9 odpowiedzi w tym temacie

[ufo1987]

Mam nadzieję że dodałem to w dobrym temacie. Często śnią mi się bardzo dziwne rzeczy jak to każdemu z nas ale tym razem postanowiłem napisać o tym bo szczególnie mnie zastanowił, był niesamowicie krótki. Jakaś starsza kobieta opowiadała mi o jakiejś żydówce (nie pamiętam co, ale było to raptem kilka słów) i nagle zaczęła wołać: "Józefinoooo". Ale robiła to w taki bardzo straszny sposób, nie wiem jak to opisać ale to coś było w stylu tak jak wywołuje się duchy i woła się wybrane imię - chyba sobie wyobrażacie jak. Zawołała tak dwa razy i natychmiast się obudziłem. No i może nie byłoby to nic nadzwyczajnego ale okoliczności troszkę mogą zastanawiać. Pracuję w ochronie i akurat miałem nockę w takiej niewielkiej fabryce w ponurym lesie, w promieniu kilkudziesięciu metrów oprócz mnie nie było nikogo. Byłem tam sam przez całą noc no i przespałem się i to się przyśniło. Wystraszyłem się porządnie, a w dodatku był bardzo realistyczny. Co o tym myślicie? Bo ja rzadko tak intensywnie myślę o tym co mi się śniło, no ale teraz mam takie dziwne uczucie. Dobrze że więcej tam nie muszę być

[ufo1987]

Nie miałeś w ciągu dnia jakichś myśli związanych z Żydami, rozmów, nie czytałeś czegoś, nie oglądałeś? Mogła to być nawet chwilowa myśl w stylu "O, ta kobieta, która przechodzi wygląda jak Żydówka".
A jak nie, to dowiedz się czy przypadkiem w tym lesie nie mordowano Żydów lub nie ukrywano w czasie wojny. To był pewnie duch

Weź mi nawet nie mów że duch bo w ogóle zrezygnuje z tej pracy, powaga ;/ Choć w duchy wierzę bardzo. Co do Żyda to faktycznie w tym dniu oglądałem "Kubę Wojewódzkiego" i gościem był Gąsowski i przewinęło się z jego ust zdanie że na portalach piszą o nim Żyd itp - ale dosłownie jedno zdanie było No ale najbardziej mnie zastanawia i przeraża to wołanie - "Józefinoooo". A ten las jak wyglądnie się przez okno też mega przerażający i mroczny... Postaram się dowiedzieć coś więcej o nim. Dzięki za wypowiedź

[ufo1987]

Hmmm no wszystko by się zgadzało Dzięki za odpowiedź tylko gnębi mnie jak cholera ta "Józefina" bo to było przerażające, a i samo imię takie pasujące do ducha

[de Facto]

Może ktoś z Twojej rodziny ma na imię Józefina? A przyśnił Ci się taki koszmar zapewne dlatego, bo przed snem dużo myślałeś o duchach i w ogóle o tym strasznym miejscu.

Tak w ogóle witam na forum.

Użytkownik de Facto edytował ten post 14.11.2011 - 20:34

[Alembik_Vina]

Przysnąłeś tylko na moment, pewnie w niewygodnej pozycji, więc istnieje możliwość, że to był paraliż senny. One z natury są straszne i wtedy śnią się różne duchy, wiedźmy i takie tam, często w bardzo realistyczny sposób. Zresztą nie dziwię się z uwagi na okoliczności, jakbym miał stróżować w jakiejś fabryce w środku lasu to pewnie też bym miał koszmary (chociaż raczej bym nie zasnął). Poza tym Józefina to nie jest raczej typowo żydowskie imię Xp

Swoją drogą to rzeczywiście niezłe, jakby mi się coś takiego przydarzyło jeszcze w jakiejś fabryce gdzie nikogo nie ma to bym chyba narobił w gacie

a w google coś takiego: "(Na łożu śmierci przywołał imię Józefiny de Beauharnais, cesarzowej francuskiej, z którą Napoleon rozwiódł się ze względów dynastycznych"

tak więc nie wiem, najlepiej uznaj się za reinkarnację Napoleona i będzie po kłopocie Xp

Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 14.11.2011 - 20:42

[ufo1987]

Pewnie macie racje i wszystko o czym wcześniej myślałem połączyło się w całości taki dziwny sen się zdarzył. Tym bardziej że każdy najmniejszy trzask jak siedzi się samemu w nocy w takim miejscu już różne myśli powoduje. A co tego jak spałem to akurat wyłożyłem się cały na stole w prostej pozycji, jedynie było ciut twardawo. Ciekaw jestem czy dzisiaj w miękkim łóżku w domu cokolwiek podobnego mi się przyśni. Znałem tylko jedną Jozefę i była moją rodziną, ale widywałem ją raz na kilka lat i dosłownie przez chwilę-powiedzmy przejazdem. Może się to w jakiś dziwny sposób powiązało że mieszkała we wsi którą mijam jadąc właśnie do pracy i tego właśnie dnia przejeżdżałem obok tej wioski (nie przez nią tylko obok niej). Józefa była siostrą dziadka i zmarła kilka lat temu, ale nie sądzę żeby miało to jakiekolwiek znaczenie bo jak wspomniałem praktycznie jej nie znałem, a tym bardziej nigdy o niej nie myślałem. Wszystko wszystkim ale to imię akurat mnie przeraża, a sposób w jaki w tym śnie było wołane to już w ogóle. No ale podświadomość czasem płata niesamowite figle.

[ufo1987]

Sądzę że się nic podobnego nie powtórzy. Jedyne co mi się śni powiedzmy regularnie albo baaaardzo często to wielka powódź na Wiśle i to zawsze ale to zawsze w tym samy miejscu w moim rodzinnym mieście na błoniach. Miejsce identycznie to samo ale zawsze całkowicie inaczej to przebiega, są różne scenariusze. Jest to przerażająca powódź i zawsze uciekam, zazwyczaj z innymi osobami, nigdy nie tonę, tzn. tonę ale zawsze przeżywam to. Śni mi się to od lat. Ale nie ważne bo zboczyłem z tematu.