Historia kobiety, ofiary zamachów z 11 września, wstrząsnęła Stanami Zjednoczonymi. Do tego stopnia, że szybko stała się bohaterką, nawet wśród ocalałych. Nikt nie spodziewał się, że cudowne ocalenie z płonącego budynku WTC, w którą uwierzyło wielu Amerykanów, jest wyłącznie wytworem chorej wyobraźni, a kobiety nigdy tam nie było.
Zamachy terrorystyczne 11 września 2001 roku na zawsze zmieniły świat. Zmieniły też życie wielu osób i, jak się okazało, pozwoliły również na narodzenie się oszustów. Jedną z takich osób stała się kobieta, o której późnej powiedziano, że "innowacyjnie zarządzała swoją tożsamością".
- Tego, co tam przeżyłam, nigdy nie zapomnę (...) Było wtedy dużo śmierci i zniszczenia - tak Tania Head wspominała dzień zamachów na wieżowce WTC. Wzruszającą historię o ocaleniu z 78. piętra kobieta opowiedziała setkom dziennikarzy, studentom na uczelniach i na wielu internetowych forach. Była częstym gościem nowojorskiej strefy Ground Zero, stała się bliska najważniejszym amerykańskim politykom. Po latach wmawiania ludziom swojej historii, wyszło na jaw, że jej ucieczka i cudowne ocalenie z południowej wieży World Trade Center, to zupełny blef. Jak to możliwe, że w zmyśloną historię uwierzyła niemal cała Ameryka?
Wiarygodna historia Tania Head pojawiła się nagle, opowiadając dookoła swą wzruszającą historię o tym, jak uszła z życiem z katastrofy. 11 września, jako pracownica wielkiej firmy doradczej Merril Lynch, rzekomo miała znajdować się na 78. piętrze wieży południowej. Dzięki temu dołączyła do grupy zaledwie 19 osób, które ocalały, będąc na poziomie lub powyżej punktu uderzenia samolotu w budynek.
Nie tylko ona miała być ofiarą. W wieży północnej, która zawaliła się pierwsza, życie miał stracić jej narzeczony, Dave. Później mówiła o nim "mąż", co zaczęło zastanawiać wiele osób. Oszustka twierdziła, że została uratowana przez Wellesa Crowthera, który zginął podczas upadku wieży. Broker giełdowy, a prywatnie strażak ochotnik, naprawdę ocalił tego dnia kilka osób. Wspominanie nazwisk prawdziwych bohaterów, z którymi miała rzekomy kontakt i którzy już nie żyli, uwiarygodniało jej historię. Na dodatek miała blizny na rękach, miające być pozostałością tragedii.
Na początku historię kobiety znała niewielka grupa, ale z czasem wszystko nabrało rozpędu, było nie do powstrzymania. Tania wstąpiła do Sieci Ocalałych z WTC, czyli do grupy wsparcia dla poszkodowanych i rodzin. Szybko została prezesem organizacji. Jej imię było regularnie wspomniane w sprawozdaniach medialnych z ataków, a ona sama stała się kobietą-instytucją. Dawała setki wywiadów, jeździła z odczytami po uczelniach, oprowadzała wycieczki po Ground Zero. Za swą pracę w stowarzyszeniu ocalonych nie brała żadnych pieniędzy, stała się jednak niesłychanie sławna, wiodła życie celebryty, obracając się wśród polityków i gwiazd kina.
Sprzeczne wersje W 2007 r. okazało się, że historia Tanii Head została sfabrykowana, a jej prawdziwe nazwisko to Alicia Esteve Head. Urodziła się 31 lipca 1973 roku. Jest Hiszpanką. Nie było jej w budynku w czasie ataków. W tym czasie nie było jej nawet w Stanach Zjednoczonych, do których przyjechała po raz pierwszy w 2003 roku. Była jednak w stanie przekonać wszystkich w swoje seryjne kłamstwa.
Pierwsi podejrzeń nabrali jej współpracownicy, później dziennikarze New York Times. Okazało się bowiem, że coraz częściej szczegóły jej opowieści mają różne, sprzeczne wersje. Dziennikarskie śledztwo powaliło na nogi całą Amerykę. Wyszło na jaw, że Tania Head nigdy nie była pracownicą Merrill Lynch, nie była po 11 września w szpitalu, a rodzina Dave'a, jej rzekomego narzeczonego, który rzeczywiście zginął w zamachach, nigdy o niej nie słyszała. Kobieta nie miała również dokumentów potwierdzających ukończenie Harvardu i Wyższej Szkoły Biznesu Stanford, o czym często mówiła.
(fot. za Daily Mail)
Odkrycie prawdyAlicia Esteve Head pochodziła z majętnej hiszpańskiej rodziny. Jej ojciec i brat w 1992 roku zamieszani byli w jedną z największych tamtejszych afer gospodarczych i zostali skazani na karę więzienia.
Sama kobieta 11 września 2001 roku uczęszczała w Barcelonie do szkoły biznesu. Rana na ramieniu, która miała poświadczać oparzenia podczas wypadku w WTC, była wynikiem wcześniejszego wypadku samochodowego.
W lutym 2008 roku, członkowie Sieci Ocalałych z WTC otrzymali email wysłany od nieznajomej osoby z hiszpańskiego konta. Była w nim informacja, że Head popełniła samobójstwo. Jednak i to okazało się nieprawdą. 14 września 2011 roku, Tania Head widziana była w Nowym Jorku.
źródło: niewiarygodne.pl
Jak to możliwe, że w zmyśloną historię uwierzyła niemal cała Ameryka?