Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przypadek z Dodleston


  • Please log in to reply
3 replies to this topic

#1

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Osoby, rok 1985: Ken Webster - nauczyciel, Deb Oakes - narzeczona Kena, Peter Trinder - nauczyciel historii, Nick - przyjaciel Kena.

Osoby, rok 1546: Lucas Wainman, Katherine - służąca Lucasa, Thomas Foulshurst - szeryf korony.

Osoby, rok 2109: Kolektyw.

Miejsce akcji: grudzień 1984, Dodleston, wieś na pograniczu Anglii i Walii w pobliżu miasta Chester.

Pewnego dnia Kena i Deb odwiedził ich przyjaciel Nick. Dom, w którym mieszkali, był bardzo stary, a Ken remontował go powoli i etapami. Po wykonaniu niezbędnych prac przez stolarza Ken, Nick i Deb zabrali się za malowanie. Znaleźli wówczas na ścianie kilka dziwnych plam, jakby ślady stóp, i również pociągnęli je świeżą farbą. Ale następnego dnia ślady na ścianie powróciły, choć zdumiony Nick przysięgał, iż pamięta, jak wczorajszego wieczoru je zamalował.

Parę dni potem udali się całą trójką na zakupy, a gdy wrócili i rozpakowali to, co przywieźli, cała kuchnia zasłana była paczkami, paczuszkami, słoikami i puszkami jedzenia dla kotów. Ponieważ zrobiło się późno i byli zmęczeni, umówili się, że następnego dnia rano wszystko poukładają jak należy.

Gdy jednak rano weszli do kuchni, trudno im było ochłonąć ze zdumienia. Wszystkie puszki i słoiki bowiem stały na stole, poustawiane w piękne piramidy, a reszta spoczywała w spiżami i na półkach!

Nick miał tego dnia terminowe zobowiązania i musiał trochę popracować. W tym celu potrzebował komputera, który Ken pożyczył ze szkoły. Był to zwykły, prosty BBC Micro, ale działał jak należy i Nick zabrał się do roboty. Wszystko przebiegało w jak najlepszym porządku do drwili, kiedy na monitorze ukazał się tekst KDN (załącznik pierwszy). Oto jego treść:

Ken Deb Nick
Prawdziwe są senne koszmary człowieka, który wątpi
W świecie ciszy ciała są bezpieczne
Odwróć się, piękny kwiecie, odwróć do słońca
Bo będziesz rósł i tak dalej
Ale kwiat urósł za wysoko
I spłonął w świetle
Wynieś swoje cegły
Koteczku koteczku jedź do Londynu
Aby znaleźć sławę i bogactwo
Wiary nie można stracić
Ponieważ będzie twoim zbawieniem

Ken zanotował potem w swoim notatniku, z którym się nie rozstawał: Dreszcz przeszedł mi po plecach, a kolana dygotały. Czytałem w kółko dwie pierwsze linijki. To było niewątpliwie skierowane do nas. Nieprawdopodobne!

Po paru dniach Nick wyjechał i Ken odniósł komputer do szkoły. Pożyczył go ponownie w lutym, gdy przyjaciel znowu ich odwiedził. Dzień później na monitorze pojawił się nowy tekst, tym razem napisany w języku staroangielskim.

I WRIHTE ON BEHALTE OF MANYE - WOTR STRANGE WORDES THOU SPEKE - TROU HART GOODLY MAN WHO HARTH FANCIFU WOMAN - WHO DWEL I MYNE HOME - WITH LYTES WHICHE DEVYLL MAKETH... Lucas W.

Piszę na życzenie wielu -jakim dziwnym językiem mówicie — jesteś dobrym człowiekiem i masz fantastyczną kobietę — żyjecie w moim domu — to światło jest dziełem diabła... Lucas W.

Zastanawiali się, co mają z tym wszystkim począć. Nick uważał, że tak czy inaczej wypada odpisać na list. Jego zdanie ostatecznie przeważyło. Ken siadł do komputera i odpisał. Niebawem nadszedł długi list od Lucasa, w którym podał również swoje nazwisko - Wainman.

Tak rozpoczęła się długa wymiana korespondencji z Lucasem.

Początkowo Ken z Nickiem byli pełni podejrzeń i przeprowadzili prywatne śledztwo. Nie przyniosło ono jednak żadnych rezultatów. Operator nie zarejestrował jakiejkolwiek wpływającej na ich konto korespondencji. Mówiąc innymi słowy - listów podpisanych Lucas Waiman nikt nie wysyłał! Podejrzewali uczniów i sąsiadów, pieczołowicie sprawdzając wieczorami, czy drzwi i okna są porządnie zamknięte Wszystko było w najlepszym porządku, a listy nadchodziły nadal, i to regularnie!

Zrazu mieli kłopot z językowymi anachronizmami, ale w miarę upływu czasu radzili sobie z tym coraz lepiej. Nauczyciel historii Peter Trinder, gdy pokazali mu urywki listów Lucasa, obiecał je solidnie przebadać. Po paru dniach odwiedził ich. Powiedział, że konsultował teksty ze specjalistami i wszyscy zapewnili go, że jest to rzetelny piętnastowieczny język angielski.

Przez trzy miesiące nadeszło trzysta listów, wszystkie podpisane przez Lucasa. Początkowo pojawiały się tylko w komputerze, ale później również na różnych kartkach papieru, na ścianach, kuchennym stole, podłodze.

Lucas pisał, że żył w tym domu z Katheriną w 1546 roku. Donosił również, że ma u nich swoją skrzynkę na wiadomości. Jest nią zielona plama na ścianie w kuchni tuż koło pieca. Dzięki tej skrzynce - pisał - mógł zawsze, ale tylko on, widzieć, co dzieje się w kuchni i całym domu.

Początkowa nieufność przemieniła się 1 w głęboki i ciepły obustronny kontakt Okazało się również, że Deb ma medialne uzdolnienia. Aby kontakt był możliwy, musiała być w domu, choć niekoniecznie tam, gdzie zielona plama, czyli w kuchni. Kobieta zaczęła mieć również spontaniczne przejścia w czas Lucasa. Mogła z nim i Katherine rozmawiać, ale widział ją tylko Lucas i nawet, co sam wyznał, trochę się w Deb zakochał.

Zadawali Lucasowi wiele pytań dotyczących jego życia i środowiska, języka, dyskutowali również pojęcie czasu. Lucas rozumiał, że mieszkający w jego dom Ken i Deb, są z jego przyszłości i uważał, źe żyją jak bogowie.

W którymś z ostatnich listów doniósł, że gdy żył na Ziemi, miał poważne kłopoty. Został bowiem wtrącony do więzienia, w związku z posądzeniem go o uprawiam czarnej magii. Chodziło o to, że upierał się, iż za pomocą zielonej plamy ma możliwość kontaktowania się z przyszłością. Ale szeryf żądał faktów, a tych Lucas niestety nie potrafił dostarczyć. Na szczęście udało mu się jakoś szeryfa udobruchać i został z aresztu wypuszczony.

O wiele gorszy los spotkał Katherinę. Została posądzona, iż jest wiedźmą i spalono ją na stosie.

W ciągu całego tego roku w domu awanturowały się poltergeisty. To było śmieszne – pisał Ken – z tym ich ciągłym ustawianiem puszek i słoików w piramidy! Łaziły również po dachu, wywracały meble, rzucały miedzianymi rurami, pozostawiony w kuchni komputer odnajdywali w łazience. Raz nawet Deb została trafiona kawałkiem rury w ramię. W końcu robotnicy, którzy widzieli wszystko, odmówili dalszej pracy przy remoncie diabelskiej chałupy.

Co interesujące, Lucas również pisał o podobnych zdarzeniach w przeszłości: „a diabeł przewraca mi w domu wszystko do góry nogami!”

W końcu Ken napisał list do 2109. Poprosił o pomoc i poltergeisty zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

27 kwietnia 1985 roku nadeszła kolejna korespondencja od Lucasa, a w nim intrygujące słowa:

Ken Deb Nick
Mówicie, że w waszym czasie jest rok 1985? Sądziłem, że jesteście, tak jak wasz przyjaciel, od którego dostałem zieloną plamę, z 2109 roku.

Nic z tego nie zrozumieli, więc Ken usiadł do komputera i napisał Calling 2109.

Po godzinie nadszedł list i ten pisany był już zupełnie innym językiem.

Ken Deb Nick
Przykro nam, ale możemy wam zaproponować tylko dwie możliwości:

1. Otrzymacie wszelkie wyjaśnienia i odpowiedzi na wasze pytania w taki sposób, że wszystko natychmiast zrozumiecie. Ale wtedy stanie się to, co nie powinno się stać.

2. Postarajcie się zrozumieć, że wszyscy troje możecie w waszym czasie osiągnąć cel, który może odmienić wasze życie i oblicze historii.

My, 2109, nie możemy wpływać bezpośrednio na wasze myśli, ale możemy wam pomóc doradzając w sposób dający przestrzeń waszemu losowi. Wszystko, co możemy teraz powiedzieć, to to, że wszyscy pochodzimy od tego samego Boga, kim by był.

Po tym, gdy przedstawili się jako grupa istot z przyszłości, rozwinęła się korespondencja. Ton listów był lekko ironiczny, sformułowania tajemnicze, niekiedy nawet niepokojące. Nadawcy nigdy nic potwierdzili ani nic zdementowali pytania, czy 2109 to numer roku ich czasu. Ale w którymś z listów napisali, że byli autorami pierwszej korespondencji Lucasa do Kena i reszty. Twierdzili, że cała komunikacja z Lucasem i częściowo z. Kenem jest ich eksperymentem przeprowadzanym na czasie. Przyznali również, że niestety w pewnych dalszych okresach tracili nad tym kontrolę. Siebie określali jako niematerialne istoty z Kosmosu.

Eksperyment, o jakim mowa, a zwłaszcza rezultat ingerencji w życie Lucasa i Katherine (jej śmierć w męczarniach!), a także enigmatyczne słowa na temat Boga kim by był, budziły niepokój. W każdym razie Ken wszystko starannie notował, natomiast Peter Tinder zadał sobie trud wertowania starych brytyjskich i walijskich archiwów, gdzie ku zaskoczeniu, ale i satysfakcji wszystkich odnalazł informacje potwierdzające autentyczność postaci Lucasa Wainmana i szeryfa Thomasa Foulshursta.

Na podstawie książki Kena Webstera "The Vertical Plane".

Źródło: Nieznany Świat 8/2011

Użytkownik kamilus edytował ten post 22.09.2011 - 11:37

  • 6



#2

Malinowy86.
  • Postów: 54
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Hehe przynajmniej mamy pewność iż końca świata w 2012 nie będzie skoro możliwe są podróże w czasie a są już one udowodnione naukowo. Przypuszczam iż wyżej opisane zdarzenie jest rzeczywistym opisem zajść w Dodleston. Nurtuje mnie tylko jeden fakt - w tekście jest zasugerowane iż poltergeisty to przybysze z przyszłości/przeszłości. Skoro tak to czyżby po śmierci nie było nic?
  • 0

#3

sieka14.
  • Postów: 59
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czy ta książka jest dostepna w Polsce
  • 0

#4

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z tego co się orientuję to niestety nie. Nawet nie ma wersji angielskiej do ściągnięcia w formie ebooka. Jedyne rozwiązanie to Amazon...
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych