Skocz do zawartości


Zdjęcie

przebudzenie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
86 odpowiedzi w tym temacie

#61

Herme5.
  • Postów: 425
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jestem po pracy i moze nie za bardzo kumam o co chodzi w tym poscie: lekarz powiedzial, ze bedzie stopniowo sciagac leki, a po chwili wbil Ci strzykawke ? Dobrze zrozumialem ? (Nie ufaj lekarzom i nie mow o aurach kotow i innych fantasy sprawach)
  • 0

#62

Marian.
  • Postów: 278
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie przejmuj się, Aniu.

Myślę, że trafiłaś na dobrego lekarza. Być może, w Twoim przypadku, proces przebudzenia powinien być trochę przyhamowany. O tempie procesu zdecydujesz sama gdy przyjdzie odpowiedni czas. Pamietaj, że żyjemy w świecie trójwymiarowym i na razie korzystamy, w mniejszym lub większym stopniu, jedynie z charyzmy, przekazywanej z wyższych wymiarów. Większy ładunek tej energii, szczególnie w sytuacjach ekstremalnych, może dawać przebłyski wyższych wymiarów, jak zdarzyło się to Konradowi. Doznał tego także, ale w większym stopniu, Nisargadatta Maharaj, którego tekst pokazał Konrad. Ale przecież nawet Maharaj, który zachował zdolność przeżywania doznanych stanów świadomości, nie stracił kontaktu z naszą rzeczywistością, dzięki czemu mógł głosić swoje nauki.

Pozdrawiam.
  • 1



#63

AnnaS.
  • Postów: 104
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jestem po pracy i moze nie za bardzo kumam o co chodzi w tym poscie: lekarz powiedzial, ze bedzie stopniowo sciagac leki, a po chwili wbil Ci strzykawke ? Dobrze zrozumialem ? (Nie ufaj lekarzom i nie mow o aurach kotow i innych fantasy sprawach)



nieee źle zrozumiałeś! bo co dwa tygodnie dostawałam zastrzyk. i mimo tego co teraz powiedziałam zdecydował, ze zaczynamy go odstawiać! że ze mną wszystko ok, ze mój stan zdrowia jest bardzo bardzo zadowalający. moze źle sie wyraziłam w poprzednim poście. lekarz uznał to za zupoełnie normalne to co odczuwam, bo wiele ludzi posiada takie zdolności. Także jest to lekarz, który ma otwartą głowę.
  • 1

#64

AnnaS.
  • Postów: 104
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie przejmuj się, Aniu.

Myślę, że trafiłaś na dobrego lekarza. Być może, w Twoim przypadku, proces przebudzenia powinien być trochę przyhamowany. O tempie procesu zdecydujesz sama gdy przyjdzie odpowiedni czas. Pamietaj, że żyjemy w świecie trójwymiarowym i na razie korzystamy, w mniejszym lub większym stopniu, jedynie z charyzmy, przekazywanej z wyższych wymiarów. Większy ładunek tej energii, szczególnie w sytuacjach ekstremalnych, może dawać przebłyski wyższych wymiarów, jak zdarzyło się to Konradowi. Doznał tego także, ale w większym stopniu, Nisargadatta Maharaj, którego tekst pokazał Konrad. Ale przecież nawet Maharaj, który zachował zdolność przeżywania doznanych stanów świadomości, nie stracił kontaktu z naszą rzeczywistością, dzięki czemu mógł głosić swoje nauki.

Pozdrawiam.


i ja w ekstramalnych wydarzeniach/stanach miewam takie przebłyski. Ale tak jak mówisz, w moim przypadku trzeba było nieco przyhamowac proces wybudzania. Nie wiedziałam co się dzieje, a tym bardziej inni odbierali mnie jak osobę ciężko chorą. Z resztą sama isę tak potem czułam kiedy wracałam do naszej rzeczywistości. Jednak teraz, kiedy bez ekstremum tak bardzo się doenergetyzowałam, dało mi to do myślenia + moje rysunki. Myślę, że jestem coraz bardziej gotowa i ze stopniowo można zjeżdzać z leków. Z resztą to był pomysł lekarza a ja z chęcią temu przyklasnęłam:) czas najwyższy.
  • 1

#65

AnnaS.
  • Postów: 104
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Oto co Erich Fromm w ksiażce "sztuka istnienia" napisał o przebudzeniu: (tak na marginesie, polecam jej całą lekturę)

"będąc w ostatnim stanie (mój przypis - całkowitego przebudzenia) jest sie świadomym nie tylko tego, co jest człowiekowi potrzebne do przeżycia lub co może zaspokoić jego namiętność, ale jest sie świadomym siebie samego oraz swiadomym otaczającego świata (ludzi i natury). Widzi sie wówczas nie mgliście, lecz bardzo wyraźnie całość, powierzchnię zjawisk wraz z ich istotą. Świat staje sie w pełni rzeczywisty. Każdy szczegół oraz wszystkie detale w ich konfiguracji i strukturze składają się na sensowną i znaczącą całość. Czuje się, jak gdyby zasłona, która stale tkwiła przed naszymi oczyma - nagle opadła"

w chwili kiedy podjęłam temat przebudzenia, BYŁAM w stanie pełnego przebudzenia - stanie dokładnie opisanym w powyższym cytacie.
Jednak był to stan ulotny. w przeciągu kilku dni "doszłam do siebie" czyli do stanu wpółprzebudzenia, w którym znajdują się zwykli ludzie, którzy żyją snem i jawą.

Teraz jestem w stanie, kiedy mam pełną świadomość stanu podwyższonej świadomości podczas spotkania ze Stasiem, tego co sie wydarzyło, tego co czułam, wszystkiego co sie z tym wiązało i co opisałam, ale nie było to trwałe. Znowu jestem w tzw półśnie, i czytając swojego pierwszego posta aż sama niedowierzam sobie i zadaję pytanie jak mogło dojść do takiego doświadczenia. Miało to miejsce bez stanu chorobowego, bez psychozy, w chwili kiedy osiągnęłam pewną równowage psychiczną i fizyczną. Dało mi to do myślenia i rozpoczęcia poszukiwań.

nie będę ukrywać, ze nie rozumiem skąd przyszła energia, czemu zatęskniłam za domem, czemu miałam odczucie, ze nie jestem stąd. Dotąd przytrafiało mi się to jedynie na psychozie (były 2) wiec brałam to za objaw choroby psychicznej, za moje wyimaginowane odczucia. teraz już wiem, ze to nie żadna choroba, co mówi także lekarz-wielkie autorytet u mnie w mieście. (bo skoro dwoje ludzi czuło to samo, byli dokładnie w tym samym miejscu i czasie, z czego jedna osoba jest osobą całkowicie zdrową psychicznie to zanaczy, że to nie jest tylko moje odczucie/wrazenie czy indywidualny odlot, to całkowicie realna sytuacja)Tak postępuje przebudzenie. Musze przejść pewne etapy rozwoju aby dokonało się pełne przebudzenie, czeka mnie praca poszukiwacza. Dziś wpisałam w google "energetyka człowieka" i wyskoczyła mi pewna strona. I odnalazłam to czego szukałam. Zaczęłam lekturę od działu poświęconego podstawom energii. W chwili kiedy osiągnę pewnien poziom wiedzy wiedzy, który da mi zrozumienie tego co się ze mną dzieje, która da mi podstawy, bedę mogła świadomie pracować nad otwieraniem się, nad poszerzaniem swiadomości, pracować nad pełnym przebudzeniem się.

Są osoby poruszające sie w technice oobe i ld, czyli wychodzenie z ciała i świadomy sen, ale ja nie chcę od tego zaczynac i jeszcze nie wiem czy byłoby mi to do czegokolwiek potrzebne. Ale nie mówię, ze nigdy nie będę zajmowała sie tym. Co chce powiedziec:
Są osoby mające doświadczenia jakże różniące się od doświadczeń innych. Są to ludzie na różnych poziomach rozwoju duchowego i w żaden sposób nie nalezy wymagac precyzyjnych słów na opisanie tych doświadczeń. Opisują je własnymi słowami, tak jak umieją i albo wykażemy dobrą wolę i spróbujemy czytać między wierszami - w sensie wyobrazenia sobie stanu który dana osoba opisuje, a nie czepiania się znaczenia dosłownego słów jak ze słownika. - albo dojdzie do lekceważenia danej osoby, co świadczy o zamkniętym umyśle.
W chwili kiedy spotykaja sie dwie osoby będące na podobnym poziomie rozwoju, nawet nie trzeba słów ponieważ oni się wyczuwają - tak jak ja ze Stasiem. Spotkanie ludzi o róznych doświadczeniach i róznych poziomach może spowodowac fale nieporozumień i niepotrzebne zarzuty w stylu: ty nic nie wiesz, - osobiście poznałam na tym forum taką osobę.

i konkluzja: szanujmy siebie na wzajem, nasze doświadczenia jakże chwilami inne, służmy sobie pomocą na drodze ku przebudzeniu, pomagajmy sobie, przyjmujmy doświadczenia innych za fakt i miejmy na uwadze, ze tak jak ja, nie wszsycy rozumieją co się z nimi dzieje, nei potrafią tego wyjaśnić precyzyjnym językiem. Łapmy chwile taką jaką dane osoby przedstawiają. Doświadczenia innych mogą stac sie kiedyś i naszymi doświadczeniami i wtedy nastąpi pełne zrozumienie. Bo jak ma zrozumieć głuchy niemego? Każdy ma inny swój wewnętrzny świat i każdy jest na innym etapie. Możemy się obserwować i czerpać z doświadczeń innych, ale żeby głuchy zrozumiał niemego sam będzie niemy, a niemy będzie również głuchy. Oboje jednak majac zdrowy wzrok, będą wówczas widzieć podobnie. (w bardzo dużym uproszczeniu; mam nadzieję, ze moja metafora będzie właściwie zrozumiana)

Z Miłością
Ania
  • 0

#66

Angius.
  • Postów: 59
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Też wtrącę swoje trzy grosze, jeśli łaska.
Przebudzenie? X gęstości? Jakaś dziwna energia? Ech...
Nie wiem dlaczego, ale zawsze schemat wygląda tak: "Ktoś się przebudza, czuje energie, mówi, że jest istotą wyższą/wędrowcem/wcieleniem Plejadian. Do tego maluje obrazy emocjonalne/pisze niezrozumiałą poezję a także widzi aury/kontaktuje się z Plejadianami/Setem/Istotami Osiemdziesiątego Poziomu Z Konstelacji Wagi". I zawsze jest mowa o gęstościach. Ach, no tak - i w większości pojawiają się wzmianki o jakiejś chorobie.
Dlaczego tak jest? Mam dwie teorie.
1. Każdy doświadcza tego tak samo, bo to fakt.
2. Każdy doświadcza tego tak samo, bo będąc osobą chorą i mając dostęp do massmediów, a zwłaszcza internetu czyta podobne relacje i budzi się w nim myśl "O jak to by było fajnie...", więc jego podświadomość generuje takie a nie inne odczucia. To coś jak słyszenie głosów w głowie, czy widzenie dinozaurów na rowerach jeżdżących po ogródku, tylko nie powodowane przez LSD, a naszą własną podświadomość.
I ja się skłaniam ku drugiej teorii. To swoista ucieczka od otaczającego nas, często brutalnego i przepełnionego nienawiścią świata, do świata Miłości i Białej Mega Hiper Jasnej Energii Światła I Boga W Nas Wszystkich. Czy taka ucieczka ma sens? IMHO nie.
Ludzie uciekają od tego, co serwuje im świat - od brutalności, zła i nienawiści. Jednak ucieczka taka jest bezcelowa, a z pewnością bardzo trudna. Dlaczego więc nie wykorzystać tego, czego mnóstwo na świecie w taki sposób, jaki nam odpowiada? Dlaczego nie odpowiadać brutalnością na brutalność? Dlaczego nie nienawidzić tych, którzy nas nienawidzą? Wszyscy chcą wysyłać im miłość/światło/energię... Filozofia "Nadstaw drugi policzek i jeszcze powiedz, że dobrze bije" zdecydowanie nie jest dla mnie. Podobnie jak idea zjednoczenia wszystkich w jeden umysł. Ja bardzo cenię sobie swoją odrębność, lubię fakt, iż jestem jednostką. A w świecie, gdzie jednostki nie istnieją? Nie możemy mieć własnych pragnień, marzeń, emocji, bo będą to uczucia całej grupy-jednostki, nie moje.
Możecie powiedzieć, że takie myślenie prowadzi do zła/ciemności. Ale czym jest zło? Czym dobro? To nie są dwa przeciwstawne bieguny, to rzeczy równorzędne. To co dla jednego złem, dobrem dla drugiego. Zabiję kogoś, kto zranił kogoś mi bliskiego. Dla niego i postronnych to złe, kara niewspółmierna do winy, samosąd, etc. Dla mnie dobre - zemściłem się.
Ech, zboczyłem nieco z tematu... Ale nic nie poradzę na to, że denerwują mnie gadki o moralności opierającej się na nadstawianiu drugiego policzka i przesyłaniu miłości, czy światła...

Żeby nie było: to, że lekarz ogranicza ci leki, etc, to dobrze. Nie twierdzę też, że wszystko jest wytworem twojej podświadomości - po prostu musiałem wtrącić swoje trzy grosze.
  • 1

#67

AnnaS.
  • Postów: 104
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Żeby nie było: to, że lekarz ogranicza ci leki, etc, to dobrze. Nie twierdzę też, że wszystko jest wytworem twojej podświadomości - po prostu musiałem wtrącić swoje trzy grosze.



Uwazam, ze w tym co napisałes jest naprawdę dużo racji. Nie czuję się w żaden sposób dotknięta i ciesze sie ze podjąłeś dyskusję:)
Na poczatku moje rysunki miały dla mnei znaczenie czysto emocjonalne, ale te co narysowałam w przeciagu ostatniego pół roku czyli te które tutaj zamieściłam, znaczenie różnią się od rysowanych do tej pory. Różnica polega choćby na tym, ze NIGDY nie używałam kolorów. Jeśli prześlesz mi na priwa mejla prześle ci przykładowe dwa cykle moich czarnobiałych rusunków. są one nad wyraz realne, dotykające naturalnych emocji, wydarzeń w życiu człowieka, w moim życiu. Natomiast te rysunki jak sam zauwazysz róznia się znacznie. Niektóre z tych niedawnych mają znamiona mandali, a te natomiast sa przedmiotem badań psychotronicznych(?). Komp0letnie nie miałam o tym pojęcia, to powiedziało mi na privie kilka osób, Staś i jeszcze kilka osób.

Jestem na etapie życia gdzie nie mam potrzeby uciekania w nierealny świat, z którym nie radziłam sobie na skutek bardzo traumatycznych przezyć dzieciństwa. Zaczynam w równowadze stąpać po zimi, osadzam się mocno w rzeczywistości. Daltego tym bardziej dziwi mnie opisane na początku wydarzenie. W zyciu prywatnym i zawodowym, na wszelkich frontach, układa mi się co najmniej dobrze. Jestem tez pogodzona z tym, ze w życiu spotka mnie jeszcze niejedno, bo ten swiat po prostu taki jest. zaczynam go brać na klatę.

Do do idei nastawiania drugiego policzka to pojawiła się ona w nowym testamencie, w starym jest oko za oko.

Każdy ma swoją filozofię życia i każdy żyje tak jak potrafi. Ja szukam równowagi i rzeczywistego spojrzenia na to co mnie otacza i na razie mi się to udaje. Kiedyś drwiłam z mojego ojca, który również zajmował się rozwojem duchowym. Miałam go za odrealnionego, ze jest dziwny, ze jego filozofia życia jest pokrętna. I momo tego że przez długi czas nie mieliśmy ze soba kontaktu, nagle sie okazuje że wydarzenia w moim życiu spowodowały, ze dłuzej nie moge zachowywac sie jak ignorantka, udawac że takie sprawy których doświadczam i opisuję nie maja miejsca, nie chcąc czytać i się rozwijać w tym kierunku.
Lubie jak cos jest jasne i klarowne, rzeczywiste, ale jak pozało mi życie istnieją równiez inne strefy życia i nie moge dłużej ich ignorować w szczególności ze zaczeły dotyczyć mnei samej.
  • 1

#68

Marian.
  • Postów: 278
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witaj Angiusie, stary wrocławiaku! Ja także pochodzę z tego kochanego miasta.

Z zainteresowaniem przeczytałem Twój post ze względu na prezentowaną w nim zdecydowaną postawę materialistyczną. Piszesz o ezoteryce, nie wyłączając z niej iluzji egotycznych i chorobliwych:

To swoista ucieczka od otaczającego nas, często brutalnego i przepełnionego nienawiścią świata, do świata Miłości i Białej Mega Hiper Jasnej Energii Światła I Boga W Nas Wszystkich. Czy taka ucieczka ma sens? IMHO nie. Ludzie uciekają od tego, co serwuje im świat - od brutalności, zła i nienawiści. Jednak ucieczka taka jest bezcelowa, a z pewnością bardzo trudna. Dlaczego więc nie wykorzystać tego, czego mnóstwo na świecie w taki sposób, jaki nam odpowiada? Dlaczego nie odpowiadać brutalnością na brutalność? Dlaczego nie nienawidzić tych, którzy nas nienawidzą? Wszyscy chcą wysyłać im miłość/światło/energię ...

Przejrzałem więc inne Twoje posty, a także wszedłem na zamieszczony link do Twojej witryny - i tu niespodzianka! Jest to profesjonalnie zbudowana, niespełna dwuletnia witryna, która poza problematyką paranormalną kładzie szczególny nacisk na reklamę (chyba płatną) i na różnego rodzaju informacje. A więc ma raczej charakter komercjalny. Nie widzę zresztą w tym nic niestosownego.

Ale nie to jest dla mnie najciekawsze. Mianowicie jesteś jej Super Administratorem (jak piszesz: na odejściu) w wieku, UWAGA! 98-miu lat (rocznik 1913). Ja wprawdzie już trzeci rok niosę dziewiąty krzyżyk, ale takiej kondycji mogę tylko pozazdrościć. Dlatego nie zamierzam prowadzić merytorycznej dyskusji o ezoteryce (starych drzew się nie przesadza, dotyczy to także mnie). Co ciekawe, właściwym Administratorem witryny jest siedemnastoletnia dziewczyna (może Twoja prawnuczka, której przekazujesz wspaniały prezent?).

Angiusie, ja naprawdę cieszę się z tego wirtualnego spotkania i podziwiam Twoją stabilność poglądów, bez próby wyjaśnienia tajemnicy bytu. Serdecznie pozdrawiam.

Użytkownik Marian edytował ten post 30.07.2011 - 12:45

  • 0



#69

Angius.
  • Postów: 59
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmmm? Chyba nie do końca zrozumiałem twoją wypowiedź... Reklama na mojej stronie jest z powodu darmowego hostingu, usługodawca ją zamieszcza. Linki służą jedynie pozycjonowaniu w wyszukiwarkach. Jestem jej administratorem, nigdy nie mówiłem, że na odejściu. Mam zamiar pociągnąć tę witrynę jak długo się da. Dlaczego 98 lat? Bo starszego rocznika wybrać się niestety nie dało. I nie snujcie proszę domysłów, dlaczego nie podaję prawdziwego wieku, moim zdaniem jest to informacja nikomu do szczęścia niepotrzebna. Nie powinno robić różnicy, czy mam 14, 23, 45, czy 98 lat, IMO liczy się to, co i jak piszę. Administratorem jest Ebithril, wątpię, czy ucieszyłby się z faktu pozbawienia go męskości. Nie widzę sensu w twoim poście, nie widzę też odniesienia do głównego tematu wątku, więc proszę, zakończmy tę bezowocną dyskusję nim się na dobre zaczęła, moja strona nie jest jej przedmiotem. Niemniej dziękuję za opinię, iż jest to profesjonalnie prowadzona witryna.

Użytkownik Angius edytował ten post 29.07.2011 - 21:45

  • 0

#70

Marian.
  • Postów: 278
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aniu, cytujesz E. Fromma:

... Widzi się wówczas nie mgliście, lecz bardzo wyraźnie całość, powierzchnię zjawisk wraz z ich istotą. Świat staje się w pełni przejrzysty. Każdy szczegół oraz wszystkie detale w ich konfiguracji i strukturze składają się na sensowną i znaczącą całość. Czuje się, jak gdyby zasłona, która stale tkwiła przed naszymi oczyma - nagle odpadła.

Podaję opis tego zjawiska, który już gdzieś przedstawiałem, zawarty w dziele Widzenie Adama Mickiewicza:

Stały otworem ludzkich serc podwoje,
patrzyłem w czaszki jak alchemik w słoje.
Widziałem, jakie człek żądze zapalał,
jakie i kiedy myśli sobie nalał,

jakie lekarstwa, jakie trucizn wary gotował skrycie.


Użytkownik Marian edytował ten post 06.08.2011 - 16:32

  • 1



#71

Poeta2008.
  • Postów: 105
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Myślę że na podróże jest jeszcze za wcześnie. Będziemy na to mieli czas po śmierci. Póki co naszym realnym światem jest właśnie ta jawa którą dostrzegacie każdego rana po przebudzeniu. Innych wymiarów najlepiej jest szukać podczas snu.
Sen jest właśnie tym odmiennym wymiarem życia na tym świecie, naszym świecie tzn. ludzkim.
Jedynym pocieszeniem jest być może istnienie (jest to bardzo prawdopodobne) drugiego i zarazem ostatniego (najprawdopodobniej) rozumnego życia w układzie słonecznym.
Uważam Aniu że powinnaś spróbować żyć bez lekarzy. Daj sobie najpierw miesiąc. Nie zwracaj uwagi na te wszystkie wizje, myśli o innych wymiarach a nawet na te stany emocjonalne. Jeżeli rzeczywiście ręce spuchły ci o 300% i nie odczuwałaś z tego powodu bólu i mam rozumieć że zaraz ci przeszło to nie ma się chyba czym przejmować. Wydarzenie które naprawdę miało miejsce nie jest podstawą do stwierdzenia u człowieka choroby psychicznej. Możesz byc uduchowiona i możesz mieć nawe lepszy od innych kontakt ze światem duchowym. Spróbuj. Jeżeli po miesiącu dojdziesz do wniosku że wszystko jest ok. to daj sobie drugi miesiąc itd.

Użytkownik Poeta2008 edytował ten post 04.11.2011 - 20:21

  • 0

#72

AnnaS.
  • Postów: 104
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

kochany Poeto,
to nie jest takie znów proste...
zastrzyk już prawie odstawiony. zostały leki na depresję, stabilizator nastroju i leki na sen.
Co do depresji którą mam od jakiegoś czasu to to w sumie nie jest depresja...
Są to konieczne przemiany które we mnie zachodzą.
Podczas ostatniej medytacji zywo przezyłam swoje dzieciństwo i straszną samotność z tamtego okresu.
Demony przeszłosci tego zycia powracjają, zeby je swiadomie przeżyć i pozegnać cierpienie.
W moim ciele przerabia się teraz bardzo wiele rzeczy którym towarzysza straszne bóle...
Ale tak ma być i jestem tego świadoma.
Po to by połaczyć się z Jednością koniecznym jest porzucenie cierpienia, strachu, lęków...
Przez ten rok zrobiłam dla siebie bardzo dużo i rozwój duchowy w moim odczuciu również postępuje w bardzo szybkim tempie...
Od nagłych wystrzałów - jak w pierwszym poscie zaczynającym temat - po systematyczne osiaganie równowagi na drodze przebudzenia.
Jeszcze wiele pracy przede mną, jeszcze tylko jeden aspekt mojego życia który wymaga oczyszczenia ale właśnie wymagający duzego nakładu siły wewnętrznej. Aspekt związany z dzieciństwem, poprzez dojrzewanie... a który ma ogromny wpływ na moje życie.
Odchodzę w samotność związaną z odcięciem się z bliskimi. Nie dopuszczam do siebie nikogo, bo nikt nie rozumie tych przemian bo nie interesują się rozwojem duchowym i wzrastaniem w Miłości. jedyne co moge to dzielić sie tutaj z Wami tym co się ze mną dzieje. Po to jest to forum i cieszę się ze na nie natrafiłam i ze tu jestem.

pozdrawiam Was ciepło
Ania
  • 0

#73

Poeta2008.
  • Postów: 105
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Zyczę Ci więc powodzenia i jak najlepszych rezultatów. Myślę że wiesz co robisz. Wskazuje na to treść twoich postów. Myślę że jesteś osobą inteligentną i zrównoważoną psychicznie :)

Użytkownik Poeta2008 edytował ten post 09.11.2011 - 19:51

  • 0

#74

AnnaS.
  • Postów: 104
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

nie mi to oceniać, ale dziękuję:*
  • 0

#75

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

chciałbym dodać od siebie pare słów.
Przebudzenie nie jest procesem nagłym, polega na ciagłym pozbywaniu sie bólu. Ale szósta gestosc jak to tutaj używacie to jest naturalny stan stworzenia człowieka, coś do czego powinniśmy wrócić. Człowiek jest w wilkim upadku miłości, i nie jest nawet w 3 gestośći, wiekszośćjest w pierwszej. Zwierzęta odbijają stan swojego otoczenia, kolor biały jest świadectwem jedności z Bogiem- wide biała szata Jezusa, ale latwo pomylić go z lekkea szarosćia- świadectwem smiertelnej choroby.Szary to tylko wielki smutek. Przebudzenie nie jest łatwe, bo wiąże sie z pozbyciem sie strachu i życiem w miłości(Duch Święty)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych