Napisano 13.10.2011 - 08:03
Popularny
Napisano 13.10.2011 - 12:31
Popularny
Napisano 13.10.2011 - 13:24
Napisano 13.10.2011 - 14:44
Użytkownik Akinci edytował ten post 13.10.2011 - 14:44
Napisano 13.10.2011 - 15:11
Popularny
Napisano 13.10.2011 - 16:48
"Należy przygotowywać się na Armagedon"
Z kolei Rosja i Chiny powstrzymały plany Zachodu na następną wojnę w tym tygodniu, wetując wspierany przez USA plan Rady Bezpieczeństwa ONZ by z Syrią zrobić to co wcześniej zrobiono z Libią. Amerykanie byli tak wściekli, że ich wysłanniczka ONZ, Susan Rice, nagle wyszła ze spotkania gdy Zachód nie dostał tego czego chciał.
Źródło: http://www.polskatim...otepi,id,t.htmlRada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych nie przyjęła rezolucji potępiającej akty przemocy syryjskiego reżimu prezydenta Baszara al-Asada.
Przedłożony przez kraje Unii Europejskiej projekt rezolucji zawetowały Chiny i Rosja. Z piętnastu krajów, które mają swoje reprezentacje w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, dziewięć głosowało za przyjęciem rezolucji. Cztery wstrzymały się od głosu: Brazylia, RPA, Indie i Liban. Tym samym projekt rezolucji, który wezwałby prezydenta al-Asada do zaprzestania stosowania przemocy wobec zwolenników opozycji, został odrzucony. Taki wynik głosowania doprowadził do ostrego sporu między członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ.
- Stany Zjednoczone są wściekłe z powodu odrzucenia projektu rezolucji - skomentowała weto Chin i Rosji Susan Rice, ambasador przy
ONZ.
Podobnego zdania był przedstawiciel Francji Gerard Araud. - Weto nas nie zatrzyma. Prezydent Syrii Baszar al-Asad stracił już wszelką legitymację do sprawowania władzy - mówił o ponad 10-letnich rządach al-Asada i sposobie, w jaki syryjska bezpieka tłumi powstanie. Rosja z kolei utrzymuje, że dokument powstał w atmosferze konfrontacji. - Jedyną drogą jest dialog, a nie sankcje - mówił ambasador Rosji Witalij Czurkin. - Społeczność międzynarodowa powinna się skupić na pomocy dla Syrii, ale też nie powinna się mieszać w jej wewnętrzne sprawy - wtórował mu przedstawiciel Chin.
Syryjski ambasador Baszar Ja'afari uznał z kolei, że "agresywny język niektórych ambasadorów przeciw mojemu krajowi (...) ujawnia uprzedzenia, jakie pewne zachodnie stolice żywią wobec politycznego przywództwa mojego kraju".
Weto Rosji, dla której Syria jest ważnym sojusznikiem w świecie arabskim, oraz Chin, które - podobnie jak Rosja - są jednym z głównych dostawców broni dla armii syryjskiej oraz odbiorcą syryjskiej ropy naftowej, spotkało się z ostrą reakcją przedstawicieli organizacji humanitarnych.
Philippe Bolopion, przedstawiciel organizacji Human Rights Watch, uznał, że taki wynik głosowania to hańba pozwalająca reżimowi al-Asada na dalsze bezprawne działania.
Antyrządowe protesty w Syrii rozpoczęły się w styczniu, zainspirowane podobnymi wydarzeniami w Tunezji i Egipcie, gdzie w wyniku masowych protestów doszło do zmiany władzy. W marcu rozpoczęły się krwawe represje wobec zwolenników opozycji, w których - według szacunków obrońców praw człowieka - zginęło około trzech tysięcy ludzi. Tysiące trafiły do aresztu, a wiele osób uznaje się za zaginione.
Pod koniec sierpnia Amnesty International opublikowała raport, z którego wynika, że od marca w Syrii zmarło 88 osób przebywających w aresztach, w tym 10 dzieci. W związku z tym AI wezwała Radę Bezpieczeństwa ONZ, aby przekazać sprawę stosowanych w syryjskich aresztach tortur Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze, uznając, że śmierć przebywających w aresztach ludzi można zaliczyć do zbrodni przeciw ludzkości. Symbolem bezwzględności syryjskiego reżimu stał się los Hamzy Alego al-Khateeba, 13-letniego chłopca, który został zakatowany przez syryjskich żołnierzy. Jego zmasakrowane ciało - poparzone, okrutnie okaleczone, z obciętymi genitaliami i złamanym karkiem - zostało znalezione 24 maja. Śmierć nastolatka sprawiła, że protesty w kraju przybrały na sile.
Napisano 13.10.2011 - 17:55
Napisano 20.10.2011 - 00:31
Napisano 20.10.2011 - 13:45
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych