Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak to jest z tą przeszłością Marsa...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#1

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Jak to jest z tą przeszłością Marsa...


Dołączona grafika


Wybuch jądrowy zmiótł życie z Marsa?

Czy na Marsie istnieje życie? Dlaczego jest czerwony? Te dwa pytania zaprzątają naukowców od wielu lat. Nowa, kontrowersyjna teoria łączy oba zagadnienia. Ostrzega również, że za jakiś czas Ziemia może wyglądać tak samo jak Mars!

Zdaniem doktora Johna Brandenburga, naukowca z Orbital Technologies Corp, czerwony pył, który pokrywa naszą sąsiednią planetę, jest efektem potężnej eksplozji nuklearnej. Twierdzi on, że na powierzchni Marsa występuje cienka warstwa pierwiastków radioaktywnych takich jak uran, tor czy izotop potasu. Wskazuje to na wystąpienie w odległej przeszłości silnego wybuchu jądrowego.

- Eksplozja nuklearna mogła zniszczyć strukturę planety i rozrzucić pył pokrywając ją całą. Mapy promieniowania gamma na Marsie wskazują na wielkie czerwone plamy odpowiadające charakterystyce śladów odpadów radioaktywnych. - tłumaczył Brandenburg w Fox News.

Dołączona grafika


Do wybuchu mogło dojść około 180 mln lat temu, na terenie zwanym Mare Acidalium, położonym na północnej półkuli Marsa, a jego siła odpowiadać milionowi megatonowych bomb wodorowych! W wyniku eksplozji doszło do całkowitego zniszczenia powierzchni planety oraz wyrzucenia radioaktywnego pyłu do atmosfery. Opadający przez miliony lat pył ostatecznie pokrył Marsa czerwienią, ukazując nam współczesne oblicze tej planety.

Jeśli na Marsie kiedykolwiek istniało życie, zostało w jednej chwili zmiecione z powierzchni. Co gorsza, zdaniem naukowca zjawisko to było katastrofą naturalną i może równie dobrze wydarzyć się na Ziemi. Na naszej planecie, poza reaktorami jądrowymi, pierwiastki promieniotwórcze występują także bezpośrednio w przyrodzie. W przypadku niekorzystnego zbiegu okoliczności może dojść do podobnej jak na Marsie eksplozji, która unicestwi naszą cywilizację, roślinność i sprawi, że Ziemia będzie wyglądem przypominała Marsa.

Jak widzimy z czasem teorie się zmieniają...a teraz trochę mniej apokaliptycznie.

Mars: Świat, którego przeznaczeniem jest eksploracja (1959)

W 1929 roku Clyde Tombaugh dołączył do personelu Obserwatorium Lowella we Flagstaff w Arizonie, aby móc poszukiwać Planety X, świata, którego istnienie przewidywał Percival Lowell - bostoński biznesman. Uważał on, że planeta ta powinna znajdować się poza orbitą Neptuna. Osiemnastego lutego 1930 roku jego przypuszczenia się potwierdziły - Tombaugh odnalazł Plutona.

Choć Pluton stał się najbardziej słynnym odkryciem Obserwatorium Lowella, on sam ufundował je w 1894 roku, aby znaleźć dowody na istnienie inteligentnego życia na Marsie. Teoretyzował, że planeta ta traci powoli wodę i ciemne linie, które niektórzy astronomowie dostrzegali na rudej powierzchni jej dysku, są w istocie kanałami wykopanymi przez mieszkańców, które mają za zadanie dystrybucję stopionej wody z lodowych czap polarnych, mogącej powstrzymać rosnące pustynie. Lowell wierzył, że punkty wyglądające jak paciorki wzdłuż linii kanałów są oazami i że nieregularne ciemne obszary (maria - morza) rozrzucone po powierzchni stanowią odkryte dna mórz. Choć odrzucana przez większość naukowców, romantyczna wizja Lowella pomogła zainspirować powieść H.G. Wellsa „Wojna Światów” (1898) oraz wiele książek Edgara Rice’a Burroughsa. Opowiadania te zainspirowały następne pokolenia obserwacją nieba i techniką rakietową.

W styczniowym numerze z 1959 roku czasopisma Astronautics, magazynu Amerykańskiego Towarzystwa Rakietowego, Tombaugh podsumował najbardziej prawdopodobne warunki panujące na powierzchni Marsa w przeddzień rozpoczęcia ery jego eksploracji za pomocą pojazdów kosmicznych. Jako pierwsze opisał on trzy elementy, w których bardziej precyzyjne dane podważyły wizję Lowella.

Pierwszym z nich była temperatura. Zależnie od pozycji na swojej orbicie eliptycznej, Mars otrzymuje od 36 do 53 procent energii słonecznej w odniesieniu do jej ziemskiej wartości. Dzięki zastosowaniu teleskopów wyposażonych w specjalne czujniki, astronomowie określili, że temperatura powierzchni planety w bardzo niewielkim stopniu przekracza temperaturę zamarzania wody, choć może osiągnąć nawet 70 stopni Fahrenheita (20 stopni Celsjusza) latem w południe na południowej półkuli Czerwonej Planety. Tombaugh dodał, że temperatury na Marsie regularnie zmieniają się w zakresie 200 stopni Fahrenheita (około 93 stopni Celsjusza) od mroźnej północy do chłodnego popołudnia na większości powierzchni planety.

Niskie ciśnienie atmosferyczne również stworzyło problemy dla koncepcji Lowella. Tombaugh napisał, że rosnąca ilość dowodów świadczyła, iż ciśnienie atmosferyczne przy powierzchni Marsa wynosi tylko 10 procent wartości ciśnienia panującego na Ziemi na poziomie morza. Wiedziano również, że marsjańska atmosfera zawiera dostateczną ilość ditlenku węgla aby zapewnić planecie ciśnienie atmosferyczne równe 1 procentowi w odniesieniu do panującego na Ziemi. Tombaugh dodał, że wielu astronomów planetarnych wierzyło, że pozostałe 9 procent stanowi azot, choć nie został jeszcze wykryty.

Wreszcie, powierzchnia Marsa prawdopodobnie mogła być poddawana bombardowaniu przez wysoki poziom promieniowania. Tombaugh stwierdził, że astronomowie nie znaleźli dowodów na istnienie tlenu w marsjańskiej atmosferze. Jakikolwiek tlen prawdopodobnie był zamknięty w związkach chemicznych tworzących jego skorupę, dając planecie charakterystyczny czerwony kolor. Brak wolnego tlenu oznaczał, że Mars nie posiadałby warstwy ozonowej, która na Ziemi tworzy ochronną barierę przed promieniowaniem ultrafioletowym. Oznaczało to, że promieniowanie UV pochodzące ze Słońca i zdolne wysterylizować planetę w większości dotarłoby do powierzchni Marsa.


Dołączona grafika

Tombaugh uważał, że ciemne maria nie mogą być dnami mórz, ponieważ byłyby one pokryte warstwą wytrąconej soli, a więc obszary te powinny odznaczać się jasną bielą jej kryształów. Dodał również, że Mars nie ukazywał żadnych śladów „widocznego, rozgałęzionego systemu nawadniającego” zbliżonego do ziemskich rzek, był więc prawdopodobnie światem bardzo suchym. Zwrócił także uwagę na sezonowe zmiany koloru mariów, które utożsamiał z wegetacją roślin. Jak sam pisał, podczas gdy czapa polarna parowałaby wiosną, wilgoć w atmosferze przesuwałaby się w kierunku równika planety. Marsjańska roślinność powinna absorbować tę wilgoć i w ten sposób zmieniać zabarwienie.

Tombaugh twierdził, że marsjańskie rośliny wyewoluowały w sposób, który pozwałaby im oprzeć się trudnym warunkom planety. Wspominał także o swoich obserwacjach teleskopowych, których dokonywał w tracie jego opozycji w 1954 roku.

Zasadniczo południowe maria mieszczą się w zakresie kolorów od zielonego do niebieskiego. Długi, ciemny pas , Sabaeus Sinus, przechodzący ze wschodu na zachód i położony tylko kilka stopni na południe od równika jest zazwyczaj niebiesko-zielony. Co nieprawdopodobne … ten obszar … posiadający łącznie około 3200 kilometrów [2000 mil] … nagle zmienił barwę na kolor jasnej lawendy lub nawet magenty! Inne maria jednak tego nie zrobiły. Dlaczego? Czy roślinność rosnąca na tym obszarze ochrania się dzięki zmianom pigmentu aby odbijać nagły wzrost zabójczego promieniowania?

Czasem, dodał Tombaugh, trudne warunki Marsa mogłyby oznaczać katastrofę nawet dla najbardziej odpornej roślinności marsjańskiej. Napisał, że Syrtis Major,

główny ciemny obszar Marsa, ulega bardzo dziwnym przeobrażeniom kolorystycznym. Północna część zazwyczaj posiada głęboką, niebieską barwę, podczas gdy południowa jest szaro-zielona, niebiesko-zielona lub czasami wręcz posiadająca żywy, zielony kolor. Pamiętam … kiedy cały ten obszar stał się intensywnie czarny - całkowicie pozbawiony koloru! W przypadku braku tlenu, martwa materia roślinna nie mogłaby ulec utlenieniu i rozpadowi. Czy widzieliśmy więc martwą materię roślin, kiedy Syrtis stała się czarna?

Dołączona grafika


Tombaugh zapewnił czytelników Astronautics, że nie wierzył on w inteligentnych Marsjan Lowella, choć pospiesznie dodał, że „dobrze przyjrzał się ponad setce tych kontrowersyjnych kanałów, za pośrednictwem teleskopów o wielkiej sile”, nie mógł zatem „odrzucić tej koncepcji jako nierealnej”. Zaoferował on jednak inne wyjaśnienie dla liniowych struktur, podobne do koncepcji, którą jako pierwszy przedstawił współpracownik Lowella - William Pickering - w 1904 roku.

Przez wieki, Mars musiał być uderzany przez wiele asteroidów. Takie potworne kolizje musiały utworzyć pewne widoczne ślady … Kolizje z asteroidami o kilkukilometrowej średnicy, poruszającymi się z prędkościami 24 [kilometrów na sekundę] mogłyby z pewnością spowodować spękania powierzchni planety aż do dolnych warstw jej skorupy i ich promieniste rozejście się na setki, a może tysiące kilometrów… Tam, gdzie linia spękania wychodziłaby na powierzchnię, powstawałby długi, wąski pas zniszczonej skały, który oferowałby schronienie dla wytrzymałej roślinności… [Rośliny rosnące w spękanym pasie mogłyby] tworzyć ciemny kontrast w stosunku do jasnego … podłoża.

Dołączona grafika


Tombaugh teoretyzował, że ciemne plamy, o których Lowell myślał, że są oazami, w rzeczywistości stanowią kratery uderzeniowe asteroidów. Kanały, jak ocenił, dzielą całą skorupę planety w „czterościenny” wzór. Ponieważ wnętrze Marsa ochłodziło się i skurczyło, niektóre fragmenty czworościanów opadły. Zdanie Tombaugha różniło się od większości opinii naukowców w owym czasie, gdy twierdził, że inne czworościenne formy uniosły się tworząc wysokie płaskowyże. Wielu badaczy było bowiem pewnych, że na Marsie brak jest jakichkolwiek wyniosłych form geologicznych. Tombaugh dodał także, że północna półkula regionu Elysium była prawdopodobnie najwyższym fragmentem powierzchni planety. Wyjaśnił, że :
posiada on pięciokątny kształt, jest ograniczony przez pięć długich kanałów… Naroża pięciokątnej figury rozciągają się na około 960 kilometrów od jej centrum. Podczas większej części marsjańskiego roku, Elysium wydaje się podobna do otaczającej pustyni. Gdy na północnej półkuli panuje lato, teren ten, poza godzinami południowymi, staje się jednak biały pod wpływem szronu… biel ta tworzy się na całym obszarze, choć zawsze urywa się na krawędzi tej pięciokątnej struktury. Należałoby stwierdzić, że tych pięć krawędzi reprezentuje olbrzymie pionowe skarpy - i dokładnie tam, gdzie należałoby się ich spodziewać - przy kanałach.

Po ponad czterech dekadach badań Marsa przez sondy kosmiczne, wiemy, że Elysium istotnie jest wyniesionym regionem, ale nie najwyższym na Marsie. Ten honor przypada płaskowyżowi Tharsis, na którym znajdują się największe wulkany tarczowe planety. Najwyższy z nich, Olympus Mons, wznosi się na wysokość 27 kilometrów ponad otaczające go równiny, które są także odpowiednikiem poziomu morza na Ziemi.

Dziś wiemy już, że gdy naukowcy pracujący w tym samym czasie co Tombaugh wykryli marsjański, atmosferyczny ditlenek węgla, w istocie znaleźli nie tyle niewielki składnik, co praktycznie całą atmosferę planety. Dowiedzieliśmy się, że rozgałęzione kanały występują na Marsie powszechnie, choć w skali uniemożliwiającej obserwację z użyciem teleskopów naziemnych, a ich wizja Lowella była jedynie produktem zmęczenia oczu, tendencji umysłu do narzucania wzorów oraz pobożnym życzeniem.

Wiemy również, że ciemne obszary są w większości bazaltowymi piaskami, i że sezonowe zmiany w kolorze stanowią rezultat ich zasłonięcia przez burze piaskowe. Choć znaleźliśmy pęknięcia w marsjańskiej skorupie, to jednak te powiązane z uderzeniami asteroidów posiadają tylko lokalny charakter. Najbardziej znane pęknięcie skorupy - liczący około 4800 kilometrów system kanionów Valles Marineris (Doliny Marinerów) - prawdopodobnie powstał w wyniku wewnętrznych procesów planetarnych, które jednocześnie wyniosły płaskowyż Tharsis. Wiemy także, że ogólny wygląd planety istotnie posiada pewien wzór, choć nie tak skomplikowany jak czworościany Tombaugha. Zamiast tego Mars posiada wyżyny na południowej półkuli oraz północne tereny nizinne (te drugie prawdopodobnie będące niegdyś dnem oceanu).

Dołączona grafika


Pomimo naszego pogłębienia wiedzy na temat kluczowych kwestii marsjańskich, wiele pytań na jego temat nadal pozostaje bez odpowiedzi. Nie wiemy na przykład, czy Mars jest domem organizmów żywych. Możliwość lotu na Czerwoną Planetę wyprawy załogowej, która zakończyła artykuł Tombaugha, nadal pozostaje więc ważnym aspektem jego eksploracji.

Dlaczego powinniśmy być zainteresowani odbyciem podróży na Marsa? … Załogowe lądowanie na Marsie byłoby przełomowym osiągnięciem rodzaju ludzkiego. Byłby to wielki dzień dla geologów, biologów, astrofizyków i meteorologów. Zebraliby oni wiedzę na temat skutków oddziaływania określonych warunków fizycznych, które są dla nas obce… Najważniejsze z punktu widzenia wartości filozoficznych i religijnych jest jednak to, aby zobaczyć na własne oczy co Natura zrobiła ze światem w tak marginalnym stopniu przydatnym dla życia, pomagając nam zrozumieć nasze miejsce i nasz cel we Wszechświecie.

Być może jedna jedyna prawda ujawni nam się dopiero po eksploracji...

David S.F. Portree
Beyond Apollo blog


Na podstawie:
"Mars - A World for Exploration," Clyde W. Tombaugh, Astronautics, January 1959, pp. 30-31, 86-93.

 

Źródło : I,II
  • 5

#2

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To co dzieje się planetami jest zjawiskiem ciekawym i tajemniczym i prędzej czy później będzie to samo z naszą planetą bo taka kolej rzeczy. No chyba, że technologie, którą stworzą ludzie będą na tyle dobre, żeby zniszczyć każde zagrożenie dla Ziemi. Ludzie nie biorą jednak jednego FAKTU pod uwagę: My sami jesteśmy zagrożeniem i dla planety i dla samych siebie. Wystarczy spojrzeć na to co się dzieje no i na bomby atomowe. Każdy zna ich zadanie. Nie wydaje mi się jednak żeby nasza planeta znikła całkowicie, czyli np. pod wpływem uderzenia przez coś rozpadła się na małe kawałki w kosmos. Chociaż jest to możliwe. Wiele rzeczy jest niezbadanych w kosmosie.

Użytkownik Fisher edytował ten post 04.04.2011 - 16:11

  • 0



#3 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Alexi jeszcze jeden temat do przemyslen. Lykam Twoje "znaleziska" jak cieple buleczki.
pozdrawiam
  • 0

#4

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Do wybuchu mogło dojść około 180 mln lat temu, na terenie zwanym Mare Acidalium, położonym na północnej półkuli Marsa



Dołączona grafika


Zdjęcie tego terenu.


P.S

Dzięki Mag ;)

Jeśli ktoś ma jakąś inną teorię w głowię chętnie posłucham. Jeśli chodzi o oceany na marsie to od dawien dawna rozmyślam nad tym . . . Jest kilka interesujących miejsc, które mogły by być zbiornikami wodnymi na Marsie.

Grupa badaczy z Uniwersytetu w Kolorado ogłosiła, że znalazła dowód na istnienie linii brzegowej na Marsie wskazującej na to, że dawniej znajdowało się tam ogromne jezioro.

Naukowcy szacują, że jezioro uformowało się 3,4 miliarda lat temu i miało powierzchnię ponad 120 km kwadratowych i ok. 500 metrów głębokości, czyli było mniej więcej wielkości jeziora Champlain leżącego na pograniczu USA i Kanady.

Grupa badaczy wzięła pod lupę wysokiej rozdzielczości zdjęcia NASA ze specjalistycznej kamery zainstalowanej na marsjańskim orbiterze.

Analiza zdjęć wskazuje na to, że woda wyrzeźbiła blisko 50-kilometrowy kanion, na zboczach którego tworzył osad, wskutek czego powstało wyżłobienie w kształcie delty. Ta delta i inne zagłębienia wokół wskazują na długie istnienie w tym miejscu dużego jeziora. Jezioro miałoby się znajdować wewnątrz o wiele większej doliny na Marsie zwanej Shalbatana Vallis.

Dołączona grafika


Dołączona grafika


Lake Shalbatana Vallis, Mars. Original image credit: NASA/JPL/ASU




Dołączona grafika


Tak wygląda projekt Topograficznej mapy Marsa z uwzględnionym oceanem...


  • 2

#5

rain.
  • Postów: 57
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Teoretycznie taki wybuch w naturze jest tak samo prawdopodobny jak to że w naturalny sposób gdzieś tam pod ziemią w wyniku reakcji chemicznych i przy odpowiednim cisnieniu wytworzy się proch strzelniczy albo nitrogliceryna i wybuchnie
Bardzo chciałbym Link do jakiejkolwiek informacji o Uranie i Potasie na powierzchni czerwonej planety
Słabo radioaktywny uran czy Potas na naszej kochanej ziemi nie jest aż taka żadkością-i nikt nie mówi (bo tu łupneło)
  • 0

#6

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

http://www.infra.org...drowy-na-marsie tutaj również jest mowa o domniemanym wybuchu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mars - tutaj jest dokładny opis planety wraz z występującymi związkami.


I kolejna ciekawostka....

To co przyniosło życie Ziemi, zabiło Marsa

Przenieśmy się 4 miliardy lat w przeszłość do młodego Układu Słonecznego. Mamy rozpaloną jak piec Ziemię i całkiem fajne warunki na Marsie. Toksyczna atmosfera Ziemi pogarsza tylko sytuację. Mars prosperuje, jest nawet na nim woda. Cóż takiego zaszło, że obie planety drastycznie ochłodziły się? Dla życia na Ziemi to była dobra wiadomość, ale dla Marsa, okazała się wyrokiem. Szukając sprawcy, naukowcy jeszcze raz przyjrzeli się okresowi zwanemu LHB (Late Heavy Bombardment).

Wiemy, że deszcz meteorytów trwał około 100 milionów lat. To ważna informacja, zaraz do niej wrócę. Mikrometeoryty pochodzą z pasa planetoid. Są wielkości ziaren cukru, więc nie trzeba wiele by zaburzyć ich orbity. W młodzieńczym wieku naszego układu planetarnego, cała masa większych obiektów regularnie przestawiała zwrotnice na trasach ich wędrówki. Po opuszczeniu "bezpiecznego" pasa między Marsem a Jowiszem bardzo często rozpoczynały podróż w jedną stronę, przyciągane przez przez grawitację w kierunku Ziemi i Marsa. Wchodząc w górne warstwy atmosfer planet, nagrzewają się do temperatury około 1000 stopni Celsjusza. Oznacza to, że prawie każdy z nich wstrzykiwał w atmosferę swoją malutką porcję gazów, w tym dwutlenku siarki. Dwutlenek siarki w atmosferze tworzy aerozol składający się z cząstek stałych i ciekłych. Tego typu zawiesina bardzo skutecznie odbija promienie słoneczne, tworząc bardzo silną barierę dla docierającej do planet energii.

Wrócę teraz do informacji, że bombardowanie w sumie trwało około 100 milionów lat. Kalkulator w rękę i mnożymy. 100 milionów przez ok 20 milionów ton dwutlenku siarki każdego roku trafiających do górnych warstw atmosfery Ziemi i około pół miliona ton dwutlenku siarki każdego roku wstrzykiwanych według szacunków naukowców w atmosferę Marsa. Co dostaniemy na końcu równania? Katastrofalny wpływ na stabilność obu środowisk i globalne ochłodzenie na gigantyczną skalę.

Według naukowców z Imperial College London, LHB jest najbardziej prawdopodobną przyczyną rozpoczęcia ewolucji obu planet do stanu jaki panuje na Marsie i Ziemi obecnie. Mars cały czas tracił gazy cieplarniane ze swojej atmosfery. Napływ dwutlenku siarki z mikrometeorów zadał planecie ostateczny cios. Ziemia została "przetrzepana" jeszcze dotkliwiej. Oprę się na przykładzie którym posłużyli się naukowcy z Imperial College. Wybuch wulkanu Pinatubo w 1991 roku wpompował do atmosfery około 17 mln ton gazów, w tym dwutlenku siarki, które zatrzymały na całkiem długi czas ok. 10% promieniowania słonecznego docierającego do powierzchni Ziemi. Wywołało to okresowe globalne ochłodzenie o pół stopnia Celsjusza. Wedle wyliczeń naukowców, odpowiednikiem tak drastycznej w skutkach zmiany składu atmosfery wywołanej przez bombardowanie mikrometeorytami mógłby być wulkan odpowiadający rozmiarami Pinatubo wybuchający co miesiąc przez ponad 8 MILIONÓW lat.

Mars z ciepłego, wilgotnego świata zamienił się w zimną i suchą pustynię, co tylko przyśpieszyło degradację atmosfery i zamieniło planetę niebieską, w czerwoną jaką znamy dziś. A co z Ziemią? Należy pamiętać, że w tym okresie ilość energii emitowanej Słońce była o 30% mniejsza niż obecnie. W połączeniu ze wzrostem poziomu dwutlenku siarki w atmosferze pochodzącej z mikrometeorytów, gorączka trawiącą młodą Ziemię wygasła i powstały warunki do rozwoju pierwszych prymitywnych mikroorganizmów, które pociągnęły zmiany dalej, między innymi wywołując zjawisko zwane GOE (Great Oxygenation Event), który ostatecznie uformował planetę jaką znamy...

Źródło
  • 1

#7

rain.
  • Postów: 57
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Alexi nie pomyśl sobie że jestem złosliwy ale tan fizyk porównuje rzeczy które zdarzyły sie 180 mln lat temu do takich które maja miejsce teraz/kilkanascie lat temu
Brandenburg wyjaśnił, że badania przy użyciu spektrometru wykonywane w czasie ostatnich kilku lat ukazują wzrost promieniowania Ksenonu 129. Podobne zjawisko odnotowywano na Ziemi po wybuchach jądrowych lub katastrofach nuklearnych, takich jak awaria w Czarnobylu czy nawet ostatnia katastrofa w elektrowni Fukushima.

x 129 ma czas połowicznego rozkładu ok 16 milionów lat..a gdzie tam 180 milionów lat ...A Ten pan jeszcze pisze że to dowód-bo tak sie stało w 86 i teraz

Gość sam sobie zaprzecza pisząc takie rzeczy :/
  • 0

#8 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

A ile to bedzie w latach swietlnych? Cos co sie zdarzylo dawno tyemu, w zaleznosci od odleglosci od nas, moze dopiero teraz dawac sie obserwowac.
Promień kosmologicznego horyzontu zdarzeń to od 13,64 mld l.ś. do 13,86 mld l.ś Średnica obserwowalnego wszechświata to 93 mld l.ś, czyli 180 milionow lat jest niewielka przeszloscia w porownaniu z tym promieniem, bo jaka droge przez ten czas pokonalo swiatlo? Czyli zdarzenie mozliwe do zaobserwowania w zakresie naszych dzisiejszych mozliwosci. Co tu jest takiego niemozliwego?
  • 0

#9

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Alexi nie pomyśl sobie że jestem złosliwy ale tan fizyk porównuje rzeczy które zdarzyły sie 180 mln lat temu do takich które maja miejsce teraz/kilkanascie lat temu
Brandenburg wyjaśnił, że badania przy użyciu spektrometru wykonywane w czasie ostatnich kilku lat ukazują wzrost promieniowania Ksenonu 129. Podobne zjawisko odnotowywano na Ziemi po wybuchach jądrowych lub katastrofach nuklearnych, takich jak awaria w Czarnobylu czy nawet ostatnia katastrofa w elektrowni Fukushima.

x 129 ma czas połowicznego rozkładu ok 16 milionów lat..a gdzie tam 180 milionów lat ...A Ten pan jeszcze pisze że to dowód-bo tak sie stało w 86 i teraz

Gość sam sobie zaprzecza pisząc takie rzeczy :/



Rain dlaczego ja maiłabym odczuwać złośliwość ?? :lol myślę że "ten fizyk" powinien.

I dlatego nazwałam temat : Jak to jest z tą przeszłością Marsa...
chcę aby było to zestawienia różnych teorii dotyczących Marsa, chętnie poczytam.

Też nie jestem przekonana co do tej teorii dlatego podałam ją w zestawieniu z innymi a także tym jak rodziły się teorie o marsie - tak że może miałby ktoś coś do powiedzenia tak ja Ty 8)
  • 1

#10

rain.
  • Postów: 57
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mag1-21 to Ci powinno troszkę naświetlić sytuacje

Najmniejsza odległość Ziemia-Mars w czasie tzw. wielkiej opozycji Marsa wynosi 57 milionów kilometrów. Największa odległość pomiędzy obiema planetami wynosi 390 milionów kilometrów,z tych samych odległości światło odbite od powierzchni Marsa biegnie ku Ziemi odpowiednio 3 i 22 minuty świetlne więc te maksymalne 22 minuty do roku mają trochę daleko :-)
pozatym przy maksymalnym oddaleniu marsa i tak nie widać bo jest po drugiej stronie tarczy słonecznej

Alexi niektórzy ludzie na sceptyczne komentarze do napisanych/przeklejonych (zwał jak zwał-wiadomo o co chodzi:P) przez siebie postów reagują jak na atak na swoją osobę,a nie tą która swoją teorię stworzyła,więc wolałem się asekurować :D

Użytkownik rain edytował ten post 12.04.2011 - 23:00

  • 0

#11

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@up

Spokojnie ja tu nie słynę z awantur ;D i po drugie się zgadzam. W wielu teoriach są niedomówienia a propos to kolejna dotyczy tego że sprawcą mógł być Olympus Mons (przypomniał mi to ostatnio jeden z użytkowników). A szczególniej jego wybuch... choć to wulkan tarczowy, który charakteryzuje szerokim i spłaszczonym stożkiem o kącie nachylenia nie większym niż 8°. Jego cechą charakterystyczną jest brak gwałtownych erupcji – z jego wnętrza wydobywa się rzadka i bardzo gorąca lawa zasadowa.

Nazwa wywodzi się od nazwy islandzkiego wulkanu tarczowego Skjaldbreiður, którego nazwa w języku islandzkim znaczy "szeroka tarcza".

Dołączona grafika[/URL]


Info:

Olympus Mons (łac. "Góra Olimp") – najwyższa znana góra w Układzie Słonecznym, położona na planecie Mars.
Olympus Mons jest wygasłym wulkanem tarczowym, powstałym w wyniku powolnego i długotrwałego wycieku lawy, przez co jego zbocze jest nachylone pod małym kątem (identycznego typu wulkany można znaleźć także na Wenus i na Ziemi; np. Mauna Loa na Hawajach). Wznosi się na 21 kilometrów ponad średnią powierzchnią planety. Olympus Mons mierzy 550 km szerokości u podstawy (wyraźnie zaznaczonej klifowymi krawędziami), a znajdujący się na wierzchołku krater jest długi na 85 km, szeroki na 60 km oraz głęboki na 3 km. Według danych obserwacyjnych pochodzących z sondy Mars Global Surveyor wulkan po raz ostatni wybuchł 10-20 milionów lat temu.

Dołączona grafika


Wulkan mieści się w regionie zwanym Aureolą Olympus Mons, poprzecinanym olbrzymimi grzbietami i blokami skalnymi, rozciągającymi się do 1000 km od szczytu. Tak duża wysokość Olympus Mons prawdopodobnie wynika z faktu, iż na Marsie nie ma płyt tektonicznych, co pozwoliło wypływać gorącej magmie przez nieporównywalnie dłuższy okres niż wynosi przeciętna aktywność wulkanu na Ziemi.

Położenie na planecie: Mars 18 N 133 W.

Dołączona grafika



Filmik z Google Earth - Mars 3D


  • 1

#12

Mehitabel.
  • Postów: 758
  • Tematów: 45
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Australijskie mainstreamowe media donoszą o odkryciu przez astronoma amatora na powierzchni Marsa sztucznych cylindrycznych struktur o długości 210 metrów i szerokości 45 metrów-google mars 49'19.73"N 29 33'06.53"W-nazwanych już przez znalazcę "Biostacją alfa".

Oczekuje się na stanowisko NASA i Google.

Mysterious 'structure' discovered on Mars

An American 'armchair astronomer' claims he has discovered a strange structure on the surface of Mars while browsing Google.

David Martines was scanning Google Mars when he discovered the long white edifice and has even listed the coordinates (49'19.73"N 29 33'06.53"W) so others can see it for themselves.

Mr Martines posted a video of the 'station' on YouTube which has been viewed more than 200,000 times.

On the video, he talks through the discovery he has named "Bio-Station Alpha". "It's very unusual in that it's quite large, it's over 700 feet (210m) long and 150 feet (45m) wide. It looks like it's a cylinder or made up of cylinders," he says.

"It could be a power station or it could be a biological containment or it could be a glorified garage — hope it's not a weapon.

"I don't know if NASA even knows about this."

NASA and Google have yet to respond to media


  • 2

#13

Mehitabel.
  • Postów: 758
  • Tematów: 45
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Cylindryczne budowle,idealnie proste linie wyglądające jak pasy startowe,takie tam...

Ancient Runway Found on Mars Straight Lines on the Martain Surface Suggest a Made-Structure

Some theorists suggest that NASA are not telling the people of Planet Earth everything they know and what NASA are doing technologically. However you look at the images of the structures something is not as it seems.

There could be a simple explanation in that the images are just anomalies of a camera lens or telescope, or they could actually be alien or man-made structures designed for whatever purpose.

Dołączona grafika


Mnie to osobiście nie wygląda jak błąd soczewki...

Użytkownik Mehitabel edytował ten post 06.06.2011 - 11:35

  • 1

#14

Mystic.
  • Postów: 141
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Cholera wie co to jest. Mogą byc to wejscia do podziemi, gdzie mieszkają kosmici. :D Borys chłopiec z Marsa o którym była mowa tu na tym form, mówił coś o tym, że pod ziemią mieszkają Marsjanie, którzy doświadczyli katastrofy nuklearnej na swojej planecie, na skutek czego nie nadawała się już nigdy do zamieszkania.

Użytkownik Mystic edytował ten post 06.06.2011 - 17:10

  • 0

#15

rolpiek.
  • Postów: 577
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

można też wysnuć teorie że może ludzie już polecieli na marsa z tajną misją przetrwania ?

gdyby NASA wiedziała o nadchodzacym katakliźmie na ziemi to może polecieli już tam i założyli baze z ludźmi którzy mieliby tam przeczekać kataklizm na ziemi i później ew. powróćić na ziemie
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych