Skocz do zawartości


Zdjęcie

Potęga Teraźniejszości - Eckhart Tolle, Anthony de Mello


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1

manvex.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich forumowiczów. Jako, że jestem jeszcze młody więc kieruje pytanie do bardziej doświadczonych osób. Czytałem jakiś czas temu książke Anthony de Mello pt. "Przebudzenie". W tej książce autor pisze o tym jak uwolnić sie od swoich myśli. Utożsamia cierpienie z myśleniem oraz według autora "Ja" istnieje poza myśleniem, a to z czym utożsamiamy się na codzień to Ego tzw. "mnie". Szczerze mówiąc czytając tą książkę, analizując każde słowo odnajdywałem się w tym wszystkich - nadal odnajduje. Mam na myśli to, że De Mello pisze - Bóg jest życiem, szczęście jest życiem, i nie potrzebujesz nic żeby być szczęśliwym bo tak naprawdę szczęście masz w sobie. Zacytuje tu jedną z przypowieście de Mello :

PRAWDZIWA DUCHOWOŚĆ
Zapytano raz mistrza:
- Co to jest duchowość?
- Duchowość - odpowiedział - to jest to, co pozwala człowiekowi osiągnąć
wewnętrzną przemianę.
- Jeśli zaś ja stosuję metody tradycyjne, jakie przekazali nam mistrzowie, czy nie jest
to duchowością?
- Nie będzie duchowością, jeżeli dla ciebie nie spełnia tego zadania. Koc nie jest
kocem jeśli cię nie grzeje.
- Znaczy to, że duchowość się zmienia?
- Ludzie się zmieniają, a również ich potrzeby. I tak, co kiedyś było duchowością, już
nią nie jest. To, co często uchodzi za duchowość, jest jedynie powtarzaniem
dawnych metod.
Ubranie trzeba kroić na miarę człowieka, a nie człowieka na miarę ubrania.

W całej książce mowa o tym, żeby na świat spojrzeć świadomym okiem dziecka, za każdym razem świat poznawać na nowa etc. Praktykowałem tą medytacje i powiesz szczerze, że to coś przepięknego. Idąc dalej natrafiłem na książkę Eckharta Tolle pt. "Potęga teraźniejszości" w której opisuje on tą samą istotę którą opisywal De mello lecz dokładniej, wskazując nam drogę. Tolle twierdzi, że nie ma ani przyszłości, ani przeszłości bo tak naprawdę wszystko dzieje się tu i teraz. Piszę on, że drogą do oświecenia jest uwolnienie się od swojego Ego i myślenia. Moje wrażenia po przeczytaniu tej książki były podobne jak po książce De Mello - zgadzam się ze wszystkim.

Pytanie do was drodzy forumowicze. Czy czytaliście którąś z tych książek, i jakie macie wrażenia? Zauważyłem u siebie, że bardzo rzadko "nie myśle" i chciałbym tą zmienić tylko zastanawia mnie to czy to ma wgl. sens. Czy ma sens wyzwolenie się od ego? Czy to nie są brednie po to żeby zdobyć sławę i zrobić wodę z mózgu? Zapraszam do dyskusji. Pozdrawiam :)
  • 0

#2 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Wspaniały człowiek;) polecam jego wszystkie dzieła.
  • 1

#3

manvex.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Udaje mi się wstrzymywać myślenie na ok 10 sekund, potem wdziera mi się myśl. W głębi siebie wiem, że to jest właśnie życie, a nie podążanie ścieżkami systemu w jakim żyją ludzie. Jest natomiast druga strona mnie, moje Ego które jest pełne ambicji i ciężko mi się z tego wyrwać. Szczerze mówiąc nie myśląc czuję się wyzwolony jakby ze wszystkich problemów etc. jednak naprawdę trwa to tylko chwile. Czasami wydaje mi się tylko, że nie myślę.. Przemo mógłbyś polecić jakieś książki w tym temacie?

PS: Ciężko jest mi się pogodzić z tym, że tak mało ludzi potrafi się wyrwać z tej iluzji życia, często czuję się w pewnym sensie wyalienowany.
  • 1

#4

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Piszę on, że drogą do oświecenia jest uwolnienie się od swojego Ego i myślenia.


Uwolnienie od ego ok., ale od myślenia nie. Jemu chodzi o to żeby myśleć wtedy kiedy trzeba, a nie żeby myśli myślały się same. Chodzi o świadomość potoku myśli w twojej głowie i gdy sytuacja tego nie wymaga być „tu i teraz”, bez myśli ale to nie oznacza żeby w ogóle nie myśleć :D . Tak przynajmniej ja to rozumiem.

Wspaniały człowiek;) polecam jego wszystkie dzieła.


No to Dolg w końcu się zgadzamy :) .
  • 1

#5 Gość_Olivander

Gość_Olivander.
  • Tematów: 0

Napisano

"Przebudzenie" to zdecydowanie jedna z najbardziej wartościowych pozycji jakie miałem okazję czytać. No może poza modlitwa żaby tego autora. Ale poważnie - w przeciwieństwie to potoku bełkotliwych dzieł new age ta pozycja ma sens, przynajmniej dla mnie.

Osobiście najbardziej - w kontekście "Przebudzenia" przemawia do mnie ćwiczenie z obserwacja "ja" przez "mnie". Naprawdę dużo można się dzięki niej nauczyć o pułapkach ego i samym sobie.

Nawiasem oryginalny tytuł tej książki to nie Przebudzenie ale Awerness czyli świadomość (czujność).

Świetna książka.

Użytkownik Olivander edytował ten post 28.02.2011 - 23:00

  • 1

#6

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przemo

Moim zdaniem zawsze jest czas na czytanie książek nawet o tym samym.
Jeszcze lepiej jak są to pozycje pisane w różnych okresach przez różnych autorów. Mamy wtedy szansę na własne przemyślenia.


Sama skorzystam z polecanych przez Ciebie pozycji. Świetnie by było jeśli ją w sieci do ściągnięcia.
  • 0



#7

manvex.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Najgorsze jest to, że czuję się zagubiony bo wszystkie moje wartości, które miałem teraz wydają mi się śmieszne i w ogóle "niewartościowe".
  • 0

#8

taght.
  • Postów: 275
  • Tematów: 10
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Sorry, ale czegoś nie rozumiem, dlaczego chcecie zabijać ambicje i wasze ego? Przecież nas tak stworzyła ewolucja, takimi nas stworzył Bóg, perfekcyjnymi i to dzięki temu jesteśmy teraz tu gdzie jesteśmy, gdyby uczono nas od urodzenia zabijać w sobie myślenie to pewnie dalej polowali byśmy z dzidą na jelenie.
  • 1

#9

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Sorry, ale czegoś nie rozumiem, dlaczego chcecie zabijać ambicje i wasze ego?


"Budda Siakjamuni wskazał, że przyczyną cierpienia jest niewiedza. Ta podstawowa niewiedza oznacza, że postrzegamy siebie jako oddzielne, niezależnie istniejące byty. Cierpimy więc, ponieważ nie urzeczywistniamy (nie posiadamy ugruntowanego doświadczenia) "pustości" swojej indywidualnej tożsamości, a co za tym idzie "pustości" rzeczy i stanów. Pogląd taki sprawia, że doświadczamy świat w biegunowy, dualistyczny sposób. Pojawiają się także trzy trucizny umysłu sprawiające, że iluzja ta jest podtrzymywana. Te trzy trucizny, to przywiązanie ("chcę tego"), awersja ("nie chcę tego") i pomieszanie ("nie wiem, czego chcę"). Na wyższym poziomie trzy trucizny jawią się jako przeszkadzające uczucia: gniew, duma, pożądanie, zazdrość i ignorancja. Różne wariacje występowania i nasilenia tych pięciu przeszkadzających uczuć dają w efekcie 84000 możliwych stanów iluzorycznych. Buddyjskie ego może być rozumiane jako przyczyna tych stanów, jako trwanie tych stanów, jako trzy trucizny, jako przyczyna trzech trucizn, jako podstawowa niewiedza, a także jako źródło podstawowej niewiedzy. Należy jednak jeszcze raz zaznaczyć, że w praktyce zależy to od zdolności praktykującego, który (jeśli w ogóle któryś) z przedstawionych wariantów będzie dla niego w danym momencie czasu najbardziej pomocnym."


Przecież nas tak stworzyła ewolucja, takimi nas stworzył Bóg, perfekcyjnymi i to dzięki temu jesteśmy teraz tu gdzie jesteśmy, gdyby uczono nas od urodzenia zabijać w sobie myślenie to pewnie dalej polowali byśmy z dzidą na jelenie.

Tu nie chodzi o zabicie myślenia, ale o zdawanie sobie sprawy z myślenia. Umysł jest dla nas narzędziem, a nie odwrotnie.


http://www.youtube.com/watch?v=a_N2bDCht1Q

  • 0

#10

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

dokładnie taght. Miałem to samo napisać ;) Poza tym ja w tym wszystkim widzę popadanie w skrajności a to przecież nie jest dobre. Dobre jest zachowanie równowagi we wszystkich aspektach życia. Dobro - zło , kwaśno - słodko , zimno - ciepło. inaczej raczej nie miało by to sensu.
  • 0

#11

manvex.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Szczerze powiedziawszy, to moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak sens czy bezsens, nie ma dobra czy zła. Dla mnie są to tylko puste określenia wyrażane za pomocą słów. ostatnimi czasy zauważyłem u siebie coś takiego, że gdy obserwuje ludzi to odczuwam to trochę tak jakbym był ponad tym. Nie wiem jak to dokładnie wyrazić słowami, chodzi mi mneij więcej o to, że z mojej obserwacji i rozmów wynika, że ludzie w ogóle nie żyją w chwili teraźniejszej, ciągle planują, zamartwiają się i do tego jeszcze chcą planować mi moje życie na własny wzór. Mało tego niektórzy chyba nieświadomie próbują wpływac na moje samopoczucie myślać zarazem, że mają na mnie jakikolwiek wpływ...

Ps; wiem, że mają ale z każdym dniem coraz mniejszy :)

Użytkownik manvex edytował ten post 02.03.2011 - 18:38

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych