Napisano
02.05.2012 - 22:41
Choæ dyskusja o genezie tajemniczych d¼wiêków rejestrowanych przez naukowców i amatorów w ró¿nych czê¶ciach ¶wiata trwa ju¿ od dawna, to wci±¿ nie ma jednego stanowiska, które by³oby uznawane przez wiêkszo¶æ ¶rodowiska naukowego za wiarygodne. Jest to tym dziwniejsze, i¿ pierwsze informacje o tajemniczych d¼wiêkach pojawi³y siê ju¿ w latach 70-tych XX wieku, kiedy zjawisko to zosta³o oficjalnie opisane w mediach. Od tego czasu nieustannie trwa debata o pochodzeniu tego niewyja¶nionego dotychczas fenomenu, który niektórzy okre¶laj± jako "Taos Hum". W sieci roi siê od przeró¿nych teorii - oprócz brzmi±cych racjonalnie, pojawiaj± siê te¿ pomys³y ca³kiem absurdalne albo prze¶miewcze. Zdecydowanie jednak nie jest to temat do ¿artów. Wszystkie zebrane dotychczas materia³y pokazuj± ponad wszelk± w±tpliwo¶æ, ¿e sprawa jest bardzo powa¿na. Czy tym razem, dziêki zarejestrowaniu koincydencji pojawiania siê d¼wiêków podczas deszczu meteorów, uda³o siê wreszcie znale¼æ rozwi±zanie drêcz±cego wielu zjawiska?
Przypomnijmy - "Taos Hum" to niskie, s³yszalne w wielu miejscach na ca³ym ¶wiecie d¼wiêki, które opisywane s± najczê¶ciej jako "tajemnicze brzêczenie o industrialnym pochodzeniu". Jednym z pierwszych opisanych przyk³adów masowej recepcji tego zjawiska by³a sytuacja z 1977 roku, kiedy jedna z brytyjskich gazet otrzyma³a blisko 800 listów od ludzi narzekaj±cych na liczne problemy ze zdrowiem, k³opoty z zasypianiem, bóle g³owy, dra¿liwo¶æ, trudno¶ci z czytaniem i niewyt³umaczalny niepokój. Choæ brzmi to jak opis zbiorowej paranoi, to nie wyja¶nion± do dzi¶ zagadk± jest to, i¿ wiêkszo¶æ z pisz±cych twierdzi³a, ¿e ¼ród³em ich problemów jest "nieustanne brzêczenie".
Osoby, które nie zag³êbi³y siê w badanie tego zjawiska, kwituj± podobne rewelacje u¶miechem. Dodatkow± trudno¶ci±, z jak± stykaj± siê badaj±cy "Taos Hum" jest fakt, i¿ d¼wiêki nie wszyscy s³ysz±, czêsto te¿ nie mo¿na ich zarejestrowaæ za pomoc± mikrofonu. Czêsto nie znaczy jednak zawsze - dlatego w wielu miejscach w internecie us³yszeæ mo¿na przyk³ady nagrañ takich d¼wiêków, zarejestrowanych przez przypadkowych ¶wiadków zjawiska. Sporo z tych filmów to sprytnie spreparowane oszustwa, ale zjawisko jest ju¿ na tyle powa¿ne, i¿ zajmuj± siê nimi nie tylko amatorzy, ale tak¿e w³adze wielu pañstw ¶wiata, które zdecydowa³y siê na przeprowadzenie ¶ledztw i badañ.
Sama nazwa "Taos Hum" jest w³a¶nie wynikiem pierwszego z powa¿nych badañ tego zjawiska. Nazwa pochodzi od angielskiego s³owa "hum" (warkot, brzêczenie) i nazwy miasta w stanie Nowy Meksyk, w którym tego typu ha³as czêsto prowadzi ludzi do ob³êdu. To w³a¶nie tam po raz pierwszy zdecydowano siê na naukow± próbê zbadania zjawiska. W 1993 roku sprawa trafi³a do amerykañskiego Kongresu, który cztery lata pó¼niej poleci³ najbardziej renomowanym instytutom w Stanach Zjednoczonych zbadanie sprawy i obserwacjê d¼wiêków o dziwnie niskiej czêstotliwo¶ci. Choæ w ¶ledztwie bra³o udzia³ kilkunastu badaczy, to nie uda³o siê doj¶æ do ¿adnych spójnych konkluzji.
Podobnie by³o podczas 213-ego sympozjum Amerykañskiego Stowarzyszenia Astronomicznego, gdy badacze, którzy zajêli siê problemem nie byli w stanie podaæ genezy zjawiska. Uznali, ¿e d¼wiêk dobiega z odleg³ej przestrzeni kosmicznej, ale nie mieli ju¿ pewno¶ci nawet co do tego, ¿e mamy do czynienia z falami d¼wiêkowymi. Jak wiemy, d¼wiêk nie rozchodzi siê w pró¿ni albo rozprasza siê w bardzo ograniczonym stopniu. W tej sytuacji mo¿e to oznaczaæ, ¿e "kosmiczny ryk" pochodzi z fal radiowych, które mog± migrowaæ w kosmicznej pustce. Naukowcy zauwa¿aj±, ¿e wiele obiektów w kosmosie generuje fale radiowe. Emitowaæ je mog± np. gwiazdy i kwazary. Jednak ha³as, który spêdza sen z oczu naukowcom jest sze¶æ razy g³o¶niejszy ni¿ mo¿na tego oczekiwaæ po podobnych obiektach. Czy najnowsze ekspertyzy pozbawione s± w koñcu w±tpliwo¶ci i zawieraj± jakie¶ pewne odpowiedzi?
Có¿, d¼wiêki, które w kwietniu 2012 roku zarejestrowano w Kalifornii i Newadzie ró¿ni od setek tysiêcy pozosta³ych spraw tego typu jedna rzecz. Tym razem nie ma w±tpliwo¶ci co do tego, ¿e ¼ród³em d¼wiêków by³ deszcz lirydów. Przypomnijmy - lirydy to rój meteorów utworzony przez kometê C/1861 G1 (Thatcher), który mo¿emy podziwiaæ ka¿dego roku w okresie od 15 do 25 kwietnia. Maksimum jego aktywno¶ci wypada zwykle w nocy z 21 na 22 kwietnia
Ka¿dego roku na Ziemiê, wed³ug ró¿nych szacunków, spada od 37 tysiêcy do 78 tysiêcy ton ró¿norodnych materia³ów pochodz±cych z cia³ niebieskich (meteroidów). Wiêkszo¶æ nich spala siê w atmosferze i "znika". Nie wiadomo ile dok³adnie dociera do Ziemi, ale rokrocznie udaje siê naukowcom odnale¼æ kilka do kilkunastu meteorytów, które s± ¶wiadectwem tego, ¿e sporo z nich dociera do powierzchni Ziemi.
Czy to w³a¶nie lec±ce przez atmosferê ziemsk± w kierunku naszej planety cia³a niebieskie s± ¼ród³em tajemniczych d¼wiêków? Choæ to wyja¶nienie wydaje siê mocno prawdopodobne, to wielu sceptyków wskazuje, ¿e niektórym rejestracjom "Taos Hum" nie towarzyszy³y deszcze meteorów. W przypadku ostatniego incydentu, przedstawionego na powy¿szym filmie, nikt nie mia³ w±tpliwo¶ci co do tego, ¿e "kule ognia" rzeczywi¶cie uderzaj± w Ziemiê. Czy tym samym uda³o siê znale¼æ genezê wszystkich zjawisk tego typu i rozwik³aæ drêcz±cy naukowców i badaczy zjawiska problem genezy "tajemniczych d¼wiêków"? Nawet je¶li nie, to z pewno¶ci± jeste¶my bli¿ej poznania tajemnicy i rozwik³ania tej drêcz±cej wielu zagadki, któr± natura postawi³a przed ¶wiatem nauki.
Artur Ceyrowski
¬ród³o: niewiarygodne.pl









