Paradoks migracji czasowej
Wszyscy znają paradoks dziadka, ale moim zdaniem to nie on najlepiej pokazuje absurd podróży w czasie. Pomyślcie – jeśli podróże w czasie byłyby możliwe i ta wiedza przedostawałaby się do przeszłości (prędzej czy później by się przedostała), to ludzie z przeszłości też zaczęliby z niej korzystać. Zaczęliby się cofać o rok, dwa, może dziesięć. I tu pojawia się pytanie: kto by został w tej przeszłości, do której ja (albo inni) chcę się przenieść?
Wyobraźcie sobie: cofam się o rok, bo chcę coś naprawić albo przeżyć jeszcze raz. Ale w tej „przeszłości” zaczyna już brakować ludzi, bo każdy, kto miał dostęp do technologii, też się gdzieś cofnął lub poszedł dalej. To przestaje być ta sama przeszłość – to już tylko wydmuszka.
I to jest prawdziwy paradoks: gdyby podróże w czasie były możliwe, nikt nie chciałby zostać w swoim czasie – także w tym, do którego się cofamy.