Teraz kojarzy mi się najbardziej z gazetą - Fakt. Chodzi ogólnie o to, by nakręcić tanią sensację w sposób, który szarym ludziom wyda się podniecający.
I o to chodzi w telewizji, która nie jest lokalna, tylko miliony ludzi w całym kraju moga ją oglądać. Musi to mieć jakieś opakowanie. Szarym ludziom? A ty kim niby jesteś, jakimś specem od mediów? Twoja wypowiedź - wybacz - ale specjalnym znawcą Cię nie czyni, bo podchodzisz do tematu z dużą ignorancją i nonszalancko, źle mieszasz fakty. Fakt - ta gazetoszmata jako Twój punkt odniesienia? To mega przegięcie. Założe się, że stać Cię na bardziej wyszukane argumenty.
Jak w programie tv tego typu będzie jedynie forma, a brak treści to bardzo źle. Lecz z punktu widzenia telewizji dobrze, bo zawsze ktoś obejrzy. Jeśli będzie jedynie treść - nawet bardzo interesująca, ale beznadziejnie, lub prawie w ogóle nie opakowana nie zostanie dobrze wyprodukowana nie załapie się na żadną antenę.
Obrażasz inteligencję twórców programu i samego prowadzacego (który na marginesie jest prywatnie szalenie miłym i charyzmatycznym gościem)
Ale pamiętam, jak to oglądałem, zawsze genialna otoczka, dreszczowa muza, prawie jak w Archiwum X a na koniec coś tam się nie da dalej zrobić. Np kamera dociera do zamurowanej ściany za którą kryje się jakiś straszliwy sekret 
Dziecinnie to wszystko odbierasz..... Po prostu dodają efektu mistycyzmu, tajemnicy żeby pogłębić refleksje nad tematem. Zwykłe zabiegi dzwiękowo -graficzne. Kwestia gustu, a nie wiarygodności programu - to detale. Jednym się podoba, drugim nie - ważniejsza jest zawatość. Czasem ogólniki, bo po prostu trzeba głębiej wejść w temat samemu. Czasami można sie dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy.
Zagadka polega na tym, że tylko jako badacz możesz w pełni dosignąć wiedzy na ten temat. Trojanowski taką wiedzę posiada. Sam obracam się w tym środowisku i wiem, że Trojanowski i inni ludzie znacznie więcej wiedzą niż przedstawiają w tych programach. Ja np. prześledziłem wiele jaskiń, kopalni i bunkrow. Sledziła mnie dzisiejsza UBecja
tzn jakieś ABW, czy inne "dzisiejsze służby",, i wiem, dlatego czemu wiele osób milczy na ten temat. Takie tajemnice się tam kryły, że nie pozwalali dalej zaglądać. To samo ze "Złotym Stokiem". Byłem tam na badaniach georadarowych. Wg historyków, i znawców tego regionu jest tam jescze od ch..a złota i Bóg wie czego jeszcze. Jedynie decydenci w Polsce wiedzą czemu nie wznowiono wydobycia.
Problem nie polega na tym, że taki program istnieje i jest kpiną ze wszelakich paranormalnych tematów. Problemem jest to, że wszelakie paranormalne tematy często mają cechy 'Nie do Wiary'. A przede wszystkim to, że przez takie rzeczy tematy paranormalne są bagatelizowane.
Sam masz problem, bo to jest Twoja subiektywna opinia. W programie jest sporo konkretów. Chcesz więcej szczegółów to zapisz się do realizacji. Zgłoś się do pomocy przy materiałach. Wtedy Cię wezmą i zobaczysz, że to wcale nie jest ignorancja, tylko naukowe podejście do tematu. A w Tv ,mają czas antenowy! muszą jakoś to ogarnąć OGÓLNIE.... Nic nie jest bagatelizowane.
Nie od dziś wiadomo, jak TV stara się odmóżdżać społeczeństwo a godne przemyślenia teorie ośmieszać i sprowadzać do miana błahostek. Takim programem są np Rozmowy w Toku, jednak tam to raczej chodzi o ośmieszenie ideologii i przywar ludzkich, które są często o wiele bardziej skomplikowane i co bardziej inteligentni rozumieją, że więcej w tym gry aktorskiej, niż prawdy. Być może podobnie jest z programem 'Nie do Wiary'. Istnieje możliwość, że to jedynie rozrywka, tworzona dla pieniędzy. Ale czy nie zdarzyło im się przypadkiem ośmieszać również poważnych tematów? Ja już słabo pamiętam ten program, ale warto by było się nad tym zastanowić.
Co odmóżdża społeczeństwo? "Nie do Wiary"? W jakim sensie? Co ty bredzisz, jak możesz porównywać tego typu program do "Rozmów w toku". Dobrze, że nie dajesz tego chociaż za pewnik, bo jak sam piszesz dużo tego pogrgramu juz zapomniałeś. Program ma ograniczony czas, nie wierzę po obejrzeniu wielu odcinków by chodziło tu o odmóżdżanie. To jest po prostu ujęte bardziej w formie popularnonaukowej jak legendarny program "Sonda" - też ograniczony w wielu aspektach. Ale też ciekawy jak "Nie do Wiary". O ile "rozmowy w toku" są szambem, o tyle program, którym się w wątku zajmujemy zajmuje się jak najbardziej poważnymi tematami.
To, że są niszowe i być może paranormalne nie oznacza ich śmiesznosci, czy idiotyzmu.
Program ten nie wygłasza stereotypów, tylko się nad nimi zastanawia. To Tobie daje czas na zastanowienie się. Trojanowski w wywodach czasem jest sceptyczny. Niczego nie daje za pewnik! Coś w tym nieprofesjonalnego? Najbardziej profesjonalne w tym są właśnie wywody Trojanowskiego pozbawione zednych pierdół. Oni Ci niczego nie każe.. Pozostawia pole do interpretacji.
Program tematy paranormalne, zagadki przedstawia a nie ośmiesza. Podaj przykład ośmieszania tematu. Że była mistyfikacja ze strzykawką, czy inne tzw faile? Wiadomo, ze nie wszystko okazuje się prawdą. Jakiś procent fałszu, oszustw, ludzi chcących się tylko wybić w tv jest sporo. Sam zrób program to na pewno trafisz na 1000 razy więcej oszusów niż trafił Trojanowski. Program nie zawsze jest w stanie zweryfikować, czy rozmówca ich po prostu nie wkręca. Czasami się nie da i to jest wada takich przedsiewzięć.
"nie do wiary" to esencja pseudonaukowej (tvnowskiej) publicystyki. 27% sensacji 31% niedopowiedzen 5% rzetelnej prawdy 44% spekulacji. Brakuje tylko pierwiastka ignorancji, ale to tylko dlatego, ze nikt z tworcow nie podchodzil powaznie do tematu. ;)...No ale za szczyla zycie mialo inny smak, teraz to trzeba by bylo kwasa zarzucic czy cos zeby tak sie w cos wkrecic, przez te cholery po ciemku wejsc do lozka sie balem! W ogole od dziecka nie lubilem tvnu, kompletne chamstwo. dziwie sie ludziom. Dobranocka na tv trwam o zolwiaku chinskim ma w sobie wiecej spontanicznosci niz ten caly ubecki cyrk.
Kolega którego cytowałem wyżej przynajmniej analizuje słuszność różnych form wyrazu tego programu i da się go czytać (chociaż w wiekszosci się z nim nie zgadzam). Ty olewasz temat totalnie - po co w ogóle był Twój post to nie wiem....
Zacznijmy od tego, że TVN uważam sa maszynkę manipulacyjną założona przez Ubecje. Także z tym cyrkiem ubeckim się z Tobą zgadzam. Ale tylko w tej kwestii. To, że jakiś program był emitowany na TVN od razu nie utożsamia każdego programu z tą stacją. Nie zapędzajmy się. Trojanowski to inteligentnty facet i mam wrażenie , że tak jak ja gardzi Walterem, Miecugowem i innym gównem
Oni zajmują się mainstreamem, a on niszową publicystyką. To, ze ma się program na jakieś stacji nie świadczy o samym programie.
Twoje "argumenty" to szczyt.....
Sąd wziąłeś te procenty - to jest komiczne
Sensacją są same tematy człowieku... o to chodzi. Babcia potrącona przez samochód ma być w tym programie zagadką? Chyba nie o to chodzi, tylko o tematy niewyjaśnione, bądź wyjaśnione nie do końca. Bo jak nazwać temat "Yowie" , czy "Canitas" powszednim? O to chodzi w programie.
Ile jest procent prawdy to gówno wiesz, wiecie i ja też gówno wiem. Tego nikt nie wie i możesz prowadzić jedynie durne spekulacje pozując na znawcę tematu. Także się nie mądrzyj. Nie wiesz ile jest prawdy.
W programie przedstawiane są FAKTY. Nie tylko, może nie w większości - ale także FAKTY. Czyli dowody materialne, których często jest wiele w takich sprawach. Nagranie wideo, zdjęcia, substancje nieznanego pochodzenia, niewytłumaczalne zdolności ogranizmu, przedmioty, zniszczenia, niewytłumaczalne obrażenia, wiariujące aparaty rejestracyjne, elektronika, anomalnie w polach magnetycznych, temperatury itd. To przedstawia program i to są fakty. Do tego dochodzą relacje świadków (często dziesiątek, a nawet tysięcy, co ciężko podważyć. Temu nie zaprzeczysz, bo musiałbyś udawać, że to wszystko nie istnieje.
Rzeczami których natomiast nie udowodnimy są przekazy paranormalne. Np telepatia, wizje, przepowiednie. Chociaż i te czasami pokrywają sie z rzeczywistością i trafnie opisują co nas czeka. To indywidualne przypadki. Różne relacje, legendy.
Legendy to ciekawa kwestia. Można je łatwo podważyć, ale to moim zdaniem przeczy zdrowemu rozsądkowi. Czemu?
Weźmy na tapetę Sasquacha lub jak kto woli "Big Foot" (Wielka Stopa), w azji odmiana Yeti, a australli Yowie. Przypadek??, ze relacje o takiej istocie były na tylu kontynentach. W Azji szerpowie, Ameryka - indianie, Australia - aborygeni. Wszystkie te ludy przekazały te same legendy. Przypadek? Mogli wymysleć jaszczury, smoki. Ale opisują istotę której ślady widywane są do dzisiaj. Dlaczego nie opisują wielkich węży, dlaczego ich relacje się nie rożnią. Dlaczego jest to samo - akurat wielka włochata czlowiekowata istota. Wszyscy opisują tak samo. Oddaleni nawet o kilkanaście tysięcy kilometrów. To nie mogą być tylko mity. Słynny film Pattersona z lat 60-tych nawet obrazuje tą istotę w ruchu. Naukowcy w zdecydowanej większości ocenili ten material jako autentyczny przez doskonałość ruchu i olbrzymie rozmiary istoty na materiale wideo, także były tak widoczne mięśnie pod futrem co ostatecznie wyklucza mistyfikacje z kostiumem. Szerpowie bali się ich panicznie, opowiadali o tym jak zabijają Jaki, wtapiają się w śnieg, kamuflują. Atakują ich z zaskoczenia, poruszają się bezszelestnie zacierając za sobą ślady, zapach i krew (wlasną a takze swojej zdobyczy). To samo idnianie w ameryce. Aborygeni toczyli z nimi przed tysiącami lat kiedy przybyli na kontynent australijski liczne wojny aż wygonili ich do buszu.
Tysiące zarejestrowanych, sfotografowanych, odlanych w gipsie śladów. Setki tysięcy historii, relacji. Dużo ściemy też było, bo swego czasu bylo to modne. ALe, że wszystko jest ułudą, fatamorganą, iluminacją? Ktoś tu jest chory, nienormalny. Czy ci co wierzą bezgranicznie we wszystko? Czy Ci co nie wierzą w nic, wszystko obracają w humor? Czy Ci którzy analizują dowody i starają się uświadomiść sobie, że takie coś rzeczywiście istnieje. Nie są sceptyczni z marszu, bez żadnych analiz?Akceptują MOŻLIWOSĆ istnienia. Ja należe do ostatniej grupy ludzi.
Jest też kwestia dlaczego nie ma namacalnych dowodów na istnienie tego nie licząc śladów, relacji, włosów, nagrań wideo (ale nieliczych) To też jakieś dowody ale niewystarczające.
Ja jestem zwolennikiem teori (jako jeden z bardzo nielicznych), że ta istota - tak jak żyrafa w trakcie ewolucji wykształciła długą szyje - tak ta istota nauczyła się unikać czlowieka. I wychodzi jej do nawet nieźle - zważywszy, że na 3 kontynentach może byc maksymalnie kilkanaście sztuk. To jest wg. kryptozoologów gatunek prastary i na wymarciu, dlatego za wszelką cene stara się przetrwać bez kolizji z czlowiekiem. A, że ludzi są tysiące nie zawsze się to udaje. Wg mojej teori wyczuwa zapach czlowieka z duuuzej odległości kojarząc z tym zagrożenie. "Słyszy" też częstotliwość urzadzeń elektronicznych dlatego spotykają ją czesto ludzie bez aparatury nagraniowej, bo wtedy "Wielka Stopa" jak ją nazywają w USA nie słyszy, a może zdac się mna zapach, którego nie zawsze msui być czuć ( choćby przez przeciwny wiatr.) To tylko moja teoria, ale coś w tym jest
Jeśli chodzi o film Patersona to była to kamera analogowa, więc "Wielka stopa" nie "wyczuła" częstotliwości sprzętu. A facet był z kamerą na koniu co mogło zmylić to człekoksztaltne zwierze, a człowiekowi dodało odwagi i mógł na bezpieczną odległosć zbliżyć się na wierzchowcu. Późniejsza naliza filmiku pokazuje, że ta istota spotyka się w oddali z jakąś mniejszą.. Może więc chodzić o młode, dlatego matka (z analizy wyraźnie widać po piersiach, że to samica) nie zważając na obecność człowieka zaryzykowała i spieszyła ku młodemu. A, że była tam wycinka lasu nigdy nie byłoby tego widać. A tak czlowiek zaburzył jej stałe "ścieżki" i musiała zaryzykować wychodząc na otwartą przestrzeń.
Ktoś olewa temat i powie mit - ale połączmy to wszystko. Mit to przy tym pikuś. Kwetsią czasu jest tylko kiedy to wszystko udowodnią badacze.
Ignorancja- użyłeś tego slowa, ale chyba go nie rozumiesz, bo umieściłeś go w złym kontekście. Chodziło ci pewnie o dystans
Jakby Twórcom nie brakowało ingnorancji to w ogóle nie braliby się za to hahahah
Nie wierze, że robiąc tyle odcinków przejeżdzając tyle kilometrówi montując to wszystko nie robili tego zapaleńcy, tylko chcacy zarobić kase ignoranci.
Ale chyba wiem o co Ci chodziło. Otóż sam Trojanowski często z dystansem podchodzi do tematu. Nigdy nie daje niczego z pewnik. Czasem niedowierza, wprowadza nutę zwątpienia i o to chodzi w profesjonalnym dziennikarstwie. Także zarzuty, że autorzy programu nie podchodzą do tego poważnie, olewają są bezpodstawne. Albo, ze podchodzą przesadnie poważnie można wsadzić między bajki lub jak kto woli można sobie w sadzić w d..e
Pozdrawiam
P.S. To do zupełnie ignorujących zjawiska nadprzydordzone i je wyśmiewających (kto trolluje w tych tematach ten wie
Nie chodzi o to zeby koniecznie wierzyć w to wszystko. Ale jeśli ktoś nie wierzy niech zostawi temat i się nie kompromituje. Tylko człowiek o malych horyzontach i nieciekawy świata wszystko wyśmiewa i ignoruje. Taki czlowiek nie tylko ignoruje zjawiska paranormalne. On twierdzi, że one nie istnieją w ogóle!!! I to świadczy o jego szerokim, swiatopoglądzie, inteligencji? Teraz jest na to moda... siedza starzy i dzieci (wszyscy! jak jeden mąż) na wykopach, jutubie i wszystko wyśmiewają, bo dopiero nauczyli się w szkole tabliczki mnożenia (broń Boże ni piszę o Tobie - taka generalizacja
i są pewni, że wszystko już wiedzą. Jak pisałem, to swiadczy o inteligencji? Czy wręcz przeciwnie?
Użytkownik Kendo edytował ten post 11.09.2012 - 01:17
