Skocz do zawartości


Zdjęcie

Majowie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
22 odpowiedzi w tym temacie

#16

dj_cinex.

    VRP UFO Researcher

  • Postów: 3305
  • Tematów: 412
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 20
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Faktor Majów
(ciąg dalszy)

WPROWADZENIE

ZAGADKA MAJÓW: WIEDZA TRANSCENDENTNA


Twierdzenie, że nowoczesna nauka jest szczytem osiągnięć gatunku ludzkiego, to obowiązujący truizm od czasu zwycięstwa racjonalizmu i rewolucji przemysłowej XVIII wieku. Ta wiara jest kamieniem węgielnym materialistycznej doktryny postępu technologicznego. Przypuszczenie, że mogłaby istnieć nauka bardziej zaawansowana od tej, którą znamy, stanowiąca fundament globalnej cywilizacji przemysłowej, jest nie do pomyślenia. Jednak dziś rozwiązanie nie do przyjęcia" z racjonalnego punktu widzenia może być jedynym, które pozwoli nam bezpiecznie wyjść poza zasadzki nuklearnego militaryzmu i zatrucia środowiska, zagrażające istnieniu planety.

Zawsze czujne siły naukowego materializmu mają tylko jeden cel: podtrzymywanie mitu o dominacji i stałym postępie technologicznym. Zazdrośnie pilnują one podstaw swego bytu i bronią dostępu w strefy swoich wpływów. Rygorystycznie utajniły i uniemożliwiły opinii publicznej wgląd do dokumentacji niewytłumaczalnych z racjonalnego" punktu widzenia fenomenów marsjańskich odkrytych w 1976 roku. W podobny sposób zostały utajnione informacje na temat UFO i wielu innych zjawisk paranormalnych. Niemniej jednak rankiem 28 stycznia 1986 roku, na oczach telewidzów oglądających bezpośrednią transmisję z przebiegu lotu, eksplodował prom kosmiczny Challenger. Stało się to zaledwie cztery dni po triumfalnym locie Voyagera 2 w kierunku Urana, któremu towarzyszyły, masowo wówczas publikowane, oszałamiające informacje. W tragicznym momencie katastrofy Challengera mit o dominacji techniki doznał poważnego uszczerbku.

W przypływie wątpliwości, wywołanych tragiczną misją Challengera, w umysłach myślących ludzi po raz pierwszy zrodziły się refleksje kwestionujące cel naukowej, technologicznej ekspansji i nieomylność" nowoczesnej nauki. W ten sposób mit o dominacji technologii stracił swoje nadrzędne znaczenie, a przez powstały wyłom zaczęły wnikać dziwne prądy. Teraz, w brzasku wyłaniającym się na tle naukowego racjonalizmu rodzi się pytanie: A może wybrany przez nas sposób działania nie jest najlepszy i najrozsądniejszy? Może nie jesteśmy najinteligentniejszą cywilizacją, jaką znała Ziemia? Może były ludy inteligentniejsze, mądrzejsze, bardziej zaawansowane niż my; ludy, które w naszym samozadowoleniu przeoczyliśmy. Może na naszej planecie i poza nią istniała nauka wyżej rozwinięta od tej, którą my znamy? Skąd bierze się nasza pewność co do wyższości naukowego materializmu i uznanie go za najlepszy system wyjaśniający Kosmos, nieskończenie większy i bardziej tajemniczy niż to, co jest w stanie objąć racjonalny umysł? Innymi słowy, widmo kryzysu technologicznego wymusza na nas radykalną zmianę obowiązujących paradygmatów, taka zmiana jest wyczuwalna od dłuższego czasu. Przybliżyły ją pionier-skie badania w dziedzinie fizyki kwantowej, chociaż nadal konieczny jest wstrząs, który by te zmiany ugruntował.

W XX wieku wnikliwi uczeni, którzy dostrzegli, że świat zjawisk, obserwowany przez racjonalną naukę zachowuje się irracjonalnie, starali się tę wiedzę przekazać społeczeństwu. Te informacje umknęły jednak uwadze panów świata i technokratów decydujących o formach porządku społecz-nego, mimo że popularyzatorzy nowej nauki", tacy jak: Fritjof Capra, Isaac Bentov i Gary Zukav włożyli wiele wysiłku w to, by w przystępny sposób zakomunikować nam o podobieństwach między fizyką kwantową i wschodnim mistycyzmem, przynajmniej tym z nas, dziś jeszcze nielicznym, którzy myślą krytycznie. Konkluzja książki pt. Tańczący Mistrzowie Wu Li G. Zukava przynosi rzecz nie do pomyślenia: deklarację zbliżającego się końca nauki". Ale nawet on nie jest w stanie zrezygnować z tezy o nieustannej pogoni i stałym udoskonalaniu coraz bardziej wnikliwych i użytecznych teorii fizycznych.

Przeczuwany od dawna radykalny zwrot paradygmatu oznacza rzeczywisty koniec nauki" i pociąga za sobą rezygnację z pojęcia postępu albo spojrzenie nań z takiego dystansu, który pozwoli sprawdzić, czy nie ma wiedzy niefizycznej lub niematerialistycznej, która wykracza poza nasze definicje. Oczywiście nic nie mogłoby bardziej podważyć mitu o postępie i dominacji technologii niż odkrycie, że zanim ten mit powstał i rozwinął się, istniała nauka znacznie bardziej zaawansowana od współczesnej nauka uprawiana przez społeczności, które zgodnie z naszymi dzisiejszymi kryteriami wciąż tkwią w epoce kamiennej. Mam tutaj na myśli system wiedzy praktykowany przez dawnych Majów, przeoczony przez przedstawicieli nowej nauki".

Przykładem wiedzy najbliższej Majom jest I Cing, chińskie dziedzictwo znane wybitnym przedstawicielom nowej nauki". Nie został on jednak w pełni zrozumiany przez zachodnich uczonych. Przekonani o prawdziwości doktryny o postępie, nie dostrzegli tego, że I Cing jest kodem form wyprowadzonym z wiedzy opartej na znajomości zasad holonomicznego rezonansu, a nie z wiedzy

0 atomowej strukturze materii.

Kilku autorów, wśród nich: Martin Schónberger, w książce The I Cing and the Genetic Code: The Hidden Key to Life (1973), Robert Anton Wilson w The Illuminati Papers (1980) i ja sam w pracy Earth Ascending (1984), przedstawiamy I Cing jako przykład systemu wiedzy znacznie bardziej wszechstronnej niż współczesna nauka. Jak pisze Schónberger: I Cing jest światem reguł definiujących zmiany porządku rzeczy, odpowiedzią na poszukiwania Heisenberga fundamentalnych czą-stek elementarnych i spolaryzowanej symetrii jedności natury".

Porządek świata opisany w I Cingu i system wiedzy Majów odwołują się do zasady holonomicz-nego rezonansu, mającego wpływ w jednakowym stopniu na przeszłość i na przyszłość. Z perspek-tywy wiedzy Majów terminy przeszłość i przyszłość nie mają większego znaczenia w definicjach postępu" i wyższości". Dla Majów czas, jeśli w ogóle istniał, był jednym nurtem, zarazem przeszłym i przyszłym, wypływającym z tego samego źródła; zawsze obecnym i zawsze połączonym w teraźniejszości. Obydwa te systemy, wiedzę Majów i chiński I Cing, możemy uznać za systemy w jednakowym stopniu przednaukowe, jak i postnaukowe.

Jak to się stało, że dziś, w dobie kryzysu technologicznego i zmiany paradygmatów, to właśnie Majowie zaistnieli w naszej świadomości? Kim byli, kim są Majowie? Skąd pochodzą? Jakie są ich osiągnięcia? Dlaczego uczynili to, co uczynili? Dlaczego porzucili swoją cywilizację u szczytu rozwoju? Dokąd się udali i dlaczego?

Wschodni sposób myślenia i wschodnie sztuki, takie jak joga, medytacja a nawet ikebana, nieubłaganie rewolucjonizują zachodnią kulturę, przenikają naszą myśl naukową, natomiast Majowie nadal pozostają nieuchwytni i zagadkowi.

Gdy wspominamy Majów zamieszkujących Amerykę Środkową, nie sposób uniknąć skojarzeń sięgających Wschodu maja jest kluczowym terminem hinduskiej filozofii, oznaczającym pochodzenie świata" (źródło rzeczywistości) i świat iluzji". Słowo maja w sanskrycie związane jest z takimi pojęciami, jak: wielki", miara", umysł", magiczny" oraz matka". Nie jest więc dla nas zaskoczeniem, gdy dowiadujemy się, że imię matki Buddy brzmiało Maja. W klasycznym wedyjskim eposie Mahabharata.

Maja to imię słynnego astronoma, astrologa, maga i architekta; to również nazwa wielkiego wędrownego ludu.

Słowo maja odnajdujemy nie tylko w starożytnych Indiach, kraju wysoko rozwiniętej metafizyki i poszukiwań duchowych, ale również dalej na zachód: skarbnik słynnego egipskiego króla Tuten-hamona nosił imię Maja. Mayet termin filozofii egipskiej oznacza uniwersalny porządek świata". W greckiej mitologii Maja to jedna spośród siedmiu Plejad, sióstr Hiad, córek Atlasa i Plejony. Tak samo nazywa się najjaśniejsza gwiazda z gwiazdozbioru Plejad. Na koniec przypomnijmy nazwę wiosennego miesiąca maj, pochodzącą od imienia rzymskiej bogini Mai, Wielkiej Bogini Wiosny, córki Fauna i żony Wulkana.

Nazwa ludu Maya, dziś zamieszkującego Amerykę Środkową, pochodzi od słowa Mayab nazwy półwyspu Jukatan, rodzimego regionu Majów. Znów wracają pytania: Kim byli Majowie? Dlaczego nazwa środkowoamerykańskiej cywilizacji przewija się w tak wielu kulturach świata? Czy jest to tylko zbieg okoliczności? Skąd oni przybyli?

Zgodnie z dogmatem obowiązującym w antropologii, Majowie należeli do plemion zamieszku-jących Azję i w czasie ostatniego zlodowacenia, około 12 000 lat temu, przekroczyli Cieśninę Beringa, ostatecznie osiedlając się w miejscu nazywanym dziś Ameryką Środkową. Kiedy czytamy późne teksty Majów, epopeję Popul Vuh i Księgę Chilam Bałam, odnosimy wrażenie, że przybyli oni rze-czywiście z daleka:

Z tamtej strony morza przybyliśmy do miejsca zwanego Tulan, które stało się naszym początkiem i gdzie zostaliśmy zrodzeni z naszych matek i ojców. (Kroniki Cakchiąuels)

Gdyby komuś wydało się to oczywiste, nieco dalej znajdujemy inną wersję tych wydarzeń. Tu mowa jest o czterech Tulan:

Z czterech stron ludzie przybyli do Tulan. Na wschodzie jest jedno Tulan; inne w Xibalbay; in-ne na zachodzie, to z którego my pochodzimy; a jeszcze inne jest tam, gdzie przebywa Bóg; dlatego też byty cztery Tulan.

Kiedy zajmujemy się bliżej tematem wędrówek Majów, stwierdzamy, że swoją genezę i miejsce, skąd pochodzą, opisują w kategoriach kosmicznych, niebiańskich i mandalicznych; cztery Tulan to miejsca Wschodu i Zachodu Słońca wraz ze Światem Dolnym i Niebiańskim. Co więcej, kiedy stu-diujemy historię i mitologię nie tylko majańską, ale całego Starożytnego Meksyku, stwierdzamy, że Tulan (albo Tollan) jest w równym stopniu słowem archaicznego kodu, jak i nazwą realnie istniejącego miejsca. Może więc Tulan jest słowem określającym proces pojawienia się i moment przejścia z jednego świata do innego, a nie nazwą geograficzną? Legendy Majów są zbieżne z legendami Indian Hopi, którzy również opisują wędrówki pomiędzy światami. Obecny świat jest dla nich czwartym z kolei. Czym są owe światy? Czy są to wcześniejsze stadia rozwoju cywilizacji na Ziemi, czy może są to opisy kosmicznych wędrówek" po Wszechświecie?

Pomijając tymczasem pytania o pochodzenie i zwracając uwagę w kierunku osiągnięć Majów, znajdziemy trwalszy grunt dla naszych rozważań. Nie ma wątpliwości, że są przedstawicielami jednej z wielkich cywilizacji, jakie rozkwitły na Ziemi. Pozostawili po sobie niewiarygodną liczbę miast i zespołów świątynnych wysokie piramidy schodkowe, rytualne place, świątynie ozdobione znakomitymi kamiennymi płaskorzeźbami i hieroglificznymi inskrypcjami rozrzucone w dżunglach Jukatanu i na wyżynach współczesnej Gwatemali.

Gdy odwiedzamy wspaniałe pozostałości architektury Majów, największe wrażenie wywołuje w nas oryginalność ich twórczości. Styl sztuki majańskiej pozostaje unikalny nawet na tle sztuki są-siadujących z nimi mieszkańców górzystej części Meksyku. Majowie, odosobnieni w środkowoamerykańskiej dżungli, zawsze pozostają na uboczu, wciąż odlegli. Kiedy podziwiamy piramidy górujące nad linią drzew czy zawiłe hieroglify, jesteśmy poruszeni tym, jak późno cywilizacja Majów zaistniała w powszechnej historii. Słusznie porównywana z cywilizacją egipską, pojawia się na sce-nie niemal 3000 lat po szczytowym okresie budowy piramid w Egipcie.

Nagły upadek cywilizacji Majów niesie w sobie jeszcze większy dramatyzm niż jej relatywnie póź-ny rozkwit. Około 830 roku n. e., po 500, 600 latach intensywnego rozwoju, Majowie porzucili swoje główne miasta i ośrodki kultu religijnego, pozostawiając je dżungli i czasowi. Ze wszystkich zagadek, które pozostawili, ta wydaje się największa. Wciąż brak dowodów potwierdzających którąkolwiek z licznych hipotez rewolucja, susza, epidemia tłumaczących ich nagłe zniknięcie. Jest natomiast prawdopodobne, chociaż wykracza to poza nasze wzorce myślowe, że Majowie celowo porzucili swoją cywilizację w momencie jej największego rozkwitu. Pozostaje pytanie: dlaczego?

Z tą zagadką ściśle wiążą się zarówno znaczenia hieroglifów, jak i astronomiczne i matematyczne wyliczenia oraz pozostawione przez nich kalendarze. Chociaż sami porzucili swoje dzieła sztuki i pomniki architektury, ich twórczość dorównuje osiągnięciom najwyżej rozwiniętych kultur egipskiej czy greckiej, osiągnięciom hinduskiej dynastii Gupta, dynastii Tang w Chinach, Heian w Japonii czy świątynnej architekturze Jawy. Jeszcze większe zdumienie i podziw niż doskonałość ich sztuki wzbudzają naukowe osiągnięcia Majów.

Gdy mówimy o osiągnięciach naukowych Majów, mamy na myśli przede wszystkim ich wylicze-nia kalendarzowe. Chociaż nie posiadali żadnych precyzyjnych instrumentów, obliczyli długość orbity ziemskiej z dokładnością do tysięcznych miejsc po przecinku, dorównując w tym współczesnym astronomom. Sporządzili dokładny kalendarz faz Księżyca i jego zaćmień, co więcej, opierali się na kalendarzach obejmujących cykle synodyczne i synchroniczne obiegów Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza i Saturna. Na niektórych z ich budowli możemy znaleźć zapisy dat, odnoszące się do wydarzeń sprzed 400 000 000 lat. Tego wszystkiego dokonali, posługując się unikalnym i wyjątkowo prostym, dwudziestkowym systemem, używając tylko trzech symboli.

Co łączy tę rozbudowaną wiedzę kalendarzową z tajemniczym pochodzeniem Majów i zagadkowym porzuceniem największych miast w roku 830 n. e.? Dokąd udali się Majowie? Niektórzy zapewne pozostali na miejscu. Ponowny rozkwit kultury majańskiej nastąpił dopiero pod koniec X wieku. Tak więc wszystko wskazuje na to, że owo zniknięcie było zamierzone i świadome. Istnieją głębokie różnice między tzw. Nowym Królestwem Majów, a cywilizacją sprzed 830 roku. Kiedy przybyli Hiszpanie, nikt już nie pamiętał o przeszłości. Pozostał jedynie kalendarz-wskazówka, tylko dla kogo?

Dla archeologów kalendarz jest tylko systemem odliczania dni. To nie wyjaśnia, dlaczego Majowie przywiązywali do tej czynności tak wielką wagę. Rodzi się przypuszczenie, że był czymś więcej niż tylko zwykłym kalendarzem. Ten doskonały system liczenia dni mógł być środkiem służącym nie tylko do orientacji w czasie i przestrzeni, lecz także do pomiaru jakości rezonansów w życiu. Są to jakości, których obecność umyka naszej materialistycznie uwarunkowanej świadomości.

W obfitej literaturze na temat Majów i ich intelektualnych osiągnięć przeważa pogląd, że jest to kultura przebrzmiała" i nie dorównuje naszym współczesnym osiągnięciom. Zdanie nieprzejednanych wyznawców postępu, że Majowie są kolejnym przykładem cywilizacji borykającej się z otaczającym środowiskiem przyrodniczym na drodze materialnego postępu i rozwoju nauki, zamyka w sobie całokształt naszej wiedzy na temat Majów. Dlatego niemal wszystko, co dotąd napisano lub po-wiedziano na ich temat, może okazać się z gruntu fałszywe.

Po wielu latach badań i rozważań nad zagadką Majów zyskałem pewność, że nie można ich zrorumieć, stosując przyjmowane dotąd kryteria. Czułem intuicyjnie, że ich życiu przyświecał inny cel, którego nie ogarnia nasza materialistycznie zdeterminowana wyobraźnia. Doszedłem do wniosku, że twórcy miast porzuconych w 830 roku byli znacznie inteligentniejsi od nas, a ich nauka bardziej :zaawansowana niż współczesna; mimo że nie używali koła, żelaznych narzędzi ani instrumentów ułatwiających pracę i nie hodowali zwierząt pociągowych.

Skoro więc zdołali osiągnąć tak wiele przy użyciu tak skromnych środków, być może dziś, w dobie kryzysu technologicznego i zmiany paradygmatu, mogą nas czegoś nauczyć. Może to właśnie oni okryli nowy" paradygmat, wokół którego zbudowali swoją wiedzę, co więcej, zdołali go wcielić w praktykę? Może nie bez przyczyny byli ostatnią dawną cywilizacją na Ziemi, która doszła do takiego rozkwitu? Nie przypadkiem też reprezentują jedyną spośród wielkich kultur, która tak długo pozostawała praktycznie niezauważona, a ich nowatorski sposób myślenia nie ujrzał dotąd światła dziennego. Może właśnie teraz nadszedł czas na ponowne odkrycie Majów?

Kiedy sobie to uświadomiłem, odczułem duchową obecność Majów, cichy śmiech mistrzów synchronizacji, tajemniczych znawców tego, co my nazywamy czasem. Nadszedł właściwy moment. Wszystko zostało zaplanowane i przygotowane. Pozostawili nam wyraźne wskazówki. Aby to dotrzec, należało tylko dostroić umysł. Obecne zmiany świadomości otwierają nowe możliwości interpretacji tych wskazówek i stwarzają szansę wyciągnięcia właściwych wniosków, które mogą odmienić bieg spraw na naszej planecie.

Podczas pisania tego tekstu towarzyszyło mi, z jednej strony, pragnienie przekazania tego, co sam zrozumiałem, tzn. galaktycznego kodu mistrzów, z drugiej zaś, przeczucie, że zmiana obowiązującego paradygmatu nauki jest konieczna, jeśli chcemy nie tylko przetrwać, ale również dokonać zmian w pożądanym i pozytywnym kierunku. W tym właśnie celu po-winniśmy wnikliwie przestudiować tak długo pomijany faktor Majów.

Myśl o napisaniu tej książki przyszła mi do głowy dość nagle, biorąc pod uwagę fakt, że tym tematem zajmowałem się przez po-nad 30 lat. Nadszedł jednak taki moment w moim życiu i w życiu planety, kiedy należało powiedzieć prawdę w jasny, spójny i uczciwy sposób. Są różne drogi wiodące do prawdy: wgląd, bezpośrednia intuicja, doświadczenie lub odkrycie uzupełnione studiowaniem, badaniem, testowaniem. Badając i prezentując faktor Majów, uwzględniłem wszystkie metody. Moim celem jest opisanie harmonicznego modułu kodu Majów w jak najbardziej bezpośredni i prosty sposób.

Prezentowany tutaj moduł harmonii, będąc czymś znacznie więcej niż tylko kalendarzem, odpowiada opisowi 49 heksagramu I Cingu:

Rewolucja (Zrzucanie skóry)

Ogień w Jeziorze.

Obraz REWOLUCJI

Szlachetna istota ustala porządek kalendarza

I określa pory roku.

WIELKA MANDALA PACALA YOTANA

Napisałem tę książkę po to, abyśmy mogli ustalić taki porządek kalendarza, który uświadomi nam, że jesteśmy włączeni w zmiany galaktycznych epok i porządek, jaki znali Majowie, kosmiczni wędrowcy. Upewnieni i uzbrojeni w tę wiedzę możemy odbudować nasze związki z Ziemią, rezygnując z panującego obecnie infantylnego i bardzo niebezpiecznego zaślepienia mitem o postępie i dominacji technologii. Stąd właśnie płynie znaczenie Faktora Majów Ścieżki poza technologię.

C.D.N.
  • 0



#17

Borte Czino.
  • Postów: 431
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dla mnie to po prostu jedna wielka nadinterpretacja. Kalendarz Majów służył do obliczania czasu, nie do łączenia się z energią wszechświata:P
Cieszy mnie tylko, że autor nie pisze o przesłaniu miłości:P
  • 0

#18

Borte Czino.
  • Postów: 431
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No nie do końca:) Majom kalendarz służył też do zapisywania kiedy były jakieś ważne wydarzenia, kiedy należało zbudować świątynię, kiedy rozpocząć wojnę. Na wszystko musiała być odpowiednia pora, po to właśnie oni tak obserwowali gwiazdy:) Nie można było rozpocząć wojny, kiedy gwiazdy były nieprzychylne.
Majowie stworzyli rozwiniętą cywilizację, więc kalendarz miał tam raczej charakter kultowy.

Nie lubię nadinterpretacji, która niestety dziś często się zdarza w historii. Lepiej przyznać się do niewiedzy niż tworzyć fałszywy obraz przeszłości:)
  • 0

#19

Laspientas.
  • Postów: 74
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziwne jest to ze majowie mając ogromną (jak na tamte czasy napewno )wiedzie matematyczną, astronomiczną itp. składali ofiary z ludzi i "uprawiali" wielobóstwo. Wydaje mi się, że rozój wiedzy powinien w jakimś stopniu iść w parze z rozwojem duchowym bo większa wiedza sprawia że na śwat patrzy się z innej perspektywy. W jaki spsób posadli wiedze która wymaga, wydawałoby się racjonalnego myślenia a jednocześnie pozostali tacy „dzicy”. To do siebie nie pasuje. Może byli jakimiś geniuszami ale inaczej o innym sposobie myślenia?

( Tak wiem, że odkopałem martwy temat :P ale może ten post tchnie w niego nowe życie )
  • 0

#20

Żbik.
  • Postów: 769
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Rythm to popatrz na ludzi XXI wieku, niby postęp technologiczny jest ogromny, a jednak od tysięcy lat wierzymy w coś na górze, coś co stało się początkiem naszego istnienia.
Rozwój duchowy nie idzie w parze z nauką.
  • 0

#21

Laspientas.
  • Postów: 74
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Może wśród majów rządząca grupa była ponadprzeciętnie inteligentna i trzymała resztę ludzi w niewiedzy, ( albo poprostu nie wszyscy byli w stanie zrozumieć otaczająy ich świat ) chociaż to wydaje się prawie niemożliwe i wygląda bardziej na jakąś teorie spisku niż racjonalne wytłumaczenie różnicy w rozwoju duchowym i w rozwoju wiedzy.( Trzymam się tego stanowiska bo trudno mi sobie wyobrazić rozwiniętą cywilizację, jaką majowie z pewnością byli, a która to składałaby ofiary z ludzi bo nie wykształciłaby żadnych wyższych wartości moralnych w sferze ludzkiego życia.
  • 0

#22

Żbik.
  • Postów: 769
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Trzymam się tego stanowiska bo trudno mi sobie wyobrazić rozwiniętą cywilizację, jaką majowie z pewnością byli, a która to składałaby ofiary z ludzi

A możesz sobie wyobrazić rozwiniętą kulturę np. Amerykanów spiewających i wysławiających stworzyciela, choć żaden z nich nie wie na 100% czy on istnieje. Albo człowieka XXI wieku kleczącego przed opłatkiem imitującym ciało Chrystusa? To zależy od tradycji a nie od rozwoju duchowego. My wcinamy hostię, oni składali ludzi w ofierze.
  • 0

#23

Pyziak.
  • Postów: 703
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

zaraz zaraz, twierdzisz, że ludzie to po prostu wymyślili? że Majowie nie składali ofiar z ludzi? :rofl:
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych