Węgrzy odrzucają warunki MFW i 15 miliardów dolarów.
Premier Węgier Viktor Orban poinformował w czwartek, że wyklucza ewentualność skorzystania przez swój kraj z kolejnej linii kredytowej w wysokości 15 mld dolarów na warunkach Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
"Kolejnej rundy negocjacji we wrześniu nie będzie. Węgierska gospodarka wychodzi na prostą i nie zamierzamy korygować naszego budżetu na 2013 rok. Nie spełnimy wygórowanych żądań MFW, ponieważ warunki udostępnienia linii kredytowej uderzyłyby w węgierskie społeczeństwo" - oświadczył Orban na swoim Facebooku.
"Lista żądań MFW jest długa i nie jest zgodna z interesami naszego narodu. Nie zamierzamy przeprowadzać głębokich cięć budżetowych, zwłaszcza w szkolnictwie, opiece zdrowotnej i transporcie publicznym. Nie będziemy zmniejszać zasiłków rodzinnych, podwyższać podatku dochodowego i podatku od nieruchomości, zmniejszać emerytur, zwiększać wieku emerytalnego. Nikt nie będzie nam dyktował, co i kiedy mamy prywatyzować" - zaznaczył premier.
"Nie mamy czego się obawiać. Linia kredytowa miała być tylko ewentualnym zabezpieczeniem na wypadek pogłębienia się unijnego kryzysu" - zapewnił.
"Alternatywny model oszczędzania"
Orban dodał jednak, że rząd ma pełnomocnictwa swego partyjnego zaplecza politycznego do przedstawienia w trakcie dalszych negocjacji z MFW i UE alternatywnych propozycji zreformowania węgierskich finansów publicznych.
"Negocjatorzy mają zaproponować alternatywny model oszczędzania, który nie naruszyłby interesów wielu grup ludności, a ja jestem głęboko przekonany, że do porozumienia z Unią i MFW dojdzie, i to jeszcze w tym roku" - powiedział premier.
"Porozumienie z UE i MFW powinno nastąpić jak najszybciej"
Z argumentacją premiera nie zgodził się prezes Węgierskiego Banku Narodowego Andras Simor. Jego zdaniem "porozumienie z UE i MFW powinno nastąpić jak najszybciej". Ze względu na swe wysokie zadłużenie Węgry pozostają podatne na "ewentualne kryzysy zewnętrzne", a "rządowe plany zmniejszenia zadłużenia poprzez wprowadzenie podatku od transakcji finansowych są niepewne" - zaznaczył Simor.
Negocjacje kredytowe rządu Węgier z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym przerwano w grudniu ubiegłego roku, po uchwaleniu przez węgierski parlament zmian w przepisach o banku centralnym, które zdaniem krytyków ograniczyły jego niezależność. 6 lipca parlament anulował kontrowersyjne przepisy i w tym samym miesiącu negocjacje zostały wznowione.
Źródło
Właściwie ostatnie co chciałem Wam przekazać to, że Węgrzy odrzucili warunki MFW.
Pozwoliłem sobie wyróżnić na czerwono interesujący fragment.
Od pewnego czasu w Polsce słychać co nieco o zamykanych szkołach. Wielu nauczycieli straciło pracę, reszta dostała symboliczne podwyżki. Opieka zdrowotna wydaje się bardziej niż kiedykolwiek ugniatać ziemię, na której leży od lat. Lista refundowanych leków została drastycznie zmieniona/skrócona - nie żebym płakał z tego powodu - a za zaświadczenia lekarskie trzeba płacić. Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę, nie miałem przyjemności korzystać jeszcze z innowacji w polskiej służbie zdrowia.
Zasiłków chyba nie cięli, choć tylko pozornie, bo płaca rośnie (mimo, że siła nabywcza stoi lub maleje ), a progi uprawniające do socjału są zamrożone od lat. W podatkach szykują się zmiany. W 2013 VAT ma być niższy... od tego z 2014.
Odnośnie emerytur i prywatyzacji nikomu chyba niczego mówić nie muszę, ale niech mnie ktoś oświeci... czy transport publiczny - pomijając likwidowanie połączeń - zdrożał?
Nie narzekam, sektor publiczny nie tyczy mnie w jakimś szczególnym stopniu, ale chyba już wiem skąd pan Vincent i nasze "Słońce Peru", pan Premier wyciągnęli pieniądze na Erło, innowacyjne autostrady z wklęsłymi progami zwalniającymi/dziurami, iPady, dodatkowych urzędników i inne koszty związane z ich <przymiotnik> działalnością zwaną "byciem rządem Rzeczypospolitej Polskiej Czwartej + VAT"
Kosztowało nas to tylko suwerenność, jeśli ustalamy naszą wewnętrzną politykę pod dyktando MFW.
...ale co ja tam wiem.
Użytkownik Pisaq edytował ten post 09.09.2012 - 21:15