5 odpowiedzi w tym temacie

[Data]

Otóż szliśmy niedawno ze znajomymi w nocy do domu, na drodze leżał nieżywy lis (przejechany najprawdopodobniej). Ogólnie niedawno zostało ponaklejane na słupach ogłoszenie, że na terenie naszej gminy panuje wścieklizna i zostały zrzucone szczepionki. Jedna znajoma dotknęła tego lisa (ale nie krwi tylko futerko, ) a znajomy wziął lisa i przemieścił go do rowu. Czy istnieje możliwość zarażenia się wścieklizną w ten sposób w przypadku gdyby lis był chory ? I czy gdyby znajomy zaraził się po dotknięciu to mógłby zarazić znajomego, który lisa nie dotykal, poprzez wspólne zapalenie papierosa?
Proszę o odpowiedź

[Connor]

Wydaje mi się, że tylko wtedy, jeżeli chory zwierzak ugryzie zdrowego człowieka, bądź poliże człowieka w jego miejscu zranionym, które się jeszcze nie zagoiło, ale co do tego 2. to nie wiem.

[666]

W takiej sytuacji, gdybym był na Twoim miejscu, chciałbym jak najszybszej odpowiedzi - takowej też udzielam.
Gdzie jest hasło "wścieklizna", tam należy BARDZO uważać, gdyż nie wiadomo, czy np. kolega nie miał zranionego miejsca, w które mogłaby się dostać minimalna porcja płynów ustrojowych w/w lisa. Tyle starczy do dotarcia do krwioobiegu.
Podałaś dużo argumentów, dla których można się uspokoić. Zrozumiem więc, jeżeli moja opinia zabrzmi śmiesznie, ale na Twoim miejscu zgłosiłbym się jak najszybciej do lekarza i bynajmniej nie żartuje - bardzo łatwo można się zarazić. I co najwyżej unikać takich bezmyślnych działań - nie pamietam juz dokladnie, ale na naszej skórze i innych ssaków występują jakieś tam bakterie. A nie wiadomo, jak długo lis mógłby chorować - być możliwe, że chociażby ta bakteria mogła "się zarazić".

Użytkownik 666 edytował ten post 11.07.2011 - 10:54

[Data]

Ja jestem dość konkretnie spanikowany na punkcie tego odkąd się dowiedziałem że na tym terenie panuje wścieklizna, od razu przed oczami pojawił mi się incydent z lisem. Nie daje mi to spokoju i na prawdę już nie wiem co mam robić. Jedni mówią że to niemożliwe inni że jest możliwe a jeszcze nikt nie udzielił mi konkretnej odpowiedzi za jednym albo drugim
Jestem bardzo przewrażliwiony na punkcie takich rzeczy

[Pisaq]

Jeśli doszłoby w ten sposób do zarażenia to rzeczywiście, byłoby w tym coś paranormalnego.

Do zakażenia (zwierząt lub człowieka) dochodzi na drodze kontaktu bezpośredniego – przez pokąsanie, oślinienie lub zanieczyszczenie mózgiem chorego zwierzęcia uszkodzonej skóry. Możliwe jest, choć u człowieka rzadkie, zakażenie na drodze powietrznej (kropelkowej i pyłowej) aerozolem odchodów nietoperzy w jaskiniach. Zdarzają się także zakażenia laboratoryjne drogą wziewną, przezspojówkową lub przezśluzówkową

Wikipedia.

Mimo wszystko jednak, na Twoim miejscu udałbym się do lekarza, gdybym miał choć cień podejrzeń co do swojego stanu zdrowia względem wścieklizny.

Użytkownik Pisaq edytował ten post 11.07.2011 - 13:18

[666]

Jeśli doszłoby w ten sposób do zarażenia to rzeczywiście, byłoby w tym coś paranormalnego.

Do zakażenia (zwierząt lub człowieka) dochodzi na drodze kontaktu bezpośredniego – przez pokąsanie, oślinienie lub zanieczyszczenie mózgiem chorego zwierzęcia uszkodzonej skóry. Możliwe jest, choć u człowieka rzadkie, zakażenie na drodze powietrznej (kropelkowej i pyłowej) aerozolem odchodów nietoperzy w jaskiniach. Zdarzają się także zakażenia laboratoryjne drogą wziewną, przezspojówkową lub przezśluzówkową

Wikipedia.

Mimo wszystko jednak, na Twoim miejscu udałbym się do lekarza, gdybym miał choć cień podejrzeń co do swojego stanu zdrowia względem wścieklizny.

Tak jak wyżej, jeżeli nawet się zaraziłeś, to można zrobić coś tylko w ciągu paru najbliższych dni