Skocz do zawartości


Zdjęcie
* * * * * 1 głosy

Moja pierwsza próba astrofotografii


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
40 odpowiedzi w tym temacie

#1

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dorwałam się do aparatu mojego taty i postanowiłam po raz pierwszy w życiu porobić zdjęcia gwiazd nie za bardzo wiedząc jak się za to zabrać. Oto co uzyskałam:

Najlepsze zdjęcie - Orion a konkretnie jego górna część.
Dołączona grafika

Ramię Oriona (niby nic ale na tym zdjęciu zauważyłam je po raz pierwszy, gołym okiem z mojego miejsca zamieszkania nie jest widoczne).
Dołączona grafika

Mikrometeor uchwycony w pobliżu Księżyca.
Dołączona grafika

Vega o ile się nie mylę (jasna, wielokolorowa gwiazda nisko nad północno-wschodnim horyzontem)
Dołączona grafika

Duży wóz:
Dołączona grafika

Mały wóz:
Dołączona grafika

Kasjopea:
Dołączona grafika

A tu dość wartościowe zdjęcie choć marnej jakości - UFO czyli samolot i DÓH czyli para wodna na tle Wolarza.
Dołączona grafika
Zdjęć jest więcej ale nie odznaczają się ani jakością ani złapanym obiektem.

Jak można zauważyć większość zdjęć wyszła rozmazana (tylko trzy z około 50 wyszły dobrze ale dlaczego - pozostaje dla mnie zagadką). Jakieś rady, żeby temu zapobiec w przyszłości?
Zdjęcia były robione na statywie, z samowyzwalaczem, w trybie Av (cokolwiek to oznacza) przy ustawieniach F 1.8 , ISO100 i automatyczną regulacją ostrości przy pomocy lustrzanki Canon przez kompletną amatorkę w dziedzinie fotografii. Może z waszą pomocą wreszcie się nauczę! Bo tata mi tłumaczyć nie potrafi. Co chwile mówi tylko "Takich rzeczy nie wiesz? Nie wiesz co to jest głębia ostrości? Nie wiesz jak zmienić czułość?" - masakra. Ja do tej pory miałam do czynienia tylko z cyfrówką!

Użytkownik Ana Mert edytował ten post 10.04.2011 - 10:38




#2 Gość_Alucard

Gość_Alucard.
  • Tematów: 0

Napisano

Cześć

Po 1 powinnaś wyostrzyć manualnie na nieskończoność
Po 2 pojedyncze zdjęcia zawsze będą kiepsko wyglądały. W astrofotografii wykonuje się np 10 zdjęć tego samego obiektu z czasem 5sec + 5 zdjęć z czasem 8sec co daje 75sec łącznego naświetlania, te 15 zdjęć łączysz w jedno i (np programem DeepSkyStacker) nazywa się to stackowaniem zdjęć

więcej możesz poczytać na: http://forum.astropo...afia-statywowa/

tutaj masz przykład, zdjęcie nie jest moje, swoje mam na starym komputerze ale nie chce mi sie go uruchamiać :P

M31 - obiektyw Canon 50mm 1,4 ISO 800 - łączny czas ok 6 minut przy przesłonie 2,0

Dołączona grafika

Użytkownik Alucard edytował ten post 10.04.2011 - 08:08


#3

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Można też ostrzyć na automacie ale sposobem. Jeżeli robisz fotki canonem musisz nauczyć sie wyłączać/właczć Autofokus . W canonie jest to pstrykacz na obiektywie opisany AF/MF. Zeby ustawić ostrość na gwiazdy (aparat sam słabo radzi sobie z tym) musisz znaleść widoczne jane światło na horyzońce. Może być to lampa uliczna albo lampa na kominie- w każdym razie im dalej tym lepiej. Najlepiej by była dalej niż 500- 1000m . Celujesz aparatem naciskasz lekko spust by włączył się automat ostrzacy( AF), gdy ustawi na "ostro" przesuwasz hebelek AF/MF na ostrzenie ręczne MF i od tego momentu nie dotykasz pierścienia ostrości(zazwyczaj w tanich kitowych obiektywach to ten pierwszy obracający się z soczewką). Teraz ostroznie kierujesz na cel (nie zmieniajac tez zoomu bo będziesz musiała ostrzyć od nowa) . Co do trybu AV (priorytet przysłony -czasy ustawia aparat) radził bym tryb inny: MF czyli tryb pełny manual. Ręcznie ustawisz sobie czas i przysłonę. Czasy bez specjaistycznego automatu niwelujacego ruch obrotowy ziemi(montaz paralaktyczny) to dla szerokich kątów max 20 -30 s .Dla minimalnie wiekszych ogniskowych zdecydowanie krótsze.
Moje fotki są w linku podanym przez Alucarda(piszę tam pod tym samym nikiem)
Dorzucę jeszcze dwie :

Orion po zestakowaniu w DSS
Dołączona grafika




Można zrobić coś takiego :celujesz w Polaris i zostawiasz aparat na czasie B (potrzebny raczej wężyk spustowy) Po ekspozycji kilkudziesieciu minut masz efektowną karuzelę.
Dołączona grafika

pojedyncze zdjęcia zawsze będą kiepsko wyglądały. W astrofotografii wykonuje się np 10 zdjęć tego samego obiektu z czasem 5sec + 5 zdjęć z czasem 8sec co daje 75sec łącznego naświetlania, te 15 zdjęć łączysz w jedno i (np programem DeepSkyStacker) nazywa się to stackowaniem zdjęć

Stakowanie podbija jakość zdjęcia nieba jednak nie jest to jednak tak że "10 zdjęć tego samego obiektu z czasem 5sec + 5 zdjęć z czasem 8sec co daje 75sec łącznego naświetlania" . Inaczej nikt nie wyrzucałby po kilka - kilkadziesiąt - kilkaset tysięcy złotych na montaż paralaktyczny do zdjec astro tylko pstyrykłaby sobie na automacie zdjecia 1/50s i łaczył w komputerze kilkatysiecy zdjec w jedno o czasie wypadkowym 1 godzina czy dłuzszym. :roll:
Tak dobrze niema- szkoda.



#4

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli ten Canon to lustrzanka, to najpierw powinnaś wybrać funkcję M
, czyli Manual, następnie użyć suwaka u nasady obiektywu (o ile to zoom) i wybrać MF (Manual Focus). Tak jak radzi Alucard, powinnaś patrząc w wizjer ręcznie wyostrzyć obraz na jasnej gwieździe. Warunkiem prawidłowego wyostrzenia jest (jeśli obiektyw jest zmiennoogniskowy - zoom) ustawienie maksymalnego zbliżenia gwiazdy, następnie powrót do najkrótszej ogniskowej czyli maksymalnego kąta widzenia, by objąć jak największy obszar nieba. Jeśli w aparacie będzie obiektyw o stałej ogniskowej (np. f-50mmm), sprawa się upraszcza. Im krótsza ogniskowa obiektywu, tym dłużej można naświetlać nocne niebo, by gwiazdy nie "rozjechały się" w wyniku ruchu obrotowego Ziemi. Przy takich zdjęciach 100 ISO to za mało, dlatego radzę podwyższyć do 400 ISO. Oczywiście, przy fotografowaniu ze statywu, powinno się użyć elektronicznego wężyka spustowego. Jeśli go nie ma, lepiej odkrywać i zakrywać obiektyw kapslem lub czymś podobnym o czarnej barwie. Z długością ekspozycji można poeksperymentować, o ile aparat posiada funkcję B-bulb oraz czasy pośrednie do 30 sekund włącznie.

Żeby uzyskać na pojedynczym kadrze takie szczegóły jak na pokazanym wcześniej zdjęciu z mgławicą M31 w Andromedzie, wystarczy wykonać kilku, lub kilkunastominutową ekspozycję, efekt będzie podobny. W takim przypadku jednak, trzeba dysponować dwuosiowym mechanizmem paralaktycznym, a to już zupełnie inna bajka.



#5

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

. Warunkiem prawidłowego wyostrzenia jest (jeśli obiektyw jest zmiennoogniskowy - zoom) ustawienie maksymalnego zbliżenia gwiazdy, następnie powrót do najkrótszej ogniskowej czyli maksymalnego kąta widzenia, by objąć jak największy obszar nieba.



Bez obrazy Dager ale piszesz nieprawdę . Najpopularniejsze obiektywy niestety całkowicie gubia ostrość po przezoomowaniu. Jak ustawisz ostrość na jednym krańcu zooma to po przeskoczeniu na drugi masz całkowicie nieostry obraz.



#6

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

'noxili'
Bez przesady z tym traceniem ostrości w popularnych zoomach, przecież nie o najwyższych lotów astrofotografię tu chodzi, lecz o podstawowe kroki w tej dziedzinie. Tak można postępować, chcąc np. zilustrować wyjazdy na astro-party poza miasto.
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Przykłady fotografii nocnego nieba z użyciem nieruchomego statywu.

Jak Ci wiadomo, do prawdziwej astrofotografii stosuje się zupełnie inną optykę, gdzie ostrość ma pierwszorzędne znaczenie.



#7

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak dobrze zrozumiałam mam ustawić tryb manualny, ISO 400 i wyostrzać zoomem na obiektywie a do tego ustawiać ostrość na oddalonej o 500-1000m latarni ulicznej przy pomocy przycisku zwalniania migawki przy obiektywie ustawionym na AF zmieniając następnie na MF. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w praktyce...

Swoją drogą mam do wyboru 2 obiektywy. Nie jestem pewna co to za modele ale jeden jest bardzo krótki z małą regulacją zoomu/ostrości i małym kątem widzenia a drugi długi z zoomem potrafiącym objąć polem widzenia pół horyzontu przy największym oddaleniu a przy najmniejszym działającym prawie jak lornetka - cały czas zachowując dobrą ostrość. Tata polecił mi ten pierwszy ze względu na to, że jak określił "Ma lepsze światło" choć osobiście wolę ten drugi ("lornetkowaty") bo przy tym pierwszym ("krótki") aparat mi się zwykle buntuje (nie potrafi złapać ostrości albo ja nie potrafię jej dobrze ustawić i za nic w świecie nie chce "pyknąć", że jest gotowy). Który lepiej zamontować? Powyższe zdjęcia robiłam tym krótszym a ile się wcześniej namęczyłam...

Model aparatu to Canon EOS 500D jeżeli ma to jakieś znaczenie.

A. I nie zależy mi by widoczne było szczególnie dużo gwiazd czy bardzo słabe obiekty przynajmniej na chwile obecną. I tak jestem zadowolona widząc, że aparat chwyta więcej "kropek" niż jest w stanie dostrzec moje oko. Bardziej chodzi o to, żebym mogła uwiecznić to jak w danym momencie widoczne jest nocne niebo. Na fotografowanie mgławic i słabych gwiazd czy planet przyjdzie jeszcze czas jak nabiorę doświadczenia. Na chwilę obecną chcę porobić zdjęcia wszystkim znanym mi gwiazdozbiorom i kilku najjaśniejszym gwiazdom a także Księżycowi, Wenus, Merkuremu, Marsowi i Jowiszowi oraz jego księżycom. A także w miarę możliwości Saturnowi ale z tym już będzie trudniej. Chciałabym również w sierpniu złapać kilka meteorów.



#8

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moze to kwestia podejścia . Dla mnie to kolejny etap nauki astrofotografii. A nauka precyzyjnego ostrzenia to jest coś bardzo waznego . Na danym sprzecie ucze sie tego czego mozna akurat się nauczyć. Ja zaczynałem od kompaktów i za każdym razem staram sie wydusić max mozliwości sprzętu.Na kompakcie w trybie manualnym ustawiałem ostrość ok 1-2 min teraz na np Tairze 4,5/300 czy Sonnarze 2,8/180 ostrośc ustawiam mniej więcej 15 - 20 minut. Najpierw zgrubne wyostrzenie , ustawienie kadru , i jako ostateczny etap na długich czasach ustawiam precyzyjnie ostrość. Fotka potem zgranie na lapka i kontrola na ekranie jak wyglądaja gwiazdki . Potem mikroskopine przekrecenie ustawu , fotka i porównanie z poprzednia czy jest ostrzejsza czy nie i tak aż do zadawalajacych efektów. Przy okazji ustalam jak długi czas moge naswietlać czyli jak precyzyjnie ustawiłem na Polaris paralaktyka.Lącznie cała zabawa z ustawianiem sprzęto to jakieś 1,5 godziny intensywnej zabawy
W sume powoli zaczyna mnie to wkurzać i chyba zacznę budować coś w ten deseń by niemusieć się szarpać ze rozstawianiem sprzętu.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika


Swoją drogą mam do wyboru 2 obiektywy. Nie jestem pewna co to za modele ale jeden jest bardzo krótki z małą regulacją zoomu/ostrości i małym kątem widzenia a drugi długi z zoomem potrafiącym objąć polem widzenia pół horyzontu przy największym oddaleniu a przy najmniejszym działającym prawie jak lornetka - cały czas zachowując dobrą ostrość. Tata polecił mi ten pierwszy ze względu na to, że jak określił "Ma lepsze światło" choć osobiście wolę ten drugi ("lornetkowaty") bo przy tym pierwszym ("krótki") aparat mi się zwykle buntuje (nie potrafi złapać ostrości albo ja nie potrafię jej dobrze ustawić i za nic w świecie nie chce "pyknąć", że jest gotowy). Który lepiej zamontować?


Zdecydowanie ten pierwszy . Podejżewam że chodzi o obiektyw tzw kitowy (kit czyli zestaw) przy ustawieniu na max oddalenie dość przyzwoicie pracuje .
Generalnie jest taka zasada ze im wiekszy zoom tym słabiej się nadaje do astrofotografii . Najlepsze sa stało ogniskowe obiektywy lub poprostu teleskopy specjalizowane do astrofotografii. Czyli ogólnie soczewkowce. W krzadym razie raczej z tego drugiego obiektywu niezbyt byłabyś zadowolona.

Przykładowa fota( z Astroexpo) z statywu tym EFs 17-55(czyli jak domyslam sie pierwszym)
Dołączona grafika
A tu fotka moja tym obiektywem okolic Wegi(zastosowałem montaz paralaktyczny).
Dołączona grafika

aparat mi się zwykle buntuje (nie potrafi złapać ostrości albo ja nie potrafię jej dobrze ustawić i za nic w świecie nie chce "pyknąć", że jest gotowy).


Cały vic przeze mnie podanego sposobu polega na tym że a ustawiasz na ostro samym automatem na odległym jasnym obiekcie,a dla krótkich ogniskowych niema znaczenia czy obiekt znajduje się 2 miliony lat świetlnych czy 1000 m od ciebie .
Po ustawieniu ostrości na lampie natychmiast odłączasz silnik ustawiajacy ostrość i mozesz spokojnie fotografować gwiazdy.

Ps co do czułosci: ustaw nawet wiecej niż 400ISO . Ja zaczynałem od 3200Iso . Wtedy aparat jest najczulszy. Potężny szum jest likwidowany w czasie stakowania w DSSie .

Użytkownik noxili edytował ten post 10.04.2011 - 13:51




#9

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

'Ana Mert'

Jeszcze nie zrozumiałaś w pełni.
Fotografowanie nieba lustrzanką cyfrową musi od początku do końca odbywać się z ręcznymi nastawami, tak jak to się robiło z użyciem lustrzanek analogowych na film zwojowy. Nie ma mowy o użyciu auto-fokusa (AF). Skoro przełączysz ostrzenie na MF (ręczne sterowanie ostrością), to ręcznie ostrzysz obraz jasnej gwiazdy, obracając czołowy pierścień obiektywu, aż gwiazda będzie ostrym punktem (można też ostrzyć na odległej latarni, najlepiej na horyzoncie). Robi się to delikatnie i z wyczuciem, gdy aparat jest zamocowany na statywie. Dopiero po wyostrzeniu, skierowujesz aparat ramieniem głowicy statywu na interesujący Cię obszar nieba, po czym blokujesz głowicę i wykonujesz ekspozycję. Warto pamiętać, by przed tymi wszystkimi czynnościami, zdjąć z obiektywu jakiekolwiek filtry, bo generują one refleksy i odbicia światła, natomiast warto założyć na czołówkę obiektywu osłonę przeciwsłoneczną, która zasłoni optykę przed postronnymi światłami. Użyj obiektywu o krótkiej ogniskowej.



#10

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak można zauważyć większość zdjęć wyszła rozmazana (tylko trzy z około 50 wyszły dobrze ale dlaczego - pozostaje dla mnie zagadką). Jakieś rady, żeby temu zapobiec w przyszłości?
Zdjęcia były robione na statywie, z samowyzwalaczem, w trybie Av (cokolwiek to oznacza) przy ustawieniach F 1.8 , ISO100 i automatyczną regulacją ostrości przy pomocy lustrzanki Canon przez kompletną amatorkę w dziedzinie


Dodam tylko, że Twoje pierwsze astrofoty były nieostre lecz nie rozmazane. Rozmazały by się, gdybyś fotografowała z ręki. Możesz użyć samowyzwalacza do zwolnienia migawki. Nie myl trybu Av (ręczny wybór przysłony) z trybem M. Skoro na pokrętle trybu pracy masz wybrać - M, czyli manualny-ręczny, pozostałe tryby pracy są nie istotne.



#11

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kolejna próba. Oceńcie czy czegoś się nauczyłam przy waszej pomocy.
Jednego jestem pewna - pomysł z ustawianiem ostrości na latarni był świetny. Sama z kolei odkryłam metodą prób i błędów, że jak zdjęcia źle wychodzą pomaga zwiększenie wartości F.

Orion - "lornetkowaty" obiektyw (zdjęcia ładne ale obejmujące nieco za duży obszar nieba)
Dołączona grafika

Orion - "krótki" obiektyw
Dołączona grafika

Castor i Pollux nad Księżycem ("krótki")
Dołączona grafika

Kasjopea ("krótki")
Dołączona grafika

Lew ("krótki")
Dołączona grafika

Mały wóz ("krótki")
Dołączona grafika

Woźnica (poprzednio pomylony z fragmentem małego wozu) ("krótki")
Dołączona grafika

Swoją drogą widać wyraźnie które zdjęcia robiłam przed domem gdzie oświetla wszystko latarnia uliczna a które z ogrodzie otoczonym ze wszystkich stron drzewami. I które gwiazdozbiory wiszą nisko nad horyzontem a które wysoko. I niech mi ktoś powie, że light pollution to mit.

Użytkownik Ana Mert edytował ten post 10.04.2011 - 22:41




#12

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bliskość ulicznych świateł - w ogóle wszelkich świateł - łącznie z Księżycem, degraduje tło nocnego nieba. Nawet kilkanaście kilometrów poza miastem trudno znaleźć miejsce wolne od tego rodzaju "zanieczyszczeń". To problem znany od dawna. Światła uliczne tworzą pomarańczowy zafarb nieba a odbite od Księżyca światło słoneczne, barwi je na niebiesko. Ten rdzawy zafarb widać na Twoich zdjęciach tuż nad horyzontem, stąd wniosek, że warto wyjść dalej poza ten zaświetlony teren i próbować kolejnych eksperymentów fotograficznych. Dostrzegam też resztkową nieostrość gwiazd, które w powiększeniu mają postać plamek a nie zwartych punktów.
Eksperymentować można na wiele sposobów, np. wykonując serię ekspozycji tego samego gwiazdozbioru o narastającej długości.
Dołączona grafika
Gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy sfotografowany z różną długością ekspozycji, przy stałym otworze przysłony.


Można też wybrać stały czas naświetlania, zmieniając wartość otworu przysłony. Seria takich prób pozwoli samodzielnie oceniać warunki fotografowania i będzie nieoceniona podczas fotografowania konkretnych zjawisk na nocnym niebie.



#13

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A oto dzisiejszy Księżyc. Myślę, że wyszedł całkiem nieźle. W każdym razie przypomina Księżyc a nie bezkształtną masę a to już coś :lol .

Dołączona grafika
Czas 1/128 s, F/2,5, ISO 100, "krótki" obiektyw.
Wyostrzone i wykadrowane w GIMPie.

Edit: Pomyliły mi się obiektywy przy opisie. ;) Mała poprawka.

Użytkownik Ana Mert edytował ten post 19.04.2011 - 19:55




#14

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wyszedł jak należy.
Co to za "lornetkowaty obiektyw"? Chodzi mi o jego ogniskową w milimetrach?



#15

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oj, pomyliłam się. Zapomniałam, że zmieniłam w międzyczasie obiektyw, niektóre zdjęcia zrobiłam "krótkim" obiektywem, inne "lornetkowatym". To akurat było robione "krótkim". Zaraz edytuję poprzedni post.

Ale odpowiadając na twoje pytanie postanowiłam dowiedzieć się co to konkretnie za obiektywy. Tata określił je w taki sposób, cytuję:

Lornetkowaty : Canon. 18. 55. KIT. Najprostszy obiektyw.
Krótki : Canon. 50 milimetrów na 1. 8. Światło.

(Byłabym wdzięczna jeżeli ktoś przetłumaczyłby to "z polskiego na nasze", jak rozumiem 18. 55. to 18-55mm, KIT to zestaw a 1. 8. to 1/8 ale jako, że nie jestem pewna wolę zacytować dokładnie tak jak powiedział bez domyślania się która pauza to myślnik, która kropka a która slash żeby nie namieszać. Jak mówię - kompletnie się na sprzęcie nie znam ;) ).
W takim razie będzie 50 mm ogniskowa jeśli chodzi o to konkretnie zdjęcie.

Użytkownik Ana Mert edytował ten post 19.04.2011 - 19:56





 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych