10 odpowiedzi w tym temacie

[666]

Nie wiem, czy założyć to w tym wątku, czy chrześcijaństwo, ale do rzeczy:

Jestem człowiekiem wierzącym, lecz ostatnio mam kryzys wiary, który miałem pare lat temu i który "wiedziałem" ze wróci. Mimo to nic nie spotkalo mnie paranormalnego w sensie wizyty obcych, objawienia, itp., a od jakiegos czasu mam takie... wizje/mini wizje, ze cos sie moze stac.
Przykłady? - wiedziałem, ze w kwietniu 2010 zdaży sie wydarzenie, na które pośrednio wpłynie na inne w lipcu, wiedziałem o tym, jakie znajomosci mi sie odnowią lub z kim nie bede miał kontaktu, kto z moich znajomych jak skonczy.
Oczywiscie nie wszystkiego sie dowiedziałem, ale na pewno b. wielu rzeczy i przyznam, ze głównie chodzi o moją osobe. Problem jednak dotyczy tego, ze nie wiem jak dokladnie zrobic, zeby tą wiedze dobrze wykorzystac - w kwietniu chyba to by dobrze nie zabrzmiało, gdybym tydzien wczesniej gdzies zadzwonił: "Dzien dobry, najprawdopodobniej cos sie zdarzy, moze anulują Państwo lot do katynia a takze obejmą ścisłą kontrolą [tu lista osób]" lub miałem wyjazd do Krakowa tydzien wczesniej, nim zdarzył sie wypadek. Strasznie bałem sie jechać pociągiem (ale z kolei nie miałem 12h i 100zł na podróż autobusem), nawet matka przyznała "przeczuwałeś to", ale i tu miałem dzwonic do PKP "proszę o ostrożniejszą jazde, bo wydaje mi sie, ze moze sie cos złego zdarzyć".
Prosze o niezadawanie głupich pytan typu "to co jutro bede jadł na obiad", tylko ewent. napisanie pomysłu, jak owe przeczucie mozna by było wykorzystac i czym ewent. potwierdzic, ze faktycznie moze sie to zdarzyć, jak i kogo ewent. o tym ostrzec - i jezeli chodzi o wazne wydarzenia (typu lot do smolenska) i do np z dzisiejszego dnia/wiedzy, ze spotkam kumpla po długiej nieobecnosci, po którym widać, że coś jest nie tak (te przewidzenie było rok wczesniej, ze spotkam go w niezadbanym płaszczu i włosach)
Pozdrawiam

Użytkownik 666 edytował ten post 12.04.2012 - 20:09

[riseman]

Być może na Forum odnajdziesz zrozumienie i rady, jednak w codziennej rzeczywistości pozostaniesz raczej autsajderem z racji swoich 'uzdolnień'. Wezmą Cię za pomylonego a co gorsza możesz sobie narobić kłopotów (wyobraź sobie, że dzwonisz do kancelarii prezydenta i mówisz o ryzyku podróży tym i tym samolotem takiego a takiego dnia). Ostatnio głośno było o brutalnym nalocie antyterrorki na niewinnych obywateli

Moim zdaniem, powoli sprawdzaj, weryfikuj swoje wizje/przeczucia, gdy uznasz, że jesteś gotów, oznajmij to światu. Jackowski pewnie też nie miał łatwo na początku...

[Draggy]

Ja też uważam, że na początku powinieneś sprawdzać swoje wizje. Prowadź coś w stylu notatnika, gdzie będziesz to wszystko umieszczał, a po jakimś czasie sprawdzisz, czy faktycznie często zdarza Ci się mieć rację.

[MEfi.]

Najlepiej by było jakbyś publikował je na jakimś forum publicznym. Będziesz miał od razu dowód dla siebie i dla innych. Poza tym, konstruktywna krytyka może wspomóc interpretację.
Oczywiście musisz liczyć się z nieprzychylnymi zdaniami, ale... no cóż, życie.

[dr_Heks]

Wizje? - Jestem na tak. Sam doświadczyłem wizji (niestety krótko to trwało) ale to nie wzięło się samo z siebie, tylko po powrocie do kraju z wycieczki po Amazonii. Tamtejsi rdzenni mieszkańcy są N I E S A M O W I C I! Dzięki tej podróży zgłębiłem swą wiarę, poznałem furtkę do świata duchowego, zgłębiłem wiedzę na temat medytacji. Myślę, że powinieneś chwilę przeczekać, a gdy następne obrazy będą się sprawdzały, pokaż się reszcie.

[kamilus]

Najlepszy sposób na publiczne potwierdzenie wizji to chyba kanał na YT - możesz wrzucać nawet same pliki audio, na których będziesz mówił co i kiedy ma się stać. Przy każdym pliku będzie odpowiednia data opublikowania, więc od razu będzie widać, że to nie fake.

[666]

Ja też uważam, że na początku powinieneś sprawdzać swoje wizje. Prowadź coś w stylu notatnika, gdzie będziesz to wszystko umieszczał, a po jakimś czasie sprawdzisz, czy faktycznie często zdarza Ci się mieć rację.

Parenaście razy sprawdziły się rzeczy, pare z nich tylko była "podobna"

Dzieki za poważne podejscie do tematu. Co prawda nie chce tworzyc filmików na yt (zwyczajnie, nie mam czasu i chęci), ale conieco będe pisał, chociażby w tym temacie (za zgodą ewent. moderatorów)
Myśląc sobie o owych wizjach, wiekszosc ich dotyczy raczej moich znajomych, lecz na ową chwile jest jedna rzecz, która dość dobrze mi sie przypomina - mianowicie koniec roku 2012
1 - Nie będzie w nim konca swiata (czytajac wiki tez to zauwazylem), ale teraz jest ostatni gwizdek, zeby sie "ogarnąć" - nastanie mniej wiecej tak ważne wydarzenie, jak w 1914 był początek I wojny lub chrzest Polski w 966, ale raczej niebezpieczenstwo nie bedzie zagrażało nam - przynajmniej bezpośrednio.
Teoretyczny posmak tego (np. kryzys UE) mamy teraz, emocje (nie do konca wiem, czy polityczne czy "srodowiskowe" ulegną nasileniu na jesien, ażeby na zimę doprowadzic Europe do odpowiednich rzeczy)
2 - Unia europejska, jezeli sie nie rozpadnie, to sie mocno osłabi lub Polska z Niej moze odejsc - problem tkwienia w długach państw europejskich będzie, ale nanochipy nie zostaną wtedy wprowadzone (ale powstanie teoria, ze mogłoby to pomóc - osobne rozliczanie jednostki, z jej pieniedzy, coś w stylu jak ZSRR argumentował wejscie do Estonii).
3 - Jakaś część Skandynawi stanie sie wyspą i - jakkolwiek to zabrzmi - będzie to związane na przyszłość z Polską

Mam nadzieje, ze ulegnie to zmianie i nic sie nie zmieni, ale "na wszelki wypadek" pisze o tym teraz

Pozdrawiam

Użytkownik 666 edytował ten post 14.04.2012 - 09:26

[666]

Wyłączane bloki energetyczne maja być zastępowane nowymi, jednak ich budowa się przeciąga i może potrwać jeszcze parę lat. Przewidywane ich uruchomienie to lata 2017 - 2018. Do tego czasu będą występować u nas poważne deficyty mocy, co może spowodować sytuacje znane z głębokiego PRL'u, kiedy to wprowadzano ograniczenia w dostawach prądu.

Najtrudniejsze dla systemu energetycznego są upalne dni, kiedy to wzrasta zapotrzebowanie na energie elektryczną, z powodu używania coraz popularniejszych u nas urządzeń klimatyzacyjnych, a jednocześnie spada wydajność elektrowni spowodowana wysoką temperaturą powietrza.

Dobra rada – latem nie trzymajmy zbyt wiele łatwo psującej się żywności w lodówce...

Kolejna "pseudo-przepowiednia" - to lato ma sie zaczac jak w 2006 i wcale nie ma byc prawa gorsze, deficyt towarów bedzie gorszy niz w prl, ale niespełna równy, niz do lat obecnych - o ile złe używamy bycie w duzej temperaturze i czołganie sie po chodniku (mam niby brata, który wtedy mnie czołgał, ale serio w tyle % nie byłem wytrzymac), a maja juz wtedy dociec fakty o podrozeniu do nawet 7zł (!!!) benzyny za 1l, bedzie cholernie zle, ale kazdy by myslal, jak to mozna sie "przeslizgnac i zapewnic sboei lepszy byc"
Bedzie tak, jak wielu z was nie oczekiwało, zeby było. Ale ja radze - lato/jesien jest to ostateczny czas na robienie sobie "zapasów", do przetrzymania półrocza
Pisze po małym znieczulaczu, ale mam nadzieje, ze bedzie to odebrane powaznie

Użytkownik 666 edytował ten post 22.04.2012 - 19:54

[andar]

Kiedyś pojawiło się we mnie przeczucie o usterce samolotu reprezentacji Polski w piłce nożnej, za jakiś czas była awaria samolotu którym miał lecieć trener jak pamiętam, potem tak sobie bez powodu pomyslałem, że nadejdzie informacja o złym stanie zdrowia papieża - niedawno oznajmił, że jest na ostatniej drodze życia i związku z tym pytano go o zdrowie. Może i nie zgadza się w 100%, ale chodzi o sam fakt, że niektórym takie przeczucia się pojawiają samoistnie. Na twoim miejscu bym założył temat gdzie by podawano swoje wizje i nabrał dystansu, w końcu to tylko nick. Niech śmieją się gorzej w realu. Sam nie myślałem, by zapisywać, ale też dobry pomysł.

Mi się wydaje, że:
1. Euro 2012 wygra Holandia.
2. W Polsce w lipcu spadnie śnieg. Prawdziwa zima.
3. Anomalia pogodowa w Afryce nigdy nie spotykana, w tym samym czasie.
4. Wrzesień - rozpoczęcie wojny między USA a Iranem.
5. Październik - śmierć papieża z powodu choroby.

[Mika’el]

Mi się wydaje, że:
1. Euro 2012 wygra Holandia.
2. W Polsce w lipcu spadnie śnieg. Prawdziwa zima.
3. Anomalia pogodowa w Afryce nigdy nie spotykana, w tym samym czasie.
4. Wrzesień - rozpoczęcie wojny między USA a Iranem.
5. Październik - śmierć papieża z powodu choroby.

Odpowiem tobie na te gupoty tak.

Wmawiaj sobie przy każdej wolnej chwili, że to co wpisałeś powyżej się nie wydarzy,
...bo jeśli się wszystko naprawdę zdarzy, to ty już nigdy nie będziesz taki jak do tej pory.Wiem, że to dziwnie zabrzmiało,
lecz wiedz, że wiem co piszę!

Pamiętaj!

To co wpisałem na forum się nie wydarzy!!!

[D.B. Cooper]

...Na twoim miejscu bym założył temat gdzie by podawano swoje wizje i nabrał dystansu...

Z pozdrowieniami dla Majkela!