Skocz do zawartości


Przypominam o konieczności przestrzegania ciszy wyborczej trwającej od od północy w nocy z piątku na sobotę (z 7 na 8 czerwca) aż do zakończenia głosowania, czyli zapewne do 21:00 w niedzielę 9 czerwca.

Budzimy się jako jedność - Wezwanie do zjednoczenia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
42 odpowiedzi w tym temacie

#31

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Raczej żałosne.


Mógłbyś się pohamować?


Obraziłem Cię? To było wulgarne? Agresywne? Wątpię.
Niestety ale to

To nie jest pionierskie myślenie.

naprawdę było żałosne. W tym wypadku to ja powinienem był prosić Cię o pohamowanie, bo przyczepiłeś się do niewiadomo-czego.

Wybacz mi ale jeśli myślisz, że Ty jesteś pionierem to jesteś w ogromnym błędzie.

Mylisz się. Chorobliwa zazdrość nie jest wspaniała tylko szkodliwa. Poza tym swoją zazdrością i innymi negatywnymi emocjami wywieramy presję na drugiej osobie.A z czym się to wiąże? Ograniczamy jej wolną wolą. Narzucamy swoim zachowaniem własne oczekiwania. Nie mówię o delikatnym przejawie, tylko o takim utrudniającym życie. Taka zaborczość prowadzi często do rozpadu związku, więc mi nie mów, że to jest wspaniałe. Nikt nie lubi mieć narzucanej woli, tłamszony, ograniczany. Zazdrość jest egoistyczna i nie ma związku z miłością. Potrafi tak zaślepić, że nie dostrzegamy potrzeb w drugiej osobie, liczy się tylko to co my czujemy.


Przecież ja ciągle mówię o tym żeby nie ograniczać wolnej woli! - to jest klucz, bo wtedy ograniczona zostanie ilość 'negatywnych' emocji i uczuć. Pisałem ze sto razy, ale Ty wolisz odnosić się do pionierstwa.

Zazdrość pewnie nie zniknie, bo jest to ludzkie uczucie. Chodzi o to żeby nie prowadziła do ograniczania czyjejś wolnej woli. Ja jej doświadczam i ją akcepuję. Ty doświadczasz i nie akceptujesz - mało tego, czekasz aż ona zniknie sama z tego świata, bo sam nie potrafisz się jej pozbyć.

Skoro wolisz się smucić i użalać nad sobą w życiu - Boże jak mi smutno - Twój wybór
Wolna wola, tylko nie płacz później jak Ci włosy wypadną z nerwów, nabawisz się wrzodów, czy złapiesz raka, czego Ci oczywiście nie życzę.


Nikt nie woli, ale w tym sęk że jest to potrzebne. Nigdy nie byłeś zakochany? Jak chcesz doświadczyć miłości bez istnienia smutku?

Widzisz jak okropnie jesteś związany ze swoim "materialnym skafandrem"? Włosy, wrzody, rak, ciało - wszystko to jest prochem. Ja jestem pewnien, że istnieje coś więcej - coś co religie nazywają duszą.

Nic nie dodałem. Jest ona tylko jedną z licznych metafor, które prowadzą do wiedzy o jedności wszystkich ludzi, o równości, jak o jednym i wspólnym pochodzeniu. Mowa jest o tym, by widzieć siebie w drugim człowieku. Ta stara prawda jest znana od tysiącleci.


Wszędzie widzisz matafory. Jeszcze raz: "Miłuj bliźniego JAK siebie samego." Jezus powiedział to rybakom - intelektualnym tumanon! Prościej się nie dało przekazać tej prawdy.

Gołym okiem widać, że chodzi o miłośc - owszem - ale do odrębnej jednostki. I ta stara prawda jest znana w ten sposób od tysiącleci. Dopiero współcześni guru - również Twoi guru - zaczęli wyszukiwać na siłe linijki w starożytnych tekstach które im podpasują do "oświeconego" nurtu.

Skoro jest to "jedna z licznych metafor" to lepiej podaj inne bo ta akurat jest całkowitym zaprzeczeniem tego co Ty piszesz.

Jaki system? Sami go przecież stworzyliśmy.



Byłeś przy tym?


Odbijam - Ty byłeś?

W świecie zwierząt owce są pilnowane przez pasterza.
Człowiek jako owca pilnuje się wzajemnie, aby jeden z drugim nie wyszedł poza grupę. Kto założył stado? To już inna sprawa.


Nietrafiona metafora. Tzn. nie dla Ciebie. Wcześniej pisałem o artyście który maluje obraz i 'wkłada' w niego istniejące wcześniej uczucia. Ty odpisałeś:

Nie do końca dobra metafora, bo między artystą a obrazem jest swego rodzaju dystans.

A między Twoimi owcami i pasterzem istnieje ten sam dystans. Więc napisałeś prawie to samo co ja tylko w Twoim wypadku obrazem są owce (tylko skąd one się wzięły? W jaki sposób stanowią część pasterza?), a moim malarzem - Twój pasterz.

Miło byłoby jakbyś nie spłycał tego. Ja nie mówię o jedności, jako wolności. Ty chyba na odczepnego przeglądasz wątki o zmianach


Za to ja mówię tylko o wolności, bo tylko tak zmiana jest zmianą na lepsze. Ale nie osiągniemy jej w sposób o którym mówisz, bo jest to oszukiwanie siebie.

Doskonale wiem na czym polegają Twoje zmiany i czego oczekują tacy jak Ty.

Nie potraficie się pogodzić, że jesteście ludźmi. I na siłę chcecie stać się Bogami. Stąd te "cząstki boskiej energii, którymi jesteśmy" i "jedna wielka energia-matka której częściami jesteśmy".

Nie możesz pogodzić się z tym, że człowiek żyje by doświadczać. Nie tylko jednego uczucia - miłości. Bo co to wtedy jest za doświadczanie? Żadne.

Dziecko wychowywane w bogatej rodzinie, rozpieszczane w miłości, któremu maksymalnie ogranicza się uczucia smutku, bólu, itp. niemal zawsze wyrasta na rozkapryszonego, rozwydrzonego, nieprzystosowanego do życie w społeczeństwie. Metafora taka.

Używanie sekretu jest potwierdzone przez badania emisji fal mózgowych, które są jak magnes. My jesteśmy kreatorami naszego życia. On sobie ją nadał i działa poprzez nas. Nie musisz tego rozumieć, czy akceptować.


Sławetny 'Sekret' nie został ostatecznie potwierdzony więc dalej błądzimy po drogach ezoteryki i New Age'u.

Ale oczywiście przyjmuję, że istnieje - podoba mi się ten pomysł. Otóż "Prawo przcyiągania" jest w tym wypadku - jak łatwo zauważyć - PRAWEM. Takim jak prawo grawitacji, prawa aerostatyki i wszystkie inne. Z tą różnicą, że "Prawo Przyciągania" istnieje na poziemie mało znanym fizyce.

Więc możliwe istnienie 'Sekretu' w żaden sposób nie potwierdza tego, że jesteśmy Bogami. Jeszcze raz - energia o której piszesz jest narzedziem, które pomaga nam istnieć w fizyce i m.in. korzystać z takich praw jak np. Prawo Przyciągania.

Bardzo spłycasz to co do Ciebie piszę do wymiaru "materialne". Tam gdzie MY zmierzamy fizyczność będzie przeszłością. Nie rozumiesz pewnych przekazów i stąd ten problem. Tobie się wydaje, że jedność wiąże się z brakiem wolnej woli. Ja natomiast Ci tłumaczę, że ona wiąże się z poczuciem wspólnego pochodzenia z tego samego źródła. Zmieni się jedynie świadomość, która zaowocuje wreszcie tym, że człowiek zrozumie, że każdy z osobna jest ze sobą połączony energetycznie.


Fizyczność będzie dla nas przeszłością jedynie po śmierci.

Niestety, będziesz jednym z pierwszych wyznawców nowej ogólnoświatowej religii Nowego Wieku, i nowego prządku jeśli takowe zostaną wprowadzone. Całą swoją 'wiedzę' w tym temacie opierasz wyłącznie na filmikach z youtuba, ezoterycznych książkach, a nie na swoich rozmyślaniach.
Choć trudno mi sobie wyobrazić by osoba taka jak Ty stawiała się w przyszłości w równym, zjednoczonym rzędzie z Hitlerem.

Polegasz na obietnicach anonimowej kobity z filmiku, w który wstawiono kosmiczne, kolorowe zdjęcia i obrazki, a do tego patetyczny śpiew Gerrard'o-podobny. Oprócz tego - widać na nim sztuczność, przez co ogląda się go niechętnie. Tak jakby kobieta nie mówiła tego z siebie tylko czytała natchnionym głosem pokazywane jej tablice.

Mówiłeś, że rozmawiam z Tobą, jakby mi się nie chciało. Owszem, skoro dostrzegam brak porozumienia, to ja nie zamierzam tego dalej kontynuować.


Jesteś zamknięty więc pewnie nie wyniesiesz nic z tej rozmowy - stąd ta niechęć. Typowy przykład na egoizm, co już komplikuje przyszłą sprawę Twojego duchowego zjednoczenia.

Zakładasz temat więc szykuj się na pytania i dyskusję. Jeśli Ci to nie odpowiada - zakładaj ich mniej.
Nie pomyślisz, że może ja dowiem się czegoś z tej rozmowy? Może ktoś trzeci, kto to czyta, skorzysta na tej rozmowie? Może Twoje argumenty, które niejako na Tobie wymuszam, mimo wszystko skłonią go do przemyśleń? Może ta dyskusja pomoże mu w zrozumieniu pewnych rzeczy?

Nie zrozum mnie źle, bo Cię szanuję, ale... Zachowujesz się jakbyś traktował wszystkich z góry. Nie tylko mnie - widzę, że w każdym temacie, w którym pojawia się temat zmian w arogancki sposób odnosisz się do "sceptyków", albo tych którzy mają inne zdanie.
Albo piszesz w stylu: "Nie to nie, Twoja sprawa. Jeszcze zobaczysz! Nie wiem jak ktoś może nie widzieć nadchodzących zmian..." Może nie widzieć, bo nie jest Tobą i nie będzie nigdy. I nigdy nie będzie myślał tak jak Ty.

Niby wszyscy mają być równi i zjednoczeni a Ty już stawiasz się wyżej od innych.

P.S. Filmiki to stracone 15 minut. Nie dowiedziałem się z nich nic, same ogólniki, a poza tym "dobrocie i słodkości". Ale może nie zrozumiałem metafory - w takim wypadku oczywiście moja strata.

Pozdrawiam.

Użytkownik Amontillado edytował ten post 26.02.2011 - 11:50

  • 1



#32 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Pomijam już, że Twoje ego odrobinę się nadmuchało,ale przyrównywanie mnie do Hitlera jest trochę uwłaczające.
Prosiłbym Cię też o nie dopowiadanie sobie, że ja Cię traktuję z góry. Oczywiście, że nie. Nie zauważyłeś, że akceptuję Twoje argumenty, bo doszliśmy do momentu,w którym się nie zgodzimy, choćby skały srały :) Dlatego myślę, że nie ma sensu dalej ciągnąć tę rozmowę. Ktoś musi ustąpić,a ja nie mam ochoty ciągnąć przez kolejnych kilka stron tego samego. Nie dostrzegam sensu rozmowy skoro Ty słowo jedność utożsamiasz tylko z ograniczeniem wolnej woli. Wyraziłem swoje zdanie, poznałem Twoje i starczy.
Czas sam zweryfikuje rzeczywistość.

Użytkownik Muhad edytował ten post 26.02.2011 - 13:03

  • 0

#33

Kozakiewicz.
  • Postów: 257
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Amontillado, chciałbym się dowiedzieć od Ciebie jedną rzecz. Czy Ty zawsze uprawiasz wycieczki personalne i wchodzisz w stan duszy swojego adwersarza, kiedy argumenty Twoje się wypalają?

Użytkownik Kozakiewicz edytował ten post 26.02.2011 - 13:19

  • -1

#34

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pomijam już, że Twoje ego odrobinę się nadmuchało(...)


Twoje zdanie, być może właściwe - może nie. Ja natomiast uważam, że to właśnie Twoje ego osiągnęło takie rozmiary, że w każdym temacie o zmianach, przytłacza wszystkich którzy się w nim wypowiadają.

(..)ale przyrównywanie mnie do Hitlera jest trochę uwłaczające.


Dlaczego? Co z nim nie tak? Przecież według Ciebie jest on takim samym bogiem jak Ty, ja czy Ziutek spod sklepu.
Sam niejako przyrównujesz się do Hitlera, więc nie rozumiem Twojego oburzenia. Według Twoich poglądów Hitler równy jest Tobie i razem tworzycie jedność. Jesteście przecież połączeni energetycznie.

Nie dostrzegam sensu rozmowy skoro Ty słowo jedność utożsamiasz tylko z ograniczeniem wolnej woli.


Twoje ideologie za wszelką cenę chcą wmówić ludziom, że jedność jest dobra i obowiązkowa. Jak widać nie nauczyłeś się na błędach z przeszłości. Ja doskonale wiem, co wielcy tego świata są w stanie zrobić ze zjednoczonymi ludźmi, którym pozornie przyświeca jeden cel.

Moża ja nie chcę się jednoczyć i myśleć jak inni? Może jestem zbuntowaną 'energią' i co? Impas.
Przejście "na wyższy stopień świadomości", o którym wciąż mówicie, będzie oznaczało jedno: narzucenie obcej woli. Bo nowa świdomość i nowe identyczne ideologie nie narodzą się same z siebie u wszystkich ludzi na Ziemi jednocześnie.

Co do reszty - szkoda, że nie postarałeś się odeprzeć moich argumentów. A nie zrobiłeś tego dlatego, że nigdy nie zastanawiałeś się nad tymi rzeczami samodzielnie. Bo w filmach na youtube i książkach ezoterycznych New Age'owi guru nie poruszają takich kwestii, zajmując się niemal wyłącznie kosmiczymi obietnicami szczęścia czasem przywołując jakieś pseudonaukowe wykresy i obrazki.

Dziękuję za - mimo wszystko - konstryktywną dyskusję.
  • 1



#35

Kozakiewicz.
  • Postów: 257
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Panie kolego, dobrze by było nie wkraczać na drogę używania zabiegów erystycznych, bo z każdym dalszym postem wkraczasz coraz głębiej w intymność duchową swojego rozmówcy. Nie uprawiaj Pan tu politycznych zagrań. Będzie się rozmawiało wówczas prościej.



Dlaczego? Co z nim nie tak? Przecież według Ciebie jest on takim samym bogiem jak Ty, ja czy Ziutek spod sklepu.
Sam niejako przyrównujesz się do Hitlera, więc nie rozumiem Twojego oburzenia. Według Twoich poglądów Hitler równy jest Tobie i razem tworzycie jedność. Jesteście przecież połączeni energetycznie.


Po pierwsze Hitlera w fizycznej formie już nie ma, a po drugie doświadczając życia jesteśmy odcięci od wiedzy związanej z sferą ducha, co ma się właśnie zmienić w 2012 według teorii. Zmiany mają dotyczyć wejścia w wyższe wibracje.
Dobrze też byłoby, gdybyś Panie kolego nie generalizował tutaj w paru kwestiach, bo pojęcie jedności to Pan posiadasz jakbyś widział tę jedność, jak jedno wielkie skupisko solidarnego manifestu anty-rządowego pod pałacem prezydenckim. Nie o to tu się rozchodzi.
Wszystkie negatywne zachowania ludzi biorą się głównie z poczucia odrębności, bo odrębność prowadzi do egoizmu i myślenia tylko o sobie. Łopatologicznie wyjaśnię o co chodzi. Masz rodzeństwo, mamę,tatę - rodzinę. Jednak poza nią tak naprawdę nikt się dla ciebie nie liczy. Jedność o, której napisał Muhad to uczucie, które pozwala zrozumieć i dostrzec, że wszyscy ludzie na ziemi są ci równie bliscy, jak biologiczna matka, czy ojciec. Gdzie tu jest jakieś ograniczenie wolności? Poczucie odrębności zawsze prowadzi do egoizmu i skupiania się tylko na sobie. Cokolwiek napiszesz to nie zmienisz tego, bo taki mamy świat i tacy są ludzi. Jest szansa, że zmienią się mentalnie i zmiany jakie mają nadejść mają zmienić ludzki egoizm w coś znacznie lepszego.

Muhad nie napisał także nic o obowiązku dobra. Każdy ma prawo wyboru. Podoba Ci się ów bagienny system? Proszę bardzo. Jednak nieładnie tak szafować słowami Panie kolego. Nie przystoi przeinaczać. Raczyłbyś być Panie bardziej rzeczowy, niźli wynajdywać sobie takie wynalazki argumentacyjne jak -


A nie zrobiłeś tego dlatego, że nigdy nie zastanawiałeś się nad tymi rzeczami samodzielnie. Bo w filmach na youtube i książkach ezoterycznych New Age'owi guru nie poruszają takich kwestii, zajmując się niemal wyłącznie kosmiczymi obietnicami szczęścia czasem przywołując jakieś pseudonaukowe wykresy i obrazki.

Nie ośmieszaj swojego adwersarza. Tyle Cię proszę. Kiedy czasem trzeba skończyć wymianę zdań może to wynikać z mądrego podejścia, bo mądrzejszy ustępuje. Zapewne znasz to powiedzenie.
  • 1

#36

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Akurat wszedł Pan na koniec dyskusji, także polecam wczytanie się w poprzednie posty gdyż nie będę się już powtarzał. Mimo wszystko odniosę się do Pańskiej wypowiedzi...

Jednak nieładnie tak szafować słowami Panie kolego. Nie przystoi przeinaczać. Raczyłbyś być Panie bardziej rzeczowy


...w sposób bardzo krótki i oszczędny.

Według Pana:

odrębność = egoizm. Co tu komentować.

Kocha Pan rodzinę i jednocześnie wie, że są zupełnie odrębnymi istotami. I to się nie wyklucza, prawda? Chyba, że Pan nie wie...
Nie trzeba poczucia jedności by kogoś pokochać. Ludzie nie potrafią pojąć miłości do kogoś kto ma inne zdanie (np. do nieprzyjaciela) - dlatego wymyślają, że odrębność jest zła (bo nie da się kochać kogoś kto myśli inaczej ) a jedność dobra, bo wtedy wreszcie byśmy mogli wszyscy się kochać. Taką postawę Pan prezentuje.

Po pierwsze Hitlera w fizycznej formie już nie ma


Jest - według Was w postaci 'energii', więc z nim rownież jesteście połączeni. Według Was Hitler i Żydzi w obozach koncentracyjnych - byli ze sobą połączeni energetycznie, stanowili jedność i byli bogami.

a po drugie doświadczając życia jesteśmy odcięci od wiedzy związanej z sferą ducha, co ma się właśnie zmienić w 2012 według teorii. Zmiany mają dotyczyć wejścia w wyższe wibracje.


Bardzo mi przykro, że według Pana jest Pan odcięty od sfery duchowej. Tylko wypraszam sobie zarzucanie, że ja i inni są odcięci róznież - nie trzeba być w ruchu New Age i nie trzeba również zmian w 2012, nie potzreba wyższych wibracji - sfera duchowa ciągle jest w nas i codziennie jej doświadczam jak i inni doświadczają.

Wypraszam sobie jeszcze raz takie stwierdzenie, bo w ten sposób

wkraczasz coraz głębiej w intymność duchową swojego rozmówcy.


Użytkownik Amontillado edytował ten post 26.02.2011 - 14:31

  • 2



#37

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Kolejne filmiki sekciarzy. Podobny temat już tu był przerabiany pod filmikiem jakiejś szamanki. Te ruchy są niebezpieczne, bo zawsze ktoś wypływa i później robi to samo co wcześniej opluwał. Człowiek jest tylko człowiekiem, jak taki lider zauważy, że poszło za nim tysiące ludzi, to obudzą się w nim typowe ludzkie odruchy. By się wzbogacić, rządzić etc...

Sprawa jest prosta, nigdy nie będzie "nieba" na Ziemi. Ci co nie mogą tego zaakceptować, szukają jakiś nowych wyznań.

A takie ruchy zawsze bazują na tym jak to ludziom jest źle i niedobrze a może być lepiej...czyżby ?

Użytkownik Xellos edytował ten post 27.02.2011 - 21:04

  • 2

#38

Stevie Wonder.
  • Postów: 146
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co proponujecie w zamian zamiast równości i jedności, wolności etc?
  • 0

#39

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co proponujecie w zamian zamiast równości i jedności, wolności etc?

Ja nie proponuje nic. Nie możemy po prostu "być"? Już i tak dążymy do samounicestwienia i żadnej "jedności", "równości", a tym bardziej "wolności" nigdy już nie będzie. Jako ludzie idziemy ślepo w jedną drogę, którą wcześniej obraliśmy i raczej ciężko będzie nam wrócić do punktu wyjścia i obrać nową, lepszą drogę.
  • 0



#40

Stevie Wonder.
  • Postów: 146
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ok, rozumiem, że mówisz o sobie, swojej rodzinie, przyjaciołach. Ale nie mów za wszystkich ;)
  • -1

#41

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie ma równości i raczej nigdy nie będzie. Zawsze jest ktoś kto rządzi, a jak nie ma tego kto rządzi to jest nawet gorzej bo rządzi tłum, a tłum jest głupi.
  • 0



#42

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ok, rozumiem, że mówisz o sobie, swojej rodzinie, przyjaciołach. Ale nie mów za wszystkich ;)

Nie mówię ZA wszystkich. To jest moja opinia O ludziach jako masie społecznej.
  • 0



#43

Stevie Wonder.
  • Postów: 146
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chciałabym przeprosić za mojego poprzedniego posta - chciałam zmusić do myślenia trochę, ale chyba przesadziłam. Na pewno. Przykro mi i szczerze przepraszam.

Pozdrawiam wszystkich, mam nadzieję, że się kiedyś spotkamy w nowym lepszym świecie :)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych