Napisano 02.08.2012 - 13:57
Popularny
Napisano 02.08.2012 - 14:39
Napisano 02.08.2012 - 15:57
Użytkownik Tromasz edytował ten post 02.08.2012 - 15:59
Napisano 02.08.2012 - 16:24
Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 02.08.2012 - 16:27
Napisano 02.08.2012 - 21:34
Napisano 03.08.2012 - 01:22
Napisano 03.08.2012 - 09:54
Polaczek nie rozumie satyry ani karykatury, wszystko bierze dosłownie i do siebie.
W pełni uzasadniona? Dlaczego uważasz, że nienawiść do kogoś, kto się więcej dorobił, jest uzasadniona? Jak ktoś był leniem i całe życie nic nie robił to tyko jego wina... Wiem, że nie zawsze powodem biedy (czyli przynależności do "klasy niższej") jest lenistwo i nieróbstwo, ale nie przesadzajmy... Nienawidzisz wszystkich, którzy są bogatsi od Ciebie? I uważasz to za naturalne?Podobnie nienawiść klas niższych do wyższych, w pełni uzasadniona i naturalna
Napisano 03.08.2012 - 10:19
Napisano 03.08.2012 - 10:27
O chciałbym zobaczyć jak ojciec murzyńskiej rodziny przyprowadza własne dzieci pod dom kogos kto odziedziczył własny majatek po kims kto swój dobrobyt komuś ..... zawdziecza pracy niewolników.A sytuacja w przypadku Polski jest powszechna. Jako przykład mozna podawac kogos kto dorobił się swoją pracą , umiejetnoscimi albo szczęściem. A jak to w Polsce wyglada? 90% wielkich majatków porobili ci którzy albo sami albo ich rodzice dorobili się na umiejetnym uwłaszczeniu byłego systemu . Nawet wielcy "krytycy" obecnej klasy rządzącej są tym kim są bo w ich rodzinie ktoś ostro właził w tyłek jakimuś lokalnemu kacykowi.Rzecz o polactwie
? Bo w Ameryce jak ktoś odniesie sukces i zarobi duże pieniądze, to sąsiad przyprowadza pod dom dzieci i mówi, patrz tu mieszka człowiek sukcesu, który odniósł ciężką pracą i innowacyjnością. Bierzcie z niego przykład. A u nas polaczek mówi dzieciom, patrz tu mieszka ten sąsiad, co się dorobił. Pewno ukradł, albo coś zakombinował.
Jak kupi działkę, to pierwszą rzeczą jak buduje jest płot, żeby mu inni nie chodzili po działce. Im wyższy płot, tym większy status społeczny polaczka. Marzeniem jest trzymetrowy płot betonowy z zasiekami pod prądem na górze.
Bo jak powszechnie wiadomo że "nie polaczek" zębów nie myje wcale a jakośc kawy poznaje po cenie . Zresztą jest straszni dumny ze nie zarabia 1100 złotych na "kasie w supermarkecie" i go "stać" . W zasadzie " niepolaczek" ma jedną miarke oceny wartości człowieka lub rzeczy: ile kto zarabia lub ile kosztuje. Szczęście osobiste , spełnienie się w życiu zawodowym czy rodzinnym albo znalezienie swojego miejsca na ziemii niema dla "niepolaczka" totalnie zadnego znaczenia. Jego "musi stać"wtedy szeroko się uśmiechnie, ziejąc z czeluści wonią ostatnio reklamowanej pasty i kawy instant z promocji.
Napisano 03.08.2012 - 10:31
JA osobiście lubie nasz naród i społeczeństwo (nie jest tu tak żle , ale tez nie jest tu raj na ziemii_) Nielubie tylko państwa i klasy rzadzącej .
Napisano 03.08.2012 - 11:10
Ciekawe jest to, że polaczek z pasją opluwa tylko innych Polaków, na przykład Niemców lub Anglików opluwa już rzadziej.
Napisano 03.08.2012 - 15:45
W pełni uzasadniona? Dlaczego uważasz, że nienawiść do kogoś, kto się więcej dorobił, jest uzasadniona? Jak ktoś był leniem i całe życie nic nie robił to tyko jego wina... Wiem, że nie zawsze powodem biedy (czyli przynależności do "klasy niższej") jest lenistwo i nieróbstwo, ale nie przesadzajmy... Nienawidzisz wszystkich, którzy są bogatsi od Ciebie? I uważasz to za naturalne?
Niektórzy dziwnie rozumują: bogaci - źli, biedni - dobrzy. To jest szufladkowanie. Analogicznie jak w przypadku biednych - wiem, że nie zawsze powodem bogactwa jest ciężka praca i, powiedzmy, inteligencja, ale bez przesady. Nie każdy bogaty to złodziej, wyzyskiwacz i oszust siedzący na stołku.
Napisano 03.08.2012 - 16:10
Z tym fragmentem tekstu nie sposób się zgodzić, bo przeciętny polaczek opluwa wszystko i wszystkich, co od niego inne lub czego nie rozumie bądź nie chce zrozumieć.
I tak więc, jeśli nie idzie jakimś cudem nabluzgać na sąsiada, to można mu przypiąć łatkę Żyda lub komucha. Podobnie całym złem tego świata idzie obarzzyć Rosjan, Niemców, Żydów, gejów, czy masonów (choć dam sobie rękę uciąć, że większość stosujących ten termin nawet nie wie kim masoni są), byle nie samego siebie i nie własne lenistwo.
I tak też, każdy rząd od 20 lat to banda postkomunistów, kryptomasonów i innych Żydów. Przeciętny Polaczek zatrzymał się w czasie na poziomie końca lat 80 XX wieku. Ale oczywiście na wybory nie chodzi lub, jeśli już, to głos oddaje na populistów, a w samorządowych na znajome gęby, kwalifikacje mając gdzieś.
Napisano 03.08.2012 - 19:55
Napisano 03.08.2012 - 22:30
Ciekawe jest to, że polaczek z pasją opluwa tylko innych Polaków, na przykład Niemców lub Anglików opluwa już rzadziej. Do tej pory nie zbadano dlaczego tak jest, jedna z hipotez mówi o barierze językowej.
Przy każdej okazji polaczek musi udowodnić innym że jest ważny. Na schodach ruchomych stoi pośrodku, niech inni czekają aż on – polaczek – wjedzie na górę, nikt go nie wyprzedzi. Jak zostanie dyrektorem, to najpierw obejdzie biura innych dyrektorów, niby żeby się przywitać. Ale przy okazji kuka na lewo i prawo, a potem jego pierwszą decyzją jest wymiana mebli w gabinecie, żeby mieć najładniejsze ze wszystkich dyrektorów. I nie spocznie, póki nie będzie miał największego gabinetu, najdroższego samochodu służbowego, najbardziej wypasionego laptopa.
(...)
Moje dzieci mimo że dopiero nastoletnie były już w 20 krajach na kilku kontynentach. O tak, dobrze wiem jaką nienawiść wywoła to zdanie u tych polaczków, których dzieci były dopiero w kilku krajach.
Dlaczego w Ameryce odnosi się sukcesy a w Polsce tak trudno je odnieść? Bo w Ameryce jak ktoś odniesie sukces i zarobi duże pieniądze, to sąsiad przyprowadza pod dom dzieci i mówi, patrz tu mieszka człowiek sukcesu, który odniósł ciężką pracą i innowacyjnością. Bierzcie z niego przykład. A u nas polaczek mówi dzieciom, patrz tu mieszka ten sąsiad, co się dorobił. Pewno ukradł, albo coś zakombinował. Niech się zapcha jak będzie żarł te swoje pieniądze, z nienawiścią wycharczy polaczek, a dzieci naplują na płot sąsiada.
Rynki finansowe są skorumpowane w takiej skali, że przeciętny zjadacz chleba z mrożonego ciasta nie jest w stanie nawet sobie wyobrazić jakich kwot to dotyczy. Czasami zobaczymy czubek góry lodowej, wywalą jakiegoś prezesa, ale na rynkach na co dzień wykorzystuje się poufne informacje, na poziomie firm i krajów, tak powstają fortuny. Pamiętam, jak kiedyś jeden z banków z Wall Street (na L, już nie istnieją) składając ofertę zorganizowania pewnej emisji, jako jeden z atutów oferty przedstawił latanie ich prywatnym dżetem po świecie.
(...)
Model ruletki został zastosowany przez banksterów w celu przejęcia światowego majątku od porządnych ludzi, najpierw wybrani ekonomiści, emisariusze banksterów, wymyślili instrumenty pochodne – tzw. derywaty
Dzisiaj ukazał się mój tekst we Wprost pt. Znachorzy i euromatoły. Pokazuję w nim dlaczego kryzys się pogłębia. W skrócie, diagnoza choroby została przygotowania przez znachorów a nie lekarzy, a terapię zamiast profesjonalistów realizują euromatoły. W artykule pokazuję jaka jest poprawna diagnoza w obszarze bankowości i gospodarki.
Problem polega na błędnej diagnozie. Część tzw. elit straszy nas, że jeżeli nie będzie wielkich programów rządowych, jeżeli nie będzie potężnego druku pieniądza, to czeka nas wielki kryzys, o rozmiarach przypominających Wielki Kryzys lat 30. ubiegłego wieku. To jest fundamentalnie błędna diagnoza, która prowadzi do złej terapii.
Poprawna diagnoza jest następująca. W obszarze bankowości od 30 lat postępuje deregulacja, która uczyniła z dawniej bezpiecznych banków w krajach strefy euro bardzo niebezpieczne instytucje, które mogą zbankrutować i pozbawić miliony ludzi oszczędności całego życia. Dlatego w tym obszarze potrzebna jest regulacja, która przywróci normalność. Banki powinny zbierać depozyty i udzielać kredytów, działalność spekulacyjna i wymyślanie nowych toksycznych produktów w bankach zaś powinno być zakazane. Tym powinny zajmować się specjalistyczne fundusze, które mogą w ogóle nie być regulowane, ale muszą się odpowiednio nazywać, żeby ludzie wiedzieli, że te instytucje finansowe prowadzą ryzykowne operacje.
Użytkownik nexus6 edytował ten post 03.08.2012 - 22:38
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych