17 odpowiedzi w tym temacie

[exio]

Dokładną datę możliwego końca świata wyliczyli naukowcy z Państwowego Uniwersytetu w Sankt-Petersburgu - podaje portal mk.ru. Ich zdaniem "apokalipsa" może nastąpić dokładnie 13 kwietnia 2036 roku.

W tym dniu bowiem asteroida Apofis może uderzyć w Ziemię.

Wyniki swoich analiz naukowcy z Petersburga zaprezentowali w ubiegłym tygodniu w Moskwie. Planetoida Apofis została odkryta w 2004 roku. Jej średnica wynosi 270 metrów. Naukowcy wyliczyli moment w czasie, kiedy ta planetka (tak nazywa się planetoidy) zbliży się do Ziemi. Będzie to 13 kwietnia 2029 roku.

Wtedy obiekt przeleci w odległości 32 tys. km od powierzchni naszej planety (księżyc znajduje się 380 tys. km od Ziemi). To na tyle blisko, że planetka może łatwo uderzyć w jednego z geostacjonarnych satelitów Ziemi. Apofis nie runie wprawdzie na naszą planetę, ale obejmie go grawitacja, która może zmienić trajektorię jego lotu w ten sposób, że gdy zbliży się do Ziemi za kolejne 7 lat, to w 2036 roku może na nią spaść.

- Naszym celem jest wykrycie możliwych zderzeń Apofisa z Ziemią po 2036 roku - powiedział prezentujący wyniki analiz Leonid Sokołow. Powołał się także na obliczenia NASA, zgodnie z którymi w XXI wieku istnieje 11 możliwych zderzeń, z których cztery mogą się wydarzyć do 2050 roku.

Źródło

[Alexi Arduscoini]

"Tych razów" było już 8... dlaczego ten miałby być pewniakiem??
A tak na marginesie zaczerpnięte info z owego poratalu jest tylko nie potwierdzoną jak dotąd wzmianką.

Powołał się także na obliczenia NASA, zgodnie z którymi w XXI wieku istnieje 11 możliwych zderzeń, z których cztery mogą się wydarzyć do 2050 roku.

powołał się to dobre określenie... 11 zdarzeń to spora pula opcji. W tych dziedzinach nikt nie wysunie prawidłowej teorii nawet jakby miało by się coś potwierdzić to i tak jest JESZCZE ZA WCZEŚNIE na pewniactwo.

@ Down

Dokładnie to samo chciałam zauważyć to "Apofis"razi jak nic...

Użytkownik Alexi Arduscoini edytował ten post 01.02.2011 - 15:21

[Pomaranczka]

Wiadomość ta nie jest żadną nowością. Do takich obliczeń doszli już 4 lata temu. Tu jest o tym temat http://www.paranorma...?showtopic=5684
W dodatku twierdzą, że szansa na zderzenie jest niewielka. Jak ktoś ma pomysł żeby w razie kursu kolizyjnego ustrzec się od katastrofy to może zarobić sporą sumkę pieniędzy
Btw ta planetoida poprawnie się nazywa Apophis.

[Connor]

Słyszałem o tym niedawno na Discovery chyba. Mówili, że robią badania i próby jak zmienić tor lotu. Twierdzili, że wystarczy umieścić ładunek wybuchowy na asteroidzie, ale nie mogą ich umieścić za głęboko, bo nie spowodują zmiany toru, a jedynie rozkruszenie skały. Mówili, że jak na ten czas nie mają odpowiednich środków do tego zadania.

[Pomaranczka]

No ja bym spekulowała, czy kilkuset-tysięczno (kurde jak to napisać ) tonową skałę, która może się także okazać w 80% metalem, lecącą tysiące km/s da się tak po prostu postrzelić i ona sobie zboczy z toru

Pamiętacie film "Armagedon" ? Pewnie każdy widział. Jak ten naukowiec mówił. "Połóżcie sobie petardę na dłoni, jak wybuchnie to was tylko poparzy, ale weźcie taką samą petardę i zaciśnijcie ją w dłoni... To wasza kobieta będzie wam do końca życia otwierała puszki "

To porównanie jest świetne i mimo iż tylko na filmie to doskonale obrazuje jak by to mogło właśnie wyglądać. No ale tak czy siak nie liczyłabym na to, że znajdzie się taki Bruce Willis, który wyleci w kosmos, żeby wiercić dziurkę w planetoidzie, tym bardziej, że jest ona o niebo mniejsza od tej na filmie

[Syrinks]

Pierwsze zdanie mówi samo za siebie: "dokładną datę możliwego końca świata" jak zwykle nic nie będzie.

[Connor]

No ja bym spekulowała, czy kilkuset-tysięczno (kurde jak to napisać ) tonową skałę, która może się także okazać w 80% metalem, lecącą tysiące km/s da się tak po prostu postrzelić i ona sobie zboczy z toru

To porównanie jest świetne i mimo iż tylko na filmie to doskonale obrazuje jak by to mogło właśnie wyglądać. No ale tak czy siak nie liczyłabym na to, że znajdzie się taki Bruce Willis, który wyleci w kosmos, żeby wiercić dziurkę w planetoidzie, tym bardziej, że jest ona o niebo mniejsza od tej na filmie

Ok, po 1. powtarzam to, co mówili w telewizji. Fizykiem nie jestem. Ale ładunków wybuchowych to my mamy sporo.
Po 2. Nikt nic nie mówił o wywierceniu "dziurki" w tej planetoidzie. Nie wiadomo jeszcze jak to zrobią. To są na razie spekulacje.

[exio]

Według mnie można to tak zrobić, że kiedy ta "planetka" będzie przelatywać obok ziemi to można by ją całkowicie rozwalić bez żadnego pieszczenia się i cudowania ze zmianą trajektorii lotu. Bo skoro nie leci centralnie w ziemię i będzie przelatywać obok to odłamki nie polecą na ziemie tylko za naszą planetę. Z naszą technologią można na prawdę dużo i myślę, że nawet jeżeli by przyszło zmienić jej trajektorię lotu nie stanowiło by to problemu dla na przykład Amerykanów.

[Cahir]

Tak mi się nasunęło gdy czytałem o kolejnej dacie końca świata:
"Cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz o północy ze dwa razy i nad ranem jeszcze raz".

[BrainCollector]

Nawet jeśli to do tego czasu już nie jedną zabawkę zmajstrują. Ponad 20 lat to jednak bardzo dużo czasu. Ale pewnie będzie tak, że w 2030 będzie nowa wiadomość, że obliczono dokładną datę możliwego końca świata. I tak ... Do końca świata będzie.
Tako się mówi, ni znasz dnia ni godziny, idealnie tutaj pasuje... tak samo jak amełykańskie "let's nuke it"

Użytkownik shortez edytował ten post 01.02.2011 - 18:18

[shadowsongishere]

Pierwsze zdanie mówi samo za siebie: "dokładną datę możliwego końca świata" jak zwykle nic nie będzie.

To chyba dobrze, nie?
Narzekacie jakbyście chcieli ażeby ten koniec nastapił
A pewnie i tak nastapi w najmniej spodziewanym momencie.

[wujek1985]

Łeeeeee a ja myślałem, że w 2012 będzie koniec świata, nie się oni w końcu zdecydują

Użytkownik wujek1985 edytował ten post 02.02.2011 - 12:32

[Connor]

Jeszcze obiła mi się o uszy taka metoda jak laser, ale o tym mniej słyszałem więc nie wiem co i jak.

Użytkownik Fisher edytował ten post 02.02.2011 - 12:45