Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy opłaca się być glupim i złym?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

"głupi ma zawsze szczęście" gdyby ewolucja postępowała wedle prawa wzrastania, to już dawno powinniśmy opanować przynajmniej nasz układ słoneczny, ale jednak jakaś upiorna siła wciąż utrzymuje na planecie głupców, wspiera zło w myśl przysłowia "złych diabli nie biorą", złe działania można określić jako destruktywne, łatwiej jest zburzyć, niż zbudować, łatwiej zabić niż leczyć etc. Moje doświadczenia z losowością(4lata gry w pokera), każą mi przypuszczać, że każde destruktywne działanie jest przez wszechświat wspierane. Jeśli wyobrazić sobie wszechświat jako bezkresny ocean, a działania wychodzące poza system to np. małe wgłębienie w jego tafli, to szybko okaże się, że czym większe odstępstwo od normy tym bardziej cały wszechświat będzie skupiał swoją uwagę na tym właśnie wgłębieniu, czy ta sytuacja nie jest niektórym z nas bliska?Dlatego buddyści zaniechali działania, ponieważ gdy człowiek nie zwraca na siebie uwagi wszechświata, ten daje mu spokój i pozwala być "szczęsliwym", wszystkie jednostki, które chciały siać na świecie dobro zostały za to ukarane, każdy bardzo za to cierpiał, a złym jakoś zawsze się udaje, np. nasi kochani politycy:) Ostatni artykuł na Onecie na temat postrzegania wszechświata jako ogromnego mózgu, pozwala mi przypuszczać, na zasadzie porównania, że ludzie działający na rzecz wzrostu są intruzami w rzeczonym wszechświecie, czymś w rodzaju nowego bytu w bycie, działającego na swoją korzyść, co za tym idzie przeciwko wszechświatowi. Jeśli ta z grubsza przedstawiona teoria okazałaby się poprawna, to należałoby się zastanowić, czy dałoby się jakoś tę informacje wykorzystać. Przykładowo można by pozytywne działania kamuflować, wyrównując je złymi w mało ważnych sytuacjach, stąd tytuł tematu, czy opłaca się być głupim i złym:) Temat założyłem w tym miejscu również nie przypadkowo, ale jeśli to wielki błąd to proszę mnie poprawić:)

Użytkownik hummin edytował ten post 10.12.2012 - 06:18

  • 2

#2

Z-K.
  • Postów: 31
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Przyroda (ewolucja) nie postępuje w kierunku wzrostu- dąży do równowagi. Co więcej zło jako takie jest kwestią wielce subiektywną tj. na przykładzie drzewa: można wyodrębnić trzy etapy "cyklu istnienia". W pierwszym z nich drzewo wzrasta; korzystając z materii organicznej i związków chemicznych pozostałych po drzewach mu poprzednich (obumarłych i rozłożonych w glebie). Drugim etapem jest upadek owego drzewa gdzie osiągnąwszy możliwie wielkie rozmiary nie jest wstanie opierać się grawitacji, szkodnikom, zjawiskom pogodowym. Upadek może być procesem spektakularnym(wiatrołomy/wywrotki) jak i opierać się na powolnej naturalnej degradacji. Trzeci etap to rozkład drzewa leżącego już na ziemi na próchno.
Żaden z etapów nie jest procesem czysto "złym" (destrukcyjnym) ponieważ przeplatanie się owych procesów tworzy system przyczynowo skutkowy- gdzie koniec jednego z nich, jest początkiem następnego.
Ten nierozerwalny łańcuch zdarzeń jest fundamentem nie tylko botaniki puszczy, ale także religii, kultur, cywilizacji, zdarzeń ekonomicznych, czy zachowań społecznych.
Teoretyczne "zło i głupota" jest jedynie robakiem który toczy drzewo upadającej kultury/gospodarki/społeczeństwa. A każde "destruktywne działanie" wspierane jest przez "wszechświat" tylko dla tego, iż popada ono na podatny grunt drzewa i tak w fazie upadku.
Zabrzmieć może to brutalnie i politycznie ale zachodnia gospodarka jak i kultura upada- stąd też bierze się poparcie dla coraz większych wypaczeń władzy czy antyspołecznych zachowań w coraz bardziej anonimowym społeczeństwie. Proszę wyobrazić sobie drobnego "przedsiębiorcę-wyzyskiwacza" na naszym rodzimym gruncie, oraz na gruncie komunistycznych Chin (które są tu jedynie przykładem gospodarki realnie rozwijającej się). Jak w upadającej gospodarce zachodu jest on niezauważony (lub niestety wspierany), tak w dynamicznie rozwijającej się gospodarce Chin zostanie on "prześladowany" przez aparat administracyjno-społeczny działający jak układ odpornościowy.
Co do samego siania dobra i zła; lód w tej materii jest tak śliski jak i kruchy... Upadek demokracji jako taki (choć nie jest on ani dobry ani zły) spowodowany jest właśnie promowaniem pseudodobra i negowaniem zła iluzorycznego. Tj. Przeciętny wyborca wybierze to ugrupowanie polityczne które da mu realne "dobro" czyli: podniesie świadczenia, obniży podatki itp. nawet, jeśli jest to obiektywnie "złe" dla budżetu jego kraju, którego nota bene nie stać na podniesienie świadczeń socjalnych. Z drugiej strony "zła" Żelazna Dama obcinająca świadczenia i przywileje związkom zawodowym mimo protestów i strajków wyprowadziła kraj z kryzysu. (trafiając swoimi działaniami jedynie na podatny etap w cyklu naszego teoretycznego drzewa).
Co do samego pytania "Czy opłaca się być głupim i złym"- "opłaca się" być elastycznym (co nie znaczy dwulicowym) i dostosowywać się do panującej wokół fazy "cyklu", ale aby dostosowywać się mądrze, nie wskazane jest być głupim.

Użytkownik Z-K edytował ten post 10.12.2012 - 08:13

  • 2

#3

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Globalnie wszystko zmierza ku wzrostowi entropii, nawet jeśli lokalnie uda się entropię zminiejszyć, to skutkiem ubocznym jest zawsze globalny wzrost entropii - np lodówka chłodząc, emituje masę energii cieplnej. Niszczenie rzecz jasna jest procesem zwiększającym entropię toteż siłą rzeczy jest efektem łatwiejeszym do osiągnięcia niż tworzenie. Ewolucja właściwie nie dąży do niczego, bo to nie jest proces celowy, jej skutkiem są natomiast organizmy coraz lepiej przystosowane do środowiska, ten proces nie może jednak nigdy osiągnąć kresu, bo warunki środowiskowe ulegają ciągłej zmianie, również w wyniku pojawiania się nowych gatunków wykształconych drogą ewolucji. Nijak się to wszystko do dobra i zła bo to są kategorie wymyślone przez ludzi, nie mające wiekszego sensu w odniesieniu do zjawisk nie dotyczących ludzi, no i zresztą wysoce relatywne w swej naturze, bo to co wielu uzna za dobre, wielu innych uzna za złe, a nawet z punktu widzenia tego samego człowieka, coś może być dobre w jednych okolicznościach, a złe w innych. Za to o ile mi wiadomo badania naukowe dowiodły że stopień życiowej satysfakcji i subiektywnego poczucia szczęścia statystycznie jest odwrotnie proporcjonalny do inteligencji :)
  • 3

#4

optymista.
  • Postów: 504
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

To zależy od punktu widzenia, z jednej strony można się skupić na tym, że nie opanowaliśmy naszego układu słonecznego, z drugiej można się skupić na tym, że stworzyliśmy wspaniałą, sprawiedliwą cywilizację, gdzie każdy ma możliwość rozwoju i godnego życia. W dodatku nie ma mądrych, głupich, złych i dobrych, każdy czasem jest taki, a czasem inny, lecz oczywiście każdy z nas powie, że jest mądry i stara się żyć dobrze i dziwi się innym. Taka ludzka natura.

Czy z buddystów, którzy zaniechali działania ktokolwiek ma jakikolwiek pożytek? Czy oni rozwijają w jakikolwiek sposób cywilizację? Czy wszyscy, którzy starali się pomagać ludziom ponieśli klęskę? Przecież pomoc może być też mała, np. wskazanie obcemu ulicy, albo pożyczenie kasy na obiad koledze, który dziś zapomniał portfela. Nie trzeba od razu zbawiać świata.

Podsumowując: nie ma ani głupich, ani mądrych, nie ma ani złych, ani dobrych.
  • -1



#5

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Można by się spierać, czy nie ma zła i dobra i jeszcze na masę innych spraw, które poruszyliście w swych komentarzach, natomiast na pewno nie zgodzę się z tym, że demokracja jest idealnym ustrojem, demokracja świetnie się sprawdzi przy wyborze koloru stadionu narodowego, ale już w tym kto i czy w ogóle ma go wybudować na pewno nie. Tak samo obniżenie podatków czasem będzie działaniem pozytywnym, czasem negatywnym dla gospodarki. Najlepiej być elastycznym, no zdecydowanie tak, tylko zależy co chcemy osiągnąć i właśnie tego pytania dotyczył mój post, bo zakładając, że żyjemy 40 lat, to próby wchodzenia na wznoszącą falę statystycznie powinny być najbardziej opłacalne, ale sytuacja zaczyna się zmieniać gdy ilość zdarzeń, w których uczestniczymy się zwiększa, ponieważ i nie wiem czy to wychwyciliście z mojej wypowiedzi jeśli zaczynamy wykorzystywać losowość dzięki dobrym posunięciom, zaczynamy zaburzać entropię przez co cały wszechświat chce nam w tym przeszkodzić i przy pierwszej lepszej sytuacji będzie nam odbierał szanse w różnych kwestiach, przykładowo wyjdziemy sekundę później z mieszkania i przez to wpadniemy pod samochód, albo skręcimy nogę w kostce. Czym bardziej się wyróżniamy in plus od reszty ludzi tym bardziej nasze życie będzie zagrożone, nawet odnosząc sukcesy materialne etc. za chwilę zaczniemy wpadać w pułapkę serii(różnych) nieszczęść, które niewątpliwie zaczną nas dotykać, moje pytanie brzmi czy można próbować to rozładowywać poprzez złe działania w mało ważnych sprawach, jak sądzicie?(dodam tylko, że w pokerze nazywa się to tilt)

Użytkownik hummin edytował ten post 11.12.2012 - 02:31

  • 0

#6

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano


Czym bardziej się wyróżniamy in plus od reszty ludzi tym bardziej nasze życie będzie zagrożone, nawet odnosząc sukcesy materialne etc. za chwilę zaczniemy wpadać w pułapkę serii(różnych) nieszczęść, które niewątpliwie zaczną nas dotykać, moje pytanie brzmi czy można próbować to rozładowywać poprzez złe działania w mało ważnych sprawach, jak sądzicie?(dodam tylko, że w pokerze nazywa się to tilt)


Niekoniecznie musi to być prawdą. Życie kołem się toczy, raz jest się na górze, a raz na dole.
Uważam za nieprawdę stwierdzenie, że jeśli jest dobrze, to za chwilę na pewno będzie źle. Wiadomo, że nikomu nie będzie szczęściło się przez całe życie, mniejsze lub większe nieszczęście prędzej lub później się przytrafi, tak jak każdemu. Nie jest prawdą również odwrotność (tj. jeśli jest się złym, to osiągnie się szczęście). To wszystko nie jest zależne od losu czy jakiegoś planu ustalonego gdzieś tam, na górze, po prostu w życiu przytrafiają się zarówno porażki jak i sukcesy, tak już ten świat jest skonstruowany.

(...) natomiast na pewno nie zgodzę się z tym, że demokracja jest idealnym ustrojem, demokracja świetnie się sprawdzi przy wyborze koloru stadionu narodowego, ale już w tym kto i czy w ogóle ma go wybudować na pewno nie.


Brawo, kwintesencja demokracji zawarta w jednym zdaniu. Demokracja rzeczywiście sprawdza się przy drobnostkach, ale przy większych inwestycjach nie zdaje egzaminu. Mogłabym napisać więcej, ale nie chcę przynudzać, więc posłużę się cytatami mniej, bardziej lub wcale nie wybitnych osobistości, które oddają to, co mogłabym napisać:

''Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.'' - Benjamin Franklin
''Demokracja to anarchia, a tyrania jest o wiele lepsza od anarchii.'' - Oliver Cromwell
''Demokratyczne wybory rozstrzygają o tym, kto będzie uciskany w majestacie prawa.'' - Nicolás Dávila
''Demokracja prowadzi do dyktatury.'' - Platon
''Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm.'' - Jan Paweł II
''Jak można chcieć żyć w ustroju, w którym dwóch meneli spod budki z piwem ma dwa głosy, a profesor na uniwersytecie ma jeden?'' - Janusz Korwin-Mikke
''Pętak pojmuje demokrację jako wolność plucia na ludzi. Wolno mu tak sądzić, głupota i nikczemność nie są ścigane w państwie demokratycznym.'' - Adam Michnik
''Stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu.'' - Winston Churchill
  • 0



#7

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Lepusa; nie masz racji, żeby to zrozumieć wystarczy wyobrazić sobie sytuację, w której jesteś w stanie przewidzieć każde zdarzenie, jak np w filmie "60 sekund" i nawet takie umiejętności nie doprowadziłyby nas do niczego dobrego, oczywiście zgaduję, ale wydaje mi się, że rzeczywistość zaczęłaby w pewnej chwili wariować i przypominać sen szaleńca, działyby się rzeczy niewiarygodne. Naprawdę nikt z ludzi tutaj na forum tego nie kuma? Każdy kto ma do czynienia z liczbami powinien to rozumieć.

Użytkownik hummin edytował ten post 11.12.2012 - 14:58

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych