Skocz do zawartości


Zdjęcie

bez uczuć.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
15 odpowiedzi w tym temacie

#1

Jo20.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hej. Interesuje mnie czy jestem sama z takim...czymś. Kiedy poznaję kogoś od razu czuje czy jest ok, czy można na nim polegać albo wręcz odwrotnie czy jest gburowaty i jeżeli muszę coś z nim załatwić to, że tak powiem "szybko i krótko". Nie muszę z nimi rozmawiać po prostu patrze i słucham. Nigdy się jeszcze nie pomyliłam. Ale są ludzie co do których nic nie czuje a raczej nie wiem co czuje. Do nich nigdy się nie zbliżam, staram się je omijać. Można powiedzieć, że wręcz mnie odrzuca. Zwykle okazuje się, że to jacyś psychopaci albo ukrywają coś złego. Całe szczęści w moim życiu spotkałam tylko cztery takie osoby. Najdziwniejsze jest to, że te osoby zachowują się jakby wiedziały, że ja wiem. Przyglądają się mi i szukają kontaktu ze mną. Ostatnim razem ten człowiek podszedł do mnie i zapytał "Czy pani się boi?". Dodam, że ich nie prowokuje zachowując się jak dziecko autystyczne i nie staram zwracać na siebie uwagi. Wręcz przeciwnie...
  • 0

#2

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja takiego czegoś wyczuwać nie potrafię, bądź nie trafiłem jeszcze na żadnego psychopatę ^^ Ale dobrych i złych(w moim odczuciu, bądź w stosunku do mnie) ludzi też potrafię od razu wyczuć, od początku znajomości już wiem czy dana osoba będzie mnie lubiła czy nie.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 25.01.2012 - 13:22

  • 0



#3

agusiaq.
  • Postów: 108
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Ludzie sa zmienni jak ich poznajesz patrza na ciebie z pod byka ale z czasem poznawania sie zostajecie kumplami to kwestia charakteru czy jestes skryty czy otwarty.
  • 0

#4

Synkretysta.
  • Postów: 61
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Omnis homo mendax - każdy człowiek jest kłamcą. Wyczuwasz kiedy ktoś jest "psychopatą" ? To raczej mało możliwe. Raczej wyczuwasz że ktoś ma wobec ciebie złe zamiary poprzez cechy powtarzalne u ludzi eliminujesz "delikwentów". Istotnie odczuwamy uczucia innych podświadomie. Jedni mocniej inni słabiej. Powiem że psychopaci zwykle są odbierani jako zabawni, mili, inteligentni. Oczywiście bez zasad moralnych ale zachowania w odpowiednim miejscu i czasie można sie przecież nauczyć. Przemyślałbym to na twoim miejscu bardzo głęboko i z wielu perspektyw.
  • 1

#5

Naele.
  • Postów: 110
  • Tematów: 5
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

1. Osobiście uważam, że nie ma ludzi złych lub dobrych (a wydaje mi się, że tak rozgraniczasz osoby przez ciebie oceniane). Znacie pewnie oklepaną mini-bajeczkę (nie wiem, czy można to tak nazwać):

"Adaś (trzy lata):
- Opowiedz mi bajkę o złym wilku.
Kasia (dziesięć lat):
- Ależ nie ma złych wilków, są tylko wilki nieszczęśliwe."

Doszłam do tego wniosku na własnym życiowym przykładzie, o którym nawet gdzieś tu na forum wspomniałam.

2. Człowiek nie ma prawa do oceniania innych ludzi, zatem nie jest to jego mocną stroną -> jest w tej kwestii często bardzo omylny.

3. Jeżeli uważasz, że zachowujesz się normalnie, a oni i tak mimo wszystko do ciebie garną, to pewnie normalnie się nie zachowujesz. Jeżeli nie chcesz mieć z nimi kontaktu, to przypatrz się osobom, które nie dostrzegają ich "mrocznej strony" i jednocześnie nie ściągają na siebie niechcianej uwagi - może pozwoli ci to na lepszy kamuflaż.

4. Uważam, że szufladkowanie ludzi nie jest poprawne moralnie, aczkolwiek to jest już decyzją każdego z nas.

P.S. Bardzo chętnie przeczytam przykłady "negatywnych ludzi", których spotkałaś, jeśli oczywiście chcesz się podzielić tym doświadczeniem.
  • 0

#6

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

1. Osobiście uważam, że nie ma ludzi złych lub dobrych...

Kasia (dziesięć lat):
- Ależ nie ma złych wilków, są tylko wilki nieszczęśliwe."


No no, takie poglądy budzą u mnie uśmiech :rotfl:...z małym ale...

Ludzi złych, czy też dobrych niema, są wyłącznie nieszczęśliwi i mniej nieszczęśliwi.I nic nie uważam, ja to wiem!

2. Człowiek nie ma prawa do oceniania innych ludzi, zatem nie jest to jego mocną stroną -> jest w tej kwestii często bardzo omylny.


Błąd, ma prawo oceniać i ma wolną wolę oceniając.Inną sprawą jest co z tą oceną zrobi! Z oceniania otoczenia wyciągamy wnioski i to na nich właśnie budujemy swe życie.Co z tego wyniknie pozostawiamy ocenie innych.
Całkowicie inną kwestią jest ocenianie i głoszenie tejże oceny i taka postawa jest błędem.

Czy pani się boi?


"Dziecko autystyczne" nie musi ukrywać strachu, nawet nie powinno, bo i tak strachu nie ukryje.Skoro padło pytanie, to najwidoczniej objawy były wyraźnie widoczne.
Strach to pozór nad którym nie umiemy zapanować.Jeśli założysz, że twe życie nie jest celem (bo nie jest faktycznie) a wyłącznie drogą, to sam strach jaki był (jest) w tobie ukarze sens istnienia.

Naele w ogromnym skrócie...Dobrą drogą idziesz!

Osobiście i to bardzo często oceniam ludzi, czynię to dla poznania napotkanej jednostki i tego co dany przypadek ma do przeżycia, ale ja nigdy i nikogo nie zaneguję, akceptuję ludzi takimi jakimi są! Wszystkich!!!

  • 0

#7

Naele.
  • Postów: 110
  • Tematów: 5
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Maylo - dziękuję zarówno za krytykę, jak i miłe słowo!

Pozwolę sobie jednak obstawać przy swoim zdaniu. Spróbuję to uzasadnić, choć pewnie nie do końca dobrze mi to wyjdzie :)

Co do kwestii dobra i zła człowieka. Tak jak napisałam, gorąco przeczę temu, że są na świecie ludzie źli. Nie wynika to jakkolwiek z faktu, że wszystkich kocham itp., bo to nie prawda. Uważam natomiast, że człowiek rodzi się dobry, a życie kształtuje następnie jego charakter. Jako najbliższy mi przykład i najbardziej dla mnie autentyczny, podam sytuację z mojej rodziny. Mój ojciec jest człowiekiem skrajnie apodyktycznym, upartym i przy okazji niedouczonym, do czego nie ma zamiaru się przyznać. Ma swoje racje i będzie ci je tak długo wbijał do głowy, aż nie zaczniesz ich podzielać, stosując do tego jakże okrutną i skuteczną metodę nagród i kar (okrutną szczególnie wtedy, kiedy masz rodzeństwo - faworyzacja podporządkowanego potomka, niszczenie więzi pomiędzy rodzeństwem). Kiedy dochodzi do tego przemoc fizyczna, którą uważa w swoim mniemaniu za uzasadnioną i sprawiedliwą, otrzymamy niezbyt ciekawy obrazek rodzica. Jakkolwiek nie raz go nienawidziłam i chciałam, żeby umarł, to nigdy nie uważałam go za człowieka złego. W myśl wspomnianej wcześniej zasady, można dojść drogą dedukcji do źródeł jego paskudnego charakteru - jego ojciec nerwus-despota o podobnych, sadystycznych zapędach, pranie mózgu w wojsku, niezadowolenie z życia, niedowartościowanie, brak satysfakcji z życia rodzinnego, brak poczucia miłości, nuda, brak spełnienia. Nie wyobrażam sobie, jak człowiek z jego predyspozycjami emocjonalnymi mógłby zachowywać się inaczej. Nie potępiam go jako człowieka, ale potępiam jego czyny i tak też podchodzę do innych, jest to mój ogólny światopogląd w tej kwestii.
Natomiast wątpliwości pojawiają się u mnie w przypadku psychopatów, ludzi chorych psychicznie, bo ci są właśnie skłonni do największego okrucieństwa. Chociaż... może ich nieszczęściem jest właśnie ta choroba/dysfunkcja?

Co do twojego sposobu podejścia do ludzi - zgadzam się z tobą. Może źle się wyraziłam, albo źle mnie zrozumiałeś. Generalnie napisałam to wyżej, ale powtórzę raz jeszcze - uważam, że możemy oceniać czyny, ale nie ogół człowieka, nie możemy generalizować. Swojego ojca (już pozostanę przy tym przykładzie) mogłabym nazwać jednym słowem - sk......., ale to nie prawda, ponieważ jest to człowiek po prostu głęboko nieszczęśliwy. I tyle.
  • 0

#8

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Znam osoby które posiadają "zdolność" podobną do twojej. Uważam, to za naturalną umiejętność jak np. zdolności matematyczne choć osobiście nie posiadam ani krzty zdolności "wyczuwania innych". Dla mnie wszyscy ludzie są tacy sami a wiedzę o ich charakterze czerpię tylko i wyłącznie z ich zachowań i wypowiedzi, nie z własnych odczuć. A i w tym nie jestem za dobra. Chyba nie za bardo zwracam uwagę na ludzi. :roll:

Tak z ciekawości zapytam: w twoim przypadku działa to też przez internet? Co możesz powiedzieć o mnie? Może jestem jednym z owych "bezuczuciowców"? 8)

Użytkownik Ana Mert edytował ten post 25.01.2012 - 20:43

  • 0



#9

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Hej co do Twojego tematu - ja również mam talent do "wyczuwania" osób, ale myślę, że do po prostu najzwyklejsza zdolność obserwacji otoczenia. Niestety życie często weryfikuje nasze znajomości, bo i ludzie zmieniają swój stosunek do nas, bywa tak, że ktoś jest miły i dobry przez jakiś czas, a później wychodzi z niego brzydko mówiąc "kur***o"

. Mój ojciec jest człowiekiem skrajnie apodyktycznym, upartym i przy okazji niedouczonym, do czego nie ma zamiaru się przyznać. Ma swoje racje i będzie ci je tak długo wbijał do głowy, aż nie zaczniesz ich podzielać, stosując do tego jakże okrutną i skuteczną metodę nagród i kar (okrutną szczególnie wtedy, kiedy masz rodzeństwo - faworyzacja podporządkowanego potomka, niszczenie więzi pomiędzy rodzeństwem). Kiedy dochodzi do tego przemoc fizyczna, którą uważa w swoim mniemaniu za uzasadnioną i sprawiedliwą, otrzymamy niezbyt ciekawy obrazek rodzica

Nawet nie zdajesz sobie sprawy ilu jest takich ludzi, przykre to, bo przeważnie wigoru do gnojenia im nie brakuje, a empatii i samokrytycyzmu mają za grosz, jeśli w ogóle mają.

ponieważ jest to człowiek po prostu głęboko nieszczęśliwy. I tyle.

Wydaje mi się, że niektórzy ludzie nie zdają sobie sprawy, że są nieszczęśliwi, nie są zdolni do autorefleksji i tu pies pogrzebany. "Normalna" (o ile istnieje jakiś wzór normalności) osoba zmierza do tego aby sprowadzić do minimum czynniki degradacyjne, a nie zapętla się i produkuje ich jeszcze więcej (na Twoim przykładzie - problemyz z dziećmi).

Użytkownik livin edytował ten post 25.01.2012 - 21:07

  • 0



#10

Naele.
  • Postów: 110
  • Tematów: 5
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wydaje mi się, że niektórzy ludzie nie zdają sobie sprawy, że są nieszczęśliwi, nie są zdolni do autorefleksji i tu pies pogrzebany. "Normalna" (o ile istnieje jakiś wzór normalności) osoba zmierza do tego aby sprowadzić do minimum czynniki degradacyjne, a nie zapętla się i produkuje ich jeszcze więcej (na Twoim przykładzie - problemyz z dziećmi).


Zgadzam się z tobą całkowicie. Zdecydowanie mniej paskudztwa byłoby na świecie, gdyby ludzie zdawali sobie sprawę właśnie z tego aspektu.
Dla mnie przerażające jest to, jak głęboko w człowieka wnikają doświadczenia z dzieciństwa. W nawiązaniu do mojego przykładu - paradoksalnie mam w swoje więcej jego cech, niż cech matki, która jest zdecydowanym jego przeciwieństwem. To z jednej strony przerażające, a z drugiej niesamowite, że jestem tym, czego nienawidziłam.
  • 0

#11

Synkretysta.
  • Postów: 61
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Uważam natomiast, że człowiek rodzi się dobry, a życie kształtuje następnie jego charakter.


Niestety mylisz się. "Tabula rasa" było by to doprawdy przepiękne, a może jest sam nie wiem. Charakter jest cechą raczej wrodzoną. Sama jednostka ludzka zostaje ukierunkowana przez czynniki zewnętrzne. Czy sposób myślenia to charakter ? Moim zdaniem nie! Człowiek rodzi się czasem już jako psychopata, dyslektyk albo z autyzmem (Oba te przypadki to dysfunkcje i zaburzenia mózgu powinienem to omówić szerzej ale wydaje mi sie to zbędne w tym momencie ) Tak stawiam na równi te wady ponieważ się łączą w pewien sposób.

przemoc fizyczna, którą uważa w swoim mniemaniu za uzasadnioną i sprawiedliwą, otrzymamy niezbyt ciekawy obrazek rodzica.

ponieważ jest to człowiek po prostu głęboko nieszczęśliwy. I tyle.

Czyżbyś też uważała ją za odpowiednią drogę kiedy konwersacja zawodzi ?

Natomiast wątpliwości pojawiają się u mnie w przypadku psychopatów, ludzi chorych psychicznie, bo ci są właśnie skłonni do największego okrucieństwa.


Ludzie ci to zazwyczaj obyci biznesmeni(psychopaci), którzy nie poniżają się do fizycznej przemocy. Wolą przemoc psychiczną, jest bardziej "bezkarna".

Znam osoby które posiadają "zdolność" podobną do twojej. Uważam, to za naturalną umiejętność jak np. zdolności matematyczne


Jeśli zakładamy że jednostka ta posiada wybitną zdolność do odczytywania "ekspresji ukrytych" i "mikroekspresji". To całkiem możliwe lecz musiała by mieć "bardzo" traumatyczne dzieciństwo.

To z jednej strony przerażające, a z drugiej niesamowite, że jestem tym, czego nienawidziłam.

Ktoś kiedyś powiedział że stajemy się tym z czym walczymy. Dlaczego ? Ponieważ widzimy wszystkie cechy człowieka z którym walczymy. Dlatego wróg jest czasem bardziej potrzebny niż przyjaciel. Widzisz wszystkie jego cechy u siebie ponieważ ty i on jesteście ludźmi.

Użytkownik Leto Atreides II edytował ten post 25.01.2012 - 22:54

  • 0

#12

katabas.
  • Postów: 306
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Do autorki tematu: to normalne zjawisko, niezbędne w życiu i osiągnięte ewolucyjnie. Na swojej drodze spotykamy różnych ludzi, w tym złych, chcących czynić w stosunku nas zło (tak istnieją tacy, o czym dalej, bo kompletnie nie zgadzam się z poglądem Naele). Pożądanym jest odróżnianie dobrych od złych. Czynienie tego nonstop obiektywnie, zbierając informacje o nich itd. byłoby nieefektywne i niemożliwe (nic innego już by się nie dało robić). Więc są tzw. heurystyki umożliwiające nam po drobnych, nawet niewerbalnych symptomach określić charakter osoby, a przynajmniej jej zamiary. Zawodność takiej uproszczonej oceny jest większa niż normalnej analizy, ale i tak niezła i daje niesamowity zysk czasowy.

Świadomie się o tym oczywiście nie myśli. Szufladkowanie ludzi przy pierwszym kontakcie nie jest złe, jest niezbędne do życia. Później, kiedy napłynie więcej obiektywnych informacji o osobie, tę wstępną ocenę można i pewnie należy zmienić, ale pozostaje ona nadzwyczaj potrzebna.

Źli ludzie istnieją, i bywają bardzo szczęśliwi. Jeśli ktoś miał wyłożone zasady moralne choćby najprostsze, i uporczywie, złośliwie (a nie np. strachu czy głodu, jak choćby w obozach konc.) je łamie to jest zły. Może się poprawić, zadośćuczynić, i stać się dobrym. To twierdzenie, że nie ma ludzi złych jest pokłosiem lansowanej w Kościele koncepcji przebaczenia, podchwytywanej bezwiednie nawet przez współczesną lewicę (niskie kary). Jest to wygodne: układ "mam obowiązek przebaczać ale mi też przebaczą" jest wygodniejszy i wymaga mniej samodyscypliny aniżeli "mogę potępić złego, ale ze mną mogą zrobić to samo jak będę źle czynił". I, niestety triumfuje doktryna pierwsza, dzięki której zło ma lepsze warunki do plenienia się - bo przecież wszyscy jesteśmy umoczeni i nieszczęśliwi, więc co tam. Się wybaczy, nam wybaczą, alleluja i do przodu. Ja zaś wolę odpowiadać za swoje czyny, i móc spokojnie gardzić zatwardziałymi złoczyńcami, licząc się z tym samym gdy ja będę zło czynić. A nie wybaczać pod przymusem i żebrać o przebaczenie.

Użytkownik katabas edytował ten post 26.01.2012 - 01:05

  • 0

#13

Jo20.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

1. Osobiście uważam, że nie ma ludzi złych lub dobrych

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Nie można zaprzeczyć, że nie ma osób którym sprawianie bólu (fizycznego i psychicznego) nie sprawia po prostu radości. Coś w stylu życiowego hobby.Jeśli człowiek chce być zły to po prostu jest. Im bardziej poznaje ludzi tym bardziej kocham zwierzęta.

Z określeniem PSYCHOPATA może trochę rzeczywiści przesadziłam. Zazwyczaj byli to ludzie, którzy głęboko coś ukrywali ale nie było to nic dobrego.

Tak z ciekawości zapytam: w twoim przypadku działa to też przez internet? Co możesz powiedzieć o mnie? Może jestem jednym z owych "bezuczuciowców"?

Niestety moja "zdolność" (jeżeli w ogóle można to tak nazwać) nie rozchodzi się falowo :D

Jeżeli uważasz, że zachowujesz się normalnie, a oni i tak mimo wszystko do ciebie garną, to pewnie normalnie się nie zachowujesz.

Po prostu nie mogę uwierzyć, że inni tego nie "widzą". Trudno jest się uśmiechać do osoby od której cię odrzuca.

To całkiem możliwe lecz musiała by mieć "bardzo" traumatyczne dzieciństwo.

Traumatyczne to ono nie było ale do najszczęśliwszych nie należało. powiedzmy, że wolałam żyć w swoim świecie.

P.S. Bardzo chętnie przeczytam przykłady "negatywnych ludzi", których spotkałaś, jeśli oczywiście chcesz się podzielić tym doświadczeniem.

Tak ze skrajności czasowej w skrajność:
Z przed kilku lat. Człowiek który miał się opiekować moją grupą. Uwielbiany przez wszystkich uczestników wycieczki. Zabawny, miły,kontaktowy. Nikt nie powiedział o nim złego słowa. Po dwóch dniach rzucił się z pięściami na moją koleżankę. Nie pobił jej tylko dlatego, że nagle zrobił się tłok. Ale powiedział dosadnie co by jej zrobił gdyby była sama.
No i duuuużo starszy przykład. Kolonia. Znowu podobnie. Opiekun uwielbiany przez wszystkie dzieciaki tylko nie prze zemnie. Który za bardzo interesował się moimi małymi koleżankami. Dopiero z biegiem czasu zrozumiałam o co prawdopodobnie chodziło.
P.S: Dzięki za odpowiedzi.:)
  • 1

#14

Naele.
  • Postów: 110
  • Tematów: 5
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ponieważ pokawiło się kilka postów nawiązujących do mojej wypowiedzi, nie obraźcie się, ale odpowiem bez funkcji cytowania, starając się ogarnąć wszystko w całości :)

1. Osobiście uważam, że człowiek rodzi się ze zdolnościami (artystyczne, przywódcze, sportowe itp.), a charakter jest pochodną najpierw socjalizacji pierwotnej + doświadczenia + wpływu innych jednostek, a następnie socjalizacji wtórnej + doświadczenia + wpływu innych jednostek. Kluczowy jest też nas sposób percepcji i analizy zdarzeń, które nam się przytrafiają - to, co dla jednych wygląda jak x, ktoś inny może sobie wytłumaczyć jako y i w to zaparcie wierzyć.

2. Nie rozumiem zarzutu Leto Atreidesa II, cyt.: "Czyżbyś też uważała ją [przemoc fizyczną] za odpowiednią drogę kiedy konwersacja zawodzi?" Przyznam, że trochę zrobiło mi się przykro, bo brzmi to jak uszczypliwość. Jeżeli jest inaczej, to wytłumacz mi i postaram się odpowiedzieć.

3. Nie do końca zgodzę się z tym, że psychopaci to w większości "ludzie sukcesu". Uważam, że więcej ich możemy spotkać na ulicy, nie wyróżniających się z tłumu, ukrytych we własnym wnętrzu. Pozwolę sobie zwrócić się w tym momencie do Jo20 i jej stwierdzenia: "Nie można zaprzeczyć, że nie ma osób którym sprawianie bólu (fizycznego i psychicznego) nie sprawia po prostu radości. Coś w stylu życiowego hobby.Jeśli człowiek chce być zły to po prostu jest." Dla mnie to jest właśnie ten szkopuł w moim sposobie postrzegania świata. Mam mieszane uczucia odnośnie tego typu osób, czyli psychopatów. Z jednej strony - ok, to co mówisz ma sens, ale spójrzmy chociażby na znaczenie słowa "psychopatia" - cierpienie duszy... Muszę sobie jeszcze poważnie pomyśleć w tym temacie :)

4. Jeszcze słowo do LA II - myślę, że nie zgodze się z tym, że widzę jego cechy u siebie, bo oboje jesteśmy ludźmi. Nie, ja widzę jego specyficzne cechy, czyli m.in. potrzebę dominacji, szybkie popadanie w gniew, który długo potem rozładowuję, problemy z przyznaniem się do błędów i przepraszaniem. Uważam, że to nie są cechy wszytkich ludzi. Ba! Z naukowego punktu widzenia nie ma możliwości, abyśmy wszyscy byli identyczni.

5. katabas - owszem, jestem katoliczką, ale bynajmniej nie twierdzę, że "mogę potępić złego, ale ze mną mogą zrobić to samo jak będę źle czynił". Szczerze powiedziawszy to jest to nawet sprzeczne z chrześcijaństwem: "Ten z was, który jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem." To, o co mi chodzi, to dążenie do nie oceniania ludzi. Można oceniać czyny, potępiać je, negować, ale nie ludzi. Ludzi zostawmy komu innemu.

Mam nadzieję, że udało mi się cokolwiek wytłumaczyć. Poza tym myślę, że powinniśmy skupić się bardziej na autorce, bo chyba odpływamy troszkę od głównego wątku :)

EDIT: Autorce dziękuję za przykłady. Chciałabym napisać jeszcze więcej, ale chwilowo ogranicza mnie sesja - w sumie, może to i dobrze? :)

Użytkownik Naele edytował ten post 26.01.2012 - 22:48

  • 0

#15

katabas.
  • Postów: 306
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Mhm, dobrze, więc wracajmy do tego tematu. Ja wrócę, bo zapomniałem dopisać wczoraj ważnej rzeczy: to, że te "dziwne" osoby zwracają uwagę na Jo, działa na tej samej zasadzie, którą przedstawiłem wczoraj - jeśli trzeba to proszę sobie wrócić. Podświadomość "dziwaka" odbiera subtelne sygnały bezwiednie przez Ciebie, Jo, wysyłane. Więc reagują, bo wiedzą, że "ktoś wie". Że masz te umiejętności wykrywania dobrze rozwinięte - to tak jak z innymi cechami osobowymi. Ciesz się tym i pielęgnuj, pomaga w życiu i jest samo w sobie ciekawe.

I jeszcze jedno: dlaczego do takich osób nic się nie czuje? Bo zazwyczaj bardzo się kontrolują. Ci ludzie pomijając złe czyny i ogólnie szkodliwość ich charakteru dla ogółu mają dobrze rozwiniętą samoświadomość, autokontrolę, innymi słowy oni świadomie zarządzają swoimi uczuciami. Tego uczy się na kursach NLP - można przesadzić i zostać takim cyborgiem, aczkolwiek nieraz dobrze podejść do niektórych spraw metodycznie i na zimno.

Naele, powodzenia w sesji, i jak masz coś do napisania - do klawiatury. Nawet jak się nie zgadzamy, to ciekawie poczytać co też inni myślą, po to tu zaglądamy.

Użytkownik katabas edytował ten post 27.01.2012 - 01:10

  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych