Skocz do zawartości


Zdjęcie

Najdziwniejsze wojny w historii


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
13 odpowiedzi w tym temacie

#1

Kajman.
  • Postów: 694
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Ile trwała najkrótsza wojna świata?

Dołączona grafika
(fot. wikipedia (PD) / Harem sułtana zbombardowany w trakcie wojny zanzibarsko-angielskiej)

Większość ludzi żyjących współcześnie twierdzi, że wojny to wyłącznie ostateczność, zaś wiele z nich już w punkcie wyjścia jest działaniem niepotrzebnym, narażającym w bezsensowny sposób życie i zdrowie wielu ludzi. Oczywiście nie sposób tak upraszczać złożonego problemu. Jednakże wiele konfliktów w historii świata faktycznie było dość nietypowych i z dzisiejszego punktu widzenia średnio zrozumiałych.

Do „dziwnych wojen” należała między innymi tzw. "wojna futbolowa", czyli zaledwie 100-godzinny konflikt między Salwadorem a Hondurasem, zapoczątkowany podczas piłkarskich eliminacji do Mistrzostw Świata w Ameryce Południowej w 1970 roku. Innym przykładem jest „świńska wojna” z 1859 roku, gdzie w amerykańsko-brytyjskim konflikcie o San Juan zastrzelone zostało jedynie niczemu niewinne prosię. Strony osiągnęły ostatecznie porozumienie drogą arbitrażu, na szczęście bez ofiar w ludziach.

Ile można zniszczyć w 38 minut?

Szczególnie warty wspomnienia jest konflikt, który przeszedł do historii jako najkrótsza wojna świata. Mimo iż trwał dokładnie trzydzieści osiem minut, pochłonął około 500 ofiar.

Najkrótsza wojna w dziejach świata toczyła się między Wielką Brytanią a Sułtanatem Zanzibaru pod koniec XIX wieku. Działo się to w epoce kolonialnej, kiedy prawie wszystkie pozaeuropejskie lądy podzielone były na strefy wpływów: brytyjskie, francuskie, niemieckie, czy holenderskie. Zanzibar miał pecha znaleźć się w obszarze konfliktowym: o Afrykę Wschodnią rywalizowała Wielka Brytania oraz Niemcy. Tam natomiast, gdzie słabe lub pozbawione autonomii państwo staje się przedmiotem rywalizacji, bardzo łatwo o wojnę. Wystarczy, że protektor (w tym wypadku Anglia) lub rywal protektora (Niemcy) wtrąci się w wewnętrzne waśnie dynastyczne, a niebezpieczeństwo już wisi na włosku. Tak właśnie stało się w Zanzibarze…

Kiedy umarł probrytyjski sułtan Zanzibaru, Hamad bin Thuwaini (25 sierpnia 1896), na tronie zasiadł stronnik Niemiec – Khalid bin Barghash. Było to nieprzyjemnym zaskoczeniem dla Anglików, którzy na mocy umowy z Zanzibarem mieli mieć wpływ na wybór głowy „ich” państewka. Zaskoczenie było tym większe, że współpracujący z Koroną bin Thuwaini umarł niespodziewanie, co dało powód do przypuszczeń, iż śmierć jego nie była przypadkowa. Sułtan-uzurpator otrzymał w związku z tym stosowne ultimatum, każące mu zrezygnować z pretensji do tronu. 27 sierpnia, o godzinie 9.00 czas na abdykację bin Barghasha minął. Z tego powodu, dwie minuty później, rozpoczęła się wojna.

Ostrzelano przede wszystkim sułtański pałac broniony przez cywili. Część z nich przypuszczalnie mogła nie zdawać sobie sprawy z tego, że ich nowy władca niekoniecznie walczy o Zanzibar, lecz o własną pozycję. Potwierdzałyby to jego bliskie związki z zainteresowanymi kolonią Niemcami.

Jakakolwiek byłaby przyczyna konfliktu, najbardziej istotne jest to, że w bardzo krótkim czasie poniesiono ogromne straty, ale tylko po jednej stronie. Ostrzał doświadczonych Brytyjczyków natychmiast zmiótł sułtańskie działa, dzięki czemu o godzinie 9.40 było już po wojnie. Na 500 nieżywych obrońców pałacu znalazł się… jeden ranny Anglik. Taka dysproporcja sprawiła, że przez kolejne 67 lat mieszkańcy Zanzibaru nie próbowali się buntować.

Półgodzinna walka musiała pozostać na długo w zbiorowej pamięci Afrykańczyków. Dlatego też dosyć biernie, aż do lat 60. XX wieku, zgadzano się na to, że sułtana wybierano za zgodą brytyjskiego przedstawicielstwa w kolonii. Dopiero od 1963 roku Zanzibar nie jest podległy Wielkiej Brytanii, lecz stanowi suwerenną część Zjednoczonej Republiki Tanzanii. Inną sprawą pozostaje to, że niepodległość nie uchroniła go od kolejnych wojen.

Jeśli chodzi o samozwańczego sułtana Khalida, schował się on początkowo w ambasadzie niemieckiej, później – na terenie kolonii należących do Berlina. Ujęty został dopiero… podczas I wojny światowej, gdy działania prowadzono także na terenach europejskich kolonii w Afryce. Po wojnie wrócił do Afryki, gdzie żył do roku 1927.

Wojna sześciodniowa

Wojna angielsko-zanzibarska nie jest jedyną wyjątkowo krótką wojną w historii świata. Niestety, krótkie wojny mają jednak to do siebie, że czas ich trwania nie oznacza pokojowego rozwiązania. Krwawym przykładem może być wojna sześciodniowa między Izraelem a państwami arabskimi (Egiptem, Jordanią i Syrią), która miała miejsce w 1967 roku, i która pochłonęła w sumie prawie 30 tysięcy zabitych! Co ciekawe, najdłuższa wojna świata, trwająca – teoretycznie – 335 lat, nie pochłonęła… ani jednej ofiary. Wypowiedziana została w roku 1651, była konfliktem między Holandią a Wyspami Scylli, jednak do działań zbrojnych nigdy nie doszło. W końcu, na wszelki wypadek postanowiono rozwiązać niejasną sprawę: pokój zawarty został w 1986 roku, choć, na szczęście, podczas istniejącego wyłącznie na papierze konfliktu, do końca nie padł ani jeden strzał.

Źródło

Użytkownik Kajman edytował ten post 28.06.2012 - 11:10

  • 7



#2

Lime.
  • Postów: 59
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ciekawostka:

Jedyne państwo, któremu Polska wypowiedziała wojnę w XX wieku!

Niewiele osób pamięta dziś, że od momentu odzyskania niepodległości w 1918 roku Polska wypowiedziała wojnę tylko jednemu krajowi. Konflikty z Rosją Radziecką i Trzecią Rzeszą nie zostały formalnie rozpoczęte przez żadną ze stron. De iure Rzeczpospolita rzuciła wyzwanie wyłącznie Japonii w 1941 roku. Tyle tylko, że Japończycy wypowiedzenia wojny po prostu nie przyjęli.

Zrodlo
  • 0

#3

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Może to nie cała wojna ale niewatpliwie jedna z najdziwniejszych operacji w czasie drugiej wojny światowej.

Kiska – wyspa w grupie Wysp Szczurzych, w archipelagu Aleutów czyli między Rosją a Alaską

Podczas II wojny światowej została opanowana przez wojska Japonii w czerwcu 1942. Wraz z pobliską wyspą Attu, zdobytą w tym samym czasie, stanowiła jedyną część rdzennych Stanów Zjednoczonych okupowaną przez wrogie wojska podczas wojny. Utrata wysp była dużym ciosem dla Amerykanów, głównie ze względów psychologicznych, bo niezamieszkane wyspy nie miały praktycznej wartości dla obu stron. Japończycy umieścili na Kisce swój garnizon.17 sierpnia1943 po silnym bombardowaniu i ostrzale z artylerii okretowej, na wyspie wylądował aliancki desant liczący 35 tys. żołnierzy, złożony z wojsk kanadyjskich i US Army.W czasie operacji zgineło 128 żołnierzy, 50 zostało rannnych. Uszkodzony poważnie został równiez 1 okręt. Wszystko byłoby normalne , przecież to wojna więc ludzie giną...
Jest jednak jedna cecha która odróżnia od innych ladowań na Pacyfiku. Otóz na wyspie nie było ani jednego człowieka. Japończycy wiedząc że wyspy sa mało użyteczne i znajac los garnizonu na Attu ewakuowali w spokoju cały garnizon.Bitwa o Attu była bardzo krwawa (porównywalna do walk o Peleliu czy Iwo Jimę).
Całą Kiskę bronił nieco utykający na łapke pies- akita. Pies przetrwał dzielnie szturm i potem skutecznie wyzebrywał od dzielnych wojaków przysmaki.
Straty spowodowane były przez przygotowane przez japończyków pułapki, ale głownie ogień innych własnych oddziałów którzy z nerwów strzelali cokolwiek się poruszy.
  • 7



#4

Kajman.
  • Postów: 694
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To jest właśnie bezsens - walczyć o wyspy, które nie mają żadnego znaczenia. Ale to samo było w Wietnamie. Walczyli o jakieś wzgórze, zdobywali je, i po kilku dniach z niego odchodzili.
  • 0



#5

Morningstar.

    לוציפר

  • Postów: 412
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja tam słyszałem że podczas pierwszej wojny światowej(wojna pozycyjna).. Żołnierze Francuscy razem ze swoimi wrogami Cesarstwa Niemieckiego, mimo tego iż prowadzili walki na tzw. ziemi niczyjej siedząc w okopach twarzą w twarz... po prostu wychodzili po walkach, spotykali się rozmawiali,pili itd. by później znów toczyć walki na tej właśnie ziemi niczyjej :) Ile w tym prawdy jest nie wiadomo.. :)
  • 0



#6

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Może nie aż tak, ale kiedy były święta to się dzielili opłatkiem :P
  • 0

#7

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I rozegrali mecz piłki nożnej.
  • 1

#8 Gość_RekaThora

Gość_RekaThora.
  • Tematów: 0

Napisano

Moze slyszeliscie o niedźwiedziu Wojtku ktory towarzyszyl armii Andersa podczas 2 wś? Nauczyciel nam w liceum mówil, ze niedzwiedz skutecznie walczyl i nosil amunicje podczas bitwy, chyba na monte kasino?
  • 0

#9

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"W opowieściach o Wojtku jest również taka, jak to podczas działań pod Monte Cassino niedźwiedź pomagał w noszeniu ciężkich skrzyń z amunicją artyleryjską i nigdy nie zdarzyło mu się żadnej upuścić. Od tamtej pory symbolem 22 Kompanii stał się niedźwiedź z pociskiem w łapach. Odznaka taka pojawiła się na samochodach wojskowych, proporczykach i mundurach żołnierzy."

link

Wojtek to sławny niedźwiedź, ma nawet kilka swoich pomników.
  • 0



#10

Kardamon.
  • Postów: 365
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ja tam słyszałem że podczas pierwszej wojny światowej(wojna pozycyjna).. Żołnierze Francuscy razem ze swoimi wrogami Cesarstwa Niemieckiego, mimo tego iż prowadzili walki na tzw. ziemi niczyjej siedząc w okopach twarzą w twarz... po prostu wychodzili po walkach, spotykali się rozmawiali,pili itd. by później znów toczyć walki na tej właśnie ziemi niczyjej :) Ile w tym prawdy jest nie wiadomo.. :)



Co więcej, organizowano również mecze piłki nożnej. W ramach kolejnej ciekawostki - ongiś, w wiekach średnich, wiele bitew między armiami było bitwami, które dziś nazwalibyśmy "fair" - rycerze obydwóch stron byli podzieleni na "zmiany", podczas gdy jedna tura walczyła, reszta żołnierzy piła piwo i wręcz biesiadowała (sic!) z żołnierzami wroga. A gdy przychodził czas, zmierzyli swe siły na polu bitwy. Co więcej - przez pewien okres czasu bitwy możnaby uznać za praktycznie bezkrwawe, ponoszona była stosunkowo mała liczba ofiar, ponieważ bardziej opłacało się pojmać wrogiego rycerza, sprzedać ekwipunek i wymusić okup. Ginęło naprawdę niewielu - bitwa pod Grunwaldem jest jedną z pierwszych tak krwawych bitew tego okresu między państwami europejskimi.
  • 3

#11

Korhil.
  • Postów: 106
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja bym tylko do najdziwniejszych bitew/wojen dodał coś z rejonu w którym kiedyś mieszkałem a mianowicie wojne o krowę.. I z innej strony o tym wydarzeniu:

Pewien chłop z Remmin przekazał innemu chłopu ze wsi białogardzkiej krowę na pastwisko pod warunkiem, że mieszkaniec Białogardu przetrzyma tę krowę przez zimę u siebie. Na wiosnę 1469 r. zażądał mieszkaniec Remmin zwrotu swojej krowy, jednak otrzymał odmowę, na co kilku chłopów z Remmin z przyjaciółmi ze Świdwina pewnej nocy wzieli siłą. Mieszkaniec Pomorza wykorzystał sytuację i sprowadził sobie pewną ilość krów z Remmin. Teraz uskarżali się mieszkańcy Remmin u Jakoba von Polenz, który przekazał dalej skargę do Karstena von Wapersnow, władcy zamku w Białogardzie. Ten jednak wyrzucił oskarżycieli. Na rozkaz wójta białogardzkiego bydło zostało zebrane i przypędzone do Świdwina. Wściekły Karsten von Wapersnow zbudował duży stos (mur), aby napaść na Świdwin. Jakob von Polenz przewidział sytuację. Pod wodzą rycerza Christopha von Polenz nadciągnęła duża liczba rycerza i pachołków, mieszczan i chłopów naprzeciw wrogowi. W Langenschen borze między "Ziezenow" a Lengen doszło do bitwy, która dzięki działalności Christopha i jego rycerzy zakończyła się po 3 godzinach bitwy zwycięstwem mieszkańców Świdwina. Informowano o 300 zabitych i 100 wziętych do niewoli (i 100 zakładnikach), którzy zostali przywiezieni do Świdwina 50 zdobytymi wozami...


  • 0

#12

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wojna kokosza- (rokosz lwowski, rokosz gliniański) – nazwa rokoszu szlachty polskiej, zawiązanego w lipcu 1537 roku, w celu zahamowania dążeń Zygmunta Starego i królowej Bony. Był to pierwszy sejm rokoszowy szlachty polskiej.
Sukcesem szlachty było doprowadzenie do sejmów w Piotrkowie i Krakowie, na których król zobowiązał się egzekwować prawa, co godziło w interesy magnaterii, która często bezprawnie posiadała majątki królewskie i dał gwarancję elekcyjności tronu polskiego. Mimo to rokosz nie przyniósł żadnego ważniejszego skutku. Jego nazwa wzięła się z faktu, iż jednym z rezultatów, przynajmniej według magnatów, było wyjedzenie drobiu z okolicy Lwowa, gdzie go zawiązano.

Wojna (konflikt) o Pietruszkę:
Wyspa Pietruszka (Islote de Perejil) jest kilka kilometrów od hiszpańskiej Ceuty i zaledwie 200 metrów od marokańskiego wybrzeża. Jej powierzchnia to -uwaga, uwaga- 0,15 km2 i zamieszkują ją właściwie tylko kozy.Problem z Pietruszką był taki, że nie wiadomo do kogo należała. Maroko twierdziło, że do nich. Hiszpania, że wyspa podlega Madrytowi.

Pewnego pięknego, lipcowego dnia Maroko założyło na Pietruszce sześcioosobową :mrgreen: bazę szkoły marynarki wojennej. To nie spodobało się oczywiście Hiszpanom. - Kozy niech zostaną, ale marokańskich wojskowych trzeba wykurzyć - pomyśleli - wysyłając kilka dni później kilkunastu komandosów w ramach akcji "Odzyskać Suwerenność". Milion euro wydane, arabscy wojskowi wygnani. Hiszpańska flaga została zaciśnięta na środku skalistej "kości niezgody". Spór o Pietruszkę pomogły zakończyć Stany Zjednoczone. Dzięki mediacjom, przywódcy Maroka i Hiszpanii podali sobie ręcę, uznając że wyspa po raz kolejny nie będzie niczyją własnością. Wojna trwała od 11 do 20 lipca 2002roku.
  • 2



#13

Kajman.
  • Postów: 694
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No proszę, więc w XXI wieku również toczą takie dziwne wojny... Choć ten spór o Pietruszkę w zasadzie nie był wojną.

Na wikipedii piszą:

Doszło do otwartego sporu, w którym po stronie Hiszpanii stanęły państwa Unii Europejskiej (z wyjątkiem Francji i Portugalii, które pozostały praktycznie neutralne), a po stronie Maroka - Liga Arabska z wyjątkiem Algierii.

Nie zdziwię się, jeśli w przyszłości od takiej Pietruszki zacznie się III wojna światowa.
  • 0



#14 Gość_wadm. Aton

Gość_wadm. Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

15 czerwca 1969 roku piłkarskie reprezentacje Salwadoru i Hondurasu rozegrały ze sobą mecz w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 1970. Mecz ten przeszedł do historii jako jedna z przyczyn wybuchu wojny futbolowej.

Tydzień wcześniej reprezentacje te rozegrały między sobą mecz w Tegucigalpie, w którym to Honduras wygrał 1:0. Przed meczem w San Salwadorze piłkarzy przewieziono w wozach pancernych, a wokół boiska znajdowały się kordony żołnierzy z pułku Guardia Nacional. Hotel, w którym znajdowali się piłkarze Hondurasu, został zdemolowany przez kibiców. W czasie odgrywania hymnu Hondurasu stadion wył i gwizdał, a zamiast flagi tego państwa na maszt wciągnięto brudną i podartą ścierkę. W meczu Salwador zwyciężył 3:0 (dwa gole strzelił Martínez, a jednego Acevedo). Po meczu wybuchły zamieszki między kibicami Salwadoru i Hondurasu, na skutek których zginęły dwie osoby.

Podsycana m.in. przez media atmosfera wrogości między obydwoma państwami sięgnęła zenitu po przegraniu przez Honduras meczu piłki nożnej w stolicy sąsiada. Honduraskie radio zaapelowało do obywateli o wypędzenie Salwadorczyków z honduraskiej ziemi. W Salwadorze doszło do masowych demonstracji przeciwko Hondurasowi, a incydenty graniczne doprowadziły do zerwania stosunków dyplomatycznych pomiędzy dwoma krajami. 14 lipca armia Salwadoru zaatakowała sąsiada. W walkach zginęło ok. 3 tysięcy ludzi. Wojna została zakończona po interwencji Organizacji Państw Amerykańskich, jednak napięcie pomiędzy państwami utrzymało się do 1972. 30 października 1980 Salwador i Honduras podpisały traktat pokojowy kończący wojnę futbolową.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Salwador_–_Honduras_3:0_(1969)
http://pl.wikipedia....Wojna_futbolowa


Edit

Od siebie jeszcze dodam, że była to ostatnia wojna, w której użyto myśliwców z napędem śmigłowym.

Użytkownik Aton edytował ten post 25.07.2012 - 11:40

  • -1



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych