Przecież są ludzie, których nie obchodzi co robi ego, nie wszystko co wykonuja jest przyjemne, czasem okropnie męczące, a mimo to robia swoje. Tylko tego pragnę. Nie chcę żadnej tam silnej woli, sam coraz bardziej myślę, że silna wola to iluzja, a pozostawanie przytomnym za dnia(świadomym) zawiera w sobie i silna wolę i tu i teraz, i w ogóle to co najlepsze dziś dla mnie moim zdaniem.
j/w nie chcę silnej woli... nie obchodzi mnie ona sama w sobie, chcę być ŚWIADOMYM, wtedy jak już pisałem miałbym i siłę i spokój, radość. Jak to zrobić? Tylko nie piszcie, żebym odpuścił sobie, bo z obecnym poziomem to ja co najwyżej mogę usiąść na krześle i nic nie robić, a chcę skończyć szkołę, popracować nad sobą, tylko to ego strasznie mi utrudnia cokolwiek, wyobraźcie sobie np. rano podejmujecie decyzję, że wieczorem posprzątacie pokój, nadchodzi wieczór i dostajecie lawine myśli typu: jestem zmęczony / lepiej za dnia / połowe dziś połowę jutro/ czy takie bezsensowne jak np. słabe oświetlenie itp. W każdym razie tego jest PEŁNO, a najgorsze, że na myślach się nie kończy, nam sie po prostu zmieniaja priorytety, to że odkładamy to jest to prawda, my naprawdę zaczynamy czuć wtedy, że sprzątanie to nie jest to co mieliśmy zrobić. A przecież to było właśnie TO co chcieliśmy.
no i co zrobić? wg mnie na tym przykładzie ze sprzataniem pokoju decyzja podjęta z rana jest prawdziwa, świadomie podjęta, ale ta późniejsza niechęć choć prawdziwe odczuwana, to jednak jest to już iluzja. Zgadzacie się z tym?
Użytkownik malpa edytował ten post 16.02.2013 - 08:40