57 odpowiedzi w tym temacie

[lysy1408]

Hmmmm, jak po dwóch latach leżenia zwłok w trumnie, po katastrofie lotniczej, można na oko stwierdzić że to nie ta osoba?

Toteż nikt nie stwierdza tego "na oko"

Wiadomo, zakład medycyny sądowej nie robi tego na "oko" ale wypowiedź syna i wnuka jest chyba jasna.

Ciało, które zostało wyjęte z grobu, a które znajduje się na stole sekcyjnym, nie jest ciałem mojej mamy, śp. Anny Walentynowicz, które rozpoznałem w Moskwie
Janusz Walentynowicz

Nie rozpoznałem, aby to było ciało mojej babci.
Piotr Walentynowicz
Syn i wnuk stwierdzili to przecież za pomocą gałek ocznych ?
Swoją drogą wyjaśnianie katastrofy, jaki i tego całego zamieszania robi się już żenujące i męczące. Ale, nie jesteśmy jedynym krajem który ma problem z podobną sytuacją
Teraz to dopiero się zacznie polityczne szczucie...

[D.B. Cooper]

Dla wszystkich, którzy pisali o rozczłonkowaniu itp. (pogrubiony):

Janusz Walentynowicz dodał, że podczas identyfikacji w Moskwie rozpoznał swoją matkę ze stuprocentową pewnością. - Jej ciało zachowało się w niemal idealnym stanie, nie było w żaden sposób rozczłonkowane. Nie zauważyłem żadnych obrażeń, czy nawet siniaków - podkreślił.

Piotr Walentynowicz dodał, że w dokumentacji, z którą mógł się zapoznać, nie znalazł "żadnych polskich podpisów, natomiast pani Ewa Kopacz i premier twierdzą, że było bardzo wielu polskich specjalistów i przedstawicieli, więc myślę, że od tego należałoby zacząć zadawanie pytań: kto był i kto za to odpowiadał".

źródło

Użytkownik D.B. Cooper edytował ten post 25.09.2012 - 21:52

[mefistofeles]

Ciało, które zostało wyjęte z grobu, a które znajduje się na stole sekcyjnym, nie jest ciałem mojej mamy, śp. Anny Walentynowicz, które rozpoznałem w Moskwie
Janusz Walentynowicz

Nie rozpoznałem, aby to było ciało mojej babci.
Piotr Walentynowicz[/i][/color]
Syn i wnuk stwierdzili to przecież za pomocą gałek ocznych ?

wyrazili swoją opnię na bazie tego co widzieli. Ich opinia niewiele była warta zanim nie została potwierdzona przez badania. Okazało się, że mieli rację.

Zdające egzaminy państwo Donalda jeszcze niejednokrotnie nas zadziwi.

[mjr Tsu]

Ciała były bardzo dobrze zachowane we wręcz hermetycznych warunkach. Do drewnianej trumny wstawiano metalową - właściwą z której najpierw odprowadzane były wszystkie gazy( tak twierdzą osoby będące przy zamykaniu trumien), tak że nie dziwie się takiemu stanowi rzeczy.

Co najlepsze (a może najgorsze) zakaz otwierania trumien który rzekomo miała ustanowić prokuratura wojskowa była zwykłym wymysłem Arabskiego. Ciekawe teraz kto za to odpowie.

[Cahir]

Nikt nie odpowie prawdopodobnie. Będą starać się iść dalej ze znaną przyśpiewką na ustach - "Polacy nic się nie stało..". Państwo zdało egzamin! Szkoda, że na dwóje o czym nikt nie raczył będzie wspomnieć.

Użytkownik Cahir edytował ten post 25.09.2012 - 23:10

[Cmb]

Czepiacie się tak tego stwierdzenia "na oko" przez członków rodziny, a przecież jest tyle cech po których można to rozpoznać, nawet gdy ciało jest już częściowo rozłożone. Przykładowo, pomylilibyście człowieka mierzącego 180 cm od mierzącego 150 cm? Na pierwszy rzut oka to możliwe, jednak po dokładniejszym przyjrzeniu...

Jednak śmieszna jest ta cała sytuacja, cała sprawa katastrofy, robimy z siebie pośmiewisko na arenie międzynarodowej przez imbecyli zasiadających na najważniejszych stanowiskach państwowych. Próby zamiecenia wszystkiego pod dywan no i mamy efekty. O pomieszanych ciałach mówiło się od początku, kłamstwa pani minister oraz innych np. z tym nie otwieraniem trumien, znikający ludzie powiązani z aferą, ile jeszcze będzie syfu zanim ostatecznie uporamy się z tragedią, która miała miejsce dwa lata temu?

[erebeuzet]

A teraz winni zwalają sprawę na Rosję i zmieniają wydźwięk wcześniejszych wypowiedzi. Nagle znów najeżdża się na kaczyńskiego, że zaczął używać sprawy smoleńskiej w kampanii. Ludzie! Przecież ta sprawa sama do niego przyszła. Jak zwykle to PiS jest winny, a prawdziwi winowajcy śmieją się nam w twarz. Amber gold, smoleńsk...itd. Można by wyliczać w nieskończoność porażki obecnej władzy.
Żaneta (imię tandetne jak słowo żenada).
Głowy państwa są wodzone przez inne narody za nos (vide "przykry" komorowski cieszący się że barak wspomniał o visach, a ewidentnie chodzi o głosy polskich wyborców), to samo robią więc z wyborcami, a my tylko potrafimy krytykować, ale spraw w swoje ręce brać nikt nie chce.
Szkoda słów.

[Mika’el]

Temat b.drażliwy, a za mój komentarz do całej sytuacji niech wam posłuży wypowiedź młodego faceta jaką usłyszałem w miejscu publicznym, gdzie przed monitorem wraz z innymi leciała na żywo transmisja z obrad, a dokładniej przemawiała glisda. Gościa i zarazem mój komentarz:
...jexxxx skxxxxxxn!

Nie piszę tego, by cokolwiek w was wzmogło waszą agresję, czynię to dokładnie przeciw takim zachowaniom, bo zakładam, że od samego początku ta sprawa była zaplanowana na taką właśnie okoliczność. Tak, tego jestem niestety pewien.
Nikt tak do końca nie jest idiotą i nie warzcie się twierdzić, że ktokolwiek cokolwiek w kwestii ofiar spaprał. Manipulowano nami i czynią to nadal.

...poczytajcie sobie, jak czynią to inni. - Gruzińskie społeczeństwo w szoku!

[zak]

Na miejscu ludzi walczących o Wolną Polskę zmartwychwstałbym i uderzył tuska i spółkę w ryja.

[katabas]

Nadmienię, że w ciele jednej z ekshumowanych ostatnio ofiar katastrofy znaleziono główkę nitu. Może ona pomóc wykluczyć/potwierdzić zamach, albowiem jak twierdzi dr inż. Wacław Berczyński, konstruktor z firmy Boeing, siłę niezbędną do zerwania nitu mógł dostarczyć tylko wybuch. Co innego ścięcie, ono jest możliwe wskutek upadku samolotu. Analiza metalurgiczna powinna powiedzieć prawdę. Haniebne było zachowanie prokuratorów, którzy nie chcieli zebrać i dołączyć nitu do dowodów, uczynili to dopiero na żądanie mecenasa Hambury, pytając go "po co?"

Aha, zak, z całym szacunkiem, ale widzę w sygnaturce, że popierasz Janusza Korwina-Mikke, a on w kwestii Smoleńska chodzi na pasku Rosji, wierzy w brzozę i wypadek. Pisał o tym wielokrotnie, a wątpiących nazywał popaprańcami.

Użytkownik katabas edytował ten post 30.09.2012 - 17:11

[lysy1408]

Z pewnością samolot wylądował na lotnisku i został odholowany do lasu. Wtedy Rosyjscy saperzy podłożyli bomby i zdetonowali samolot, a żyjących ludzi dobili strzałem w tył głowy. Pewnie podczas wybuchu bomby główka nita wbiła się w ciało ofiary. Tusk tego nie przewidział, i sprawa się rypła.

Myślę że taką wersję można uznać za oficjalną....

[bilindab]

frapujące, skondensowane sedno.

[katabas]

Zgadzam się, ale nie ma ok. 30% samolotu, tj. 1/3. Tak ja słyszałem. Ale i to jest zagadkowe. Co, anihilacja? Czarna dziura pochłonęła 30%? Nie ma ważnych urządzeń: telefonu satelitarnego (dane o położeniu GPS), ACARS, rejestratora K3-63 zapisującego na taśmie nie magnetycznej a filmowej, ok. 25h lotu, najważniejsze parametry. Może dlatego, że cholernie trudno go sfałszować - nie wiedzą przecież, gdzie latał poprzednio tupolew, więc od razu by się rypło. A tak K3-63 amba w..., a magnetyczny to dosyć prosto fałszować - 30 ostatnich minut, pod kontrolą radarów Białorusi i Rosji.
Nawet USA milczy. Pewien bloger (nie niesławny FYM) zadzwonił do amerykańskiego producenta jakiegoś urządzenia awionicznego, by spytać, co ono dokładnie zapisuje, bo każde jest indywidualnie specyfikowane. Początek rozmowy bardzo miły, ą ę, chęć pomocy, prośba o numer seryjny i... stanowcza, choć grzeczna odmowa. Z rozmowy wynika, że by dali, ale pokapowali się, że to nasz Tu. Pracownicy musieli mieć wyraźne polecenie zachowania tajemnicy o urządzeniu z tego jednego samolotu.

Użytkownik katabas edytował ten post 02.10.2012 - 17:41