Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kolejne samobójstwo polityczne


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
63 odpowiedzi w tym temacie

#31

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Oni są wierni nadal jednemu krajowi i bynajmniej nie jest to nasz.

A nie sądzisz, że to tylko wygodna wymówka na usprawiedliwienie wszytkich porażek Polaków? Od czasu, gdy Polska zyskała niepodległość minęło już 20 lat, ówcześni decydenci już są na emeryturze albo są już dawno zepchnięci na drugi plan. Czas skończyć rozpamiętywać PRL.


No dobrze. W takim razie oprę się na "bohaterze" Wałęsie. Tak, to ten któremu te Twoje 20 lat niepodległości zawdzięczamy.

W tym roku, w wywiadzie TVP INFO powiedział coś takiego. Postulaty Solidarności obowiązywały, pod warunkiem oddania nam władzy przez komunistów. Ale ponieważ komuna podzieliła się z nami władzą, to postulaty przestały obowiązywać.

Nocna zmiana działa do dziś równie skutecznie co wtedy.
  • 0

#32

optymista.
  • Postów: 504
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

@Xellos, wielkich rzeczy nie zawdzięczamy pojedynczym ludziom, sytuacja ekonomiczna, polityczna, społeczna i socjalna wymusza takie albo inne zmiany, a że muszą one mieć lidera, to jakiś lider zawsze się znajduje. Obywatele nie chcą przyznać się, że ich życie w ogromnym stopniu zależy od tych czynników, wolą postrzegać świat w kategorii dobrych/złych ludzi, stąd zawsze słyszymy o tym, że ktoś znany coś zrobił więc powinniśmy być mu wdzięczni lub np. czuć wobec niego pogardę. Tak samo było z Wałęsą, ja jestem mu (trochę) wdzięczny za to jak poradził sobie z rolą którą przydzielił mu los (lub inni ludzie), bo nasza transformacja przebiegła dość dobrze (=bez rozlewu krwi).
  • 0



#33 Gość_Mad Butcher

Gość_Mad Butcher.
  • Tematów: 0

Napisano

Powiedz mi, ty sobie jaja robisz czy to tak na poważnie?
  • 2

#34

daxx.
  • Postów: 558
  • Tematów: 116
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy tylko ja uwazam że to trochę więcej niż dziwne?


Jak się dowiedziałem o śmierci pilota Jaka-40 to też uznałem, że dziwne.

Chociaż każde samobójstwo jest zaskoczeniem. Mojego szwagra dobry kolega powiesił się na celi. W dzień miał widzenie, był pogodny i opowiadał o planach na przyszłość a wieczorem nie żył. Pracownicy aresztu twierdzili (pielęgniarka w areszcie to moja bliska rodzina), że to właśnie wizyta mojego szwagra załamała osadzonego. Młody chłopak był, ledwo 18 lat miał. Głupstwo zrobił, wylądował w areszcie, wystarczyła chwila. Nigdy o tym szwagrowi nie powiedziałem...

Tyle jest zainteresowania wokół Smoleńska, nieprawidłowości, śledztw, dziennikarzy, oszołomów - że każdemu zaangażowanemu w sprawę może zwój się przegrzać. Mnie zszokowały opublikowane ostatnio zdjęcia zmasakrowanych ofiar, a być tam i to wszystko widzieć na własne oczy - to musi zostawić jakiś ślad na psychice.
  • 0



#35

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@Xellos, wielkich rzeczy nie zawdzięczamy pojedynczym ludziom, sytuacja ekonomiczna, polityczna, społeczna i socjalna wymusza takie albo inne zmiany, a że muszą one mieć lidera, to jakiś lider zawsze się znajduje. Obywatele nie chcą przyznać się, że ich życie w ogromnym stopniu zależy od tych czynników, wolą postrzegać świat w kategorii dobrych/złych ludzi, stąd zawsze słyszymy o tym, że ktoś znany coś zrobił więc powinniśmy być mu wdzięczni lub np. czuć wobec niego pogardę. Tak samo było z Wałęsą, ja jestem mu (trochę) wdzięczny za to jak poradził sobie z rolą którą przydzielił mu los (lub inni ludzie), bo nasza transformacja przebiegła dość dobrze (=bez rozlewu krwi).


Mocne :)

A tak serio, nie odebrałeś tego właściwie. Nie chodziło mi o kult jednostki. Tylko o to iż Wałęsa przyznał iż to komuna PODZIELIŁA się z nimi władzą. Wiesz co to znaczy podział ? Mniej więcej tyle, że ludzie władzy PRL nie odeszli na żadne odległe plany. Co dał wyraz nocnej zmiany. Kiedy to chcieli dekomunizacji, raz dwa ich obalono. Twoje przeświadczenie o jakiejś emeryturze jest mylne. Taki Kwaśniewski, Tusk, Pawlak to kolejne pokolenie tamtych ludzi. A mają już swoich młodszych następców. Jest jak najbardziej ciągłość w szeregach. Zmiana ustroju nie ma dla nich znaczenia, liczy się władza. Innymi słowy czy socjalizm, czy kapitalizm ważne że my nadal u koryta.
  • 0

#36

Shiver.

    Silent Reaper

  • Postów: 660
  • Tematów: 19
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Teraz widać taka moda.
Wszyscy się wieszają jak jeden mąż.
Nikt nie rzuci się pod pociąg, nie wyskoczy z okna, nie podetnie żył, nie przedawkuje środków nasennych.
Jednomyślnie na sznurek i koniec no i koniecznie na weekendzie.
Nie wypada inaczej.


  • 3

#37

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widocznie po piątkowym kacu nikomu nie chce się żyć.
  • 0

#38

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Statystycznie najwięcej samobójstw popełnia się w środę, albo w sobotę o ile dobrze pamiętam. W sobote ludzie mają z reguły więcej czasu, ale czemu w środę?
  • 0

#39

Kardamon.
  • Postów: 365
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Statystycznie najwięcej samobójstw popełnia się w środę, albo w sobotę o ile dobrze pamiętam. W sobote ludzie mają z reguły więcej czasu, ale czemu w środę?


Bo środek tygodnia. Od weekendu daleko, ale do niego również. Największy nawał stresu jest właśnie w środy.
  • 0

#40

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak się dowiedziałem o śmierci pilota Jaka-40 to też uznałem, że dziwne.

Chociaż każde samobójstwo jest zaskoczeniem. Mojego szwagra dobry kolega powiesił się na celi. W dzień miał widzenie, był pogodny i opowiadał o planach na przyszłość a wieczorem nie żył. Pracownicy aresztu twierdzili (pielęgniarka w areszcie to moja bliska rodzina), że to właśnie wizyta mojego szwagra załamała osadzonego. Młody chłopak był, ledwo 18 lat miał. Głupstwo zrobił, wylądował w areszcie, wystarczyła chwila. Nigdy o tym szwagrowi nie powiedziałem...

Tyle jest zainteresowania wokół Smoleńska, nieprawidłowości, śledztw, dziennikarzy, oszołomów - że każdemu zaangażowanemu w sprawę może zwój się przegrzać. Mnie zszokowały opublikowane ostatnio zdjęcia zmasakrowanych ofiar, a być tam i to wszystko widzieć na własne oczy - to musi zostawić jakiś ślad na psychice.


Na czym się powiesił. Był w celi sam? Historia brzmi bardzo nieprawdopodobnie.

Jak zwykle ciekawe, okraszane czarnym humorem spostrzeżenia Stanisława Michalkiewicza:

Seryjny samobójca uderza w soboty?

Co tu ukrywać; prawdziwi z nas szczęściarze! To znaczy - nie tyle może my, co nasi Umiłowani Przywódcy, a w szczególności - Nasz Najukochańszy Przywódca, premier Donald Tusk. Jakże inaczej, skoro wszystkie afery spływają po nim niczym woda po gęsi? A nawet jak nie spływają, to w końcu nic złego mu się od nich nie dzieje. Inny Umiłowany Przywódca wyłożyłby się już na aferze hazardowej - a premier Donald Tusk tylko się od niej trochę zatoczył, niczym prezydent Aleksander Kwaśniewski podczas ataku choroby filipińskiej. Wskutek tego zachwiania nie mógł już kandydować w wyborach prezydenckich w roku 2010 - i słusznie, bo powiedzmy sami - czy może zostać prezydentem Umiłowany Przywódca zachwiany? Oczywiście, że nie; prezydentem powinien zostać Umiłowany Przywódca niezachwiany i właśnie dlatego Moce sprawujące dyskretny nadzór nad naszym nieszczęśliwym krajem uznały, że najlepszym prezydentem dla naszego mniej wartościowego narodu tubylczego będzie Bronisław Komorowski.

Wielu, a może nawet zdecydowana większość ludzi w Polsce myśli, że to oni wybrali Bronisława Komorowskiego na prezydenta - ale to tylko pozory. Już Ojciec Narodów, Chorąży Pokoju zauważył, że nieważne kto głosuje, ważne - kto liczy głosy. Ale jeszcze ważniejszy od tego, kto liczy głosy jest ten, kto głosującym przygotowuje alternatywy personalne. Sztuka polega na tym, by tak przygotować personalną alternatywę, żeby bez względu na to, kto osobiście wybory wygra, były one wygrane. Słowem - tak czy owak - sierżant Nowak - jak mawiało się za moich czasów w kołach wojskowych.

Więc pan premier Tusk stosunkowo niewielkim kosztem wykaraskał się z afery hazardowej, ale potem było już gorzej; w listopadzie ubiegłego roku zatrzymany został generał Gromosław Czempiński, a 16 czerwca br, w sobotę, inny generał, mianowicie Sławomir Petelicki pozbawił się życia „bez udziału osób trzecich”. Tak w każdym razie orzekła niezależna prokuratura, dyskretnie pomijając udział „osób drugich”, które przecież też nieźle mogą nawywijać; wcale nie gorzej, niż „osoby trzecie”. No a potem się zaczęło; afera Amber Gold, afera lotnicza z uczciwym synem w roli głównej, jedna za drugą afery trumienne, afera parasolowo-stadionowa, słowem - prawdziwa via dolorosa, a przecież końca jeszcze nie widać. Ale z drugiej strony - jak pisał Stanisław August do Katarzyny - jeszcze nie imperatorowej - „człowiek nigdy nie pozostaje bez pomocy” - więc i nad premierem Tuskiem musi czuwać jakaś Moc, skoro „rządzi mądrze i wesoło”, a wszystkie te afery spływają po nim, jak woda po gęsi.

Ot na przykład teraz, to znaczy w momencie, kiedy na UKSW odbyło się spotkanie naukowców, którzy z zuchwałością godną lepszej sprawy ośmielili się wysunąć na temat katastrofy w Smoleńsku hipotezy nie tylko sprzeciwiające się oficjalnym ustaleniom komisji pana ministra Jerzego Millera, nie tylko żarliwej i skwapliwej wierze całego stada autorytetów moralnych, tworzącego najtwardsze jądro Salonu, ale nawet podanym do wierzenia zarówno tubylczym dygnitarzom, jak i światu ustaleniom generaliny Anodiny - w sobotę 27 października żona znalazła w piwnicy zwłoki Remigiusza Musia, technika samolotu Jak 40, który wylądował był szczęśliwie na smoleńskim lotnisku tuż przed katastrofą samolotu Tu 154. Remigiusz Muś jako technik Jaka 40 twierdził, jakoby słyszał przez radio, iż załoga Tupolewa z prezydentem na pokładzie dostała zgodę na zejście do wysokości 50 metrów. No a teraz żona znalazła jego „zwłoki” w piwnicy i chociaż próbowała je reanimować i nawet wezwała pogotowie, przybyły lekarz stwierdził zgon. Co było przyczyną śmierci - tego w momencie gdy piszę te słowa - jeszcze nie podano, ale rzecznik niezależnej prokuratury, pan Dariusz Ślepokura powiada, że okoliczności wskazują na samobójstwo. To samo pan Ślepokura twierdził w przypadku śmierci generała Petelickiego - i okazało się, że myślał prawidłowo, bo wkrótce ta intuicja została potwierdzona oficjalnie.

Ale nie tylko sobota, jako dzień, który zarówno generał Petelicki, jak i Remigiusz Muś upodobali sobie na popełnienie samobójstwa, naturalnie „bez udziału osób trzecich”, pozwala powiązać te dwa wydarzenia. Bowiem w przypadku generała Petelickiego niezależna prokuratura wszczęła „energiczne śledztwo” dopiero w poniedziałek, to znaczy - dopiero w poniedziałek zdecydowała się przeprowadzić sekcję zwłok - a jak słyszymy, to również w poniedziałek „ma zdecydować” co do sekcji zwłok Remigiusza Musia. Ta okoliczność skłania nas do przypomnienia jeszcze jednego zagadkowego wydarzenia, do którego doszło „bez udziału osób trzecich”, to znaczy - do nagłej śmierci Andrzeja Leppera. Andrzej Lepper, który o różnych sprawach mógł mieć wiadomości zarówno własnymi kanałami, jak i od swoich zagranicznych przyjaciół, którzy hojnie obsypywali go doktoratami honoris causa, stracił życie co prawda nie w sobotę, tylko w piątek 5 sierpnia 2011 roku - ale i w jego przypadku niezależna prokuratura również wszczęła „energiczne śledztwo” dopiero w poniedziałek, to znaczy - dopiero w poniedziałek przeprowadziła sekcję zwłok.

Wygląda na to, że seryjny samobójca z jakichś powodów operuje pod koniec tygodnia, zasadniczo w piątki lub soboty. I słuszna jego racja, bo wiadomo, że w soboty i niedziele wszyscy mają wolne, w związku z czym „energiczne śledztwo” można rozpocząć najwcześniej w poniedziałek. Podejrzliwcy, których na tym świecie pełnym złości przecież nie brakuje, na poczekaniu wysysają sobie z brudnego palca fałszywą teorię spiskową, że między sobotą a poniedziałkiem ze zwłok denatów zdążą wywietrzeć rozmaite pavulony, czy jak się tam nazywają te inne obezwładniające specyfiki - toteż jeśli sekcja odbywa się w poniedziałek, przeprowadzający ją lekarze mogą z czystym sumieniem stwierdzić, że nie znaleźli niczego podejrzanego, nawet jeśli nie byliby zblatowani.

Taka dbałość o lekarskie sumienia przynosiłaby niezależnej prokuraturze zaszczyt, gdyby nie to, że podejrzliwcy oczywiście się mylą. Nie muszę bowiem chyba dodawać, że w tej fałszywej teorii, jak zresztą we wszelkich innych teoriach spiskowych nie ma ani słowa prawdy, bo jeśli niezależna prokuratura zleca energiczne śledztwa dopiero w poniedziałek, to po pierwsze dlatego, że taka jest nowa, świecka tradycja, a po drugie dlatego, że skrupulatnie przestrzega zasad prawa pracy - bo jakże inaczej miałaby postępować w demokratycznym państwie prawnym? Jak wiadomo, nie ma nic gorszego, niż złamane prawo, a któż ma o tym pamiętać w pierwszym rzędzie, jeśli nie niezależna prokuratura? Zatem wszystko jest w jak najlepszym porządku, zwłaszcza, że ostatnie wypadki pokazują, iż seryjny samobójca zdecydował się jednak na soboty. Zatem jeśli ktoś przeżyje sobotę, to już przez resztę tygodnia może spać spokojnie pewny, że żadne samobójstwo, zwłaszcza „bez udziału osób trzecich”, aż do następnej soboty mu nie zagraża.


Jest to niewątpliwie dodatkowy czynnik sprzyjający umacnianiu się w naszym nieszczęśliwym kraju poczucia pewności i stabilizacji. Nie potrzebuję chyba dodawać, że to poczucie pewności i stabilizacji zawdzięczamy naszym Umiłowanym Przywódcom, a w szczególności - Umiłowanym Przywódcom tworzącym rząd pod przewodnictwem pana premiera Donalda Tuska. Pamiętając wszelako o Umiłowanych Przywódcach, nie możemy przecież zapominać o Mocach, które z daleka i bliska otaczają Umiłowanych Przywódców dyskretną opieką, której rezultaty możemy coraz częściej zauważać zwłaszcza w soboty, a której Umiłowani Przywódcy poddają się oczywiście „bez swojej wiedzy i zgody”.


Użytkownik nexus6 edytował ten post 01.11.2012 - 03:52

  • 3

#41

Salco.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Seryjny samobójca uderza kolejny raz. Nie jestem tylko przekonany co do tego, że stoi za tym bezpośrednio Rosja. Trzeba brać pod uwagę, że to "nasi" mogli zrobić bo wiadomo przecież iż 99% będzie rzucało domysły na "ruskich" a wobec nich jesteśmy bezsilni.
  • 0

#42

BrainCollector.
  • Postów: 1825
  • Tematów: 101
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dołączona grafika
  • 2



#43

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Statystycznie najwięcej samobójstw popełnia się w środę, albo w sobotę o ile dobrze pamiętam. W sobote ludzie mają z reguły więcej czasu, ale czemu w środę?


Ciekawe skąd pochodzi to wspomnienie i czy nie jest w jakiś sposób nacechowane trendem seryjnego samobójcy, bo w USA w soboty samobójstw popełnia się najmniej, a najwięcej na początku tygodnia:

http://upload.wikime...,_1999-2004.png

PS Przed "albo" nie stawiamy przecinka (z tego co zauważyłem przywiązujesz dużą wagę do przecinków).
  • -1

#44

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Co wy wiecie o samobójstwie...Kilka razy wisiałem na sznurku, dusiłem się, nie mogłem oddychać..byłem blisko. Samobójca to specyficzna osobowość. Katastrofa smoleńska to specyficzna tragedia, gdzie wiele ludzi traci sens życia(np: Jarek Kaczyński).
  • -2

#45

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Statystycznie najwięcej samobójstw popełnia się w środę, albo w sobotę o ile dobrze pamiętam. W sobote ludzie mają z reguły więcej czasu, ale czemu w środę?


Ciekawe skąd pochodzi to wspomnienie i czy nie jest w jakiś sposób nacechowane trendem seryjnego samobójcy


Nie pamiętam skąd pochodzi to wspomnienie, jak również nie wiem, czy powyższa wypowiedź nie jest nacechowana trendem seryjnego paranoika.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych