Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ojkofobia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witam, teraz coś z drugiej strony sceny politycznej - walczymy z ksenofobią, homofobią więc nadszedł czas na ojkofobię.

Tekst Jacka Bartyzela wklejony przez "Merrriadocka Brandybucka" na forum Armii przy okazji toczącej się tam dyskusji na temat patriotyzmu i polskości. Podaję w formie linku, mam nadzieję, że co do praw autorskich to wystarczające zabezpieczenie.

http://haggard.w.int.../ojkofobia.html

Oczywiście jestem w pełni świadomy tego, że tekst jak każde dzieło naukowe albo trafi na podatny grunt albo nie. Także już wam pozostawiam do oceny czy jest to przykład zupełnego "kołtuństwa" czy też może jest to po prostu stwierdzenie oczywistych faktów.

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 11.01.2011 - 21:53

  • 2



#2

antietam.
  • Postów: 320
  • Tematów: 114
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 34
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dziękuję za wklejenie tekstu na forum.
Obawiam się jednak, że tego typu fobia nie tylko nie będzie zwalczana, jak ma to miejsce w przypadku wymienionych przez ciebie powyżej, a raczej iż "poprawni politycznie" zaatakują autora opublikowanej tezy.
  • 0



#3

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niestety w obecnej sytuacji politycznej, ta fobia nie ma szans na wielkie zainteresowanie.
  • 0



#4 Gość_Aton

Gość_Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

To trzeba przymusowo leczyć bo przecież to szkodzi naszemu domowi. Naszej ojczyźnie. Ja bym znalazł jednego odpowiednika do przymusowego wyleczenia, którego zaburzeń psychicznych domyślałem się już dawno.
  • 0

#5

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To trzeba przymusowo leczyć bo przecież to szkodzi naszemu domowi. Naszej ojczyźnie.


Jeżeli to trzeba leczyć, to proponuję hospitalizować także każdego nacjonalistę.
Poza tym, cała ta fobia jest moim zdaniem grubymi nićmi szyta, ale kiedy artykuł jest tak stronniczy, to ciężko spodziewać się czego innego. Zgodzę się, że może istnieć niechęć do własnego państwa czy narodu i co więcej, nie widzę w tym nic nienormalnego ani zdrożnego. Nie sądzę jednak aby było to wrodzone "zaburzenie osobowości", jak chce autor, a po prostu efekt obserwacji i życia w takim czy innym miejscu. No ale, i tu wszystko rozbija się o nasze odmienne światopoglądy.

@antietam, nie rozumiem czegoś. Czy każdy, kto ma odmienny pogląd na pewne sprawy niż ty, musi zostać jakoś nazwany? "Poprawnym politycznie", "lewakiem", "komuchem" etc? Chyba właśnie tym się różnimy, że dla mnie każdy człowiek jest po prostu... człowiekiem i nie próbuję ich nigdy tak czy inaczej klasyfikować. Wy zaś zawsze upchniecie wszystko w jakieś wątpliwe ramy narodowościowe tudzież inne. Ale nazywaj mnie jak chcesz, to tylko słowa.
  • 0



#6

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeżeli to trzeba leczyć, to proponuję hospitalizować także każdego nacjonalistę.


Czemu ?

Zgodzę się, że może istnieć niechęć do własnego państwa czy narodu i co więcej, nie widzę w tym nic nienormalnego ani zdrożnego.


W takim razie, dlaczego nie traktuje się tak samo homofobii - może przecież istnieć niechęć do takich osób z różnych powodów - czy mądrych czy głupich to dyskusja już nie na ten temat.
  • 0



#7

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zgodzę się, że może istnieć niechęć do własnego państwa czy narodu i co więcej, nie widzę w tym nic nienormalnego ani zdrożnego.


Czekaj czekaj. Czyżbyś właśnie zaprzeczał całej idei tolerancji propagowanej przez lewą stronę?

Każdy który odczuwa nienawiść lub niechęć do własnego państwa czy narodu jest równie szowinistyczny jak człowiek czujący niechęć do np. Cyganów. To jest ta lewicowa filozofia? Nienawidzić swojego, chwalić cudze choćby nam właziło na twarz glanem?

Nienawiść do rodziców jest czymś nienormalnym i zdrożnym - temu nie zaprzeczymy. Niechęć do miejsca w którym się wychowaliśmy również. Niechęć do naszego państwa też jest objawem jakiś ukrytych problemów. Bo to my jesteśmy częścią państwa i my sprawiamy że jest takie a nie inne. Nie ma się co wypierać, że ja jestem wyjątkowy a oni źli.

Czujesz niechęć do swojego domu? To znaczy że żyjesz w nienawiści, taki człowiek nie jest zdrowy w żadnym wypadku.

Czy lewica przerzuca nienawiść do obcych którą prezentują naziole, w nienawiść do swoich i tego co dostali od swoich przodków w spuściźnie? Coraz mocniej się nad tym zastanawiam.

Użytkownik mylo edytował ten post 14.01.2011 - 19:23

  • 1



#8

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Być może nie wyraziłem się zbyt precyzyjnie lub też wy powinniście dokładniej przeczytać to, co napisałem

Po 1. nigdzie nie użyłem słowa "nienawiść" tak jak mi to implikuje mylo. Jestem przeciwny jakimkolwiek wyrazom nienawiści, w końcu trudno być za czymś, co z definicji jest złe. Co się tyczy jednak tej "niechęci" - to czy "niechęć" żywiona do patologicznych rodziców, którzy miast kochać bez przyczyny bili jest chorobą? Czy niechęć do patologicznego "miejsca, w którym się wychowaliśmy", w którym marzenia upadają zanim zdążą się na dobre urodzić a odmienność i indywidualizm oznacza skreślenie również jest złe? Jasne, że są to skrajne przypadki, ale celowo użyłem takich przykładów. Pokazują one, że nie można tej kwestii rozgraniczyć na czarne i białe, i z pełną odpowiedzialnością jednych nazywać zdrowymi, a innych chorymi. Przyczyn takiej niechęci może być więcej, ale skąd my je możemy znać?

To jest ta lewicowa filozofia? Nienawidzić swojego, chwalić cudze choćby nam właziło na twarz glanem?


To zaś nie są moje słowa i nigdy bym się pod nimi nie podpisał. Dla mnie sprawa jest prosta - osobiście, nie czuję żadnej więzi z państwem Polskim (czy jestem chory?), tak jak i nie czuję jej z żadnym innym państwem na świecie. Jedyne co odczuwam, to pewien sentyment względem miejsca, w którym żyłem przez tyle lat (czyli chyba tzw. patriotyzm lokalny), co jest zupełnie normalne i odczuwa go każdy, zarówno ten, kto nienawidzi, jak i ten, kto kocha. Nie uważam też aby Polska była czymś złym i nie znajduję powodów do prawdziwej niechęci względem niej. Na świecie jest dużo "lepszych" jak i "gorszych" państw. Jednak tak jak mówiłem - nie czuję się przywiązany do tej ziemi i nie widzę powodów, dla których miałbym pracować akurat tutaj i akurat tutaj płacić podatki. W moim mniemaniu państwo tworzą ludzie, a ci na całym świecie są wszędzie tacy sami.

I teraz aby uniknąć nieporozumień, przedstawię swoje stanowisko. Nie wiem co robi "lewica", bowiem mogę odpowiadać tylko w swoim imieniu. Ja zaś uważam, że nazywanie kogoś chorym tylko dlatego, że jego światopogląd różni się od mojego i to, co ja kocham (tu, ojczyzna, dom), ktoś może uważać za dalece mniej ważne, jest nieodpowiednie.

Czy to nie "prawicowcy" często mówią o bezsensowności terminów wymyślanych przez UE czy naukowców, o pustości i sztuczności szeroko pojętej "tolerancji" itp? Dlaczego zatem sami ukuli następny termin, którego prawdziwość zależy jedynie od światopoglądu i wartości respektowanych przez danego człowieka?

W takim razie, dlaczego nie traktuje się tak samo homofobii - może przecież istnieć niechęć do takich osób z różnych powodów - czy mądrych czy głupich to dyskusja już nie na ten temat.


A czy ja to wiem? Nie ja wymyśliłem ten termin. Przyznasz jednak, że homofobia to niechęć lub wręcz nienawiść bazująca w znakomitej większości na tych "głupich" powodach, czyli "nienawidzę pedałów bo nie, bo są inni, bo tak nie można, bo nie mieści mi się to w głowie". Jeżeli czyjeś pobudki są inne i potrafi je sensownie uargumentować, to chwała mu za to.

Użytkownik skittles edytował ten post 21.01.2011 - 11:28

  • 0



#9 Gość_но

Gość_но.
  • Tematów: 0

Napisano

Jeżeli to trzeba leczyć, to proponuję hospitalizować także każdego nacjonalistę.

Czemu ?

Widzisz, bo każdy nacjonalista jest baranem, a musisz przyznać że baran w ludzkiej skórze nie wygląda zbytnio zdrowo - stąd potrzeba leczenia. Nie spotkałem żadnego nacjonalisty nie-barana, stąd taka a nie inna opinia. Dosyć dużo ich widziałem.

Użytkownik но edytował ten post 23.01.2011 - 14:54

  • 0

#10

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dobrze, nazwijmy to niechęcią.

Nie będę mówił o Tobie, tylko opiszę pewien trend po lewej stronie.

Odbywa się tam pewna niechęć do swojego. Kanclerz Merkel wprost przyznaje, że liczy się z islamizacją Niemiec. Widzieć upadek swojej tradycji i na to nie reagować? Rozumiem że w Niemczech temat problemu przejmowania przez Islam kraju jest bardzo delikatny. Można zarzucić analogie do nienawiści do Żydów. Jednak Muzułmanie za kilkadziesiąt lat przejmą ten kraj i bez żadnych działań nie ma innej drogi. To samo stanie się z Francją, Hiszpanią i paroma innymi krajami europejskimi.

Ponad tysiąc lat Europa walczyła by bronić się przed podbiciem przez Islam. To nie my byliśmy katami bo zrobiliśmy parę najazdów na Palestynę i okolice. To Islam oblegał granice Europy przez wiele wieków. Najpierw prawie udało się im wbić się klinem na terytorium obecnej Francji poprzez terytorium Hiszpanii. Potem znów zjednoczone siły europejskie odparły ich u wrót Wiednia. Teraz oddajemy im ziemie za darmo, dając im dodatkowo byt lepszy niż w ich rodzinnym kraju.


Socjalistyczna poprawność polityczna i bezgraniczna tolerancja zgubią Europę. To jest nienawiść do swojej tradycji i do swojego domu. Czy ktoś z was zaprosiłby rodzinę Romską do własnego domu i pozwalał by kolejne ich dzieci zajmowały następne pokoje z których wyprowadzają się wasze, dorosłe już pociechy? Nikt by tego nie zrobił, ale właśnie to dzieję się w krajach zachodu.

Tolerancja nie gwarantuje tolerancji z drugiej strony. Zapraszając obcych i pozwalając im panoszyć się w naszym domu okazujemy słabość. Okazywanie słabości to zaproszenie do wbicia noża w podbrzusze. Nikt nie szanuje takich ludzi, skacze się im po głowie i sprawdza na ile jeszcze nam pozwolą.


Widzisz, bo każdy nacjonalista jest baranem


Każdy socjalista także. Dodatkowo nie zna podstawowych praw rządzących gospodarką i psychiką ludzką. Bezstresowe wychowanie i uleganie zachciankom dziecka kończy się wychowaniem rozwydrzonego bachora, tak samo jest ze społeczeństwem.

Użytkownik mylo edytował ten post 23.01.2011 - 16:30

  • 0



#11

Marian.
  • Postów: 278
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Witam, teraz coś z drugiej strony sceny politycznej - walczymy z ksenofobią, homofobią więc nadszedł czas na ojkofobię.

Tekst Jacka Bartyzela wklejony przez "Merrriadocka Brandybucka" na forum Armii przy okazji toczącej się tam dyskusji na temat patriotyzmu i polskości. Podaję w formie linku, mam nadzieję, że co do praw autorskich to wystarczające zabezpieczenie.

http://haggard.w.int.../ojkofobia.html

Oczywiście jestem w pełni świadomy tego, że tekst jak każde dzieło naukowe albo trafi na podatny grunt albo nie. Także już wam pozostawiam do oceny czy jest to przykład zupełnego "kołtuństwa" czy też może jest to po prostu stwierdzenie oczywistych faktów.

 

Nie bez trudu przebrnąłem przez tę intelektualną ekwilibrystykę i dotarłem do konkluzji z którą mogę się zgodzić:

 

 

Lekarstwem na ojkofobię może być tylko to, co w każdej innej dziedzinie życia, umysłowo sprądlowanej przez racjonalizm oświecenia i irracjonalizm postmodernizmu: powrót do cywilizacji klasyczno-chrześcijańskiej, do realistycznej metafizyki i antropologii, oświeconej nadprzyrodzonym światłem wiary, jak również do patriotyzmu moderowanego chrześcijańskim uniwersalizmem; ponowne oparcie edukacji na nieskażonych relatywizmem i niezafałszowanych ideologią "wielkich tekstach" religijnych, filozoficznych i literackich.

 

Mam na myśli powołanie Uniewersalnej Teologii, stanowiącej podstawę dla Zjednoczonych Kościołów. Do tego prowadzi proces "przebudzenia  z  hipnozy świata fizycznego". Takie "przebudzenie" wyzwala człowieka ziemskiego od różnych szczebli atawistycznego egoizmu.

 

Edyt. Marian (Marian Wasilewski), w czasie pobytu w Londynie, w lipcu 2013 r.


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych