Skocz do zawartości


Zdjęcie

Lichwa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
18 odpowiedzi w tym temacie

#1

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

część 1

PRZEDMOWA
ANGIELSKIEGO WYDAWCY


Język to zabawna rzecz. Choc podswiadomie myślimy o nim jako o czyms, co się tak naprawdę nie zmienia, w rzeczywistości jest inaczej.
Słowa przychodzą i odchodzą, a znaczenia zmieniają się z czasem radykalnie lub niedostrzegalnie. Na przyklad slowo "danger" -niebczpicczcnstwo -zmienilo swe znaczenie calkowicie; w średniowieczu oznaczalo czyjąś opiekę czy tez bezpieczeristwo, a dziś oznacza przede wszystkim zagrożenie dla życia. Była to zmiana radykalna, jednak nie wszystkie słowa podlegają tak gwaltowanemu procesowi. Niektóre słowa zmieniają swe znaczenie ledwo uchwytnie, a jednak gdy chodzi o intencję czy cel, ludzie uważają, ąe jego znaczenie pozostaje wciąż takie samo. Jednym z typowych tego przykladów jest slowo lichwa.
Lichwa nie jest słowem, które pada regularnie z ust przeciętnego człowieka, choć ma on -czy też tak mu się zdaje -jakieś pojęcie o jego znaczeniu. Lichwa to "forma wyzysku dłużnika przez wierzyciela; polega na pobieraniu nadmiernych procentów od pożyczonych pieniędzy" -takiej definicji nie zna przeciętny człowiek, pochodzi ona z eneyklopedii. Nie wiadomo, czy encyklopedia odzwierciedla wiedzę pana Kowalskiego, czy też p. Kowalski cytuje to, co wyczytał w eneyklopedii. Pewne jest to, że oboje się mylą, i to nie tylko w szczegółach, lecz w samej istocie sprawy, tak ważnej, że -można wierzyc lub nie -zdecyduje ona o tym, czy nasze społeczeństwo, europejska cywilizacja, przetrwa jeszcze długie lata.
Mocne to słowa, ale potrzebne, jesli mamy obudzić ludzi i uświadomić im fakt, że lichwa nie jest przedmiotem który można pozostawić badaczom średniowiecza, czy też filozofom albo teologom, ale powinna stanowić przedmiot zainteresowania każdego w ramach jego możliwosci, ponieważ zjawisko to dotyczy dziś wszystkich i każdego mieszkańca naszej planely. Można to zlekceważyć, podobnie jak proces rozwoju raka w ciele, ale ignorancja, rzeczywista lub zakładana, nie ochroni nas przed złymi skutkami tego zjawiska. Lichwa, podobnie jak rak -zabija. Rak zabija pojedyńczą osobę, a lichwa -każdą cząstkę społeczeństwa, aż do nieszczęsnego pojedynczego czlowieka.
Przyjrzyjmy się więc, czym jest lichwa. Przede wszyslkim zauważmy: lichwa nie ma nic wspólnego ze stopą procentową, czy jest ona wysoka, czy niska.
Można ustalić stopę procentową na 100% -i większość ludzi zgodzilaby się, że jest to przesada -co nie oznacza, ze jest to procent lichwiarski; można tez ustalić stopę na 0,5% -i większość ludzi zgodzi się, że jest ona niska, nieprawdopodobnie niska w naszych czasach -co byłoby totalną lichwą i w średniowieczu czyn taki podlegal by ekskomunice, a sądy w XVIII w. skazywały za to na więzienie.
Wydaje się to paradoksem, dopoki się nie zrozumie, że lichwa to przyjmowanie jakichkolwiek odsetek za pożyczkę, nawet takich, które się nie opłacają.
Oznacza to, że aby pożyczka nie była lichwiarska, musi być wykorzystana w taki sposób, aby tworzyła nowy majątek i z tego nowego majątku pożyczkodawca dostaje procent, swój zysk. To jest sluszne i sprawiedliwe. Ale jeśli pieniądze wykorzystywane są nie po to, by utworzyć nowy majątek, tylko przynoszą pewien procent, wysoki czy niski, to jest lichwa.
Co to oznacza w kontekscie wspólczesności? Co powiesz o "wakacjach twego życia", które sobie obiecywałeś i które mogłeś zrealizowaś dzięki pożyczce z banku na konkurencyjny procent? Czysta lichwa! Co powiesz na te wszystkie cudowne prezenty, które kupiłes swoim dzieciom na
kartę kredytową, za posiadanie której doplacasz 23,6%? Czysta lichwa! Co powiesz na nową, luksusową, super markę sportowego samochodu, który spłacasz w "niskich ratach w ciągu 5 lat"? Czysta lichwa! A co z domem z czterema sypialniami i przylegającą lazienką, w której są pozłacane krany, za co zapłaciłeś okolo 150 tysięcy funtów, i sumę tą spłacisz w ciągu 25 lat dzięki "nowej stopie procentowej gwarantowanej
przez 3 lata", fundowanej przez Rachman Finance Company z IIford? Czysta lichwa!

Zaskoczony? Pomyśl: tak niedawno temu -w 1989 r., a więc podobnie jak i dzis, osoba wydajc przeciętnie okolo 80% swych dochodów, pośrednio lub bezpośrednio, na lichwiarskie spłaty: długi hipoteczne, raty, karty kredytowe itp. Innymi słowy, nasze społeczeństwo, cały nasz świat, znajduje się w szponach zła, potępianego od najdawniejszych czasów, w formie tak wyrafinowanej, że większość ludzi nawet o tym nie wie.
Czy być przeciwnym lichwie, to nie kupować domów czy zabawek dla dzieci, nie jeidzic na wakacje i nie robić 1001 rzeczy, które zwykle robimy? Ależ skąd. Wręcz przeciwnie, bo w systemie wolnym od lichwy dobrobyt wzrasta z pożytkiem dla wszystkich -oprócz bankierów, oszustów giełdowych, rekinów udzielających pożyczek i spekulantów. W społeczeństwie wolnym od lichwy 99% ludzi zyskuje kosztem 1% wyzyskiwaczy; natomiast w społeczeństwie zdominowanym przez lichwę pracuje się na rzecz tego 1% i stąd trudno związac koniec z końcem.
Wszyscy słyszeliśmy jak rząd -dowolnej orientacji -mówi o potrzebie ,,Zrównoważenia budżetu" albo, że "naród nie może sobie pozwolić na to czy na tamto" , albo że "usługi muszą być sprawniejsze (tzn. cofnięte) w celu przywrócenia zachwianej równowagi długu narodowego". Co to jest ten dług narodowy, o którym wciąż słyszymy, ale nic o nim nie wiemy? Czy przyszło ci do głowy, że w historii nie ma mowy o żadnych długach narodowych? Czy wiesz, Że od 1931 do 1974 r. Portugalia w ogóle nie miała żadnych długów narodowych ponieważ w tym czasie wprowadziła wolny od lichwy system monetarny?
Dług narodowy to przede wszystkim dług rządowy, który ciągnie się przez stulecia z powodu lichwy. W kazdym czasie ok. 90% lub więcej długu wynika z lichwy. Weźmy na przykład pożyczki zaciągniętę przez rzą angielski w czasie I wojny światowej w celu sfinansowania budowy okrętów, które utraciliśmy w bitwie o Jutlandię w 1916 r. -niemal 80 lat później nadal spłacamy odsetki bankierom, którzy dostarczyli większość tych "pieniędzy". Albo taki fakt, że my, ludność, poprzez podatki nadal spłacamy rodzinie Rothschildów pożyczkę opiewającą na kilka tysiecy funtów za jakąś wojnę dynastyczną z początku XVIII w. Albo te skargi Związku Automobilowego w latach 80-tych, dotyczące sum z podatku drogowego, wykorzystywanych nie na utrzymanie dróg, jak by tego można oczekiwać, ale na "spłacanie długu narodowego". A więc, jeśli kiedykolwiek
zastanawiałes się dlaczego drogi są w coraz gorszym stanie, dlaczego usługi dla społeczeństwa są redukowane lub likwidowane, dlaczego zyski realnie się zmniejszają, dlaczego podatki, pośrednie czy bezpośrednie, ciągną pieniądze z naszych portfeli, dlaczego kapitał inwestycyjny nie jest dostępny dla malego i średniego biznesu itd., itd., nie myśl dłuzej. Odpowiedzią na to jest lichwa -i żaden polityk, żadna osobistość, żaden dziennikarz, żaden "poszukiwacz prawdy" nie jest przygotowany na to, aby wypowiedzieć to, co wie, bo bylby to koniec jego kariery. Dlaczego? Ponieważ gdy się pojmie istotę lichwy -która jest tworzeniem pieniędzy z niczego -i to, jak ona działa we współczesnym świecie, zrozumie się, że okresy rozkwitu i upadku gospodarki, inflacja i deflacja to nie są wybryki natury, palec Boży, lecz wydarzenia, które mogą być naukowo przewidziane i do których można doprowadzić wedle zachcianki kilku potężnych finansistów. To nie opinia -to fakt. Wystarczy przeczytać książkę Arthura Fielda na temat wielkiego kryzysu w 1929 r.; ile przypadkowych wydarzeń można było przewidzieć na wiele lat przedtem, jak do tego doszło, kto to kontrolował i jaki byl rezultat? Wszystko to znajduje się w amerykańskich archiwach rądowych, ale kto dzis o tym wie? Dlaczego nikt o tym nie mówi? To proste -ze strachu. Zapytaj jakiegokolwiek zaprzyjainionego dyrektora miejscowego banku, który przekroczył szescdziesiątkę i pamięta czasy, gdy prawdziwe znaczenie lichwy było znane z pewnych źródeł, zapytaj go o lichwę, a zobaczysz jak strach wypływa na twarz czlowieka, który kilka sekund wcześniej wyglądał tak władczo za swym biurkiem. Strach o karierę, strach o rodzinę i jej przyszłość. Tak, prawda jest znana, ale kto będzie Dawidem z procą w ręku godząlcym w Goliata, którym stała się lichwa? Czy mamy czekac, aż Goliat sam upadnie pod ciężarem, który stał się zbyt wielki? W tym wypadku będziemy musieli konsolidowac społeczeństwo od nowa -ileż bólu, cierpienia, nieszczęscia i śmierci to spowoduje? I czy to będzie mozliwe?
Czy to przesada? Może liczby wskazują na cos innego? Dobrze, spójrzmy na liczby. W 1980 r., według laureata nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, Maurice'a Allais, rynek pieniężnej wymiany zagranicznej osiągnął 94 miliardy dolarów; oznacza to po prostu, ze pieniądz robi pieniqdz, że jest to spekulacja finansowa, lichwa. Do 1986 r. suma ta wzrosła do 193 miliardów, a więc została w ciqgu sześciu lat podwojona. A w 1989 r. -zaledwie trzy lata później, suma ta wyniosla 420 miliardów. Tak więc w ciągu dziewięciu lat -a pamiętamy lata 80-te, czas "zaciskania pasa", programów ograniczających wydatki publiczne i te wszystkie slogany -rynek pieniężny, ośrodek międzynarodowej lichwy, wzrósł znacznie powyżej 400%! Zauważmy też, że szybkość i narastanie spekulacji od 1980 do 1986 r. wciąż rośnie: wynosiła niemal 100%, a w latach 1986-89 -ponad 200%. Jednak gdy spojrzymy na handel międzynarodowy w tym samym 9-letnim okresie -tj. na dystrybucję i wymianę rzeczywistych towarów i usług widzimy, ze wzrósł on z 7,6 miliardów dolarów do 12,4 miliardów, a więc nawet nie nastąpiło podwojenie. Zauważmy też, że w 1980 r. stosunek handlu do lichwy wynosił 9, a w 1989 r. spadl do 3%. A więc lichwa rośnie tak w rozmiarach, jak i w proporcjach, podczas gdy rzeczywisty handel maleje w swych proporcjach. Wyjaśnienie jest proste: po co się męczyć, aby wpaść na dobry pomysł, ułożyć plan, sprawdzać go, wdrożyć do produkcji, wprowadzić na rynek, sprzedawać i transportować, gdy można zarobic niewyobrażalne sumy siedząc przed komputerem i grając w kasynie zwanym gieldą?
Kto więc jest za to odpowiedzialny? Rządy? Posrednio tak, ponieważ polityka finansowa powinna zależeć od państwa, ale w rzeczywistości, wbrew pozorom tak nie jest. Bank of England, Bundesbank, Banca Italia i US Federal Reserve nie bardziej podlegają rządowej kontroli, jak pogoda na Jowiszu. Dowody? Oto trzy przyklady.
Po pierwsze, 10 lutego 1990 r. w paryskim "Le Figaro" Jean-Pierre Robin pisze o niemieckim Bundesbanku (znanym jako "Buba"): ,,Misja banku centralnego jest klasyczna, ale jego organizacja jest dziwna. Jego wszechmocny zarząd nie odpowiada ani przed parlamentem, ani przed rządem". Jesli nie przed parlamentem, to przed kim?
Po drugie -p. Robin mówi "dziwna". Co dalej? Lawrence Murdoch Junior pisze w pracy pt. "The Hats the Federal Reserve Wears": "Kongres ustanowił Bank Rezerw Federalnych w 1913 r. Ale Kongres go nie kontroluje, podobnie jak Prezydent Stanów Zjednoczonych". Jeśli nie kongres, to kto?
Po trzecie, zaledwie kilka miesięcy temu Bank Włoski podniósł stopę procentową o 0,5%. Nic wielkiego, można by pomyśleć. Bank jest kontrolowany przez rząd? W żadnym wypadku! Skąd to wiemy? Prezydent Włoch oświadczył w telewizji, że ta zwyżka jest wbrew życzeniom jego i jego rządu i że Bank szuka własnej korzyści, a nie korzysci kraju. Jesli nie prezydent, to kto? Jest rzeczą oczywistą, że ludzie, którzy kontrolują banki, kontrolują świat. Prywatne osoby, które "kreują" lub "anulują" pieniądze, zaleznie od upodobania, idą za tym, co słuzy ich interesom, nie dbając o interes calego społeczeństwa. Wyobraź sobie, że zaczynasz produkować pieniądze w domu -jak długo to potrwa, zanim oskarzą cię o falszerstwo? Zasada jest ta sama, ale ty nie masz żadnej władzy, a więc podlegasz rygorowi prawa. Natomiast bankierzy kryją się za prawem, które stworzyli dla wlasnej ochrony. Orzełek -oni wygrywają, reszka -ty przegrywasz!

Hilaire Belloc, LICHWA
  • 3

#2

Herme5.
  • Postów: 425
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Informacyjnie:
W Polsce wysokosc odsetek maksymalnych od 9 czerwca 2011 = 24% rocznie, powyzej 24% = lichwa.
  • 0

#3

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Informacyjnie:
W Polsce wysokosc odsetek maksymalnych od 9 czerwca 2011 = 24% rocznie, powyzej 24% = lichwa.


Lichwą jest pobieranie odsetek od kwoty pożyczonej - jakichkolwiek! Natomiast nie jest nią pobieranie odsetek nawet w wysokości 99% ale od kwoty zysku.
  • 1

#4

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mariuszm, temat ciekawy wart dyskusji.

Ja mam trochę odmienne zdanie na temat lichwy. Najpierw definicja Wiki :

Lichwa – forma stosunków kredytowych między wierzycielem a dłużnikiem, polegająca na pobieraniu wygórowanych procentów za pożyczone pieniądze.
No własnie ,wygórowane procenty stanowiły lichwę. Granicę między uczciwym zarobkiem bankiera a lichwiarza
ustalały przepisy najpierw kościelne, a w późniejszych czasach państwowe.

Piszesz :
Czy przyszło ci do głowy, że w historii nie ma mowy o żadnych długach narodowych?

Tutaj bym polemizowała .Zdarzało się, że wysoko postawieni dłużnicy- władcy państw - nie spłacali swoich zobowiązań w ustalonym terminie. Taki incydent miał miejsce w roku 1412, kiedy to Węgry nie wykupiły starostwa Spiszu danego w zastaw (forma oprocentowania) przez Zygmunta Luksemburskiego za pożyczkę w wysokości 37 tys. kop groszy. W związku z brakiem spłaty zadłużenia Spisz (13 miast i 15 wsi) wszedł w skład Królestwa Polskiego, do którego należał do 1769 roku. A więc był to pewnego rodzaju dług narodowy,/ bo dotyczył państwa/, który nie został spłacony w terminie, wobec czego cześć węgierskiej ziemi przeszedł na własność ówczesnego
państwa polskiego.

Jednocześnie chciałabym wkleić krótki artykulik na temat historii bankowości i powiązanej z nią lichwy :

Lichwa w starożytności była specjalnością Syryjczyków działających głównie w Galii – późniejszej Francji. Potem do tego procederu przyłączyli się Lombardczycy, czyli Żydzi z Lombardii. Ich banki powszechnie nazywano „lombardami”.

W czasach średniowiecza, a dokładniej – od czasów Karola Wielkiego, europejski system monetarny oparty był na srebrze. Monopol na bicie monety najpierw mieli władcy, później feudałowie i miasta. Psucie monety było zjawiskiem niemalże codziennym. Przynosiło wiele szkód nawet samemu monarsze, do którego wracały lżejsze denary w formie danin i opłat. W Polsce Bolesław Krzywousty bardzo często przeprowadzał renowację pieniądza. Kronikarz czeski stwierdził, że "żadna klęska, żadna zaraza ani śmiertelności, ani spustoszenie przez nieprzyjaciół całej ziemi łupiestwem i pożarami więcej by nie zaszkodziły ludowi Bożemu niż częsta zmiana i zdradliwe pogarszanie monety".

Przełomem w stosunkach monetarnych w średniowieczu była reforma groszowa, zapoczątkowana w 1172 roku w Genui, a przeprowadzona kolejno we Florencji i Wenecji. W XIII wieku pojawiły się także złote pieniądze, bite na Sycylii przez Fryderyka II, w Wenecji i Genui oraz pierwsze banki (w 1157 roku w Wenecji).

Święty Albert Wielki i scholastycy przejęli za Arystotelesem tezę o bezpłodności pieniądza. Opowiedzieli się za koncepcją nominalistyczną. Albert widział potrzebę istnienia pieniądza jako środka wymiany i opracował teorię „ceny sprawiedliwej”, której zmiana na wyższą wiązała się z przewiezieniem towaru w inne miejsce, z przechowywaniem go i gwarancją jakości. Definicja ta uwzględniała mechanizm rynkowy i nie była sprzeczna z nauką Kościoła. Jednakże gromadzenie pieniędzy samo w sobie uznano za źródło zła. Potępiano zwłaszcza lichwę, ponieważ lichwiarz uzyskiwał zysk nie ze swej pracy, lecz czerpał go w postaci procentów z upływu czasu, jaki otrzymał od Boga.

W XIII wieku podważono doktrynę ceny sprawiedliwej, argumentując, że zależy ona od naszych potrzeb, a nie od kryteriów moralnych, dlatego też po wiekach zastoju nastąpiła odbudowa kredytu, ponownie zaczęto posługiwać się wekslami, wzrosło znaczenie banków. Początki kredytu były związane przede wszystkimi z Lombardczykami, mieszkańcami Cahors w Langewdocji, a przede wszystkim z Żydami, których nie dotyczył kościelny zakaz lichwy.

Wielu władców europejskich stawało się dłużnikami bankierów. We Francji bankierami byli templariusze. Za pieniądze uzyskane od nich wykupiono z niewoli Ludwika IX Świętego. Kiedy przejęli oni politykę skarbową nie tylko we Francji, ale i w Anglii, król francuski Filip IV Piękny, aby pozbyć się wierzycieli, dokonał w 1312 roku kasaty zakonu i przejął jego majątek. Wierzyciele nie mogli liczyć na wdzięczność monarchów, na co przykładów w historii jest bardzo wiele.

Miejscem kontaktu centrów handlowych w Europie były najpierw jarmarki szampańskie, gdzie zaczęto stosować rozliczenia żyrowe. Po ich upadku rolę tę dla północnej Europy odgrywała Hanza. W Europie południowej doniosłe znaczenie miał handel lewantyński. W okresie, kiedy handel ten przynosił największe dochody, doszło do pięciu wojen (1210-1381) pomiędzy głównymi ośrodkami finansowymi w tym regionie: Wenecją i Genuą. Z ich osłabienia skorzystała Florencja. Na czoło wysunęli się Medyceusze jako znani bankierzy w XIV i XV wieku. Bankowość prywatna, która dotychczas znajdowała się w ręku Żydów weneckich, pod koniec XIV i na początku XV wieku przeszła częściowo w ręce chrześcijan. Banki chrześcijańskie łączyły działalność kredytową z handlową, co spowodowało, że w ciągu XIV wieku w Wenecji upadło 96 ze 103 istniejących poprzednio banków.

W średniowieczu powstały banki pobożne, prowadzone przez instytucje kościelne. Dostarczały one biednej ludności nisko oprocentowanego kredytu w wysokości od 4 % do 10%, chroniąc ją od zaciągania długów u lichwiarzy. Zakładali je franciszkanie. Najbardziej znane banki pobożne powstały w Perugii (1462) i w Neapolu (1463).
http://e-numizmatyka...dniowiecza.html

Udzielanie pożyczek musiało wiązać się z pewną rentownością pożyczkodawcy, inaczej całe te przedwsię-
zięcie nie miałoby celu. Cały problem polegał na tym, jaki procent od długu był uważany za lichwę. Ponieważ
pożyczek na procent udzielały zakony franciszkańskie / do 10 %/, a więc można z tego wywnioskować, ze
odsetki do 10% nie były uważane za lichwę.
  • 0



#5

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

mariuszm, temat ciekawy wart dyskusji.

Ja mam trochę odmienne zdanie na temat lichwy. Najpierw definicja Wiki :

Lichwa – forma stosunków kredytowych między wierzycielem a dłużnikiem, polegająca na pobieraniu wygórowanych procentów za pożyczone pieniądze.
No własnie ,wygórowane procenty stanowiły lichwę. Granicę między uczciwym zarobkiem bankiera a lichwiarza
ustalały przepisy najpierw kościelne, a w późniejszych czasach państwowe.

Piszesz :
Czy przyszło ci do głowy, że w historii nie ma mowy o żadnych długach narodowych?

Tutaj bym polemizowała .Zdarzało się, że wysoko postawieni dłużnicy- władcy państw - nie spłacali swoich zobowiązań w ustalonym terminie. Taki incydent miał miejsce w roku 1412, kiedy to Węgry nie wykupiły starostwa Spiszu danego w zastaw (forma oprocentowania) przez Zygmunta Luksemburskiego za pożyczkę w wysokości 37 tys. kop groszy. W związku z brakiem spłaty zadłużenia Spisz (13 miast i 15 wsi) wszedł w skład Królestwa Polskiego, do którego należał do 1769 roku. A więc był to pewnego rodzaju dług narodowy,/ bo dotyczył państwa/, który nie został spłacony w terminie, wobec czego cześć węgierskiej ziemi przeszedł na własność ówczesnego
państwa polskiego.

Jednocześnie chciałabym wkleić krótki artykulik na temat historii bankowości i powiązanej z nią lichwy :

Lichwa w starożytności była specjalnością Syryjczyków działających głównie w Galii – późniejszej Francji. Potem do tego procederu przyłączyli się Lombardczycy, czyli Żydzi z Lombardii. Ich banki powszechnie nazywano „lombardami”.

W czasach średniowiecza, a dokładniej – od czasów Karola Wielkiego, europejski system monetarny oparty był na srebrze. Monopol na bicie monety najpierw mieli władcy, później feudałowie i miasta. Psucie monety było zjawiskiem niemalże codziennym. Przynosiło wiele szkód nawet samemu monarsze, do którego wracały lżejsze denary w formie danin i opłat. W Polsce Bolesław Krzywousty bardzo często przeprowadzał renowację pieniądza. Kronikarz czeski stwierdził, że "żadna klęska, żadna zaraza ani śmiertelności, ani spustoszenie przez nieprzyjaciół całej ziemi łupiestwem i pożarami więcej by nie zaszkodziły ludowi Bożemu niż częsta zmiana i zdradliwe pogarszanie monety".

Przełomem w stosunkach monetarnych w średniowieczu była reforma groszowa, zapoczątkowana w 1172 roku w Genui, a przeprowadzona kolejno we Florencji i Wenecji. W XIII wieku pojawiły się także złote pieniądze, bite na Sycylii przez Fryderyka II, w Wenecji i Genui oraz pierwsze banki (w 1157 roku w Wenecji).

Święty Albert Wielki i scholastycy przejęli za Arystotelesem tezę o bezpłodności pieniądza. Opowiedzieli się za koncepcją nominalistyczną. Albert widział potrzebę istnienia pieniądza jako środka wymiany i opracował teorię „ceny sprawiedliwej”, której zmiana na wyższą wiązała się z przewiezieniem towaru w inne miejsce, z przechowywaniem go i gwarancją jakości. Definicja ta uwzględniała mechanizm rynkowy i nie była sprzeczna z nauką Kościoła. Jednakże gromadzenie pieniędzy samo w sobie uznano za źródło zła. Potępiano zwłaszcza lichwę, ponieważ lichwiarz uzyskiwał zysk nie ze swej pracy, lecz czerpał go w postaci procentów z upływu czasu, jaki otrzymał od Boga.

W XIII wieku podważono doktrynę ceny sprawiedliwej, argumentując, że zależy ona od naszych potrzeb, a nie od kryteriów moralnych, dlatego też po wiekach zastoju nastąpiła odbudowa kredytu, ponownie zaczęto posługiwać się wekslami, wzrosło znaczenie banków. Początki kredytu były związane przede wszystkimi z Lombardczykami, mieszkańcami Cahors w Langewdocji, a przede wszystkim z Żydami, których nie dotyczył kościelny zakaz lichwy.

Wielu władców europejskich stawało się dłużnikami bankierów. We Francji bankierami byli templariusze. Za pieniądze uzyskane od nich wykupiono z niewoli Ludwika IX Świętego. Kiedy przejęli oni politykę skarbową nie tylko we Francji, ale i w Anglii, król francuski Filip IV Piękny, aby pozbyć się wierzycieli, dokonał w 1312 roku kasaty zakonu i przejął jego majątek. Wierzyciele nie mogli liczyć na wdzięczność monarchów, na co przykładów w historii jest bardzo wiele.

Miejscem kontaktu centrów handlowych w Europie były najpierw jarmarki szampańskie, gdzie zaczęto stosować rozliczenia żyrowe. Po ich upadku rolę tę dla północnej Europy odgrywała Hanza. W Europie południowej doniosłe znaczenie miał handel lewantyński. W okresie, kiedy handel ten przynosił największe dochody, doszło do pięciu wojen (1210-1381) pomiędzy głównymi ośrodkami finansowymi w tym regionie: Wenecją i Genuą. Z ich osłabienia skorzystała Florencja. Na czoło wysunęli się Medyceusze jako znani bankierzy w XIV i XV wieku. Bankowość prywatna, która dotychczas znajdowała się w ręku Żydów weneckich, pod koniec XIV i na początku XV wieku przeszła częściowo w ręce chrześcijan. Banki chrześcijańskie łączyły działalność kredytową z handlową, co spowodowało, że w ciągu XIV wieku w Wenecji upadło 96 ze 103 istniejących poprzednio banków.

W średniowieczu powstały banki pobożne, prowadzone przez instytucje kościelne. Dostarczały one biednej ludności nisko oprocentowanego kredytu w wysokości od 4 % do 10%, chroniąc ją od zaciągania długów u lichwiarzy. Zakładali je franciszkanie. Najbardziej znane banki pobożne powstały w Perugii (1462) i w Neapolu (1463).
http://e-numizmatyka...dniowiecza.html

Udzielanie pożyczek musiało wiązać się z pewną rentownością pożyczkodawcy, inaczej całe te przedwsię-
zięcie nie miałoby celu. Cały problem polegał na tym, jaki procent od długu był uważany za lichwę. Ponieważ
pożyczek na procent udzielały zakony franciszkańskie / do 10 %/, a więc można z tego wywnioskować, ze
odsetki do 10% nie były uważane za lichwę.


Witaj,
Nie ukrywam że mam lekko mieszane odczucia. Dobrze wiemy że przyzwolenie na lichwę pozwoliło na koncentrację majątku, a co za tym idzie miało wielki wpływ na powstawanie wielkich latyfundiów i fabryk. Przemysł rozwijał się dzięki możliwościom jakie daje lichwa.
Niestety obecnie dobrze widzimy do czego to prowadzi. Kiedyś pożyczka była produktywna, dzisiaj jest w większości spekulatywna.

Kiedyś widziałem taką mapkę "zadłużenie świata". Poza Białorusią, Czadem i jeszczez jednym czy dwoma krajami wszyscy są w długach.
Pierwsze co mi przyszło do głowy, to pytanie KOMU?. Białorusi?, Czadowi?
  • 0

#6 Gość_pokerek

Gość_pokerek.
  • Tematów: 0

Napisano

Ponieważ pożyczek na procent udzielały zakony franciszkańskie / do 10 %/, a więc można z tego wywnioskować, ze
odsetki do 10% nie były uważane za lichwę.

Pozwolę sobie tylko wrzucić krótki tekst:

Forma prymitywnych stosunków kredytowych między dłużnikiem a wierzycielem, polegająca na pobieraniu wygórowanie wysokich procentów za pożyczone pieniądze; może też oznaczać płacenie zbyt niskiej lub żądanie zbyt wysokiej ceny za towar. Znana w starożytności, w Polsce występowała od wczesnego średniowiecza; podobnie jak i w innych krajach w związku z brakiem realnego zabezpieczenia pożyczek udzielano na krótkie terminy i bardzo wysoki procent (do 300); zajmowali się nią ludzie wyspecjalizowani w zawodzie finansisty, początkowo (od XI w.) gł. Żydzi (Przemyśl, Kraków), których nie obowiązywał kościelny zakaz pobierania odsetków, później niekiedy właściciele ziemscy, korzystając w latach nieurodzaju z trudności chłopów. Zmiany w formie lichwy przyniósł ze sobą okres kolonizacji na prawie niemieckim i rozwoju miast. Zakaz kościelny lichwy nie był przestrzegany przy odsetkach nie przekraczających ok. 30 lub omijano go przez różne klauzule dodatkowe, jak np. obowiązek spłaty długu w lepszej monecie, w określonym miejscu lub w określonym towarze wg cen ustalonych z góry; zaliczki udzielane przez finansistów Gdańska czy Torunia wypłacano na poczet przyszłych dostaw towarów rolnych lub leśnych. Często lichwę (uprawianą także przez duchowieństwo i instytucje kościelne) maskowano pod formą zastawu użytkowego, gdzie zysk z dóbr miał w rzeczywistości charakter odsetek od pożyczonej sumy; podobne znaczenie miało rozwijające się od końca XIII w. kupno renty, tzw. wyderkaft. Do największych lichwiarzy XIV-XV w. należał zakon krzyżacki; w Polsce działało wielu bogatych finansistów żydowskich (np. Lewko z Krakowa w XIV w., Abraham z Wrocławia w XV w.), udzielających pokaźnych kwot panującym i szlachcie. Pojawienie się w końcu XV i w XVI w. przedsiębiorstw bankowo-handlowych w Gdańsku i w Krakowie przyczyniło się do obniżenia stopy zysku; stopniowo lichwa oddzielała się od długoterminowego, umiarkowanego w oprocentowaniu kredytu handlowo-produkcyjnego. W 2 połowie XVI w. kościół zaczął niekiedy zezwalać na pobieranie odsetek przy pożyczkach na cele handlowe i produkcyjne, co było związane z zainteresowaniem duchowieństwa i zakonów w korzystnym lokowaniu posiadanych kapitałów. Podczas gdy w XVII-XVIII w. wobec większej podaży kapitałów stopa zysku z kredytu ulegała obniżeniu, krótkoterminowych pożyczek lichwiarskich udzielano dalej na procent przekraczający niekiedy w skali rocznej 100. Wraz z rozwojem banków w XVIII-XIX w. stopniowemu ograniczeniu i na ogół zanikowi uległa lichwa związana z działalnością handlową lub inwestycyjną; nadal istniała lichwa uprawiana przez prywatnych przedsiębiorców i finansistów na doraźne potrzeby konsumpcyjne. Lichwa utrzymała się również w okresie międzywojennym, zwłaszcza na wsi i wśród drobnych kupców.

[Encyklopedia historii gospodarczej Polski do 1945 roku, t. I, Warszawa 1981, s. 418; Henryk Samsonowicz]


  • 0

#7

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Powyższy artykulik, to kwintesencja socjalistycznego "theme" : "zli bogacze rujnują masy ludowe, dlatego musimy wprowadzić uwalające ich regulacje i dać więcej władzy rządowi który będzie strzegł nas przed tymi hultajami". Na dostatek brednie przeczące same sobie, gdyż najpierw autor stwierdze że w historii nie słyszano o długach narodowych, a zaraz potem przyznaje że Anglia zaciągała w XVII w jakieś długi na prowadzenie wojen. Tak czy inaczej insynuacje że długi narodowe to twór obecnego wieku są zupełną bzdurą, gdyż co najmniej od XVIII duże Europejskie państwa zadłużały sie poważnie, tyle że na potrzeby finansowania licznych toczonych między sobą wojen, a nie socjalu tak jak teraz. Oczywiście zgadzam się z przedmówczynią, pobieranie odsetek od zysku uzyskanego z pożyczki byłoby działalnościa harytatywną. Idąc dalej tą logiką, pracownik może się domagać zapłaty od pracodawcy, tylko jeśli z jego pracy wyniknie jakiś zysk dla tego drugiego. Jakoś wątpię żeby ktokolwiek poszedł na taki interes. Pozatym, sądze że najbardziej "sprawiedliwe i słuszne" jest żeby warunki kredytu były ustalane indywiduanie, na drodze dobrowolnej umowy między stronami (bo i sam kredyt jest przecież czynnością dobrowolną). Wtedy żadne odsetki nie będą "wygórowane", bo ich wysokość będzie się kształtowała tak jak koszt wszystkich pozostałych towarów na rynku. Na socjalistyczne bajania o zbawiennym wpływie zwiększenia kontroli rządu nad finansami państwa (czytaj: drukarką pieniędzy) spuszczę zasłonę milczenia, gdyż nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy w to że politycy obecnym ustroju są w stanie prowadzic rozsądna i zbilansowaną politykę fiskalną.
  • 1

#8

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Powyższy artykulik, to kwintesencja socjalistycznego "theme" : "zli bogacze rujnują masy ludowe, dlatego musimy wprowadzić uwalające ich regulacje i dać więcej władzy rządowi który będzie strzegł nas przed tymi hultajami". Na dostatek brednie przeczące same sobie, gdyż najpierw autor stwierdze że w historii nie słyszano o długach narodowych, a zaraz potem przyznaje że Anglia zaciągała w XVII w jakieś długi na prowadzenie wojen. Tak czy inaczej insynuacje że długi narodowe to twór obecnego wieku są zupełną bzdurą, gdyż co najmniej od XVIII duże Europejskie państwa zadłużały sie poważnie, tyle że na potrzeby finansowania licznych toczonych między sobą wojen, a nie socjalu tak jak teraz. Oczywiście zgadzam się z przedmówczynią, pobieranie odsetek od zysku uzyskanego z pożyczki byłoby działalnościa harytatywną. Idąc dalej tą logiką, pracownik może się domagać zapłaty od pracodawcy, tylko jeśli z jego pracy wyniknie jakiś zysk dla tego drugiego. Jakoś wątpię żeby ktokolwiek poszedł na taki interes. Pozatym, sądze że najbardziej "sprawiedliwe i słuszne" jest żeby warunki kredytu były ustalane indywiduanie, na drodze dobrowolnej umowy między stronami (bo i sam kredyt jest przecież czynnością dobrowolną). Wtedy żadne odsetki nie będą "wygórowane", bo ich wysokość będzie się kształtowała tak jak koszt wszystkich pozostałych towarów na rynku. Na socjalistyczne bajania o zbawiennym wpływie zwiększenia kontroli rządu nad finansami państwa (czytaj: drukarką pieniędzy) spuszczę zasłonę milczenia, gdyż nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy w to że politycy obecnym ustroju są w stanie prowadzic rozsądna i zbilansowaną politykę fiskalną.


Wszystko było by piękne, jak piszesz, żeby tylko działało w obie strony.
Prawo zabrania przedłużonej akumulacji klienta banku ale nie banku - bank może udzielić kredytu i żądać spłat nawet za/przez 150 lat, ty nie możesz położyć do banku pewnej kwoty na 150lat.
  • 0

#9

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mariuszm

10 krajów o najmniejszym zadłużeniu publicznym w 2009 roku

Kraj Dług(% PKB) Cechy szczególne
-------------------------------------------------------------------------
Libia 0% ropa i gaz
Hongkong 1%
Turkmenistan 3% ropa i gaz
Gwinea Równikowa 5% ropa i gaz
Chile 6%
Estonia 7%
Oman 8% ropa i gaz
Rosja 11% ropa i gaz
Kazachstan 11% ropa i gaz
Uzbekistan 11% ropa i gaz

Źródło: Międzynarodowy Fundusz Walutowy, World Economic Outlook X 2010

Kraje, które uniknęły dużego zadłużenia, zwykle są posiadaczami zyskownych bogactw naturalnych, lub rozsądnej
polityki gospodarczej swych rządów, unikających zbyt dużych pożyczek z MFW.
  • 0



#10

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszystko było by piękne, jak piszesz, żeby tylko działało w obie strony.
Prawo zabrania przedłużonej akumulacji klienta banku ale nie banku - bank może udzielić kredytu i żądać spłat nawet za/przez 150 lat, ty nie możesz położyć do banku pewnej kwoty na 150lat.


Co dowodzi tylko niesprawiedliwości prawa, a nie immanentnego zła instytucji bankowych.
  • 0

#11

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

avenarius
"Co dowodzi tylko niesprawiedliwości prawa, a nie immanentnego zła instytucji bankowych".


Śmiem watpić. Wystarczy sobie przypomnieć kryzys z września 2008 roku spowodowany drapieżną i bezprawną
polityką banków światowych. Urywek z artykułu "Bankowa okupacja".

Globalne instytucje finansowe (takie jak MFW) i główne siły polityczne (takie jak USA i UE) w dalszym ciągu służą interesom bankierów, a nie społeczeństwu. Dlatego wraz z nadejściem kryzysu zadłużenia państw, nikt nie kwestionuje zasadności tego długu, zamiast tego całe narody i społeczeństwa zmuszane są do zubożenia się i niszczenia swoich społeczności w celu wzięcia jeszcze większego długu na spłatę odsetek od starych - bezprawnych - długów względem banków, które są niewypłacalne i czerpią zyski z pogrążania tych krajów w kryzysie. Banki są jak wąż owijający się wokół swojej ofiary, im bardziej ona walczy, tym silniejszy staje się jego uchwyt, z każdym oddechem jego pęta owijają się mocniej i ciaśniej. Świat jest spętany w wężowym uścisku globalnych banków, które domagają się, aby to ludzie płacili za ich błędy, ich drapieżcze praktyki i ich własne niepowodzenia.

http://bankowaokupac...zy-upia_10.html
  • 0



#12

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, banki domagają się pomocy od rządów, ale druga strona medalu jest taka że rządy wielu krajów, np USA wprowadzały prawa zmuszające banki do udzielania kredytów hipotecznych osobom de facto niewypłacalnym.
A dzisiaj ci sami ludzie, którzy w imię "prospołecznej" polityki wprowadzali takie idiotyczne regulacje, odsądzają kapitalizm oraz banki od czci i wiary, domagając się zwiększenia kontroli państwa nad gospodarką...
  • 0

#13

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

avenarius, w jaki sposób rządy krajów mogą zmuszać banki do udzielania pozyczek osobom niewypła-
calnym ? Pamiętaj, że większość banków, to firmy prywatne i to one poniosły najwieksze straty, a że
później państwa znacjonalizowały zbankrutowane banki, to już inna historia.

Wszyscy znawcy ekonomii wskazują, że zawinił przede wszystkim system wynagradzania bankowców. Otrzymywali oni premie za wypracowane w krótkim okresie zyski, ale nie byli karani za straty, jakimi ich działania mogły skutkować w dłuższym terminie. To zachęcało ich do zaangażowania w ryzykowne, a przez to rentowne transakcje z zastosowaniem nadmiernej dźwigni finansowej. To, że instytucje finansowe inwestują głównie pożyczone pieniądze, sprawiało, że akcjonariusze nie byli zainteresowani ich kontrolowaniem i nakłanianiem do roztropności. – Jeżeli podejmowane przez bank ryzyko przyniesie zyski, akcjonariusze wygrywają, jeśli nie, akcjonariusze tracą swój niewielki udział w spółce .

Drugim powodem bankructwa banków było zbytnie zaufanie oceny gospodarki USA przez FED.

Rezerwa Federalna w latach 2001–2006 prowadziła łagodniejszą politykę pieniężną, niż wynikałoby to z reguł, których przestrzegała przez poprzednich 20 lat, uważanych za okres stabilności gospodarczej. FED porzucił sprawdzone prawidła, gdyż obawiał się deflacji , z którą w latach 90. zmagała się Japonia.
  • 0



#14

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

avenarius, w jaki sposób rządy krajów mogą zmuszać banki do udzielania pozyczek osobom niewypła-
calnym ? Pamiętaj, że większość banków, to firmy prywatne i to one poniosły najwieksze straty, a że
później państwa znacjonalizowały zbankrutowane banki, to już inna historia.


Narzucając bankom niskie progi zdolności kredytowej wierzycieli, przy których bank nie może odmówić udzielenia pożyczki.
  • 0

#15

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

awenarius,amerykańskim kryzysem 2008 roku interesuję się i czytałam dużo artykułów na ten temat, ale
szczerze mówiąc, nie znalazłam żadnego, który by informował o tym, że banki MUSIAŁY udzielać kredytu osobom
o niskich zarobkach lub w ogóle bez stałych dochodów. Byłabym Ci wdzięczna, gdybyś zamieścił link do artykułu,
w którym jest o tym jakaś informacja.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych