7 odpowiedzi w tym temacie

[kamilus]

Witam. Dziesiątego czerwca wieczorem zauważyłem w swoim mieście (Białystok) bardzo dziwne zjawisko - wyjątkowo jasne (jak na nocne) niebo. Od kiedy żyję (dwadzieścia kilka lat) nie pamiętam, by niebo w nocy (jego część) było AŻ tak jasne. Niebo było całkowicie zachmurzone, więc ten efekt był jeszcze bardziej widoczny. Księżyc oświetlający z góry chmury wykluczam na starcie - jasne niebo było z 5x szersze.

Zdjęcia zrobiłem ze swojego balkonu - w kierunku południowo-zachodnim od centrum miasta. Ich jakość jest słaba - 3 zostały zrobione Motorolą v3x, jedno przeciętną cyfrówką. Wszystkie były ustawione na tryb nocny. Oprócz zdjęć "centralnych" zjawiska zrobiłem dla porównania dwa przedstawiające normalne w tym czasie niebo.

Zdjęcie cyfrówką, centralne ujęcie:



Zdjęcie komórką, centralne ujęcie:



Zdjęcie komórką, ujęcie dla porównania:



Zdjęcie komórką, ujęcie dla porównania:



Jeśli chodzi o wytłumaczenie, to do głowy przychodzi mi tylko jedna rzecz. Otóż kolejnego dnia przy ratuszu (a więc w tym samym kierunku, gdzie te jasne niebo) odbywał się "You Can Dance". Ale czy reflektory aż tak oświetliłyby niebo? Wątpię. Poza tym w tamtym miejscu już nie raz były organizowane różnorakie eventy (w tym chociażby YCD), a taki efekt na niebie zaobserwowałem po raz pierwszy.

Może ktoś z Was zna jakieś sensowne wyjaśnienie tego zjawiska?

Użytkownik kamilus edytował ten post 13.06.2011 - 11:24

[Ana Mert]

Mam 3 wytłumaczenia.

1 - o którym już wspomniałeś: Księżyc oświetlający chmury.
Wskazuje na to miejsce wystąpienia łuny (południowy zachód) gdzie znajdował się właśnie w owym czasie Księżyc (jak rozumiem mówiąc "nocne niebo" masz na myśli godziny jakoś między 23 a 3 nad ranem). Istnieją specyficzne chmury (zwane potocznie "mlekiem", bodajże altostratusy), które podświetlone przez słońce czy księżyc dają efekt oświetlonego dymu równomiernie rozprowadzającego światło. Łuna powstała w ten sposób może zajmować większą część horyzontu.

2 - o którym również wspomniałeś: reflektory. Zasada podobna do tej z Księżycem przy czym "mleczne chmury" oświetlone zostały od spodu.

3 - Słońce znajdujące się pod horyzontem. Mamy czerwiec. Zbliża się najkrótsza noc w roku, Słońce znajduje się przez całą noc nisko pod horyzontem i właściwie możemy mówić, że nie mamy do czynienia z prawdziwą nocą (nawet wiki to potwierdza - wystarczy wstukać "zmierzch astronomiczny") a jedynie ze zmierzchem przechodzącym płynnie w świt.
W tym przypadku jednak łuna widoczna byłaby raczej jakoś na północy a nie południowym zachodzie.

Najbardziej prawdopodobna wydaje mi się teoria z Księżycem i tzw. "mlekiem".

[Alembik_Vina]

To prawdopodobnie Lucyfer wstąpił na You Can Dance. A tak serio to pewnie zależy od gęstości atmosfery. Było parno, była zamglona na wyższych rejonach i padło na nią odbite światło księżyca, ewentualnie tych reflektorów.

[kamilus]

Ana Mert, wykluczyłbym wszystkie Twoje wyjaśnienia.

Księżyc oświetlający chmury widziałem już tysiące razy (choćby wczoraj) - nijak nie pasuje to do nieba, jakie było w piątek. Księżyc podświetla małą jego część, a wtedy jasne było ok 1/3 widocznego przeze mnie nieba.

Z reflektorami to samo - nie raz i nie dwa widziałem, jak świecą w niebo. Tutaj sytuacja była inna - nie wiem ile reflektorów trzeba by mieć, żeby oświetlić aż taką ogromną połać nieba.

Co do słońca - takie rzeczy raczej nie u mnie. Żeby to zjawisko występowało częściej, to już bym je znał i nie zakładałbym tego tematu. A obserwować niebo późnym wieczorem mam okazję baaaaardzo często, więc jeśli to by miało być to, to bym sam na to wpadł.

Poza tym specjalnie odczekałem parę dni, by zobaczyć czy efekt się powtórzy - nic takiego nie miało miejsca, więc założyłem temat. No i na koniec dodam jedno wyjaśnienię - nie oczekuję wyjaśnien stricte paranormalnych (o UFO czy takich z postu nr 3). Jestem ciekaw tylko, co mogło wywołać taki właśnie efekt.

[Izeer]

Często u nas w Białymstoku widziałem jak spora część nieba w nocy była dość jasna. Tylko wtedy niebo było bladoróżowe, a tutaj jest bardziej białe, choć i takie niebo widziałem nie raz. Nawet nie zastanawiałem sie co to powoduje. Często jest tak że to słońce oświetla wysokie chmury, czy jakoś tak.

[ciemność]

Chyba na siłę szukacie paranormalnych wyjaśnień. Niebo takie teraz jest bo mamy czerwiec.

[sebacyw]

Z reflektorami to samo - nie raz i nie dwa widziałem, jak świecą w niebo. Tutaj sytuacja była inna - nie wiem ile reflektorów trzeba by mieć, żeby oświetlić aż taką ogromną połać nieba.

Światła nie muszą być skierowane wprost do góry, aby oświetlić nie niebo, a chmury.
Taka mała uwaga.
Wystarczy, że podstawa chmur była tak niska, że światło spokojnie je oświetlało.
Nie widzę w tym nic dziwnego, chyba, że komuś się nudzi po nocach.
Wiele razy podobny przypadek widziałem:

Pozdrawiam

Użytkownik sebacyw edytował ten post 13.06.2011 - 17:05

[kamilus]

Ciemność, tutaj nikt nie szuka paranormalnych wyjaśnień, to po pierwsze. Co do reflektorów, to kto wie, może po raz pierwszy od ~25 lat skierowali je akurat w taki sposób? Poza tym niebo raczej było zbyt gładko rozświetlone, by było to spowodowane reflektorami.

Użytkownik kamilus edytował ten post 13.06.2011 - 18:17