Ja swojej dziewczynie też czasem robię takie niewinne żarty, że ustawiam np. telewizor by się włączył o danej godzinie. Wtedy ona się boi, wskakuje mi pod kołdrę i...
A teraz poważnie:
SMSy i tak nie byłyby żadnym dowodem, bo każdy może napisać, albo z drugiego telefonu wysłać, ale faktycznie, zastrzeganie się od samego początku, że wykasowane, wani fejkiem. Jak mnie coś intryguje, to zawsze zachowuję czy SMSa, czy nagrywam rozmowę od interesującego momentu (szczególnie ważne telefony od szefa z instrukcjami
). Nie jestem miłośnikiem zjawisk paranormalnych w takim znaczeniu, w jakim je wszyscy postrzegają, a wszystkie dziwactwa, które mi się przydażą, próbuję zawsze racjonalnie wytłumaczyć, a jak się nie da, to wypijam kilka piwek i umysł sam sobie dopowie historyjkę. Wtedy ona nie nadaje się na forum oczywiście, bo ja nie z tych, którzy zmyślają coś byle sensacji narobić.
Co robię, gdy spotyka mnie coś dziwnego?
Przede wszystkim zapisuję datę, godzinę i miejsce zdarzenia. Jak policjanci. Jeśli nie jestem w szoku (a bywam rzadko), to rozrysowuję sobie mapkę, plan pomieszczenia, czy cokolwiek, co mi ułatwi późniejszą weryfikację zjawiska. Gdy się da, robię zdjęcie. Nigdy nie ruszam się z domu bez telefonu z aparatem, przy czym telefon zawsze na minimum 50% baterii. Nie ma co na szybkiego łączyć faktów, jak np. drzwi otwarte - ktoś się włamał; radio samo się włączyło - duchy. Naturalnie, dla własnego bezpieczeństwa trzeba zachować ostrożność bo, o ile w przypadku duchów raczej nic nam nie grozi, to włamanie może być tragiczne w skutkach. Ale też nie można podchodzić do tego "o boże, o boże, cóż mam uczynić?"
Sam kilka razy miałem sytuację, że wychodząc z domu jestem pewien, że gaszę światło w przedpokoju. Wracając w nocy, widzę w oknie blask żarówki i takie "WTF?" od razu mi się nasuwało. Dopiero po paru tygodniach odkryłem, zupełnie przypadkiem, że miałem rozwalony kontakt i odskakiwał, gdy się za lekko wyłączyło. Dziwne, ale wytłumaczyło pozornie niewytłumaczalne zjawisko. Tu też robiłem zdjęcia, że kontakt wyłączony, żarówna się nie świeci, z okna nie widać światła itp...
Myślę, że musisz porozmawiać na spokojnie z chłopakiem i poprosić by opowiedział, co się działo w pracy, dlaczego się tak bał. Niestety stawiam browca, że po prostu chciał Cię wkręcić
Użytkownik Box edytował ten post 07.06.2012 - 07:59