Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nie ma żadnego powodu, żeby nie zrobić czegoś dobrego


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dołączona grafika

Czym w buddyzmie jest szczodrość?

Topga Rinpocze Szczodrość ma wiele twarzy, a w buddyzmie rozumiemy ją trochę inaczej, niż jest to ogólnie przyjęte. Umysły bodhisattwów są nakierowane na pomaganie wszystkim czującym istotom w każdy możliwy sposób – dlatego pojęcie „szczodrości” nabiera w tym przypadku zdecydowanie głębszego znaczenia, staje się czymś nieograniczonym. Na poziomie bodhisattwów szczodrość jest równoznaczna z altruizmem. Urzeczywistniając oświeconą postawę powinniśmy być gotowi pomagać wszystkim istotom w każdej chwili, w zależności od tego, czego potrzebują. Już podczas rozwijania oświeconej postawy uświadamiamy sobie coraz lepiej, w jaki sposób możemy być szczodrzy, czego komu brakuje i co możemy dać. Myślę, że prawdziwa szczodrość rozwija się w zasadzie automatycznie, wraz z praktyką – urzeczywistnimy ją na pierwszym stopniu bodhisattwy. Chociaż będziemy wtedy mieli wiele możliwości udzielania innym pomocy materialnej, najbardziej typowym sposobem wyrażania szczodrości na tym poziomie jest udzielanie nauk, „obracanie kołem dharmy”.

Czy istnieje różnica pomiędzy dawaniem pieniędzy, pracy lub czegoś innego? Czy wszystko jest tak samo ważne?

Topga Rinpocze Sądzę, że warto nadać naszej rozmowie pewne ramy i przyjrzeć się dokładniej temu, jak rozumiemy szczodrość na poziomie bodhisattwów. Na pewno dobrze, jeżeli bodhisattwa jest szczodry na poziomie materialnym. To jest jeden ze sposobów ćwiczenia szczodrości. Jednocześnie za najwyższy przejaw szczodrości uważa się w buddyzmie dzielenie się naukami, ponieważ to one prowadzą stopniowo do uwolnienia od wszelkiej negatywności. Jeżeli poznamy przyczyny różnych swoich pragnień, wówczas przywiązanie, ambicja, cierpienie itd. zaczną znikać. Bodhisattwowie skupiają się na nauczaniu, ponieważ jest ono najważniejsze. Tym niemniej nie potrafią znieść widoku kogoś, kto cierpi fizycznie, umiera z głodu itd. W takich sytuacjach są w stanie oddać własne życie dla ratowania innych, tak jak wielokrotnie uczynił to Budda w swoich wcześniejszych żywotach. Po prostu podarował swoje ciało, ponieważ ktoś inny tego potrzebował. Zazwyczaj jednak bodhisattwowie wyrażają szczodrość poprzez udzielanie nauk.

Jakie należy mieć nastawienie i jaką motywację, kiedy dajemy? Jak sprawdzić, czy w umyśle pojawia się lgnięcie?

Topga Rinpocze W niektórych naukach można znaleźć wskazówki mówiące o tym, że dając coś innym zawsze trzeba sprawdzać swój umysł. Czy ktoś z nas rzeczywiście potrafiłby w każdym momencie dać istotom wszystko, co posiada? Kiedy chcemy na przykład podzielić się z kimś jedzeniem, powinniśmy się upewnić, że nie będziemy tego później jakoś żałować. Dając, dobrze jest zawsze czynić to z całego serca. Jeśli ćwiczenie szczodrości ma stać się jednym z aspektów naszej praktyki, powinniśmy pamiętać o takich szczegółach. Warto zawsze sprawdzać, z jakiego powodu obdarowujemy czymś innych. Może oczekujemy czegoś w zamian? A może łatwiej przychodzi nam ofiarować coś komuś, kto jest znany i zajmuje wysoką pozycję w społeczeństwie i dlatego być może będzie mógł w ten czy inny sposób pomóc nam w przyszłości? Dobrze jest stopniowo badać i rozpoznawać myśli, które towarzyszą naszej szczodrości.

Mam kilku bardzo bogatych przyjaciół. Całe życie poświęcają zarabianiu pieniędzy, ale trudno im jest dzielić się swoim bogactwem, ponieważ tak bardzo do niego lgną. W jaki sposób takie osoby powinny ćwiczyć umysł?

Topga Rinpocze To jest rzeczywiście duży problem. W Tybecie mamy pewną historię obrazującą taką sytuację. Było sobie dwóch braci. Jeden z nich posiadał 99 koni, a drugi tylko jednego. Biedny brat ciągle myślał: „Czemu mój brat nie odda mi choć jednego konia. Wtedy mój koń miałby kogoś do towarzystwa”. Bogaty brat natomiast myślał: „Gdyby brat dał mi swojego konia, miałbym ich całą setkę! Dlaczego on na to nie wpadnie?”. Taka jest po prostu natura człowieka. Wracając do twojego pytania: takie osoby mogłyby zacząć od podzielenia się jakimś drobiazgiem. Nie muszą od razu podarować komuś stu tysięcy dolarów, na początek wystarczy jeden dolar. To będzie bardzo dobre, ponieważ jest szansa, że będzie to dolar podarowany z całego serca. Jednocześnie danie tak małej sumy nie pogorszy ich samopoczucia, nawet jeśli są silnie przywiązani do swoich pieniędzy.

Niektóre nauki mówią, że jeśli nie potrafimy podzielić się z całego serca na przykład jedzeniem, to powinniśmy zaproponować komuś tylko jego połowę. Tym niemniej wiele osób nie potrafi zrobić nawet tego. Czy w takiej sytuacji będzie lepiej, jeśli zachowają wszystko dla siebie, aż do momentu, kiedy będą w stanie się podzielić tym, co mają, bez przywiązania?

Topga Rinpocze Jeżeli nie potrafimy się czymś szczerze podzielić, lepiej będzie, jeśli zatrzymamy tę rzecz dla siebie, żebyśmy później nie żałowali tego, co zrobiliśmy. Z karmicznego punktu widzenia takie działanie nie spowodowałoby pozytywnych rezultatów. Myślę jednak, że wielu ludzi – zarówno na Zachodzie, jak też tu w Indiach – jest bardzo szczodrych, nawet jeśli nie są zbyt religijni.

Jaka istnieje różnica pomiędzy dawaniem na światowym poziomie i dawaniem, które wykracza poza ten obszar?

Topga Rinpocze Jak już wspomniałem, osoby praktykujące dharmę, które rozwijają oświeconą postawę, postrzegają dawanie trochę inaczej niż reszta ludzi. Podziwiam jednak również inne szczodre osoby, czy też duże firmy, które oddają miliony dolarów na rzecz socjalnych programów pomocowych, nie mając w tym żadnego własnego interesu. Sam bezpośrednio tego doświadczyłem na początku lat 60, kiedy pracowałem na rzecz uchodźców tybetańskich – otrzymywaliśmy dużo darowizn z zagranicy, a większość darczyńców nawet nie prosiła nas o odpowiedź. Być może te osoby nie były bodhisattwami w tradycyjnym rozumieniu tego pojęcia, ale miały dobre serca.

Czy szczodrość wykraczająca poza to, co światowe, oznacza, że dajemy wolni od ego? Czy dawanie na światowym poziomie zawsze jest połączone z przywiązaniem?

Topga Rinpocze Z jednej strony dokładnie tak jest, z drugiej natomiast, nawet jeśli naszej szczodrości towarzyszy przywiązanie, to pomagając innym wprawiamy w ruch pewien mechanizm. Kto z nas jest w pełni altruistą? To jest ciekawe pytanie… W księgach można znaleźć różne piękne informacje na temat dawania, ale w zasadzie nikt przecież nie podąża za księgami, prawda? Według mnie światowa szczodrość jest ważna – w pewnym momencie musimy po prostu wprawić proces dawania czegoś innym w ruch, to jest decydujący krok.

Czy istnieje różnica między dzieleniem się czymś z pojedynczą osobą, społeczeństwem lub sangą?

Topga Rinpocze Być może zabrzmi to zbyt dyplomatycznie, ale jako osoba praktykująca powiedziałbym, że najważniejsze jest, by dawać to, co potrzebne każdemu, kto potrzebuje.

Czy to znaczy, że powinniśmy dać coś pierwszej napotkanej po drodze osobie?

Topga Rinpocze Dokładnie tak… Jeśli ten człowiek czegoś potrzebuje, a my to mamy... Czemu nie?

Osoby z Zachodu lubią czasami przekazać darowiznę, by wesprzeć poszczególnego mnicha lub mniszkę na Wschodzie. Niektórzy ludzie zostali jednak wychowani w taki sposób, że dobrze jest przede wszystkim przekazywać pomoc na rzecz jakiegoś kościoła lub klasztoru i mają wątpliwości dając coś jednej, konkretnej osobie. W jaki sposób można sobie z tym poradzić?

Topga Rinpocze Ludzie ci powinni postrzegać owego mnicha lub mniszkę jako reprezentantów naszej tradycji. Jeśli dharma na Zachodzie ma się rozwijać, musimy ją wspierać. Nie ma żadnego powodu, żeby nie zrobić czegoś dobrego. W Stanach Zjednoczonych istnieje obecnie silny ruch, który propaguje zastąpienie medytacji pracą na rzecz ogółu, taką jak na przykład pomoc w gotowaniu dla bezdomnych, praca w hospicjum lub na rzecz centrum rozwoju dla dorosłych itd. Ludzie uważają, że życzenie, by „całe dobro, które powstało podczas medytacji przyniosło pożytek wszystkim czującym istotom”, jest zbyt abstrakcyjne. Uważają, że niesienie konkretnej, materialnej pomocy jest bardzo ważne.
Azjatyccy nauczyciele po dziś dzień uważają, że najważniejsze są te rodzaje szczodrości, które bezpośrednio pomagają ludziom osiągnąć oświecenie – takie podejście wynika z tradycji i kultury Wschodu. Natomiast ośrodki dharmy i klasztory na Zachodzie doszły do punktu, w którym mogą dać coś praktycznego społeczeństwu i oczywiście powinniśmy to robić. Szamar Rinpocze na przykład od czasu do czasu mówi, że dobrze jest robić dla ludzi coś, co wykracza poza życzenia i udzielanie nauk – zaleca na przykład zaangażowanie się w różne formy opieki społecznej. Czasy się zmieniają.

Rinpocze, czy chciałbyś jeszcze coś dodać?

Topga Rinpocze Podstawowym warunkiem, który powinien towarzyszyć zarówno szczodrości, jak też każdemu innemu wyzwalającemu działaniu, jest brak oczekiwań, przywiązania i lgnięcia do „ja”. Wtedy wszystko, co robimy, staje się lepsze i czystsze.

Topga Rinpocze pochodził z rodziny królewskiej panującej we wschodnim Tybecie i był siostrzeńcem XVI Karmapy. Już w młodym wieku został mianowany przez Karmapę Mistrzem Wadżry w Tsurpu – ówczesnym głównym klasztorze linii Karma Kagyu, a potem, już na wygnaniu, pełnił funkcję Sekretarza Generalnego klasztoru w Rumteku. Jest uważany za jednego z największych uczonych linii Karma Kagyu. W KIBI, w New Delhi, wykładał filozofię buddyjską, buddyjską teorię poznania oraz językoznawstwo tybetańskie. Szczególnie silnie zaangażowany był w podtrzymanie tradycji, „Karmapów w Czarnej i Czerwonej Koronie”, głoszącej nieoddzielność Karmapy i Szamarpy.
Po śmierci XVI Karmapy Topga Rinpocze skupił swoją działalność na spełnianiu życzeń Karmapy i zachowaniu jego spuścizny. To spowodowało, że kilka osób w rejonie Himalajów nabrało do niego wrogiego nastawienia – ludzie ci mieli inne plany wobec przyszłości linii Karma Kagyu. Togpa Rinpocze ożenił się z bhutańską księżniczką. W 1987 roku wraz z Lobpynem Tseczu Rinpocze po raz pierwszy umożliwił zwiedzenie świętych miejsc Bhutanu grupie pielgrzymów z Zachodu, kierowanej przez Lamę Ole Nydahla.
Topga Rinpocze zmarł w 1997 roku. XVII Karmapa Taje Dordże został oficjalnie zaproszony do Bhutanu, żeby wziąć udział w ceremonii kremacyjnej Rinpocze. Został tam przyjęty z wszystkimi najwyższymi honorami.

  • 0



#2

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

1 - Czym w buddyzmie jest szczodrość?

Szczodrość ma wiele twarzy, a w buddyzmie rozumiemy ją trochę inaczej, niż jest to ogólnie przyjęte.


2 - Jeżeli nie potrafimy się czymś szczerze podzielić, lepiej będzie, jeśli zatrzymamy tę rzecz dla siebie, żebyśmy później nie żałowali tego, co zrobiliśmy.

3 - Jeżeli poznamy przyczyny różnych swoich pragnień, wówczas przywiązanie, ambicja, cierpienie itd. zaczną znikać.


Nie zakładam w tobie złych chęci tym co podajesz, ale nie zgadzam się z tą treścią, bo już z samego założenia klasyfikujesz ludzi na buddystów i tych co postępują ponoć wedle zasad ogólnie przyjętych. A to już mym zdaniem jest nieuczciwe w stosunku do postępujących względem potrzebujących z bezwarunkową miłością i zaangażowaniem w swe działania, a nie utożsamiających się z twoimi wierzeniami.
Dzielisz na lepszych i gorszych, a ja mam inaczej o_O ...i co ty na to?



Mym zdaniem we wszystkich aspektach naszego żywota postępujemy według jakiś tam doświadczeń, a zwłaszcza osobistych. Więc by dojść do stanu w którym będziemy umieli się szczerze z kimś dzielić musimy doświadczyć skutków własnych "pomyłek"

Tak, wiem co piszę, bo jestem przekonanym, iż błędy nie koniecznie muszą mieć negatywny skutek. Według mnie ważnym jest, by nie odsuwać własnych myśli od skutków niekoniecznie idealnych swych zachowań w niebyt, a starać się wyodrębnić z szumu jaki nam one niosą to, co ma pozytywny wpływ na dalsze nasze postępowanie w podobnych przypadka i przede wszystkim poprawiać siebie samego. To nasze dążenie do doskonałości jest w tym wszystkim naj!
W ogromnym skrócie... to nasza bezwarunkowa miłość do bliźnich ma ogromną moc stwórczą, słowo zapisane tego nigdy nie odda.

(Piszesz z sensem, ale mym zdaniem niewielu zdoła przeczytać całą treść.)

Jeżeli poznamy przyczyny różnych swoich pragnień, wówczas przywiązanie, ambicja, cierpienie itd. zaczną znikać.


W tym miejscu zgadzam się z tobą kolego bezapelacyjnie, ale...
...no właśnie, ale jak to ludziom wytłumaczyć, by zrozumieć zechcieli?

By to pojąć musimy przejść drogą życia, drogą doświadczeń, złych i dobrych doświadczeń, a mam wrażenie,
że ty te złe chcesz wykluczać bez prawa doznania ich skutków.


p.s.Reinkarnacja to wyłącznie słowo, ale nie jest mym zamiarem kogokolwiek negować, osobiście wolę w ludziach doszukiwać się pierwiastka jaki nas łączy!
  • 0

#3

erebeuzet.
  • Postów: 865
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie nauczysz Innych tryskać na starość tym czym za młodu Ty nasiąkłeś...
  • 0

#4

Rumpel.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tacy sami hipokryci jak księżą.
  • -1



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych