Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wielki spór o napletek.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
63 odpowiedzi w tym temacie

#1

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Religijne okaleczenia, religijny sposób ubierania wiąż się jest obecny w naszym świecie.
Z modą religijna nie ma problemu, gdyż zawsze można z niej zrezygnować ale stosowanie rytualnego okaleczenia powinno być prawnie zabronione wobec osób niepełnoletnich.
Wszystkie okaleczenia do jakich doszło, na wniosek osoby poddanej temu procederowi, powinny zostać poprzez operację plastyczną naprawione. Do sfinansowania której powinny być prawnie zmuszone organizacje religijne które się dopuszczają wszelkich okaleczeń rytualnych swoich członków.
Po uzyskaniu pełnoletności ofiary tychże rytuałów, na mocy prawa, powinny mieć możliwość zaskarżania organizacji i ich przywódców dopuszczających się takich działań.
Wszelkie rytuały należałoby przenieść na czas uzyskania pełnoletności przez członków danej grupy religijnej co powinno być zagwarantowanie prawne.

Swoją drogą skąd przywódcy religijni, guru, mesjasze, prorocy wiedzą jaka odzież podoba się Bogu i jakie rytualne okaleczenia są mu miłe.





Wielki spór o napletek.

Niemcy pogrążyły się w dyskusji na temat obrzezania. Pozwolić czy zakazać? Karać czy przymykać oko? Postawić na wolność religijną, prawa rodzicielskie czy dobro dziecka? Cała sprawa zaczęła się od przypadku pewnego sześcioletniego chłopca…

Kiedy doktor Ulus usuwa swoim pacjentom napletek, lubi słuchać Bacha. Ulus jest chirurgiem dziecięcym i pracuje w Kolonii. Mówi, że muzyka klasyczna uspokaja dzieci. Kiedy wszystko jest w porządku, do wczesnego popołudnia udaje mu się wykonać kilkanaście zabiegów. - Uwalniam penisy i otwieram przed nimi świat – dodaje.



Hikmet Ulus dzięki swojej pracy dorobił się niemałego majątku. Nie podoba mu się całe to publiczne zamieszanie wokół obrzezania. Od kilku tygodni całe Niemcy rozprawiają bowiem o penisach. Poobiednie dyskusje na temat życia bez napletka stały się już nagminne. W programach typu talk-show zabierają głos osoby obrzezane i nieobrzezane. Przy okazji – dobrowolnie lub nie – dowiadujemy się, który mężczyzna dał się już obrzezać, a który nie. Hikmet Ulus twierdzi, że dyskusja nabiera ciężaru gatunkowego. Radzi rodzicom, którzy chcą obrzezać dziecko ze względów religijnych, aby jeszcze poczekali.

Wrzawa o skrawek ciała mogłaby mieć zabawny wydźwięk, jednak w rzeczywistości jest nad wyraz delikatna.


Sprawa napletka stała się tematem, z którym obecnie musi zmierzyć się kanclerz Niemiec. Ostatnio Angela Merkel wielokrotnie konsultowała się z minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger. Liberalna minister uchodzi w ministerstwie za osobę kontestującą, natomiast Merkel, po studiach przyrodniczych, patrzy na świat w sposób bardzo praktyczny. Jednak w tej skomplikowanej i drażliwej materii kanclerz poszła za radą swojej minister. Chodzi o wyrok sądu krajowego w Kolonii, który orzekł, że obrzezanie dzieci ze względów religijnych jest przestępstwem, co wywołało żywiołową debatę. Na początku obie polityczki uznały całą sprawę za omyłkę sądu, którą wyższa instancja wcześniej czy później sprostuje.

Wyrok z 7 maja stał się powszechnie znany dopiero pod koniec czerwca. Od tego momentu wzburzenie rosło. Nagle świat zainteresował się nie tylko polityką europejską w wykonaniu Merkel, lecz również sędziami chcącymi zakazać starego obrzędu, który jest dla żydów i muzułmanów tak oczywisty, jak chrzest święconą wodą dla katolików. Merkel i Leutheusser-Schnarrenberger uzgodniły, że nie zostawią sprawy swojemu biegowi, i postanowiły, że rząd przygotuje ustawę o obrzezaniu, która w ”suchej literze prawa” sekularnego państwa pozwoli na to, co jest zapisane w Pierwszej Księdze Mojżeszowej: ”Obrzeżcie więc ciało waszego napletka i to będzie znakiem przymierza pomiędzy mną a wami”.

Można uznać to za prawniczą farsę. Niewiele krajów odważyło się do tej pory na prawną regulacje kwestii obrzezania. W wielu zachodnich krajach po prostu się je praktykuje, choć również tam dochodzi do gorących dyskusji. W Niemczech jednak definiuje się nawet to, jaki kolor ma mieć dachówka i jak często powinno zamiatać się przed swoim domem. Z tego punktu widzenia niemal wprawia w zdumienie, że niemiecki urzędnik nie zajął się sprawą obrzezania o wiele wcześniej.

Co prawda kanclerz Merkel podśmiewała się z nadgorliwości niemieckich prawników sugerując, że Niemcy robią z siebie ”naród klaunów”. W końcu doszła jednak do przekonania, że tematu nie należy lekceważyć. Dla Merkel pojednanie z Żydami należy do racji stanu, dlatego wzięła sobie do serca słowa przewodniczącego Centralnej Rady Żydów Dietera Graumanna: "Nie może być tak, że życie Żydów w Niemczech nie będzie możliwe”.

W Niemczech żyje też prawie 4 miliony muzułmanów. Nic chyba bardziej nie mogłoby ich urazić niż werdykt sądu, w którym jeden z fundamentów ich religijnej tradycji miałby podlegać karze.

Większość parlamentarzystów niemieckich opowiada się za uregulowaniem prawnym kwestii obrzezania, przeciwna jest tylko lewica. Tym razem jednak problem tkwi nie w sensie politycznym tej sprawy, lecz w samym jej sednie.

Tradycja, która do tej pory znajdowała się pod ochroną społecznej akceptacji, ma teraz zostać wepchnięta w okowy paragrafów. Pojawił się konflikt fundamentalnych praw. Dziecko ma podstawowe prawo do nietykalności cielesnej. Obrzezanie nie należy do niewinnych zabiegów. Organizacja zawodowa lekarzy pediatrów nazwała go ”formą okaleczania ciała”. Po przeciwnej stronie barykady znajduje się prawo rodzicielskie, które rozciąga się również na kwestie religijne, oraz stary obrzęd stanowiący zarówno dla żydów, jak i muzułmanów stały element składowy ich wiary.

Wystarczy przeciwstawić sobie te dwa podstawowe prawa. Minister sprawiedliwości obawia się, że debata mogłaby nabrać wielopłaszczyznowego charakteru. Obrzezanie mężczyzn nie jest jedynym obrzędem, który ma wiekowe tradycje. Należą do nich wielożeństwo, zakaz transfuzji krwi, który występuje u świadków Jehowy, lub zakrywanie twarzy welonem u kobiet w wielu krajach islamskich. Z pewnością nasunęłaby się wątpliwość, czemu niektóre tradycje są dozwolone, a niektóre nie. - Potrzebna nam szczegółowa regulacja na temat obrzezania chłopców. Nie ma to nic wspólnego z debatą na temat szariatu – mówi minister Leutheusser-Schnarrenberger.

Obecne wzburzenie jest tak duże, jak błahy był początek tej dyskusji. Zaczęło się od tego, że chłopiec o imieniu Ali al-Akbar 4 listopada 2010 roku w godzinach wieczornych stracił trochę krwi. Po południu bowiem lekarz Omar Kezze na życzenie matki usunął mu napletek. Kezze pochodzi z Syrii i od 1991 roku pracuje jako lekarz w Niemczech. Ma doświadczenie z obrzezaniem. Ali al-Akbar, znaczy Wielki Ali, był jednym z wielu, którzy odwiedzili jego gabinet. Miał to być rutynowy zabieg.

Kezze dał chłopcu zastrzyk ze środkiem miejscowo znieczulającym i szybko wykonał zabieg. Po operacji matka z synem pojechała do przyjaciółki, w której mieszkaniu tymczasowo mieszkała. Gdy ok. godziny 19.00 krwawienie u chłopca nie ustało, Kezze przyjechał z wizytą domową, założył dodatkowy kompres i podał dziecku środek przeciwbólowy. Pod względem medycznym wszystko ”poszło czysto”, mówi dziś Kezze. Potwierdza to też opinia urologiczna sporządzona dla sądu krajowego w Kolonii.

Jednak chłopiec dalej krwawił. Jak opowiada przyjaciółka, winna była matka. Najprawdopodobniej zdjęła opatrunek, zanim rana całkowicie się zagoiła. 39-letnia kobieta, urodzona w Tunezji, mówiła łamaną niemiecczyzną i miała poważną wadę wzroku.

Następnego dnia po obrzezaniu matka chłopca wybiegła w samej koszuli nocnej na ulicę, krzycząc w niebogłosy. Przechodnie zadzwonili po karetkę, która zawiozła matkę i syna do kliniki uniwersyteckiej. Lekarze znieczulili chłopca, rozerwali szew, założyli nowy i zatamowali krwawienie.

Omar Kezze, który dokonał obrzezania, uważa to za zbyteczne. Proces sądowy zezłościł go. Chociaż został oczyszczony z zarzutów, odczuwał wstyd. Twierdzi, że to prowokacja żyjących w Niemczech muzułmanów: - Pytam się, czy sprawa potoczyłaby się tak, gdyby chłopiec był żydem?

Krótko po tym, jak Ali został przywieziony do kliniki, jego matka rzuciła się z drugiego piętra szpitala. Odniosła tylko lekkie obrażenia, ale jak twierdzi przyjaciółka, musiała ”odwiedzić szpital psychiatryczny”. Koleżanka nie wie, gdzie obecnie mieszka matka Alego. Kobieta nie miała obywatelstwa niemieckiego, najprawdopodobniej wróciła do Tunezji. Nie wiadomo też, gdzie przebywa obecnie sześcioletni Ali.

Na początku 2011 roku prokuratura w Kolonii wniosła oskarżenie przeciwko Omarowi Kezze z powodu niebezpiecznego uszkodzenia ciała. Sąd rejonowy oddalił oskarżenie. Jednak prokurator wniosła apelację, a sąd krajowy stwierdził w drugim postępowaniu, że uszkodzenia ciała nie można uzasadnić zgodą matki. Obrzezanie zmienia ciało dziecka ”trwale i nieodwracalnie”, jak napisał sędzia. Na skutek zawiłej sytuacji prawnej oddalono jednak wszystkie zarzuty wobec lekarza i uznano go za niewinnego. Prokuratura zignorowała termin wniesienia rewizji nadzwyczajnej. - Przy całej kontrowersyjności tej sprawy nie mogło do tego dojść – twierdzi prokurator generalny w Kolonii, Jürgen Kapischke.

Profesor prawa karnego z Bochum, Rolf Dietrich Herzberg podziela opinię sędziów z Kolonii. Uważa on, że usunięcie napletka ze względów religijnych jest "pogwałceniem podstawowego prawa dziecka do nietykalności cielesnej". Rozumiejąc obrzęd jako środek w dobrze rozumianym interesie dziecka, jest to "pozbawione empatii bagatelizowanie krzywdy, którą obrzezaniem wyrządza się dziecku”.

Herzberg jest autorytetem w tej kwestii. Ma 74 lata, od dziewięciu lat jest na emeryturze. Nie zajmował się tematyką obrzezania, póki nie natknął się na książkę ”Zagubieni synowie” krytyczki islamu Necli Kelek. Kelek opisuje w książce proces obrzezania swojego dziewięcioletniego bratanka, który nie robił wrażenia bohatera, tylko "udręczonego dziecka”. Herzberg był wstrząśnięty opisem, ale jednocześnie zafascynowany. Zdziwiło go, że do tej pory nikt nie zajął się tym tematem. Sprawę zaczął zgłębiać jego współpracownik Holm Putzke.

W lutym 2008 roku w księdze jubileuszowej z okazji 70. urodzin profesora Herzberga ukazało się drukiem opracowanie Putzkego. Artykuł nosił tytuł "Znaczenie obrzezania chłopców w świetle prawa karnego”, miał 41 stron i 222 przypisy. Putzke argumentował, że można i powinno się uznawać priorytet nietykalności osobistej dziecka wobec religijnych pragnień rodziców. Był świadomy, że jego argumentacja może sprowokować społeczność żydowską i muzułmańską. W swojej pracy dostrzega zbieżności z debatą, którą wywołały duńskie karykatury proroka Mahometa. Mimo to był gotów do walki.

Jednak do ataków nie doszło. Prawnicze subtelności obrzezania przyciągnęły jedynie zainteresowanie ekspertów. Wściekli na Putzke byli przede wszystkim pediatrzy, którzy na obrzezaniu zarabiali. Według nich bez potrzeby kwestionował on rzecz oczywistą. W 2008 roku doszło w Berlinie do spotkania lekarzy i prawników, podczas którego szczegółowo dyskutowano problem. Niewiele z tego spotkania dotarło do opinii publicznej.

Również w innych krajach toczy się od lat dyskusje na ten temat. Rządy mają problem z rozstrzygnięciem relacji między rodzicami, dzieckiem i państwem. Szwecja jest jedynym krajem w Europie, który reguluje kwestię obrzezania – z surowymi obostrzeniami i tylko w szpitalach.

To, że Niemcy realizują dość liberalną politykę w stosunku do kwestii obrzezania, pokazuje poczekalnia w gabinecie doktora Ulusa w Kolonii. Siedzą tu rodziny pochodzące niemal z całej Europy: irakijska rodzina przyjechała z Norwegii. - Tam mielibyśmy duże problemy. Tu przyjechaliśmy z wizytą do rodziny. W Norwegii urząd ds. nieletnich na pewno zabrałby nam syna – mówi matka.

We Francji, gdzie istnieje ścisły rozdział państwa od Kościoła, pragmatycznie się milczy. Usunięcie napletka u chłopców jest zasadniczo uszkodzeniem ciała, a zgoda rodziców tylko w wyjątkowych sytuacjach uzasadnia to działanie. Jednak do tej pory nie dochodziło do spraw karnych. Wątpliwości są wszędzie, jednak o "prawomocnych wyrokach skazujących nie słyszeliśmy w żadnym europejskim kraju" – donosi Instytut Zagranicznego i Międzynarodowego Prawa Karnego im. Maxa Plancka we Fryburgu.

Najgorętsze debaty mają jednak miejsce w Stanach Zjednoczonych, gdzie w niektórych regionach obrzezanych jest aż 80 proc. mężczyzn, choć i tam rośnie sceptycyzm. Liczba zabiegów u noworodków od wielu lat maleje. W 1965 roku odsetek wynosił 85 proc., dziś jest to ok. 55 proc.

Coraz więcej przeciwników obrzezania protestuje przeciwko rzekomemu "okaleczaniu narządów płciowych”. National Organization of Restoring Men od początku lat 90. walczy przeciwko ”dokonywaniu rzezi na niemowlętach”. Również celebryci wypowiadają się przeciw obrzezaniu. Rok temu aktor Russel Crowe napisał na Twitterze: "Obrzezanie jest barbarzyńskie i głupie". W tym samym czasie w San Francisco upadła inicjatywa obywatelska, która dążyła do wprowadzenia zakazu obrzezania.

Przeciwnicy obrzezania spoglądają teraz na Niemcy, gdzie prawnicy mają twardy orzech do zgryzienia. Z powodu złożoności problemu minister sprawiedliwości zwołała grupę roboczą, złożoną z wysokich rangą prawników. Kierownicy działów prawa cywilnego, prawa karnego i prawa konstytucyjnego mają tego lata głowić się, jak zneutralizować orzeczenie kolońskich sędziów. - Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana niż wstawienie do kodeksu jednego prostego zdania, jak niektórym się wydaje – mówi minister. - Po tej emocjonalnej debacie nie wykluczam, że ustawa trafi do Trybunału Konstytucyjnego. Tam sędziowie rozważą, czy podzielają nasze wątpliwości dotyczące praw podstawowych - dodaje. Może to potrwać lata.

Doktor Ulus z Kolonii, który tak lubi słuchać Bacha, ma teraz chwilę wytchnienia. Nie z powodu żywiołowej debaty, lecz z powodu ramadanu. Kolejne natarcie na jego gabinet rozpocznie się dopiero za cztery tygodnie.


Wielki spór o napletek
Georg Bönisch, Özlem Gezer, Marc Hujer, Souad Makhennet, Ralf Neukirch, Rene Pfister, Christoph Scheuermann | Der Spiegel | 31 Lipiec 2012 |










Użytkownik Aidil edytował ten post 02.08.2012 - 08:28

  • 1



#2

LocoGreen.
  • Postów: 66
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Bardzo interesująca sprawa, niby wydaje się trochę błaha ale tu jednak chodzi o część ciała. Moim zdaniem taki wybór nie może być podejmowany za kogoś, choć z drugiej strony za dziecko odpowiadają rodzice i to oni podejmują decyzje w wielu sprawach. Tak samo jest jak ktoś jest na tyle chory że nie może sam wybrać jakiejś opcji leczenia itp. , więc najbliższa rodzina decyduje za niego, tyle że tu sytuacja jest trochę inna. Obrzezanie ponoć ma jakieś pozytywne skutki, no ale znowu stwierdzenie "okaleczania narządów płciowych" tu wkracza, a ono też w sumie jest dość trafne

Hmm... Ale mimo to i tak jestem zwolennikiem "własnych decyzji"
bo wtedy możemy mieć pretensje tylko do siebie
  • 1

#3

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Uwalniam penisy i otwieram przed nimi świat – dodaje.

WTF :D
A ja nie mam zdania. W końcu jakie to okaleczenie? Dzieci mogą mieć, przyjemość też.
  • -1

#4

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Uwalniam penisy i otwieram przed nimi świat – dodaje.

:o
Tu podzielam zdanie LocoGreen - takie decyzje nie powinny być podejmowane za kogoś.
Obrzezanie u mężczyzn i chłopców, może być wykonywane w różnym wieku. Aktualnie istnieją urządzenia i techniki, które zaprojektowano w taki sposób by przeprowadzać cięcie szybko i bez większych problemów. Nawet rodzice nie mają prawda podejmować takich decyzji.

A ja nie mam zdania. W końcu jakie to okaleczenie? Dzieci mogą mieć, przyjemość też.

Jeżeli obrzezanie uznajesz za przyjemność, to... No, cóż... :hm:
Wracając do tematu - jestem jednak zwolennikiem podejmowania własnych decyzji.

Użytkownik Yoh edytował ten post 02.08.2012 - 21:14

  • 0



#5

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bardzo interesująca sprawa, niby wydaje się trochę błaha ale tu jednak chodzi o część ciała. Moim zdaniem taki wybór nie może być podejmowany za kogoś, choć z drugiej strony za dziecko odpowiadają rodzice i to oni podejmują decyzje w wielu sprawach. Tak samo jest jak ktoś jest na tyle chory że nie może sam wybrać jakiejś opcji leczenia itp. , więc najbliższa rodzina decyduje za niego, tyle że tu sytuacja jest trochę inna. Obrzezanie ponoć ma jakieś pozytywne skutki, no ale znowu stwierdzenie "okaleczania narządów płciowych" tu wkracza, a ono też w sumie jest dość trafne

Hmm... Ale mimo to i tak jestem zwolennikiem "własnych decyzji"
bo wtedy możemy mieć pretensje tylko do siebie




Też tak uważam.
Rodzice wychowują dzieci w swojej tradycji ale niektóre akty religijne powinno się przyjmować gdy jest już prawnie wolnym człowiekiem.
W katolicyzmie bardzo długo istniała praktyka chrzczenia dorosłych ludzi lub dopiero na łożu śmierci.
Jakoś wiele problemów religie narobiły sobie w przeciągu ostatnich kilku set lat.
  • 0



#6

Po_prostu.
  • Postów: 264
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jeżeli obrzezanie uznajesz za przyjemność, to... No, cóż... :hm:

A ty nie widzisz przecinka w tamtym zdaniu?

Ciekawa jestem, dlaczego Stwórca stworzył nas takimi niedoskonałymi, że musimy wciąż poprawiać jego dzieło :] przecież podobno jest takim genialnym i wszechmocnym architektem.
  • 2

#7

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jeżeli obrzezanie uznajesz za przyjemność, to... No, cóż...

Mówie o przyjemności z seksu :D
Jaki ból? Przeciez oni tam dają znieczulenie
  • -1

#8

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeżeli obrzezanie uznajesz za przyjemność, to... No, cóż... :hm:

A ty nie widzisz przecinka w tamtym zdaniu?

Ciekawa jestem, dlaczego Stwórca stworzył nas takimi niedoskonałymi, że musimy wciąż poprawiać jego dzieło :] przecież podobno jest takim genialnym i wszechmocnym architektem.

Wybacz, ale źle zrozumiałem jego wypowiedź. Teraz już wiem co miał na myśli i przyznaję, że nie popisałem się inteligencją :roll:
Poza tym, nie wierzę w istnienie "stwórcy" - nie rozumiem jednak, co masz na myśli, twierdząc, że człowiek musi poprawiać jego dzieło. Być może, znowu nie błysnę inteligencją, ale wyjaśnij mi proszę, co chcesz przez to powiedzieć ;) Wszak, mam wrażenie, że nie masz nic do zarzucenia osobom, które obrzezają swoje dzieci w wieku niemowlęcym, tylko dlatego, że tak nakazuje ich religia. Tak jak napisał Aidil, pewne akty religijne powinno się przyjmować gdy jest się już prawnie wolnym i dorosłym człowiekiem.

Mówie o przyjemności z seksu :D
Jaki ból? Przeciez oni tam dają znieczulenie

Wybacz, no! xD
Ja naprawdę nie zrozumiałem tej wypowiedzi, ale już przeprosiłem. xD
Poza tym, nie chodzi o to czy dają znieczulenie na czas zabiegu (co powinno być oczywiste), ale o sam fakt takiego postępowania.

btw. Nie rozumiem, skąd minus dla Po_prostu. Za to, że ma nieco inne zdanie i spojrzenie na ten temat? Za to, że wypomniała mi głupi błąd? Daję plusa, żeby wyzerować.

Użytkownik Yoh edytował ten post 02.08.2012 - 21:36

  • 1



#9

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Po pierwsze to jest religia, a religia nie musi mieć sensu, byle by było dużo krwi, wiary i takich tam. Po drugie religia tak stara, że potyka się o własną brodę. Żydzi niemal jako sakramenty religijne potraktowali kilka nakazów, które dotyczyły higieny i ograniczały zachorowalność na rozmaite choroby występujące w gorącym klimacie. Dlatego nie jedzą świń, choć w dzisiejszych czasach świnie są sterylne. Z tego też powodu usuwają napletek, co w obecnych czasach jest całkiem bezsensowne. No może poza tym, że każda kobieta będzie wiedzieć z kim ma do czynienia co utrudnia rozmnażanie poza narodowością :/.
  • 2

#10

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No może poza tym, że każda kobieta będzie wiedzieć z kim ma do czynienia co utrudnia rozmnażanie poza narodowością

Nie rozumiem tego, że niby z Żydem?
Wiem, że temat dotyczy zwyczajów religijnych ale jest też coś takiego jak obrzezanie z powodów medycznych...

I z wikipedii:

Badania wykazały, że obrzezanie zmniejsza znacznie ryzyko wystąpienia u partnerki seksualnej raka macicy lub szyjki macicy, gdyż niezachowujący higieny nieobrzezani mężczyźni przenoszą zanieczyszczenia do dróg rodnych kobiety[potrzebne źródło]. W Afryce przeprowadzono 3 losowe badania kliniczne wpływu obrzezania wśród 11 tys. heteroseksualnych mężczyzn na ryzyko zakażenia HIV. Wśród obrzezanych ryzyko zakażenia było o połowę niższe w ciągu roku od zabiegu, w tym wliczając 6 tygodniowy okres zalecanej wstrzemięźliwości do czasu zagojenia się ran [6]. WHO zaleca obrzezanie heteroseksualnych mężczyzn jako dodatkowy środek znacznie zmniejszający ryzyko zachorowania [7]. Po obrzezaniu zmienia się skład flory bakteryjnej żyjącej na penisie, w tym prawie znikają bakterie beztlenowe żyjące wcześniej pod napletkiem. Przypuszcza się, że to one, wywołując stan zapalny, przyciągają komórki układu odpornościowego zwiększając ryzyko ich zakażenia przez HIV


Haters gonna hate, od siebie dodam, że również jestem za tym, że dziecko powinno same decydować o tym zabiegu.

Użytkownik Ratohnhaké:ton edytował ten post 02.08.2012 - 21:59

  • 0



#11

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No może poza tym, że każda kobieta będzie wiedzieć z kim ma do czynienia co utrudnia rozmnażanie poza narodowością

Nie rozumiem tego, że niby z Żydem?
Wiem, że temat dotyczy zwyczajów religijnych ale jest też coś takiego jak obrzezanie z powodów medycznych...

I z wikipedii:

Badania wykazały, że obrzezanie zmniejsza znacznie ryzyko wystąpienia u partnerki seksualnej raka macicy lub szyjki macicy, gdyż niezachowujący higieny nieobrzezani mężczyźni przenoszą zanieczyszczenia do dróg rodnych kobiety[potrzebne źródło]. W Afryce przeprowadzono 3 losowe badania kliniczne wpływu obrzezania wśród 11 tys. heteroseksualnych mężczyzn na ryzyko zakażenia HIV. Wśród obrzezanych ryzyko zakażenia było o połowę niższe w ciągu roku od zabiegu, w tym wliczając 6 tygodniowy okres zalecanej wstrzemięźliwości do czasu zagojenia się ran [6]. WHO zaleca obrzezanie heteroseksualnych mężczyzn jako dodatkowy środek znacznie zmniejszający ryzyko zachorowania [7]. Po obrzezaniu zmienia się skład flory bakteryjnej żyjącej na penisie, w tym prawie znikają bakterie beztlenowe żyjące wcześniej pod napletkiem. Przypuszcza się, że to one, wywołując stan zapalny, przyciągają komórki układu odpornościowego zwiększając ryzyko ich zakażenia przez HIV


Haters gonna hate, od siebie dodam, że również jestem za tym, że dziecko powinno same decydować o tym zabiegu.

Cóż, jeżeli młody lub dorosły mężczyzna decyduje się na taki krok, to jego sprawa - jest świadomy tego co robi. Głównie chodzi o temat obrzezania w przypadku niemowlaków i małych dzieci, które nie są świadome tego, co się aktualnie z nimi robi. A skoro już zacytowałeś tekst z Wikipedii, to ja również nie będę gorszy i...

Obrzezanie mężczyzny, w rozumieniu odcięcia części skóry napletka, jest również zabiegiem chirurgicznym stosowanym we współczesnej medycynie. Konieczność obrzezania zachodzi jednak tylko w szczególnie ciężkich przypadkach stulejki. W wieku niemowlęcym i dziecięcym zachodzi ona jednak stosunkowo rzadko z przyczyn naturalnych. Sklejenie napletka z żołędzią u niemowląt i dzieci jest normalne, próby zsunięcia nieodklejonego fałdu skórnego prowadzą jednak do zranień, a ich zabliźnianie do ewentualnych komplikacji. W zdecydowanej większości przypadków napletek odkleja się samoczynnie w ciągu pierwszych kilkunastu lat życia.[5] Absolutna konieczność obrzezania ma miejsce tylko przy chronicznych zapaleniach związanych ze stulejką w starszym wieku, u czternastoletnich chłopców dotyczy to około 1%.


Użytkownik Yoh edytował ten post 02.08.2012 - 22:06

  • 1



#12

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Up no czytałem to co zapodałeś i co? To jest powód medyczny. Rzadki ale jest.

Użytkownik Ratohnhaké:ton edytował ten post 02.08.2012 - 22:08

  • 0



#13

MrOsamaful.
  • Postów: 550
  • Tematów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czyli jak nie jest się murzynem nie myjącym pałki, mieszkającym w kraju z panującą epidemią AIDS to nie ma o co się martwić...
  • 1

#14

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

No może poza tym, że każda kobieta będzie wiedzieć z kim ma do czynienia co utrudnia rozmnażanie poza narodowością :/.

-(Chłopak zdejmuje majtki)
Ona- Och jesteś obrzezany, rodzicie zakazali mi się z takimi spotykać :D
Nie no błagam, brak napletka to chyba najmniejszy problem w stosunkach "między narodowościowych"

gdyż niezachowujący higieny

Nie no błagam. Co to za przykład :D

Głównie chodzi o temat obrzezania w przypadku niemowlaków i małych dzieci,

Moglibyśmy powiedzieć że nie powinno się chrzcić dzieci bo one też nie mogą decydować. No ale powiecie że chrzest nie ingeruje w ciało. No i tu wracamy do punktu w którym mówię że kłocić to by się można gdyby oni ci uszkadzali na trwałe np: ucho. No ale napletek? Co to za różnica czy z czy bez? No ale to powinna nam powiedzieć dziwczyna?
  • 0

#15

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co to za różnica czy z czy bez? No ale to powinna nam powiedzieć dziwczyna?

Wiesz, myślę, że gdy taki niemowlak będzie obrzezany i z wiekiem zrozumie, że "normalnie" napletek się posiada i "wszyscy" (że tak uogólnię) go mają to ów już nastolatek może mieć spory kompleks jeśli chodzi o jakieś stosunki między płciowe.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych