11 odpowiedzi w tym temacie

[Rozgwiazda]

Witam!

Wiecie jak to jest ze snami; często są to durne nieposkładane i fantastyczne historyjki. Sam mam takich wiele i to nic dziwnego. Do czasu.
Przez wiele miesięcy byłem załamany psychicznie i fizycznie, martwiłem się byle czym, nawet rozlanym mlekiem jak to mówią. Była to totalna nerwica i psychoza mógłbym rzec.
Pewnego dnia zasnąłem z trudem pewnie ok 2:00, trudno określić.
W skrócie sen był taki, że znajdowałem się w bazylice św. Piotra w Rzymie. Jest to duży budynek. Na środku często odbywają się msze a wokół można zwiedzać.
Stałem niedaleko wyjścia, nie wiem na co czekałem. Msza się skończyła, ludzie wyszli... na końcu wyszła kobieta/dziewczyna o bardzo wyrazistej fioletowej szacie, błyszczącej, nie miała butów, gołe stopy. Miała załozony kaptur; stanęła ode mnie jakieś 7metrów powiedzmy.
Zauważyłem, że jest ona niezmiernie piekna, cera taka kremowa, złocista, ciemne oczy, ciemne włosy; długie i opuszczone, nachodziły na czoło.

Popatrzyła się na mnie, lekko sie usmiechneła i powiedziała trzy słowa; ''nie przejmuj się''. Sen nagle znikł.

I jakie z tego wniosek i jakie jest moje pytanie?

Otóz, czy jest to możliwe, że osoby święte/duchy/cokolwiek mogłyby nam ''podpowiadać'' co robić w życiu?

Pozdrawiam!

Użytkownik wiktor_44 edytował ten post 05.12.2011 - 17:45

[seiw83]

duchy caly czas nam podpowiadaja

[Lenticularis]

sam stwierdzasz, że dużo się przejmowałeś, czyli Twoja podświadomość podczas snu dała Ci znać, byś przestał się zamęczać ot co. Nie potrzebnie szukasz tu głębszych treści. Wynika to z braku wiedzy na temat podświadomości i snów, ale w końcu od tego masz to forum. Także najlepiej posłuchaj samego siebie i żyj beztrosko . Tym że sen odgrywał się w bazylice też nie radził bym się sugerować. Nie ma sensu nad interpretować sny. Pozdrawiam Cie

[ServusSnajper]

Myślę, że Lenticularis ma rację. Po prostu podświadomość przekazuje Ci, że zamartwiając się nic nie osiągniesz i jak chcesz poprawić coś w swoim życiu, to musisz przestać się zamartwiać, bo to tylko przeszkadza. Miałam podobne sny, że godziłam się ze swoim największym wrogiem (i tak miałam przez całe wakacje), że jadłam strasznie dużo (to jak byłam na diecie).
Ale to nie jest najgorsze. Najgorzej jest, jak człowiek się budzi i ma wrażenie, że śnił mu się koszmar, a w rzeczywistości po prostu wspomina dzień poprzedni...

[Rozgwiazda]

Tu jedna moja niewiedza odgrywa główną role na temat snów i zjawisk z tym związanych.

W każdym razie, sen był miły i dodaje mi uszmiechu, tak więc jest to bardzo ciekawa terapia przeciwko wszelakim nerwicom.

Pozdrawiam!

[JachuPL]

a morał tej bajki jest krótki i niektórym znany: gdy nie wiemy co to za tabletki to ich nie połykamy!


Sen jak każdy, tylko że ma przekaz. Musisz odciąć się od tego, co było i zacząć żyć chwilą. Powodzenia

[DMk69]

Kolor filotowy tzw. purpury ma ciekawą historie

[sosnowiczanin]

to był prawdopodobnie Twój osobisty Opiekun bardzo fajnie.

[Striker]

Jedni nazwą to Twoją podświadomością, inni duszą, a jeszcze inni duchem (opiekunem). Ważne jest kto to był wg. Ciebie i czy faktycznie w tym jednym dniu Twoje życie się zmieniło i poczułeś ulgę.

[sosnowiczanin]

wymienione pojęcia oznaczają zupełnie coś innego

[Striker]

Sosnowiczanin ja nie porównywałem pojęć tylko napisałem o tym, że każdy może użyć któregoś z tych pojęć by określić te zjawisko. No chyba, że jest ono zbadane i określone przez naukę?

[Shi]

Striker fajnie to podsumował . Też mam takową opiekunkę i nie wdaje się w przemyślenia kim mogła by być - najważniejsze, że zawsze mogę przedyskutować z nią każdy mój problem - także głowa do góry i faktycznie nie przejmuj się .