Opowiem historię, która miała miejsce, jak miałam ok 10 lat. Zawsze się zastanawiałam co to było.
Jak co wieczór poszłam spać; i jak co rano obudziłam się niby wszystko pięknie, ale obudziłam się w nie swoim mieszkaniu. Na początku nawet się nie zorientowałam ponieważ te miejsce w którym się obudziłam to było moje mieszkanie z dzieciństwa. Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi, złapałam za klamkę i chciałam otworzyć je, ale wtedy sie zorientowałam że ja tu już nie mieszkam. Wpadłam w panikę i nie wiedziałam co robić. Chciałam otworzyć te drzwi, ale pomyślałam że jeżeli tu nie mieszkam to może za drzwiami coś złego mi sie stać. Wróciłam do łóżka, zamknęłam oczy i policzyłam do dziesieciu (dla mnie wtedy to było najsensowniejsze rozwiazanie) gdy otworzyłam oczy byłam już w swoim teraźniejszym mieszkaniu. Tego przeżycia nie zapomnę do końca swego życia, ale tak do końca też niewiem co się stało. Poczytałam trochę o OOBE, ale z tego co wyczytałam to troche co innego chyba. Nie wiem bynajmniej na 100% wiem że wtedy nie śniłam. A w tym mieszkaniu dawnym jak się obudziłam to wszystko stało na swoim miejscu tak jak pamiętałam.