Brzeziński ładnie to okreslił. Czarne skrzynki - czytaj wyżej i przytoczę raz jeszcze Brzezińskiego. Dodam jedynie od siebie - jak C ktoś będzie publicznie wmawiał, że kogoś zabiłeś, to będziesz mu szedł na rękę i dawał powody do jeszcze większych insynuacji?
Brzeziński to niewątpliwie autorytet w kwestiach geopolitycznych, ale bądźmy uczciwi, o ile jego słowa dotyczące rosyjskiej gry z nami wynikają z jego autorytetu o tyle kwestie techniczne katastrofy, mowa o kierowaniu na badania psychiatryczne są delikatnie rzecz ujmując małotaktowne.
Pomieszne ciała - Zwykłe zaniedbanie pomieszane z burdelem. Ale można by było dołączyć jedynie ciekawe pytanie - jak z góry mięcha i flaków poskładać 96 ciał w jedną całość, żeby nic nie budziło wątpliwości, mając ograniczony czas?
Żyjemy w czasach, gdy mamy do dyspozycji badania DNA. Pytanie jakie winno być tu zadane brzmi: Jak w takiej sytuacji powinno zachować się państwo zdające egzamin? W moim przekonaniu profesjonalizm wymaga, aby w momencie, gdy są jakiekolwiek wątpliwości organy państwa nie poddały się naciskom opinii publicznej i skrupulatnie przeprowadziły wszystkie czynności. Przecież postawa w stylu : Chcieliście szybko to macie, i teraz są pomyłki koło profesjonalizmu nawet nie leżała
Śmierci samobójcze tylu osób - były, są i będą. Prokuratura wykluczyła udział osób trzecich. Albo to prawda, albo możesz wnieśc oskarżenie o współudział prokuratury.
Niestety mijasz się z prawdą. Sprawa nie jest zamknięta i prokuratura niczego nie wykluczyła. Stwierdziła jedynie, że wygląda to na samobójstwo.
Fakt - nie ma dowodów na zamach. Skoro nie ma dowodów, że był to zamach, więc tylko wypadek zostaje.
to najprawdopodobniej był wypadek. Pojawiły się jednak poszlaki, które tezy o zamachu nie pozwalają jednak wykluczyć.
Mnie zastanawia fakt jeden - piloci leca we mgle (na oślep), lecą na łąkę zwaną lotniskiem, gdzie za wieżę kontroli lotów robi coś na kształt działkowiej altanki, kieruje ich prawdopodobnie lekko podchmielony żołnierzyk, który nie jest w stanie podjąc żadnej racjonalnej decyzji, wyją wszystkie czujniki informujące o zbliżaniu się do ziemii, a piloci dalej obiżają lot i kontynuują schodzenie - MAJĄC NA POKŁADZIE TYLE WAŻNYCH OSÓB!!! Lecąc na ośle podjęli ryzyko. Dlaczego?
Ponieważ na to zezwalają procedury.
Przecież wiedzieli, jak to się może skończyć? I to jest zastanawiające i powinno być zbadane. Mnie się wydaje, że J.K. celowo stworzył propagandę zamachu, żeby zdyskredytować wszystkie inne ustalenia. Spójrzcie sami - wszystko, co mija się z pisowską retoryką jest kłamstwem.
jedyne co mogę napisać to to, że JK tańczy jak mu tuskowa propaganda zagra.
A wracając do zbiegu okoliczności - to chyba wiesz, kto najbardziej ugrał na katastrofie? Wiesz, komu poparcie wzrosło i o mało nie został prezydentem? I potraktuj proszę moje wypociny jako próbę dyskusji, a nie obrażania któregokolwiek z forumowiczów. W dzisiejszych pokręconych czasach największą wartością jest zasada: "jak się kłócić, to pięknie". I ja ma zamiar tego dotrzymać.
Oczywiście, że wiem, Donald Tusk. Ten, o którym mówisz zyskała poparcie i o mało nie został prezydentem dlatego, że w kampanii nie porudszał kwestii smoleńska, choć sprawa była świeża. Dla Tuska dał jednak oręż do ręki. Dziś w sytuacji gdy PiS zyska nieco w sondażach i pokusi się o merytoryczne debaty wystarczy parę słów o Smolensku i jesteśmy w domu, Jarek sprowokowany, zradykalizowany i zdemonizowany
I Ty się jeszcze pytasz kto na tym zyskał