71 replies to this topic

[domenicus]

Widzę, Panie Lewir, że nadal robi Pan sobie krzywdę i nadal karmi Pan informacjami forum, które często bywa zawodne, jeśli chodzi o pomoc lub zrozumienie.

Proszę obejrzeć sobie około 55-minutowy film dokumentalny (Planete) pt. "Premonition Man" - to film o człowieku imieniem Christopher (Chris) Robinson, który ma bardzo podobne zdolności.

Ale on dopiero zabiegał o rozgłos, kiedy był już pewien swoich wizji snów, które się sprawdziły - i przede wszystkim: spisywał je setkami i nabrał doświadczenia w ich interpretacji.

Pan ma bardzo podobne zdolności. Wydaje mi się, że w obydwu przypadkach istnieje podobny model. Otóż zarówno Pan jak i Ch.Rob. otrzymują w snach elementy symboliki - jak i elementy dokładnie prawdziwe. Ów Chris nauczył się dokładnie rozpoznawać, które są do rozszyfrowania, a które można brać dosłownie.

Pan jeszcze tego nie umie - ale już zaczął Pan zalewać forum i szukać pomocy od ludzi, którzy wcale niekoniecznie chcą Panu pomóc - lub potrafią Panu pomóc, mimo najszczerszych chęci. Pana interpretacje, z powodu braku wiedzy są obarczone dużym błędem i naraża się Pan na śmieszność, zamiast ten dar, jeśli go Pan posiada rozwijać.

Najpierw proszę obejrzeć ten dokument, bo jest BARDZO ciekawy i wiele się Pan może z niego nauczyć. Zamilknąć na jakiś czas na forum i dać się do pracy. Jednak jak widzę, pokusy "sławy" bywają silniejsze...

Może być Pan świetnym przykładem istnienia jasnowidzenia, prekognicji - ale bez faktów i danych będzie Pan tylko pośmiewiskiem i argumentem dla przeciwników. Proszę zauważyć, że taki K. Jackowski zebrał mnóstwo przykładów swoich umiejętności - a do dzisiaj jest wytykany. Pan pozwalając, aby INNI dzisiaj interpretowali Pana sny, które na dodatek NIE są zapisane, tylko Panu się coś tam przypomniało, jest błędne.

Zrobić tak jak ten Chris: zeszyt, opis każdego snu, symbolika, rysunki, mapki - wtedy będzie Pan wiarygodny. Życzę z całego serca.

[Mystic]

Jeśli nas nie wrabiasz z tym snem, i znalazles ta fotke z tym samolotem dopiero wczoraj to jest to b. ciekawe
Byc moze widziales juz go kiedys, pod taka wlasnie nazwa, zostalo ci gdzies w podswiadomosci, i ci się przysnił?
ale nie wiem skad bys wiedzial ze taki kryptonim bedzie miec ta "interwencja" ciekawe, ciekawe, ja jestem za tym zebys nas informowal, jesli jeszcze cos ci się przysni, uwazam ze to zadne robienie rozglosu, sny sa czyms zupelnie normalnym, a ze czasem bywaja proroczne, jest to oczywista oczywistosc Sam mialem takich parę, dotyczacych przyszlosci, b. często tylko prywatnej, niektore się sprawdzały, inne nie, uwazam natomiast ze mialy w sobie na tyle symbolik,i ze nie pokazywaly wszystkiego wprost, i tak moze byc rowniez w twoim przypadku.

[Lewir]

Ten samolot znalazłem dopiero wczoraj wieczorem i to w taki sposób jak pisałem w poprzednim poście (za pierwszym wpisanym hasłem na google grafika).

Zobaczcie:

O tym, że śnił mi sie taki samolot pisałem kilka dni temu zanim było wiadomo, że operacja wojskowa w Libii wogóle dojdzie do skutku a co dopiero że będzie miała taką nazwe pod którą ten samolot będzie można znaleźć.

Jeżeli miałbym znaleźć tą fotke wcześniej to spróbujcie znaleźć taki sam samolot (białą awionetke z czerwonym pasem na boku) w necie nie wpisując: "samolot odysei", " samolot świt odysei" - ciekaw jestem czy znajdziecie i jeżeli to po jakim czasie i jakie hasło należało wpisać.

Do Domenicusa:

1. nie moge znaleźć nigdzie tego filmu.
2. uznajmy, że to forum to mój zeszyt
3. nie czuje, żeby ktoś sie ze mnie wyśmiewał a jeżeli już to mam to gdzieś
4. Na forum jestem anonimowy i nie chce być sławny, a jeżeli to się zmieni natychmiast usuwam konto na forum i wszystkiego sie wypre, zeby mieć święty spokój.

[Lewir]

Znalazłem ten film i go obejrzałem i faktycznie jest dużo podobieństw. Warto też prowadzić ten zeszyt i zapisywać chodźby najmniejszą pierdołę która mi się przyśni, można wtedy łatwiej analizować te "zagadki".

ps: widzę, że samolotu z czerwonym pasem nie można znaleźć już na google grafika w miejscu w ktorym był wczoraj szkoda, że nie zrobiłem skrina.

ps: wie ktoś może jakie miasto zostało pierwsze zaatakowane?

Użytkownik Lewir edytował ten post 20.03.2011 - 20:07

[domenicus]

Znalazłem ten film i go obejrzałem i faktycznie jest dużo podobieństw. Warto też prowadzić ten zeszyt i zapisywać chodźby najmniejszą pierdołę która mi się przyśni, można wtedy łatwiej analizować te "zagadki".

Witam,

A widzi Pan, czasem po cichu można posłuchać starszych kolegów, którzy życzą dobrze i wiedzą o czym mówią. Dopóki Pan nie zdobędzie wiedzy - a ta nadejdzie wraz z analizą przeszłości, wyrywkowe zapisywanie na forum jest nieskuteczne. Tamten Chris Robinson lepiej to zaplanował - zawsze mógł wrócić do wspomnień snu i przeanalizować w ciągu paru sekund.

Najważniejszą rzeczą jaką on się nauczył jest rozpoznawanie, kiedy dany element snu to symbol - a kiedy "na serio".

Życzę sukcesów.

[Kałuża]

Twoje sny przypominają mi nieco te, o których opowiadała mi moja mama - chodzi o w połowie dosłowne, w połowie symboliczne przesłanie. Jeden z nich, najbardziej zasługujący na uwagę moim zdaniem to ten, który miała po zaręczynach z tatą. Śniła, że brała ślub w małym kościele na cmentarzu, a po nim spacerowała z małżonkiem między grobami. W pewnym momencie wiatr mocniej zawiał i wieniec zaplątał się mamie o jeden z nagrobków. Próbowała się wyplątać, tata jej pomagał, lecz się nie dało nic zrobić.
Ślub - ten realny - odbył się co prawda w zupełnie innym miejscu, ale na owym cmentarzu, w tym dokładnie miejscu, gdzie mamie zaplątał się wieniec, został pochowany jej pierwszy syn, który zmarł po dwóch tygodniach po urodzeniu (nie pamiętam dokładnych przyczyn, chyba było to coś związane z drogami oddechowymi). Ogólnie prorocze sny mama ma stosunkowo nieczęsto i zazwyczaj sprawdzają się po upływie dłuższego czasu.
Ja sama miałam może raz coś w tym rodzaju, ale dotyczyło ono niezwykle błahej rzeczy. Przyśniła mi się pewna reklama przed jej emisją. Ponieważ jest to jednak trochę bezsensu, zastanawiam się jednak czy np: nie zasnęłam oglądając jej po raz pierwszy.

[ciemność]

Sny prorocze się zdarzają i kropka.

Ja doświadczyłem ich jednak tylko kilka razy: 3-4, które pamiętam. Z czego jedno dotyczyło sporej katastrofy na skalę Polski, to już było ładnych parę lat temu. Drugie dotyczyło innej sytuacji - narodziny dziecka w dość odległej rodzinie. O tym, że wyśniłem przyszłość, dowiadywałem się tego samego dnia. Za każdym razem byłem w szoku - mniejszym, lub większym, ale byłem.

Osoby, które się naśmiewają i nie wierzą, doskonale rozumiem, bo to w końcu niedorzeczne. Też tak myślę - swoje sny uznaję za niedorzeczne, bo w końcu wg. naszego stanu wiedzy, nie mogły się przyśnić.

Jeśli chcesz udowodnić swoje zdolności, zapisuj wszystko w necie - w takim miejscu, żeby nie można było edytować wpisów, czy zmieniać ich dat.

Użytkownik ciemność edytował ten post 15.05.2011 - 16:26

[Lewir]

Moge zapisaywać w necie. Problem jest narazie w tym że praktycznie od 1,5 msc nic mi się nie śni albo takie jakieś małe pierdoły, ktorych nawet rano nie pamiętam. Jak pisałem tutaj komuś z forum na PW mam teraz sporo na głowie i dużo stresu wiec to pewnie przez to. Mam nadzieje, że w miarę szybko się jakoś wszystko poukłada i normalne sny powrócą i się w końcu zaczne wysypiać

[Herme5]

Sny prorocze się zdarzają i kropka.

... Drugie dotyczyło innej sytuacji - narodziny dziecka w dość odległej rodzinie.

Jeśli chcesz udowodnić swoje zdolności, zapisuj wszystko w necie - w takim miejscu, żeby nie można było edytować wpisów, czy zmieniać ich dat.

Proroku, a czy zapisywales swoje ? Poza tym najczesciej przed narodzinami dziecka jest ciaza trwajaca najczesciej 9 miesiecy, no chyba, ze o niej nie wiedziales.

[ciemność]

Sny prorocze się zdarzają i kropka.
Proroku, a czy zapisywales swoje ? Poza tym najczesciej przed narodzinami dziecka jest ciaza trwajaca najczesciej 9 miesiecy, no chyba, ze o niej nie wiedziales.

Proszę przestać prowokować, bo to miejsce na normalną dyskusję.

Nie zapisywałem swoich, bo (to ciekawe) kompletnie nic dla mnie nie znaczyły... były to zwykłe sny, nawet przez sekundę nie pomyślałem, że mogą znaczyć coś więcej... no i miałem tylko ze 3-4 takie sny na przestrzeni ok 5 lat, to bardzo mało. Gdybym miał często, zapisywałbym.

Uwierzy prawdopodobnie tylko ten, kto doświadczył. Ja piszę, że skoro mam takie doświadczenia - pojęcie snu proroczego jest dla mnie prawdziwe i nie mam absolutnie żadnych wątpliwości, że coś takiego istnieje. Nie robię z tego sensacji ani nie zabiegam o uwagę, dzielę się tylko spostrzeżeniem. To stało mi się naprawdę, co ciekawe - wiele osób ma takie doświadczenia... także moja opinia wcale nie jest odosobniona.

Narodziny dziecka, jak już pisałem, dotyczą bardzo odległej rodziny - nie miałem pojęcia, że ta osoba jest w ciąży (wcześniej był ślub, tego też nie wiedziałem).
Może to wszystko zostanie wyjaśnione naukowo za kilkadziesiąt lat, zobaczymy.

[Wszystko]

Pewnie też nie wiedziałeś że ta dziewczyna w ogóle istnieje. Jasne... Prorokuj dalej.

[Lewir]

Pan/Pani "Wszystko" należy zapewne do grona osób "nie uwierze, jak nie zobaczę lub nie przekonam się na własnej skórze". Wychodzenie poza pewne normy nie należy do prostych rzeczy a Ty widzę nawet nie próbujesz otworzyć umysłu, tylko brniesz jak kolejna owca w stadzie.

Użytkownik Lewir edytował ten post 17.05.2011 - 21:42

[Lewir]

Witam po dłuższej przerwie :0

Mam pytanko w związku z moim tematem. Czy ma ktoś informacje, artykuły, ksiażki bądź samą wiedzę jak rozwinąć zdolności przepowiadania (przewidywania) przyszłości ? Byłbym wdzięczny za informacje

[blablabla]

Nie wiem czy ten temat jest aktualny, bo ostatnia odpowiedź jest z listopada 2012 roku, ale jednak napiszę, bo temat wydaje się ciekawy. Od razu mówię, że posypią się głupie odpowiedzi, bo była to dziwna sytuacja, a w zasadzie sytuacje. Mianowicie kilka miesięcy temu wracając wraz z rodzicami od znajomej mamy, przejeżdżaliśmy obok bloku mojego dziadka (ojca mamy). Mieszkał on z żoną (drugą). Moja matka nie ma dobrych kontaktów ze swoim ojcem i długo się z nim nie widziałam. Coś mnie natknęło i zaczęłam rozmowę na jego temat. Czy mogłabym ich odwiedzić, ponieważ jego żonę również lubiłam. Temat jakoś się urwał. Kilka dni później śniły mi się wypadające zęby. No i tu się zacznie "dziecko w zabobony wierzy". Ale zaraz po moim śnie, dostaliśmy telefon, że żona ojca matki nie żyje. Początkowo o niczym nie mówiłam, bo rzadko zdarzały się takie sny. Praktycznie w ogóle.

Siostra mojej matki była alkoholiczką wraz z mężem. Matka próbowała wyciągnąć ją z tego dołka. Często do niej przyjeżdżała i jej pomagała. Kiedy ostatnim razem do niej przyjechała, zastała ją w ciężkim stanie. Praktycznie nie wstawała z łóżka. Najprawdopodobniej miała żółtaczkę. Zadzwoniła po pogotowie, które od razu zabrało ją do szpitala. Na następny dzień wpadła w śpiączkę. W tę samą noc śniły mi się zęby. Na następny dzień matka pojechała do szpitala ją odwiedzić. Stan był stabilny itd. 20 minut po przyjeździe do domu matka dostała telefon, że ciotka umarła. Początkowo nie chciałam się odzywać i wylatywać z tekstem "śniły mi się wypadające zęby", ponieważ po 1 śnie matka powiedziała, że to przypadek. Jednak po tym jak sprawa się uspokoiła i opowiedziałam matce mój sen, sama stwierdziła, że to dziwne. Zaczęłam nabierać podejrzeń, że może to forma jakiegoś "daru", chociaż sama w Boga nie wierzę ani nic. Pomyślałam "jeszcze raz przyśnią mi się zęby a zacznę chyba w to wierzyć", może była to forma prowokacji na samej sobie? W nocy przyśniły mi się zęby, lecz nie były one wypadające jak w poprzednich snach. Sen był niewyraźny, zamazany. Ale wiedziałam, że były to zęby. Zwykłe, nie wypadające. Na następny dzień w szkole dowiedziałam się, że matka znajomej, która chorowała (o czym nie miałam pojęcia) umarła. Może wypadające zęby to ktoś bliski? Od tamtej pory raczej nic takiego nie miałam. Teraz odświeżyłam ten temat w mojej głowie i czytając to co Tobie się zdarzyło Lewir, chyba zacznę robić coś w stylu, że jeżeli przyśni mi się np tak jak dzisiaj "ciąża", to sprawdzę oznakę tego snu, może za kilka dni coś się stanie albo coś. Będę sobie zapisywać te sny.

[Sniper]

Ja mam podobnie, lecz nie śnią mi się wydarzenia na skalę światową np: śni mi się coś np: ostatnio śniło mi się, że jestem nad jeziorem i widzę jak kuzyn biegnie po pomoście.Zapomniałem o śnie ( zawsze zapominam nie wiem czemu, przypomina mi się dopiero jak coś zobacze). Za jakieś 2,3 dni jadę na jezioro, jest mój kuzyn i widzę jak biegnie po pomoście i zonk, kurde śniło mi się to. Mi się sni nie w obrazach ( slajdach) tylko w takich kilkusekundowych filmikach.Czasami mam takie coś, że coś mi się śniło tak jak wyżej, ale zapamiętałem o tym śnie ( rzadko się tak zdarza) i np: patrzę na nauczycielke i na kilka sekund przed tym jak coś powie, wiem dokładnie co powie ( trochę pomąciłem), albo np: patrzę na kolegę, który biegnie i stoi dziewczyna 100 metrów przed nim i mówię do kolegów ,,patrzcie wpadnie na nią i się obaj przewrócą" i oczywiście tak się stało.