Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dziwne przeżycie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Witam! Chcialbym się podzielić z wami tym co dzisiaj przeżylem i chcialbym się dowiedzieć co to bylo. Otóż po 1,5 godzinnym wierceniu się w lożku usnąlem, gdzies tak okolo godziny pierwszej. Nie pamiętam dokladnie swoich snów, lecz w pewnym momencie byla taka akcja, że widzialem mojego kolegę leżącego na ulicy. Pomyslalem, że to musi być sen i tak jak wydaje mi się, wyczytalem gdzies tutaj, że jak skapnę się, że jestem w snie to należy podskoczyć, i to uczynilem, zwijając się w locie w kulkę. Nagle jakbym mknąl przez jakis bialy tunel, balem się, chcialem się obudzić, bo w dodatku odczuwalem duży ból glowy, jednak jeszcze chwile bylem w tym tunelu i później bylem w swoim ciele, w swoim lożku - chcialem krzyczeć, jednak slyszalem tylko swój szept i strasznie wszystko mi się kręcilo, po prostu widzialem jak jakis pijany - w sensie raz mi się obraz przyblizal i chwile później oddalal (mam nadzieję, że pojmiecie o co mi chodzi). Następnie wiem, że obudzilem sie normalnie o 6:30 i tyle. Czy moglby ktos wytlumaczyc mi co to bylo? LD, OOBE, a może zwykly sen o LD czy OOBE (nie mogę stwierdzić, czy naprawdę bylem tego swiadomy czy to tylko taki sen dziwny - może od zbyt duzego myslenia o LD)?
  • 0



#2

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Raczej LD, miewałem to wiele razy.
Pozwolę sobie wkleić tutaj swój post z Nautilusa, w którym opisałem cos podobnego:

Słuchajcie, przytrafiła mi się dziś w nocy kapitalna sytuacja.
Zasnąłem, śniły mi się jakieś głupoty i nagle naszła mnie w tym śnie myśl, że to tylko sen, a ja sobie leżę na łóżku w tym momencie i wcale mnie "tutaj" nie ma. Po tej myśli, po tym jak wróciła mi świadomość we śnie poczułem ogromny ból głowy, niesamowity wręcz uścisk, tak jakby ktoś miażdżył mi sagan w imadle. Zawsze tak miałem jak miałem zaczątki odzyskiwania świadomości we śnie i zawsze starałem się obudzić, bo "ciśnienie" w głowie było nie do wytrzymania, ale tym razem się temu poddałem i stwierdziłem "wytrzymam, zobaczymy co będzie dalej". Przeżyłem jakoś ten ból i nagle znalazłem się w jakimś pokoju (we śnie oczywiście). Znów na chwilę wiedziałem, że to tylko sen i dla pewności żeby sprawdzić spojrzałem na zegar na ścianie (żeby sprawdzić, czy zobaczę coś dziwnego). Zegar miał totalnie powykręcane cyfry i chodził tak jakby do tyłu. Pomyślałem sobie "to sen, mam świadomość". Ucieszyłem się jak diabli i nagle znowu poczułem ogromny ból głowy, znowu ciśnienie, pisk itp. I nagle znalazłem się w jakimś miejscu, nawet nie wiem jak to opisać, to była jakaś kraina, coś w stylu krajobrazu z Avatara. I co było najlepsze, widziałem wszystko tak dokładnie, jakby to była rozdzielczość co najmniej jakieś 1000 x FullHD. Nigdy w życiu realnym oko ludzkie nie osiąga takiej jakości widzenia, a jednak we śnie widziałem to wszystko tak ostro i wyraźnie, że aż do tej chwili jestem zadziwiony. Widoki przepiękne, ale pomyślałem sobie, że skoro mam nad tym kontrolę to chcę się dostać w miejsce, gdzie są śliczne kobiety. Oczywiście natychmiastowy, niesamowity ból głowy i nagle jestem w jakimś mieście obok przepięknej blondynki. Była naprawdę nieziemsko piękna, nigdy w życiu nie widziałem tak pięknej twarzy, a widziałem wiele pięknych kobiet. Próbowałem z nią to i owo i gdy już prawie prawie to sen mi się urywał, nie umiałem tego utrzymać umysłem. Czułem cały czas, że cała ta rzeczywistość generowana jest przez "moc przerobową" mojego mózgu i strasznie trudne było to, żeby utrzymać to w całości (efekt coś jak w filmie Incepcja). Gdy skupiałem całą uwagę na dziewczynie, zanikała rzeczywistość i czułem wewnętrznie, że zaraz się obudzę. Więc zaczynałem skupiać świadomość na "utrzymaniu" świata dookoła. Wtedy znowu zanikała mi dziewczyna. W końcu nie dałem rady, to było uczucie tak jakby miało się w głowie komputer i nagle cała jego moc trzeba byłoby wykorzystać na "stworzenie" tego świata... Potem znowu zdarzył mi się przeskok do innego miejsca, też w wiadomym celu Ale znowu nie umiałem tego utrzymać. Do czego zmierzam, ano do tego, że w LD (a mam ten fenomen raz na jakieś 6 miesięcy) dzieją się niesamowite rzeczy. Ten obraz w tej jakości jaki widziałem...ludzkie oko nie potrafi takiego obrazu odebrać...tego nie da się opisać słowami, niesamowite, fantastyczne to było... Nasz mózg jest zdolny do fenomenalnych wręcz rzeczy. Naprawdę. To było fantastyczne przeżycie, będę to pamiętał do końca życia! Dziś przez cały dzień marzę tylko o tym, żeby przeżyć to choćby jeszcze jeden raz. Przeżył ktoś coś podobnego?


I jeszcze inny świadomy sen, jaki miałem (również przeklejam swój post z forum Nautilusa):

Znów mialem dziś kapitalny sen. Tym razem taki pół-świadomy. Śniło mi się, że byłem jakby w krajobrazie z gry HalfLife 2. Kto grał ten wie jak to wygląda, charakterystyczna architektura, duże przestrzenie, chłodne kolory i masa detali. Tyle, że we śnie było to o wiele bardziej zdetalizowane. Widziałem przestrzenie rozciągające się setki kilometrów dookoła, chłodne, surowe, z domieszką jakiś opuszconych fabryk i stoczni. Coś pięknego, w życiu nigdy nie ogarnie się wzrokiem tak ogromnej przestrzeni jaka mi się śniła. Ale do rzeczy, bo krajobraz już mniej więcej opisałem. Teraz opis akcji: po części miałem świadomość, że to sen, ale odczuwałem jakiś taki dziwny lęk. I po chwili zaczął na mnie polować RoboCain z Robocopa 2. Przerażająca wielka maszyna. Uciekałem jak tylko mogłem, a on zawsze był blisko. Bardzo się bałem, naprawdę bardzo, miałem wrażenie, że nie uda mi się z tego wyjść cało. Miałem wrażenie jakby ten robot był tak jakby wizualizacją mojego jakiegoś wewnętrznego strachu (jak byłem mały, to ta maszyna mnie przerażała). Miałem wrażenie, że to ja sam zwizualizowałem sobie tego robota. Nie wiem, ale być może jakiś wpływ miał film, ktory wczoraj oglądałem (po raz n-ty), mianowicie "Smok. Historia i życie Bruce'a Lee". To jest taka fabularna biografia życia Bruce'a. Był tam taki moment, gdy Bruce żeby pokonać swój strach, musiał walczyć z demonem, który ten jego strach wizualizował. Wracając jednak do snu, była tam cała masa dziwnych elementów, ukrywałem się w takim ciasnym magazynie/garażu i za każdym razem jak się tam chowałem, to spoglądałem, czy aby robot się nie zbliża. Obok zawsze przechodziła wycieczka z jakiegoś szpitala (!). Za każdym razem wchodzili do tego garażu, a ja musiałem uciekać dalej, bo zdradzali nieświadomie moją pozycję. Potem w jakiś sposób, siłą woli, pomyślałem, że mogę latać. Leciałem i uciekałem coraz szybciej, widziałem cały ten skomplikowany krajobraz z niesamowitej perspektywy. Gdy poleciałem już daleko, naszła mnie myśl, że ten robot być może też umie latać. I tak jak pomyślałem, tak się stało. Na horyzoncie pojawiło się coś, co kierowało się ewidentnie prosto na mnie. Więc uciekałem dalej, trwało to długo i było tam jeszcze wiele różnych momentów, ale to już musiałbym chyba książkę napisać. Pod koniec snu, znalazłem się w czymś, jakby magazyn/statek kosmiczny. Trochę przypominało hutę z "Terminatora 2". Były tam urządzenia, jakieś prasy itp. Byli też ludzie. Wiedziałem w myślach, że wszyscy uciekamy jakimś teleportem na inną planetę (w inny wimiar?). Ta prasa się kręciła, a jedna osoba wpuszczała tam ludzi po kilku na raz i odpalała machinerię. Robot gonił mnie cały czas, ta machina przepuszczała nas jakby przez kilka pięter, robot był zawsze tuż o krok. Wiedziałem, że "poleci" z nami, że nie uciekniemy, dlatego zacząłem wymyślać w głowie jakieś dziwne teorie, że trzeba trafić tylko w jeden promień światła, inaczej nas "nie przeniesie", czy coś w tym stylu. I tak to wymyślałem, wizualizowałem, aż w końcu przeniosło tylko nas ludzi, robot został. Lecieliśmy tunelem jak w "Star Gate". Znaleźliśmy się jakby na innej planecie, w jakiejś kolonii ludzi. Pamiętam, że opowiadali mi, że tu jesteśmy bezpieczni i pokazywali mi gdzie jestem i jak oni tam żyją. Tak więc uciekłem, nie pokonałem swojego strachu, po prostu uciekłem na inna planetę. Niesamowity był to sen, opisałem go jedynie z grubsza, ale naprawdę zrobił na mnie kolosalne wrażenie.


Ale i tak najdziwniejszą rzeczą, jeśli chodzi o LD była następująca sytuacja:
Było to parę lat temu. Byłem bardzo zmęczony po pracy, po prostu padałem na ryj, więc i zasnąłem w ułamku sekundy. Zasnąłem i przyśniło mi się, że jestem w swoim pokoju i ścielę sobie łóżko, żeby położyć się spać. I w tym śnie położyłem się spać, po czym zasnąłem. Śniło mi się wtedy, że jestem na dworzu, na swoim osiedlu i że rozpętała się burza. I nagle w tym śnie odzyskałem świadomość. Oczywiście natychmiastowy, ogromny ból głowy, pisk i ciśnienie. Niesamowite, ale miałem świadomość, że właśnie "śnię we śnie, który też mi się śni" (!). Szybko się z tego LD wybudziłem, tyle tylko, że wybudziłem się w tym "pierwszym" śnie, na łóżku. Dopiero później obudziłem się w "realu" na prawdziwym łóżku. Taki 3-poziomowy sen. Coś kapitalnego, coś jak sen we śnie w "Incepcji" Nolana.

Użytkownik szczyglis edytował ten post 13.01.2012 - 14:23

  • 0



#3

Mortis133.
  • Postów: 26
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

...Nagle jakbym mknąl przez jakis bialy tunel, balem się, chcialem się obudzić, bo w dodatku odczuwalem duży ból glowy, jednak jeszcze chwile bylem w tym tunelu i później bylem w swoim ciele, w swoim lożku - chcialem krzyczeć, jednak slyszalem tylko swój szept i strasznie wszystko mi się kręcilo, po prostu widzialem jak jakis pijany - w sensie raz mi się obraz przyblizal i chwile później oddalal (mam nadzieję, że pojmiecie o co mi chodzi)...


Jedyne co mi się nasówa to pewien rodzaj paraliżu sennego.
Więcej informacji znajdziesz o nim tutaj.
  • 0

#4

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Pojęcia nie mam co to świadome śnienie i mało mnie to...ale ja bym się zastanowił, dlaczego śniła się konkretna osoba i w związku z czym ona leżała.Czy tu mowa o śmierci, czy raczej kolo miał/ma apetyt, no wiesz :)
Takie me zdanie, jeśli nie trafiam w zainteresowania, po prostu SORRY!
  • 0

#5

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Myślę, że to przypadkowa osoba, bo to kolega ze starej klasy, z którym widziałem się wczoraj w autobusie.
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych