Zamiast powiedzieć : Nie potrzebujesz żadnych przedmiotów do szczęścia
jeszcze jakies ldki co noc by się przydały czy minimum cierpliwości.. Po spowiedzi poprzedzonej długą przerwą człowiek zważa na słowa, tak najprościej myślę zagłębić się w siebie, wtedy jest się ostrożnym, ale to jednak wyczerpujące czasem. Dołując się też można czuć się dobrze, niektórzy po poprawie tęsknią za negatywnym nastawieniem (nie o sobie piszę). Poczucie winy.. ja bym powiedział brak zawyżonej samooceny, niech winny wie, że wyrządził szkodę, ale rozczulanie się wprowadza tylko niepotrzebny zamęt, w już uspokojony umysł. Po co się cofać. Poza tym ludzie mają różne intencje, to co zakazuje prawo, religia może wręcz nakazywać. Na samopoczucie przy głodzie też inne czynniki wpływaja, jak ktoś klepie biedę i chce się napchać ziemniakami, nie jest szczęśliwy, bo widzi tylko pusty żoładek a nie piękny wstęp do oczyszczania.
Użytkownik andar edytował ten post 26.09.2012 - 18:39