Wszystko dzięki medytacji.
66-letni mnich Matthieu Ricard został przez francuskiego genetyka okrzyknięty najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi - informuje "Daily Mail".
Mężczyzna 40 lat temu wycofał się z życia paryskiej inteligencji i przeniósł się do Indii, gdzie studiował buddyzm. Teraz jest bliskim powiernikiem samego Dalajlamy. Praktykowana przez cztery dekady codzienna medytacja przyniosła zaskakujące efekty, wzmacniając jego zdolność do radości.
Dowiódł tego neurobiolog Richard Davidson z University of Wisconsin, który okablował głowę mnicha i umieścił na niej 256 czujników w ramach zaawansowanych badań nad setkami ludzi praktykujących medytację.
Badanie wykazało, że podczas medytacji mózg Richarda wykazywał gigantyczną wrażliwość na fale gamma, związane ze świadomością, uwagą, uczeniem się i pamięcią. Nigdy wcześniej nie odnotowano tego w literaturze neurologii - powiedział Davidson.
Skany pokazały też nadnaturalną aktywność lewej kory przedczołowej w porównaniu z prawą, nadając jej niespotykanie dużą zdolność do odczuwania szczęścia.
sfora.pl
http://www.dailymail...meditation.html
a jednak można