Zdarzyło się to pare dni temu.Mój tata schodząc uliczką w dół (mieszkamy na górce) zauważył jak koło głowy "przelatuje" mu wielka kula światła.Z początku pomyślał,że może u sąsiadów ktoś zaświecił światło i to dało taki efekt(było kolo godz.20.).Lecz w trakcie rozmowy ze mną uświadomił sobie że to nie był zwykły błysk światłą.Powiedziaał mi,że gdy to koło niego przelatywało wydało dźwięk chmary przelatujących ptaków i towarzyszył temu zimny powiew wiatru.Jak myślicie co to mogło być?Chciałam również dodać,że w tym roku zmarł mój wujek który z nami mieszkał oraz moja sąsiadka.