Dowiedziliscie sie od jej matki że nie żyje od tygodnia... Nie wiem jak wy ale gdyby mój kolega zginął wiedziałbym o tym po godzinie... I w ogóle w całej miejscowości lub dzielnicy zawsze wszyscy mobilizują się i wszczynają poszukiwania gdy zaginie małe dziecko, po prostu robi się huk na całą dzielnice i po 2,3 dniach wszyscy wiedzą o zaginieciu...
Ale w Twoim świecie jest tak że nie wiecie, że koleżanka zagineła...
Historia nie trzyma się kupy... Wyjaśnić Ci to trzeba? Ktoś Ci kit wcisnął... Ot całe wyjaśnienie