Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dziwne miejsce we Włoszech


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

Andy-1970.
  • Postów: 345
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Witam

Nie wiedzialem, gdzie zamieścić ten temat, więc trafił tutaj.
Dwa lata temu wybraliśmy się z rodziną do Włoch. Kierowała nas nawigacja. Zmierzaliśmy do Rimini. Była już koło 22. Nad autostradą przeczytaliśmy komunikat Rimini Północne - 10km. Zjechaliśmy poprawnie z autostrady i od tego momentu nawigacja nas źle zaczęła kierować. Po 15minutach zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak. Nie miałem papierowej mapy tego regionu, ale pamiętałem, że od tego zjazdu jakieś 20minut jazdy dzieli nas od miasta. Zakoczyło mnie, gdy po lewej stronie zobaczyłem góry. Przejechaliśmy przez jakąś miejscowość. Gdy z niej wyjechaliśmy straciłem całkowicie orientację. Zaczęliśmy się denerowować, nawigacja coś przeliczyła o pokazała dwadzieścia parę km. Całkiem zgłupieliśmy. Przyszło mi do głowy, że źle gdzieś skręciliśmy i nawigacja wyliczyła nową trasę. Za dwa km mieliśmy skręcić w lewo, więc wydawało mi się że jednak dojedziemy, tyle, że inną trasą. Gdy skręciliśmy zaskoczyło mnie, że z ledwością mogliśmy wjechać na 2 biegu pod górę. Po kilku zakrętach wjechaliśmy na jakąś polanę. Zatrzymaliśmy się. Ja zacząłem grzebać w nawigacji, a żona z synem poszli kilkanaście metrów do jakiegoś budynku, zapytać się o drogę. Wrócili biegiem mówiąc, że tam straszy, popatrzyłem na nich jak na wiariatów i wróciłem do nawigacji, która wskazywała 7km do celu. Była akurat pełnia. Z punktu gdzie staliśmy widzieliśmy księżyc i szczyt góry a nim mrugające światła. Okazało się, że był to samochód. Jakoś coś mi nie pasowało. Co to za droga przez szczyt góry? Ale skoro on przejechał to znaczy, że być może nawigacja się nie myli. Ruszyliśmy, zaskoczyła nas jak stromy i kręty był to podjazd. Jechaliśmy na pierwszym biegu. Zakręty miały ponad 90 stopni. Dotarliśmy na szczyt, nawigacja kazała jechać prosto, na szczęscie drogę zagradzała deska. Wysiadłem z auta. Za deską była przepaść. Nawigacja wskazywała jako drogę właśnie tą przepaść. Z boku stał jakiś słup z napisem po włosku wykonany gotycką czcionką. Poza tym było tam miejsca tylko tyle, aby zawrócić auto. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie więcej szczegółów bo byłem wtedy przerażony. Żałuję, że nie zrobiłem zdjęć, ani nie spróbowałem zapisać długości i szerokości geograficznej. Ciężko mi też określić jak wysoka była ta góra. Szacuje ją na ponad 500m w stosunku do okolicznych terenów. W stosunku do poziomu morza, to mogło by być nawet 700m. Jechanie w dół było jeszcze trudniejsze, na pierwszym biegu wspomagając się hamulcem. Gdy udało nam się z niej zjechać zrobiłem fotografię panoramy jakiegoś miasta z dość znacznej wysokości. (postaram się później zamieścić). Popytaliśmy się ludzi i okazało się, że do Rimini mamy jakieś 40km i trzeba pojechać autostradą. nastawiłem nawigacę tym razem, nie na miasto tylko na punkt położony gdzieś w Rimini. Niestety nawigacja po raz kolejny skierowała nas w stronę gór, tym razem pokierowałem się intuicją i zawróciłem. Zrobiłem dobrze, bo trafiłem na autostradę i dojechaliśmy do celu około północy.

Dziwne w tym wszystkim jest to, że nawigacja kierowała nas w przepaść i jeszcze dziwniejsze, że po drugim nastawieniu nadal chciała nas skierować w przeciwnym kierunku. A najdziwniejszy jest samochód z którym mijaliśmy się w połowie góry. Skąd on jechał? Czy też zabłądził tak jak my?

Nie udało mi się na google maps znaleźć tego miejsca, chociaż straciłem na to mnóstwo czasu. Ta sama nawigacja bez problemów pokierowała nas do Rzymu i z powrotem, a potem do domu.



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych