Taaaa, jak jakiś kapitalista tworzy sobie za krocie wyspę w kształcie palmy i by zbijać kasę na innych bogaczach to jest to przedsięwzięcie o którym się tu łaskawie nie wspomina by nie psuć wrażenia o wariactwie Stalina, który nota-bene zrobił to, by zyskać naturalne zasoby - nie ma to jak obiektywne podejście do spraw
To miasteczko jako takie wcale nie musiało być opłacalne finansowo, celem jego istnienia było wydobycie strategicznego surowca, na samym mieście system mógł tracić tak długo jak rekompensowało to zabezpieczenie dostępu do ropy, tak samo jak platformy wiertnicze nie tylko służą wydobyciu ale i "zablokowaniu" złoża. Biorąc pod uwagę czasy i ówczesną technikę to nie szaleństwo (chyba, że w dobrym znaczeniu - tak przełomowe, że aż szalone), a cholernie odważne przedsięwzięcie.
Co jak co, ale idea jak najbardziej ciekawa i jak widać po "palemce" wykonalna i nie tak szalona - oczywiście żaden z siedzących tu zaślepionych wrogów wszystkiego, co choćby odrobinę czerwone nigdy nie przyzna, że komunizm miewał i dobre pomysły oraz sukcesy (które to będą marginalizować), za to będą się upajać niewątpliwymi zbrodniami systemu po wsze czasy.
Oczywiście, nikt nie pamięta tego, że to komunizm praktycznie wyeliminował w Rosji problem analfabetyzmu a i z technicznego punktu widzenia czerwoni mieli kilka koncepcji, choćby i militarnych wyprzedzających swoje czasy:
Za dobry przykład niech posłuży choćby tak zwany 'potwór z Morza Kaspijskiego', to jest seria ogromnych, wojskowych ekranoplanów, które mogły migiem transportować do tysiąca żołnierzy lub kilka głowic nuklearnych i które swego czasu narobiły Amerykanom niezłego stracha.
Dalej mamy pierwszy w historii prawdziwy bojowy wóz piechoty, o zamysł którego opierają się praktycznie wszystkie współczesne wozy tego typu.
Jeszcze dalej mamy wczesny projekt czołgu... z działem laserowym - wprawdzie ze względu na zawodność projekt nie przeszedł ale już sam fakt, że maszyna jednak działała robi wrażenie.
Kojarzenie radzieckiego komunizmu li tylko z paranoją Stalina, gorzałą i Katyniem, co prawica kocha jest krzywdzące jak cholera, bo po tamtej stronie było naprawdę od groma utalentowanych i kreatywnych ludzi. Pod względem inżynierii i techniki tak zachód jak i wschód miały swoje wzloty i upadki, każda strona miała swoje grzechy, tak się tylko składa, ze te amerykańskie jakoś tak cichaczem się przemilcza lub przymyka na nie oko. Bo oczywiście walnięcie paru głowic atomowych na łby cywilów czy gwałcenie wietnamskich kobiet jest OK, jeśli robi się to zza wuja Sama.