6 odpowiedzi w tym temacie

[Ferdynand Kiepski]

Tytuł filmu:New 2012 TV Interview Edgar Mitchell Ends UFO Cover Up
Czas trwania:2min27sek
Polska lokalizacja:nie
Tagi:TV, Interview, Edgar, Mitchell, Ends, UFO, Cover Up
Krótka recenzja: Jeden z dwunastu ludzi, którzy chodzili po powierzchnii Księżyca, mówi o UFO i swoich przekonaniach, a także o popularnych Szarakach. Film po angielsku, jednak warty wrzucenia.
Link do filmu:



Proszę stosować się do zaleceń działu filmoteka. Chodzi tu o sposób opisu filmu.

/mylo

Edit: zrobione.

Użytkownik pineal gland edytował ten post 21.02.2012 - 16:06

[potru]

Mocny stuff... Najpierw Aldrin nawija coś o monolicie na księżycu, a teraz Mitchell gada o ufokach. Należy jednak pamiętać, że Mitchell nic nigdy nie widział. Wszystkie informacje pochodzą od innych osób. Do tego, jak sam twierdzi doznał olśnienia gdzieś na orbicie i od powrotu jest głęboko zaangażowany w sprawy związane z postrzeganiem pozazmysłowym i innym wrzodami na pośladach konwencyjnej nauki. Nie trudno się domyślić co to oznacza dla jego reputacji.
Przy odrobinie szczęścia może uda się księżycowym dziadom przetrzeć nieco szlaki i może inne publiczne osoby znajdą w sobie trochę ognia by przekazać swoje historie i worek otworzy się szeroko...
A może jesteśmy świadkami nieśmiałych początków prawdy?

Tak czy inaczej dzięki za fajny filmik. Kudos dla Ciebie Ferdziu

[Dager]

Przy odrobinie szczęścia może uda się księżycowym dziadom przetrzeć nieco szlaki i może inne publiczne osoby znajdą w sobie trochę ognia by przekazać swoje historie i worek otworzy się szeroko...

Przy odrobinie szczęścia, wielu z nas może dożyć osiemdziesiątki, co nie oznacza, że będziemy "dziadami". Tym bardziej nie wypada w tak beznadziejny sposób drwić z ludzi, którzy ryzykowali życie w misjach kosmicznych.

[potru]

Przy odrobinie szczęścia może uda się księżycowym dziadom przetrzeć nieco szlaki i może inne publiczne osoby znajdą w sobie trochę ognia by przekazać swoje historie i worek otworzy się szeroko...

Przy odrobinie szczęścia, wielu z nas może dożyć osiemdziesiątki, co nie oznacza, że będziemy "dziadami". Tym bardziej nie wypada w tak beznadziejny sposób drwić z ludzi, którzy ryzykowali życie w misjach kosmicznych.

Wybacz. Nie drwię, taki już jestem. Nie gniewaj się. W wolnej chwili poczytaj: DZIAD

[Dager]

Zamiast ściemniać, wytłumacz, co ma niby oznaczać "księżycowy dziad"? Z czystej ciekawości pytam.

[potru]

Zamiast ściemniać, wytłumacz, co ma niby oznaczać "księżycowy dziad"? Z czystej ciekawości pytam.

Wiem, że to ciężki do pojęcia koncept ale co najmniej jeden (np w/w) wyraz w naszym ojczystym języku ma więcej niż pojedyncze znaczenie.
Ale już abstrahując od tego, w kategorii 'księżycowe dziady' zawarłem wszystkie osoby, które doznały niewątpliwego zaszczytu i możliwości opuszczenia i powrotu na naszą piękną planetę. Mitchell i Aldrin nie są jedynymi, którzy opowiadają o dziwnych zajściach na orbicie bądź księżycu. Farbę puścili w taki czy inny sposób również tacy amerykańscy herosi jak:

Major Gordon Cooper
Donald Slayton
Major Robert White
Joseph A. Walker
Commander Eugene Cernan
Ed White & James McDivitt
James Lovell and Frank Borman
Neil Armstrong & Edwin Aldrin
Maurice Chatelain
Scott Carpenter

I to są właśnie księżycowe dziady. Jak bum cyk cyk.

[ServusSnajper]

Moim zdaniem muszą jakieś alieny żyć we wszechświecie i jeśli do nas dotarli, to pewnie nas obserwują, ale chodza sobie niewidzialni, bo pewnie są bardziej hi-technologowi od nas ^^
Muszą być obce cywilizacje, bo kosmos jest zbyt wielki, żebyśmy my sami w nim żyli, to przecież wywyższanie sie! Oczywiście, tylko Ziemia dostąpiła "zaszczytu", aby mieszkały na niej takie stworki, taaa, mhmmm.

@potru mnie się bardzo spodobało określenie "księżycowe dziady" ^^ wcale nie jest obraźliwe.