Witam wszystkich.
Jeśli ten temat jest umieszczony w złej "kategori" strasznie przepraszam, jednak dopiero co się zarejestrowałam i niezbyt orientuje się na tym forum.
Zależy mi na Waszej odpowiedzi. Spróbuję opisać to "coś" najbardziej jak potrafię, jednak nie mam pewności czy mi się uda...
Odrazu napiszę, że moja najlepsza przyjaciółka ma to samo co ja. Nie wiedziałam o Tym, dopiero co się dowiedziałam, z tydzień temu albo i dalej. Napisałam jej wtedy, że ja też mam "takie coś" od czasu do czasu. Jednak od tamtej pory mam to codziennie po kilkanaście razy.
Oki, przejdę do rzeczy.
No więc tak:
Hmm... Mam takie coś, że no.. nie wiem... Np myśle o czymś i za chwile to sie pojawia czy w piosence, czy w filmie czy gdzieś tam... Np wczoraj śpiewałam sobie piosenkę, byłam w jakimś tam momencie i włączyłam radio. I akurat ta piosenka leciała i też w tym samym momencie... Jak gadałam ostatnio z przyjaciółką no to ona coś napisała, a ja akurat w tym samym momencie o tym przeczytałam, i w tej samej formie pytającej co ona mi to zadała.
2 dni temu nagle no nie wiem.. 'zobaczylam' jakby... ją, idącą do kuchni, myjącą naczynia i kilka noży. Nie wiem, tak jakby za mgłą? Nawet nie, byłam wtedy przed komputerem... To tak o, samo z siebie się nagle wzięło. No i ja jej sie zapytalam, a ona powiedziala ze wlasnie myla naczynia. Ja jej sie pytam czy noże też, a ona, że tak kilka ich było... Potem po jakichś 3 godzinach tak się jej nagle pytam, czy ma włosy związane w kitkę. A ona, ze tak. A ja się jej pytam czy ma na sobie bluzke z krótkim rękawem. a ona, że tak. I wyszło na to, że ja ją widziałam przed komputerem, nie widzialam koloru bluzki czy jakiego ma kitka, ale po prostu wiedzialam ze ma tego kitka i ta bluzke z krótkim.
Miałam też tak, że pomyslalam ostatnio czy wejdzie jakaś tam osoba na gg (chodziło mi o konretną z którą kiedys sie poklocilismy i nie gadalismy) i tak nagle "widzialam" ze ona do mnie pisze. Może, nie widziałam, a tyle co po prostu wiedziałam, że tak będzie. Ale też wiedzialam ze to nierealne bo przecież pokloceni bylismy. I tu po chwili ta osoba robi się dostępna i do mnie pisze.
Tak samo oglądałam dziś film o duchach i kiedy akurat skonczyl sie limit, to nie minela nawet sekunda, a moja koleżanka co ma to samo co ja(też jak o czymś pomyśli to to się zazwyczaj dzieje, albo ostatnio miała chomika na ręku i tak nie wiem... może i przeczuwała?, że tego chomika więcej nie potrzyma, i powiedziała swojej koleżance, żeby się nim cieszyła póki go ma. A dwa dni później chomik zdechł...) do mnie zadzwonila. Niby nic, a jednak akurat wtedy kiedy sie film skonczyl...
Myslalysmy troche nad telepatią, skoro czasem mamy tak ze kogoś "przywołujemy myślami" ale to raczej odpada, bo rzadko się to zdarza.. no dobra, troche lepiej niż rzadko... no i nie wiemy co to jest...
O, i byłabym zapomniała. W tym roku... nie wiem kiedy to dokładnie było. Z kilka miesięcytemu... To bylam u mnie w domu z siostra na wersalce i nagle caly pokoj zaswiecil się na niebiesko. Myslalam ze mam omamy! I się siostry pytam co to a ona sie na mnie jak na wariata patrzy, bo mowi ze nic nie ma.. a ten pokoj to sie swiecil normalnie jak na dyskotece tylko ze na niebiesko. Myslalam ze to może przez jakąś karetkę co może stoi pod oknem, to podeszlam do okna i nic nie bylo... zaraz potem tego swiatla nie bylo, ale za 3min znowu... ale siostra tego nie widziala ! a caly pokoj sie swiecil:/
Mialam tez tak ze z siostra tez siedzialam na wersalce i my gadamy i nagle ona cos do mnie mowi, ja jej odpowiadam. i ona se tak na mnie patrzy... okazalo sie ze nic nie mowila! a ja siedzialam obok niej i slyszalam ze do mnie mowi... i tak 2x mialam ze slyszalam ze mowi do mnie a naprawde nie mowila:/ mialam to samo z mamą... chyba tyle...
Ach, i moja przyjaciółka jeszcze chciała żebym o tym wspomniała. No więc jej się śniła jakaś sala nigdy jej nie widziała i w niej nie była. I pare dni później okazało się, że jej siostra bierze tam ślub. Miała też drugi sen, o tym, że była na Śnieżce, choć też tam nigdy nie była(i nie wiedziała, iż to Śnieżka) i po jakimś czasie na tym szczcie była. Jeszcze mogę dodać, że z przyjaciółką widziałyśmy się z 5lat temu jeden jedyny raz i od tej pory komunikujemy się za pomocą czata.
I chyba tyle.
Sorki, że takie długie, musiałam to jakoś skleić w całość.
Jeśli uważacie, że jestem wariatką i trzeba mnie wysłac do wariatkowa to zatrzymajcie te uwagi dla siebie.
Bardzo proszę o pomoc, ale nie psychologiczną itd...
Nie wiem nawet jak to "coś" się nazywa, jak z tym walczyć, czy to jest groźne, czy raczej dobre... Czy można to może pogłębić jeśli jest dobre..
Bardzo proszę o odpowiedzi. Pozdrawiam