9 odpowiedzi w tym temacie

[ezyd]

Zdjęcie wykonano jesienią ubiegłego roku.Widać na nim jakies skrzydlate zwierzę.Nie jest to ptak.Ma pysk psa.
Używałem różnych programów i przy maksymalnym zbliżeniu widać odchodzące z pyska "języki" Tak to można nazwać
Zdjęcie zrobiłem przypadkowo,,,niestety kieszonkowym aparatem sony.Jakoś nie najwyższa jednak to co widac potwierdza moje słowa.

http://www.garnek.pl...jace-stworzenie

http://www.garnek.pl...twor-z-podlasia

[Mischakel]

Nie no, jasne, na zdjęciu idealnie widać skrzydlatego stwora z pyskiem psa...
Nie mówię, że kłamiesz na temat tego, co widziałeś, bo nie było mnie tam więc nie mogę tego stwierdzić, ale to zdjęcie w niczym nie pomaga. Choć i tak muszę Cię wyróżnić Ezydzie, bo chyba w ponad 90% tematów tego typu pisanych przez nowicjuszy jest tylko jakaś marna historyjka, często pisana słowotokiem. Potem przez 3 posty zapewniają, że za parę dni wrzucą zdjęcie i na tym sprawa się kończy. Ty chociaż napisałeś jasno o co chodzi i - choć słabej jakości - dodałeś zdjęcia.

[ezyd]

Widziałeś tę smugę też na żywo czy zauważyłeś ją dopiero na zdjęciu?

Dopiero na zdjęciu.Zachwyciły mnie promienie przebijajace się przez chmury...to wykonałem kilka fotek.

[Ana Mert]

Toż to standardowe blurfo: owad / ptak / whatever przelatujące znacznie bliżej niż punkt ostrości ustawiony przez aparat. Bardzo często mamy na forum do czynienia z podobnymi zdjęciami.

Swoją drogą nie wiem, jak w tak rozmazanym obiekcie można dopatrywać się pysku psa . Ja tam nic nie widzę poza czarną smugą o bliżej nieokreślonym kształcie.

[Box]

No jakby się przypatrzyć i nieco wysilić wyobraźnię to i się tam psa zobaczy. Udało mi się, ale tylko w pewnym stopniu Na pierwszy rzut oka przypomniało mi to głowę jakiegoś owada z czułkami wyrastającymi po bokach.

Czasem znajomi podsyłają mi podobne zdjęcia, często robione w nocy z lampą, gdy przed obiektywem przemknie jakaś ćma, czy inna nocna mara. Widać to cholerstwo nawet z najdalszych oświetlonych lampą odległości i często jest brane za coś paranormalnego.

Ale dobrze, że wrzuciłeś fotkę. Nadinterpretacja nie jest nigdy wskazana w takich sytuacjach, bo mogą Cię wziąć za trolla czy innego krętacza, ale warto pytać, gdy nie jest się czegoś pewnym Jesteś teraz bogaty o jedno nowe słowo i zjawisko

[Makson]

Jej..jej...jej i znowu to samo... . Kolego Ezydzie. To nic innego jak owad (ewentualnie ptak, chociaż stawiam na to pierwsze), który nieświadomie przeleciał Ci przed obiektywem. Ot to cała zagadka. "Zaświniony" obiektyw to nie jest, gdyż wygląd tej smugi ewidentnie wskazuje nam na coś wykonującego ruch w prawą stronę. Tak jak koleżanka Ana Mert powyżej stwierdziła, jestem tego samego zdania, że jest to jakieś latające żyjątko znajdujące się przed kulminacyjnym punktem ostrości obiektywu

[manitoris]

ja tam widze wspanialy okaz Konika polnego.. o tej porze roku to faktycznie fenomen, tak jak cala ta zima.