Na stronie Jacka Kaczmarskiego, jest bardzo ciekawy artykuł o tym pożarze, opierający się na wspomnieniach światków i pracowników - "Na rusztach łóżek" Pana Marcina Kowalskiego. Pielęgniarki opisują m.in piromana, który leczył się w tym zakładzie, a na parę minut przed wybuchem pożaru był widziany na korytarzu. Inną ciekawostką jest to, że w akcji gaśniczej pomagali ochotnicy z okolicznej wsi i ponoć, niektórzy z nich w ogóle nie pamiętają akcji, ponieważ byli tak pijani, świętując w rodzinnych domach wszystkich świętych. Nie będę kopiować tu całego artykułu zwłaszcza, że nie wiele mogę do niego dodać. Jeśli ktoś z was ma ochotę go przeczytać to podaję link: http://www.kaczmarsk..._nie_chcemy.php
P.S. uwielbiam piosenkę Pana Kaczmarskiego nawiązującą do tego pożaru, choć bardzo długo nie mogłam uwierzyć, że nie ma podtekstu politycznego.