Napisano
13.08.2012 - 16:23
Odpowiem, cytując pewien felieton.
"Łomatko, znowu nas zganili! Hura, chwalą nas - od komentarzy w tym tonie roi się w polskich mediach. Politycy basują gorliwie, bo czują, że dla Polaków ważne jest, co mówią o nas inni. A przecież tak niezwykłe, nigdzie na świecie niespotykane przeczulenie na zagraniczne opinie świadczy o potężnym kompleksie niższości.
Kończy się czasowe Eurozezwolenie na radość z bycia Polakami, trwają medialne uniesienia, że świat mówi o nas dobrze. Sportowo przegraliśmy sromotnie, postawiliśmy najdroższy stadion świata, autostrad udało się skończyć 17%, z tego, co planowano, ale z satysfakcją patrzyliśmy sobie na zaskoczenie przybyszy, którzy odkrywali, że Europa nie kończy się na Berlinie.
Bo przecież pochwały udzielone Polakom przez Eurogości są przede wszystkim efektem dotychczasowego fatalnego braku wiedzy i informacji o Polsce. Po raz pierwszy w życiu pofatygowało się do nas kilkuset dziennikarzy i tysiące kibiców, którzy niepomiernie zdziwili się, że po ulicach Warszawy nie chodzą białe niedźwiedzie, nie jeżdżą furmanki, jak to przecież widzieli na zdjęciu w "DerSpiegel" jeszcze niedawno. Co prawda drogi marne, do pociągów lepiej nie wsiadać, ale za to dziewczyny jakie ładne, a ludzie gościnni, weseli i obcych wcale nie leją po mordach, jak informowała BBC, wzorzec dziennikarskiej rzetelności.
Kompleks niższości pokutuje w polskiej mentalności od kilku wieków, ale nigdy dotąd nie był tak podsycany, pielęgnowany, hołubiony i rozwijany, nigdy nie stał się oficjalną ideologią opiniotwórczych elit, jak dzieje się to od dwudziestu lat. Wymyślona i zadekretowana przez Adama Michnika konieczność niedopuszczenia do odrodzenia się polskiego nacjonalizmu, która w praktyce oznacza działanie osłabiające polską narodową wspólnotę, stała się główną, choć nieoficjalną doktryną kultury i mediów dominujących w III RP. Tylko te długofalowe projekty liczyć mogły na wsparcie innych instytucji państwa, na koncesje, wielkie bankowe kredyty, które dają gwarancję, że rozumieją zdanie: poczucie własnej wartości Polaków jest niebezpieczne, jest złem, ma być likwidowane.
Telewizje roją się więc od Kiepskich i kabaretowych skeczów, w których obleśni, podpici, zachwyceni sobą polaczkowie gardzą szkopami,pepikami makaroniarzami i żabojadami. Niejaki Czesław z Poznania w zaprezentowanym w TVP2 skeczu "Jestem Polakiem" pokazuje pacjenta, który cierpi na ciężka, nieuleczalną chorobę bycia Polakiem. I rechot. Chwilę później zachwycony sobą Piotr Bałtroczyk opowiada kawał o polskich europosłach w skórzanych płaszczach. - Po czym poznać, że są Polakami? - pyta wesoło. - Po tym, że swoje skórzane płaszcze mają wpuszczone w spodnie. I rechot i następny skeczyk o poliaczkach.
To działa. Żaden europejski naród nie myśli o sobie tak źle, jak myślą o sobie Polacy. Jesteśmy, wedle socjologicznych badań, najbardziej zakompleksionym narodem w Europie. Nikt nie ocenia nas gorzej, niżoceniamy się sami, a spośród europejskich narodów najmniejsze mniemanie o Polakach mają...sami Polacy..."
Źródło: Uważam Rze
Autor: Maciej Pwalicki
Polska, to brzmi dumnie!