12 odpowiedzi w tym temacie

[Octopuss]

Na wstępie - witam. Śledzę to forum od dłuższego czasu i wiem jak potrafią być traktowani tutaj nowicjusze. Zarejestrowałam się aby podzielić się z Wami pewną zasłyszaną historią od naocznego uczestnika tego zdarzenia:

Pewnego dnia do miasta przybył młody ksiądz aby odprawić swą pierwszą masze w lokalnej kaplicy. Wszystko szło gładko, wręcz idealnie, dopóki do mężczyzny zaczęło docierać głośne miauczenie kota. Jako, że nie ustępowało po skończonym obrzędzie duchowny zapytał proboszcza:
- Macie tutaj koty? - Nie, to ta kobieta. - powiedział wskazując na młodą dziewczynę siedzącą na jednej z ławek. Ksiądz poprosił ją na rozmowę. W pewnym momencie niespodziewanie pokropił ją wodą święconą a ta... Wypluła czarnego kota, który chwilę potem zniknął. Po tym wszystkim kobieta nic nie pamiętała, nie wiedziała co zrobiła. Wiadomo jednak, że podczas tego incydentu była w stanie żałoby po zmarłym tragicznie dziecku.

Po poszperaniu w internecie spotkałam się z wieloma opowieściami, kiedy to podczas egzorcyzmów ludzie wypluwali liczne przedmioty (gwoździe, monety). Mówią, iż jest to zmaterializowanie zła siedzącego w człowieku.

Ja osobiście nie jestem przekonana co do autentyczności owego zdarzenia, jednak chcę poznać Wasze zdanie na ten temat i ewentualne sugestie co do wyjaśnienia tego incydentu.
(Jeśli zły dział, proszę o przeniesienie)

[Torek]

Jak dla mnie to jest bajka. Nie wiem, gdzie kto ci to powiedział, ale musiał być po grzybkach, aby coś takiego zobaczyć.
Jedynie, co mogła być możliwe, to to, że ta kobieta w jakiś nieznany nam sposób połknęła tego kota. Żadne materializowanie nie wchodzi w grę.

[Muhomorniczy.Cylon]

[quot


Acha. Kobieta żyła jak każdy, chadzała do kościoła, z wyjątkiem tego iż miała w zwyczaju miauczeć. Oczywiście nikt się nie zainteresował tym fenomenem jak nowy ksiądz na parafii i to tylko dlatego ze przeszkadzało mu to msze odprawiać. Ale młody kleryk niczym Robin pomocnik Batmana dziarsko wziął w swoje ręce sprawy , zdiagnozował przyczynę i rozprawił się z demonem raz dwa- to się nazywa talent duszpasterski. Bardzo wiarygodna historyjka.

[antietam]

Octopuss

Czy mógłbyś podać miejsce i przybliżony czas tego zdarzenia?

Pytam, ponieważ znajoma osoba blisko współpracująca z aktywnym egzorcystą, opowiadała mi o podobnym zdarzeniu, jednakże była na ten temat bardzo powściągliwa, mówiąc jedynie iż potwierdza fakt wyplucia zwierzęcia przez egzorcyzmowaną osobę.

PS. Forumowicze wypowiadający się powyżej - darujcie sobie sarkazm i kpiny, a poczytajcie trochę literatury na ten temat.

Użytkownik antietam edytował ten post 17.03.2012 - 20:50

[Torek]

@anietam
Może mnie oświecisz i napiszesz mi jak kot mógł się zmaterializować poprzez zło siedzące w człowieku? Zresztą jak dla mnie albo połknęła tego kota, albo mieli zbiorową halucynacje, albo "objawiło" im się "coś"(?).

I jaką literaturę mam poczytać?

Użytkownik Torek edytował ten post 17.03.2012 - 21:15

[Wszystko]

Pewnie mu chodzi o książki pisane przez egzorcystów takich jak Gabriele Amorth. Ogólnie o egzorcyzmach krążą niestworzone historie, że opętany lewituje, wypluwa gwoździe, mówi milionami starożytnych języków itp. Według mnie te wszystkie opowieści to bujdy. Ale jak ktoś chce wierzyć to jego sprawa. W tym temacie było to trochę omawiane http://www.paranorma...im/page__st__15

[Muhomorniczy.Cylon]

Niestety mam taki program jak religia w ramówce kablówki - swoja drogą szczęśliwi ci ludzie co wszystko wiedza-skąd jesteśmy co z nami będzie czym jest kosmos ,że nawet jeśli jest taka komiczna sytuacja że rzeczywiście stwórca jedyny istnieje to musi paczyć na swoich wyznawców z obrzydzeniem-bliżej mu do ateistów z pewnością.
Potencjalny Bóg myśli -co za aroganckie dupki- pacząc na wierzących ,-znają świat który stworzyłem lepiej niż ja sam, wiedzą lepiej odemnie co ja myślę jakie mam plany po prostu i zaklepali se życie wieczne!

Co do egzorcyzmów to właśnie na tym programie religia widziałem nagrania z egzorcyzmów które miały mnie przerazić jak sadze a co widziałem- teatrzyk . Opętani zbytnio się nie wysilając i nie narażając własnego zdrowia udawali na pół gwizdka opętanie , trochę sie wijąc trochę bełkocząc z chwilami na odpoczynek. Za to egzorcyści na sile wpychali im opłatek do ust mało co nie zduszając swoje ofiary. Jedna kobieta pseudo nawiedzona mało co nie zmarła po tym jak egzorcysta wepchnął jej pól reki do przełyku z opłatkiem.
Po czym oczywiście zwymiotowała a następnie była spokojna bo zwyczajnie potrzebowała opieki lekarskiej po tym ataku na jej życie.

Egzorcystów trzeba leczyć psychiatrycznie tak samo ich ofiary które próbują zwyczajnie zwrócić na siebie uwagę niekonwencjonalnymi środkami bo są niezrównoważone psychicznie .Lecz to egzorcyści są tu jeśli mówić o opętaniu opętani gwałtowni i nieprzewidywalni agresywni i perwersyjni w tym co robią .
Nikt zdrowy na umyśle nie idzie na księdza a celibat potrafi wzbudzić takie nasze ludzkie demony.

KLer=Szatan

Użytkownik Muhomorniczy.Cylon edytował ten post 17.03.2012 - 22:14

[Mischakel]

Historia brzmi bardzo niezwykle, ciężko w nią ot tak uwierzyć... Ale ja egzorcyzmów negować nie będę. Starą prawdą jest, że w naszej kulturze czarny kot to symbol zła. Uważano, że to ulubione zwierzę czarownic i czarowników, czy wręcz że te osoby mogą przemieniać się w czarne koty. Czasem mówiono też, że czarny kot to ziemskie zwierzęce uosobienie diabła. Więc taki element pasuje do historii o egzorcyzmach.

Tylko sam "egzorcyzm" (bo nie wiem, czy zakładając prawdziwość historii, czy można nazwać to egzorcyzmem) wygląda dziwnie - po prostu pokropienie wodą święconą? I już? I zło się poddało? Chyba, że to po prostu jakaś skrócona, uproszczona wersja tego zdarzenia, albo zwykła bajka.

[Octopuss]

anietam ~ niewiele mi na ten temat wiadomo, gdyż jak już wspomniałam to dawno zasłyszana historia. Żeby nie skłamać powiem tylko, że nie było to dawno, ot kilka lat temu.

Tylko sam "egzorcyzm" (bo nie wiem, czy zakładając prawdziwość historii, czy można nazwać to egzorcyzmem) wygląda dziwnie - po prostu pokropienie wodą święconą? I już? I zło się poddało? Chyba, że to po prostu jakaś skrócona, uproszczona wersja tego zdarzenia, albo zwykła bajka.

Egzorcyzm odbył się, jednak dopiero po święceniu zdarzyło się to "wyplucie" że tak to ujmę.

[Muhomorniczy.Cylon]

Gdybym był złym demonem to nie pokazał bym się jako byle kot. Tylko Np. płód, biblia, coś co zdezorientuje i zapadnie w pamięć zasieje wątpliwość, strach etc . Jednak demon był na tyle życzliwy że wyskoczył sobie jako kotek tak jak sobie to wszyscy od wieków wyobrażają. Zgodnie z tym co oczekują. Jaki miły zły duch..naprawdę.

[Mischakel]

Demon miałby zamieniać się w Biblię, płód? Nie wiem, jak to jest na prawdę (i czy coś takiego istnieje w ogóle), ale demon byłby istotą potężniejszą od nas, więc pewnie wolałby jakieś ciało, w którym mógłby się sprawnie poruszać i dokuczać... Kotek wydaje się być idealny - wszędzie wlezie. No i kilkusetletnia tradycja i symbolika związana z ciemnymi mocami. W sam raz dla upadłej duszy.

[agusiaq]

więc pewnie wolałby jakieś ciało, w którym mógłby się sprawnie poruszać i dokuczać..

Ten kto wierzy wie ze bóg by na to nie pozwolił dlatego hhmm szatan ,demon może się popisac materjalizując sie jedynie w kotka miauuu

[Muhomorniczy.Cylon]

więc pewnie wolałby jakieś ciało, w którym mógłby się sprawnie poruszać i dokuczać..

Ten kto wierzy wie ze bóg by na to nie pozwolił dlatego hhmm szatan ,demon może się popisac materjalizując sie jedynie w kotka miauuu

Ale może się popisać zabijając swoje ofiary. Materializując w ich przełykach bagatelne przedmioty jak radio. Wchodząc w ciała pobożnych osób i zmuszać je do popełniania świętokradztw. Ten system priorytetów ma sens....
"Bóg określa zasady zwracając się do Szatana - Wyjdziesz jako kot ale zato daje ci wejście do każdego ,co go możesz zmusić do nasikania na krzyż czy obelżywych słow wobec mje czy mego syna i ducha św joł.to tak będzie sztan,taki mamy układ pokój. jołpis"

Demon miałby zamieniać się w Biblię, płód? Nie wiem, jak to jest na prawdę (i czy coś takiego istnieje w ogóle), ale demon byłby istotą potężniejszą od nas, więc pewnie wolałby jakieś ciało, w którym mógłby się sprawnie poruszać i dokuczać... Kotek wydaje się być idealny - wszędzie wlezie. No i kilkusetletnia tradycja i symbolika związana z ciemnymi mocami. W sam raz dla upadłej duszy.

O strasznie koty dokuczają. Wiesz co by dokuczyło rodzinie i egzorcyście-nie to co chcą zobaczyć lecz właśnie to czego nie chcą. Nie ucz mnie wcielonego zła ,robić wrażenia na pobożnych.