Atakujmy ustrój – nie opluskwiajmy ludzi!
Jak powszechnie wiadomo w polskim Piekle nie są potrzebni Diabli – bo jak jeden Polak usiłuje wyleźć z kotła z wrzącą smołą, to go inni za nogi z powrotem wciągają. Obrzucanie błotem polityków jest w d***kracji normą – i sam to często robię – ale trzeba zachować jakiś umiar!
Przed drugą turą wyborów prezydenckich powiedziałem, że wreszcie mamy wybór między ludźmi dużego formatu: WCzc.Jarosławem Kaczyńskim i JE Bronisławem Komorowskim. Bronisława Komorowskiego bardziej lubię, niż cenię – a Jarosława Komorowskiego bardziej ceniłem, niż lubiłem.
Piszę to w czasie przeszłym, bo po katastrofie smoleńskiej prezes PiS albo oszalał, albo, nie wierząc samemu w żaden zamach, cynicznie wykorzystuje śmierć Brata; obydwie możliwości wystawiają Mu złe świadectwo. Natomiast Bronisław Komorowski jest znakomitym prezydentem na obecne czasy – jednakże, moim zdaniem, załamie się w trudnych chwilach.
A one nieubłaganie nadchodzą.
{Sizar} uważa, że JE Bronisław Komorowski jest groźny: „Proszę uważnie posłuchać tej historii: ). Otóż ja właśnie bardzo bym chciał, by prezydent państwa był groźny, by się Go ludzie bali. I szanowali, oczywiście. Niestety: jeśli pominąć sektę PiSmenów, ludzie, włącznie ze mną, bardzo Go lubią – i wcale się nie boją. A to jest poważna wada. Natomiast jeśli ktoś uważa, że to, że się wzajemnie lubimy, kompromituje mnie – to niech wie, że ja się wcale znajomości z Nim nie wstydzę.
http://www.fakt.pl/m...50234124067.jpg
Podobnie jak nie wstydzę się znajomości z Jarosławem Kaczyńskim – z którym moje podobne zdjęcia też na pewno gdzieś biegają po Sieci.
Jest faktem, że, jak zauważył słusznie śp.Eryk von Kuehnelt-Leddihn:„ Analizując dzieje zauważamy, że wielcy mężowie rzadko byli produktami demokracji (…) Po demokratyzacji Ameryki, do której doszło w 1828, żaden wyrastający ponad przeciętność, umysłem lub duchem, mężczyzna nie miał w zasadzie żadnych szans zostać gospodarzem Białego Domu”. Trudno więc mieć pretensje, że w Polsce wystąpiło to samo zjawisko. Jednak w porównaniu z tak oślizgłymi typami jak JE Barak Hussein Obama i p.Willard „Mitt” Romney – czy JE Franciszek Hollande i p.Mikołaj Sárközy de Nagy-Bócsa – pp.Kaczyński i Komorowski to ludzie dużego formatu. Również porównanie WCzc.Leszka Millera z takim np. tow.Józefem Ludwikiem Zapatero – też wyraźnie jest korzystne dla naszego „Czerwonego”.
D***kracja to obrzydliwy ustrój i musi doprowadzić do socjalizmu – a w konsekwencji do katastrofy. Przeciwników politycznych należy krytykować i zwalczać. Ale nie jesteśmy d***kratami, lecz konserwatywnymi liberałami – więc proszę o rzeczowość w krytyce, a nie o wymysły, insynuacje i poniżanie ludzi na podstawie niesprawdzonych plotek!
I ja nie mam pretensyj do śp.Józefa Piłsudskiego o Jego sprawy prywatne – tylko o podstawowe błędy polityczne (lub nie „błędy” - lecz działania agenturalne...). I zdaję sobie sprawę, że przekonanie ludzi, że nie był On Zbawcą Polski jest trudne – bo cenzura nie pozwalała o tym pisać. Wyobraźcie sobie Państwo, że 98% Polaków jest przekonanych, że Józef Piłsudski brał udział w Bitwie Warszawskiej – a nawet, że nią dowodził!!! Podobnie jak 98% Sowietów było przekonanych, że Stalin zwyciężył w bitwie pod Stalingradem! Taka jest potęga reżymowych mediów.
A my musimy zniszczyć mit Piłsudskiego – bo w przeciwnym razie zawsze nam powiedzą: „A przecież Piłsudski, Zbawca Polski, też był socjalistą”. Jednak też trzeba zachowywać umiar. Oczywiście: Bereza, Brześć, mord na gen.Zagórskim... Otóż tak samo jak Hitler, który wymordował swoich socjalistów spod znaku Röhma i b-ci Strasserów; tak samo jak Stalin, który wymordował swoich bolszewików i trockistów - Józef Piłsudski odsunął od władzy socjalistów i komunistów, którzy pomogli Mu w maju 1926 i zaprowadził w Polsce faszyzm. Ale, dobry Boże: porównajmy faszyzm w wykonaniu Piłsudskiego - czyli sanację – z hitleryzmem i stalinizmem!! Przecież w tym zestawieniu Piłsudski to wręcz mąż opatrznościowy.
Tak więc zwalczamy wrogów pryncypialnie – natomiast z konserwatywnym umiarem. Nie zamawiając – jak to robili narodowcy - mszy dziękczynnych z okazji Jego śmierci...
http://korwin-mikke....ajmy_ludzi/1493
Opluskwiajmy ustrój? A co to jest ustrój? Ustrój nie ma osobowości ani rozumu i nic sobie z tego nie robi, że ktoś go opluskwia. Ustrój ma za to swoich architektów i funkcjonariuszy. Do którejś z tych grup należy niestety Komorowski. To jego trzeba opluskwiać, bo nikt przecież nie zmusza go do robienia kariery politycznej i rzetelnego pełnienia swojej funkcji w ramach ustroju.
Mam jeszcze w pamięci występ Korwin-Mikkego w którejś ze stacji z Urbanem oraz kadzenie Palikotowi przed wyborami parlamentarnymi. Nasz bohater od czasu do czasu pochlebnie wypowiada się o PRLu. Broni wysokich emerytur dla SBków i innych pasożytów na co z jakiegoś powodu łożyć mają wszyscy podatnicy.
Czy jemu coś odbija, cierpi na Syndrom Sztokholmski czy jest głęboko zakonspirowanym agentem? Dziwnym miejscem w życiorysie Korwin-Mikkego jest jego przynależność do Stronnictwa Demokratycznego - przybudówki PZPR. Kiedyś sądziłem, że to jakiś młodzieńczy błąd, ale Korwin-Mikke należał do dej partii przez 20 lat. Oprócz tego był ponoć członkiem Związku Młodzieży Socjalistycznej!
Użytkownik nexus6 edytował ten post 10.10.2012 - 12:39