Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak zniszczyć internet?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
14 odpowiedzi w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6784
  • Tematów: 787
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 38
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Pamiętacie, jak Anonymous grozili kiedyś, że zniszczą internet? Takie zabawne opowiastki naiwnych hakerów. Ale dało nam to do myślenia - czy ktoś naprawdę mógłby zniszczyć internet?

Trochę pogrzebaliśmy i okazało się, że faktycznie da się zniszczyć Sieć. Fizycznie i całkowicie. Oto sposób na zniszczenie internetu.


Ale zanim zabierzemy się za niszczenie największego osiągnięcia ludzkości ustalmy jedno - nie warto tego robić. Zniszczenie kluczowej infrastruktury Sieci byłoby największym aktem terroryzmu w historii i wypowiedzeniem wojny każdemu suwerennemu państwu na świecie. Nie wspominając już o tym na jakie niebezpieczeństwo narazilibyście siebie i swoich wspólników. Poniższe rozważania są tylko eksperymentem myślowym.

Więc, załóżcie kitle laboratoryjne - zapraszamy na małą wycieczkę po naszej planecie. Dowiedzmy się w jaki sposób można zniszczyć Sieć, i który kabel wypiąć. W końcu atak na internet to wielokrotnie powtarzający się motyw. Ale co to tak naprawdę oznacza? Jak wyglądałby koniec Sieci? Gdzie miałby miejsce? Kluczowa infrastruktura internetu była już wielokrotnie atakowana (cyfrowo) - nie ma powodu by nie przypuszczać, że coś takiego się nie powtórzy.

Pierwszy krok wymaga zmiany sposobu myślenia. Nie można traktować internetu jako czegoś wirtualnego. W końcu jest zbudowany z większych ilości metalu, światłowodów i plastyku, niż jesteśmy sobie w stanie to wyobrazić. Jest rozpostarty na obszarze całej Ziemi - monstrualna maszyna, która oplata cały świat. Dlatego namierzyliśmy fizyczne podstawy internetu. Hipotetycznie groźby Anonymous nie są pozbawione sensu - sensu pozbawiony jest tylko sposób, w jaki chcieli tego dokonać. Zniszczenie internetu wymaga analogowej przemocy a nie jakiegoś ataku DDoS.

Wydawać by się mogło, że groźby wobec internetu są tak abstrakcyjne i wirtualne, że można włożyć je między bajki. Prawda o internecie jest taka, że jest niesamowicie wytrzymały. Nie ma żadnego głównego wyłącznika, żadnego przycisku autodestrukcji, żadnej wtyczki, którą można by wyciągnąć i wyłączyć urządzenie. Internet tak często powtarza swoją infrastrukturę, że jest prawie nie do pokonania. Jak światłowodowa Hydra - można odciąć wielkie obszary internetu, ale one i tak powrócą. Jeśli trzeba, internet natychmiast potrafi przekierować ruch z jednego kontynentu na drugi. Co jakiś czas zdarza się właśnie coś takiego. Alan Mauldin, specjalista w dziedzinie infrastruktury Sieci z firmy TeleGeography, przytacza kilka niedawnych przykładów:

" W lutym dwa z trzech kabli obsługujących wschodnią Afrykę zostało przeciętych na dnie Morza Czerwonego. Zmniejszyło to możliwości połączenia niektórych operatorów w państwach Afryki wschodniej, jednak większość z nich była na tyle przewidująca, że mieli dostęp do kilku kabli po na obu wybrzeżach. W ciągu ostatnich 5-6 lat było wiele przypadków uszkodzenia kabli na Morzu Śródziemnym, Czerwonym, Południowochińskim. Tsunami w Japonii uszkodziło wiele kabli, jednak Japonia nie została odcięta od internetu, ponieważ miała wiele połączeń."

Ale pomimo swojej wytrzymałości internet nie jest nieśmiertelny. Jest wytrzymały, ponieważ został tak zbudowany. Ale tak, jak każde dzieło ludzkich rąk może zostać zniszczony. Nawet tysiącgłowego potwora da się pozbawić każdej. Wystarczy wiedzieć gdzie zacząć ciąć.

Przetnij kabel

Dołączona grafika

Zapomnijcie o Wi-Fi. Internet istnieje dzięki tysiącom kilometrów staromodnych kabli. Kable łączące kontynenty znajdują się na dnie morza. Zaprojektowane są w ten sposób, by, w razie awarii jednego, inny przejmował jego ruch. Ale co by się stało, gdyby przeciąć je wszystkie?

Internet jest siecią sieci. Laptopów podłączonych do routera w twoim domu, desktopów w biurze i serwerowni w Moskwie - wszystkie one połączone są ogromną siecią kabli. Przetnij połączenia, a sieci przestaną porozumiewać się ze sobą. Internet rozpadnie się na pojedyncze części.

A tu znajduje się lista wszystkich kabli na świecie:

http://www.scribd.co...336713/Cables-2

A przynajmniej tych, których właściciele się nimi chwalą. TeleGeography zbiera dane tylko z publicznie dostępnych źródeł.

Dołączona grafika

A powyższe, to kable europejskie.

W pewnym miejscu podwodne kable muszą pojawić się na powierzchni. Wygląda to mniej więcej w ten sposób.

Dołączona grafika

Czasami są ukryte, czasami zakopane. Ale czasami leżą sobie po prostu na plaży. „Powinny być zakopane,” wyjaśnia Blum, „ale czasami morze robi swoje.”W takich przypadkach wystarczy wziąć wykrywacz kabli i przeciąć znalezisko przecinakiem.

Choć dokładna lokalizacja wielu kabli pozostaje tajemnicą, właściciele wielu z nich wcale nie ukrywają ich położenia - czasem znajdują się na bardzo popularnych plażach czy w miasteczkach turystycznych.

Oto kilka przykładów kabli, które zniszczone, według TeleGeography, mogłyby spowodować bardzo duże straty. Oczywiście nie mówimy o całkowitym zniszczeniu internetu, ale o poważnych przeciążeniach na łączach, spowolnieniach itd. Internet nadal by działał, ale bardzo wolno - ale to jest dobry początek.

- Long Island, Nowy Jork
- Manahawkin, New Jersey
- Singapur
- Egipt (Morze Śródziemne i Morze Czerwone)
- Wielka Brytania
- Tokio
- Hong Kong
- Południowa Florida
- Marsylia
- Sycylia
- Bombaj
- Madras

Internet nie jest już globalny - każdy kontynent i wyspa staje się, cóż, osobnym kontynentem i wyspą. Przesyłanie danych do każdego miejsca świata jest już przeszłością.

Dołączona grafika

lokalizacja zakończeń kabli podmorskich


Zniszcz główne serwery DNS

„WP.PL” łatwo zapamiętać. Ale nazwa domeny tak naprawdę jest tłumaczona na adres IP: 212.77.100.101. Jest mało prawdopodobne żebyście to zapamiętali. Ale nawet jeśli, to i tak nie zapamiętacie wszystkich adresów IP wszystkich stron, na które codziennie wchodzicie. Dzięki serwerom DNS są w stanie korzystać z Sieci.

Istnieje 13 głównych serwerów DNS, każdy oznaczony tylko literą alfabetu, które odpowiedzialne są za przetłumaczenie domeny na odpowiadający jej adres IP. Każdy z nich ma także setki mniejszych serwerów wspomagających. Odłącz te maszyny a alfabet przestanie być już częścią internetu. Jeżeli chcielibyście poruszać się po tym co zostało z internetu, lepiej zaopatrzyć się w notatnik i ołówek. Albo mieć wyjątkowo dobrą pamięć do ciągów liczb.


Jak więc zniszczyć te serwery? Tak samo jak w przypadku kabli, główne serwery DNS również nie są trzymane w tajemnicy. Właściwie żeby w ogóle mogły funkcjonować muszą być jak najbardziej przejrzyste - znalezienie ich lokalizacji nie wymaga długich poszukiwań.

Powiedzmy, że chcielibyśmy zniszczyć serwer K, który obsługiwany jest przez firmę RIPE NCC. Znalezienie lokalizacji serwera wymaga jedynie przejrzenia zawartości ich strony internetowej. O, serwer mają w Miami. Jeszcze tylko kilka kliknięć i zapytań do Google i już wiemy, że znajduje się on dokładnie pod tym adresem 50 NE 9th St, Miami, Florida. Można tam dojechać autobusem. Ale zniszczenie takiego serwera nie będzie łatwe, strzeżone są bardziej niż Wilczy Szaniec i nikt do niego nie ma dostępu bez naprawdę dobrego powodu.

serwer M w Seulu.

Dołączona grafika

Serwer M, obsługiwany przez WIDE Project, znajduje się w Seulu. Ich strona internetowa również wskazuje jego lokalizację. A jakby jeszcze było mało, na Google Street View można sobie zobaczyć jak budynek wygląda.

Ochrona tych miejsc jest bardzo dokładna, ale chroni przede wszystkim przed wejściem na teren osób niepowołanych. Ale wysadzenie w powietrze całego budynku, nie powinno się różnić od każdego innego wyburzenia. Pomijając fakt, że zniszczono by przy okazji jeden z kluczowych elementów internetu.

Powtarzać do uzyskania zadowalających rezultatów.

Zniszcz serwerownie

Co udało się nam osiągnąć do tej pory? Przecięliśmy już wszystkie kable a internet podzielony jest na setki tysięcy małych sieci, między którymi nie ma już komunikacji. Wiadomości nie mogą już być przesyłane na drugi koniec świata. Japonia jest całkowicie odcięta. Po zniszczeniu głównych serwerów DNS to co pozostało, jest zredukowane do niemożliwych do zapamiętania ciągów cyfr. Zniszczenie internetu wymaga jeszcze swojego finału: zniszczenia pudełek, które spajają to co pozostało.

Serwerownie są ogromnymi centrami przetwarzania danych, w których przechowywane są wszystkie strony internetowe, wszystkie e-maile i ogólnie wszystkie dane znajdujące się w Sieci. Są to ogromne budowle, często bez okien, zupełnie nie zaprojektowane z myślą o ludziach. Większość czasu są ciemne i zimne, by chłodzić znajdujące się a nich serwery. Ale są bardzo ważne dla ludzi, którzy chcieliby surfować w internecie, ponieważ dzięki nim dostawcy łączą się z Siecią. Niektóre z nich są gigantycznymi węzłami internetu, „bazarami” dla dostawców z całego świata, znajdującymi się na jednym piętrze budynku. Wiele kabli zbiega się w takich miejscach. Pamiętacie przecinak? Dokładnie.

Położony w Nowym Jorku na 60 Hudson Street ośrodek, będący własnością firmy o nazwie TELX, jest właśnie jedną z takich serwerowni. Babilon internetu:
Dołączona grafika

Na dziewiątym piętrze tego budynku znajduje się tak zwane Meet-Me-Room o powierzchni 1400 metrów kwadratowych. Właśnie tam spotyka się ze sobą wiele lokalnych, kontynentalnych i globalnych światłowodów. I właśnie tam znajdują się serwery, na których przechowywane są dane setek tysięcy użytkowników.

Zniszcz to piętro, albo cały budynek, a wszystkie regionalne połączenia zaczną szwankować. Ale nie tylko one - wszystkie znajdujące się na serwerach strony internetowe znikną, tak samo jak wszystkie zdjęcia czy piosenki kiedykolwiek wgrane w chmurę. A jeżeli Twój dostawca internetu byłby podpięty do takiej serwerowni, stracisz także połączenie z Siecią (w Polsce mamy 21 tego typu placówek).

Kiedy już znikną, internet będzie prawie martwy. Jeśli jednak chcielibyście być dokładni, pozostałe serwerownie można również namierzyć i wysłać w diabły.

Teraz dane są całkowicie zamrożone. Nic już się nie przedostanie ponieważ wszystkie drogi, mosty i skrzyżowania zostały zniszczone. Wszystko co pozostało po internecie to twój biurowy intranet albo sieć osiedlowa.

Gratulacje, zostałeś największym łajdakiem na świecie.

Jest tylko jeden problem. Zniszczenie internetu równałoby się przeprowadzeniu najbardziej skomplikowanej logistycznie operacji paramilitarnej w historii ludzkości. Jeżeli tylko część planu nie wypali, internet będzie istniał nadal.

I właśnie to sprawia, że internet jest tak wytrzymały. Nikt nigdy nie będzie w stanie przeprowadzić tysięcy ataków jednocześnie na całej planecie. Jeśli dziesiątki tysięcy drużyn szturmowych nie przeprowadzą ataków dokładnie w tym samym momencie, naprawy i przekierowanie ruchu zrobią swoje a internet będzie istniał nadal. To nie jest zadanie dla samotnego mściciela. Z braku wojny termojądrowej - która oczywiście prowadziłaby do większych problemów niż awaria Facebooka - nie jesteśmy w stanie zniszczyć tak dużo, w tak krótkim czasie i na tak dużym obszarze. Zbudowaliśmy internet zbyt solidnie by można go było unicestwić.

Sam Biddle (tłum. Andrzej Spyra).
Źródło:wp.pl/tech



#2

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano



A tak serio, jestem ciekaw ilu ludzi zabiłoby się z tego powodu, że zniszczono internet.

Użytkownik Ratohnhaké:ton edytował ten post 03.06.2012 - 17:55

  • 4



#3

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6784
  • Tematów: 787
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 38
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Noooo stary, byłbyś świadkiem upadku cywilizacji..



#4

Templariusz.
  • Postów: 499
  • Tematów: 35
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A co z połączeniami satelitarnymi? Ich nie wyłączy się zwykłym przecinakiem, a nawet użycie pocisków nie pomoże bo właściwie żaden by nie dosięgnął satelity.
  • 1



#5

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6784
  • Tematów: 787
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 38
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli padnie serwer Twojego providera, jak połączysz się z satelitą? Nawet jak tego dokonasz, co dalej?



#6

Stilgar.
  • Postów: 252
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pamiętacie, jak Anonymous grozili kiedyś, że zniszczą internet? Takie zabawne opowiastki naiwnych hakerów. Ale dało nam to do myślenia - czy ktoś naprawdę mógłby zniszczyć internet?


Zacznijmy od tego, że Anonymous nie chcieli zniszczyć internetu... przecież to bez sensu i nielogiczne. Chcieli zrobić z internetu wolne medium a nie je zniszczyć. To już jest medialna manipulacja.
To tak jakby rybak zatruł jezioro w którym łowił ryby.
  • 2

#7

lukasz245.
  • Postów: 89
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

hehe a 20 lat temu mówili że nie da się samolotem w wieżowiec a jednak
sadzę że jakby się ktos uparł to dałby rade , może nie zniszczyc cały ale np odciąć USiA od netu
  • -2

#8

Synkretysta.
  • Postów: 61
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Samo przedsięwzięcie jest idiotyczne moim zdaniem. Po co niszczyć centrum, zasobnik wiedzy ? No i oczywiście zasobnik informacji na temat innego Państwa. Kable transatlantyckie istnieją od 1853 jak dobrze pamiętam, i jakoś nic im nie grozi oczywiście wykluczając katastrofy związane z przyrodą.
  • 0

#9

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6784
  • Tematów: 787
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 38
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

up@
Halo!? Przedsięwzięcie? A owszem, tylko, że to nie jest przedsięwzięcie, ale sposób.
To tak, jak opisać w jaki sposób wysadzić Ziemię, ale tego nie robić.



#10

lukasz245.
  • Postów: 89
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

hmm przeczytałem art jeszcze raz i wydaje mi się że nie trzeba by wszystkiego na raz w tym samym czasie , nawet lepiej bo mogli by sie nie domyślec ze właśnie o to chodziło
  • 0

#11

pazuzu.
  • Postów: 767
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

a wystarczy silny rozblysk sloneczny i padnie nie tylko internet
  • 1

#12

XGOŚĆ.
  • Postów: 429
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

hehe a 20 lat temu mówili że nie da się samolotem w wieżowiec a jednak
sadzę że jakby się ktos uparł to dałby rade , może nie zniszczyc cały ale np odciąć USiA od netu


To USA wymyśliło net więc nikt by ich nie odciął.

Moim zdaniem znokautowanie internetu musiałoby być bardzo dużym przedsięwzięciem logistycznym na bardzo szeroką skalę. NIE REALNE.

Powyższy opis to tylko teoria! A nawet jeśli ktoś by zniszczył najwiekszy wynalazek w historii to nie na długo. Obecnie każde państwo to taka mała sieć internetowa.

Jedynym możliwym rozwiązaniem jest atak za pomocą odpowiednio napisanego wirusa, który rozprzestrzenił by się do każdego hosta eliminując zapory i antywirusy. Wchodziłby na twardego robił BLUESCREEN czyszcząc dane do dna.

Taka operacja sparaliżowałaby Świat na kilka miesięcy :o ;]

Użytkownik XGOŚĆ edytował ten post 15.06.2012 - 00:05

  • 0

#13

Pędnik Nie-Łągiewki.
  • Postów: 136
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Samo przedsięwzięcie jest idiotyczne moim zdaniem. Po co niszczyć centrum, zasobnik wiedzy ? No i oczywiście zasobnik informacji na temat innego Państwa. Kable transatlantyckie istnieją od 1853 jak dobrze pamiętam, i jakoś nic im nie grozi oczywiście wykluczając katastrofy związane z przyrodą.

A kotwice statków je zrzucających? A opadające na dno wraki?
  • 0

#14

hrackus.
  • Postów: 12
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jedynym możliwym rozwiązaniem jest atak za pomocą odpowiednio napisanego wirusa, który rozprzestrzenił by się do każdego hosta eliminując zapory i antywirusy. Wchodziłby na twardego robił BLUESCREEN czyszcząc dane do dna.

Wirus zagrażający internetowi musiałby mieć opóźnienie w działaniu. Musiałby najpierw rozprzestrzenić się na jak największą liczbę jednostek i w jednym momencie *Puff*. W przeciwnym razie wystarczy uaktualnienie bazy danych swojego antywirusa żeby się uchronić ;)
  • 0

#15

Serail.
  • Postów: 428
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 26
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czytam ten watek juz po raz drugi i interesuje mnie fakt, dlaczego zniszczenie Internetu byloby przez czesc spoleczenstwa przyjete jako oznaka wygranej bitwy z elitami? Owszem, medium to jest wykorzystywane do manipulacji, ulatwia sledzenie poszczegolnych jednostek i w ogole jest najwieksza baza danych dotyczacych prawie polowy populacji Ziemi. Zalozmy zatem, ze Anonymous czy tez inni ludzie, ktorzy uwazaja, ze zniszczenie sieci bedzie czyms dobrym, niszcza te kable, wysadzaja w powietrze serwery czy wykorzystuja inne liczne sztuczki ze swego repertuaru. Wowczas nasza cywilizacja cofnelaby sie w czasie o wiele dekad.
Pamietacie protesty w Hiszpanii, ktore byly przemilczane przez wiele mainstreamowych mediow? Rozprzestrzenily sie na pozostale kraje tylko i wylacznie za posrednictwem Internetu, Facebooka i czegokolwiek tam jeszcze sobie zamarzymy. Internet nie tylko jest niebezpiecznym narzedziem w rekach rzadzacych, lecz takze w naszych rekach. Bez niego stalibysmy sie tacy sami, jak mieszkancy Korei Polnocnej, podatni na propagande. Bo jesli nie mamy dostepu do sieci, a media powiedza/napisza wszystko, o co poprosi je partia rzadzaca, to jaka mamy pewnosc, ze USA nie zniszczyla polowy Afryki i 1/4 Azji? Przeciez tak napisali w gazetach! A my nie mozemy tego zweryfikowac, bo po prostu nie mamy jak.

Owszem, Internet jest niebezpieczny, ale dla nas, ludzi XXI wieku jest niezbedny. Nie tylko w celach rozrywkowych, ale takze w celu zapewnienia sobie azylu od wszechobecnej sieczki medialno-propagandowej. Alfred Nobel tez nie sadzil, ze jego wynalazek bedzie tak kontrowersyjny, wykorzystywany do rownie niecnych celow, podejrzewam, ze uczestnicy projekty Manhattan rowniez nie do konca byli tego swiadomi. Tak i tworcy Internetu nie sadzili, ze po latach z ich swietnego wynalazku, ktory w teorii mial zapewnic kontakt wszystkim i wszedzie, stanie sie jedna z broni w nowoczesnym arsenale mocarstw starajacych sie o powiekszenie swoich wplywow.

Aczkolwiek, przytoczony artykul wciaz pozostaje tylko w katergorii "gdybologii", wiec nie przejmujmy sie za bardzo. Jestem pewien, ze naszemu nowoczesnemu medium nic nie grozi.
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych