Skocz do zawartości


Kult Przodkow


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Afryka
Cechy przodków
Wierzy się, że dzięki śmierci przodek zyskuje święty, nadludzki status i posiada specjalną, magiczno-religijną moc, która może być dla jego ziemskich krewnych korzystna lub też szkodliwa. Taka nadludzka kondycja wyraża się na różne sposoby. Na przykład przypisuje się przodkom pewne duchowe i cielesne właściwości, a zatem cechę niewidzialności i widzialności w ludzkiej bądź nadzwyczajnej postaci, przypisuje się im zdolność wejścia w człowieka i owładnięcia nim lub wcielenia się w dzikie zwierzęta. Wedle wierzeń przodkowie mogą spożywać posiłki i dzięki bliskości z Istotą Najwyższą posiadają zdolność obcowania w każdym miejscu, chociaż wierzy się, że mają swoje ulubione miejsca, w których stale przebywają. Są to np. świątynie, poszczególne drzewa lub krzewy, cmentarze itp.
Niekiedy duchy przodków przedstawia się z ambiwalentnymi cechami. Mogą być życzliwi dla swych żyjących krewnych, lecz mogą też działać z chęcią zaszkodzenia im. Dlatego właśnie potomkowie obawiają się swych przodków. Uważa się, że gdy żyjący wypierają się przodków lub o nich zapominają, ci manifestują gniew przez zsyłanie na swych krewnych nieszczęść i klęsk duchowych i cielesnych. Ich rozdrażnienie łagodzi się zwykle przez modlitwy, rytualne ofiary i obmycia. Wskazuje to na przekonanie, że przodkowie są odpowiedzialni za regulowanie świętych relacji z ziemskimi krewnymi.
Mali, plemię Dogon, Gabon plemie Kota

Mimo przejawianego przed przodkami strachu, żyjący są w sposób naturalny z nimi związani i zaangażowani w rytualne komunikowanie. Ma to źródło w miłości i szacunku dla sakralnych krewnych oraz w przekonaniu, że dzięki swej bliskości z Bogiem posiadają błogosławioną siłę życiową. W rzeczy samej żyjący oczekują profitów: ochrony przed chorobami, śmiercią, przychylnych odpowiedzi, nagrody za modlitwy itd. Od przodka zatem oczekuje się, aby był wierny swym krewnym.
Ryty pogrzebowe wyrażają często wiarę, że osoba zmarła stanie się opiekunem, który będzie dzielił życie ze swymi żyjącymi krewnymi. Za przykład niech posłuży opis zabiegów przy zmarłym w obrzędach pogrzebowych w plemieniu Bahema z Kongo Dem. Na początku umieszcza się zmarłemu ziarna prosa w dłoniach i każdy syn zlizuje je czterokrotnie. Poprzez ten czyn ojciec odżywia swoje dzieci, które proszą aby nie zabierał im prosa, lecz aby myślał o nich i wzmacniał nawet po śmierci. Uczczenie ojca wyraża się również w obrzędzie wprowadzenia najstarszego syna w rolę następcy zmarłego ojca. Wujek - brat ojca - kładzie dłonie kandydata na wymionach krowy, którą musi on natychmiast wydoić. Niepowodzenie tego działania mogłoby wywołać śmierć zwierzęcia, które syn dziedziczy po ojcu. Byłoby to największym przewinieniem przeciw życiu, gdyż krowa jest podstawą egzystencji u Bahema. Najstarszy syn musi dać także każdemu bratu część swego dziedzictwa (zazwyczaj daruje cielaka), gdyż otrzymując od swego ojca życiową siłę oraz pozycję, sam staje się źródłem życia dla swych braci. Obowiązkiem jego jest czuwanie, czy członkowie rodziny mają wszystko, czego potrzebują do godnego życia, by sami stali się jego dawcami.
http://www.maitri.pl...0/html/kult.htm
Nasza rodzima wiara slowianska:
W średniowieczu kult zmarłych ważny był dla potrzymania pewnej tożsamości mieszkańców. – Miejsca święte i miejsca odbywania zebrań, wieców, obrzędów wróżb pokrywały się z cmentarzyskami. Dla ludności był to symbol, że razem z nimi są przodkowie, którzy nadają im swoją mądrość. Poza tym zacieśniało to więzi samych Słowian, było dla nich znakiem, że są społeczeństwem, strukturą rozciągniętą w czasie.
http://gniazdo.rodzi...php?tekstid=776

Lakotowie
mieli wyobrażenie jedynego, najwyższego Boga i właściwie nie byli politeistami, tyle że ich jedna boskość jawiła im się pod wieloma postaciami. Starcy z czterech kierunków, z góry i z dołu byli "obliczami" i przedstawicielami tej boskości. Za to Boga najwyższego nie wyobrażano sobie pod jakąś wyraźną postacią. Utożsamienie przodków z wyrazicielami boskości jest właśnie ciekawe. Bóg jawi się pod postacią określonej (i świętej) liczby "dziadków", ci prastarzy starcy są uważani za faktycznych przodków, do których po śmierci dołączają przodkowie realni: własny, realny dziadek, własny realny ojciec, babka, matka. Przez rodzinne pochodzenie, przez urodzenie człowiek nawiązuje więź, pokrewieństwo z Bogiem; cześć dla przodków jest czcią dla Boga, jako że w tej relacji przodkowie stoją bliżej niego. A także mogą być pośrednikami, więc ku nim należy kierować modlitwy. Indianin może czuć się dzieckiem Boga niemal dosłownie: bo za pośrednictwem łańcucha przodków.
http://www.taraka.pl/?id=tygo_08.htm
Źródła psycho logiczne — według H. Spencera — wyrosły z nabrania przez człowieka przeświadczenia o istnieniu jego „sobowtóra" — duchowej istoty tkwiącej w nim i pojawiającej się jako odbicie jego postaci w tafli wodnej względnie w halucynacjach i widziadłach sennych. Na tym podłożu ukształtował się w czasach późniejszych pogląd na temat możliwości pozaziemskiej egzystencji człowieka. Znacznie jednak większą wagę przywiązywał H. Spencer do społecznych źródeł kultu przodków. Uważał, że w społeczności opartej na patriarchalnych formach współżycia znajdowały się osoby zajmujące uprzywilejowaną pozycję i otaczane powszechnym szacunkiem. Śmierć ich powodowała w życiu społecznym
pewne zakłócenia — ich brak nie zawsze można było od razu wyrównać i przekazać pełnione przez nich czynności w ręce innych jednostek. Powstawał pogląd, że w egzystencji pośmiertnej są oni pomocni swej społeczności, a nawet posiadają daleko większe możliwości działania niż za życia. Stąd też bardzo długo przechowywała się pamięć nich. Do czci i szacunku, jaki żywiono dla tych jednostek za ich życia, dołączyły się następnie elementy lęku tajemniczości. Z biegiem czasu osoby zmarłych wielkich przodków podniesiono do rangi istot boskich, przypisując im atrybuty wszechmocy i nadprzyrodzoności, aż wreszcie uzależniono od ich woli byt i istnienie człowieka. W ten sposób na podłożu czci pamięci wielkich jednostek zrodził się manizm, rozwinięty następnie w politeistyczną formę kultu religijnego. Tyle głosi teoria H. Spencera. Teoria ta znalazła potwierdzenie u niektórych ludów pierwotnych; nie stanowi to jednak prawidłowości ogólnej. Z wiary w istnienie duszy ludzkiej, jako konieczne następstwo, wynikała wiara w życie pozagrobowe. Skoro człowiek stworzył w swej umysłowości pojęcie duszy, jako istoty bytującej również poza powłoką cielesną, to nie mógł jej potem uśmiercić. Ukształtowanie wiary w poza ziemski byt duszy wynikało nie tyle z potrzeb człowieka, ile z konieczności zaistniałej sytuacji.Kult przodków występował u wielu ludów niejedno krotnie w charakterze spójni rodowej czy rodzinnej. Przykładem w tym względzie może być starożytny Rzym. Każda rodzina czciła pamięć własnych przodków zwanych Lary (stróże ogniska domowego) i ku ich czci obchodzono w dniach 9, 11, 13 maja tzw. Lemuria (święto mar). Człowiek niejednokrotnie w ciężkich momentach życia od woływał się do dusz zmarłych przodków, szukając u nich pomocy i opieki. Bardzo dobitnie zostało to podkreślone przez wielkiego tragika greckiego Ajschylosa w
słowach modlitwy Elektry do duszy ojca po dokonaniu zbrodni matkobójstwa. „Zlituj się — błagała ona — nade mną i nad bratem moim Orestesem, spraw, aby wrócił w te strony; wysłuchaj prośby mojej i przyjm moje libacje... Daj mi serce czystsze niż serce mojej matki i ręce daj mi czystsze."5 Odpowiednikiem rzymskich Lar na terenie Afryki wschodnej były Ombwiri (Awiri), posiadające wpływ na bieg życia jednostki i rodziny. Również w pierwotnej chińskiej religii Nieba (do ok. VIII w. p.n.e.) bardzo silnie rozwinięty był kult przod ków. Początkowo dotyczył on jedynie dusz ludzi wybit nych, lecz z czasem uległ uogólnieniu. Kult przodków związany był z oryginalnym pojmowaniem duszy. Chiń czycy wierzyli, że każdy człowiek posiada dwie dusze: „p'e" (śmiertelną) i „houin" (nieśmiertelną). Pierwsza ginie wraz ze śmiercią człowieka, natomiast druga spełnia rolę opiekuńczego ducha w stosunku do żywych. Miejsca czci duchów przodków były wyodrębnione w pomieszczeniach mieszkalnych — znajdowały się tam tabliczki z imionami zmarłych, gdzie składano ofiary. Władcy posiadali nawet specjalną świątynię przodków, w której od dawali im cześć.
Halloween Pochodzenie
Halloween, Hallowe'en - święto obchodzone nocą 31 października. Halloween jest obchodzone w wielu częściach świata, najbardziej hucznie w Stanach Zjednoczonych i Irlandii, Kanadzie, Portoryko, Wielkiej Brytanii.
Halloween wywodzi się z celtyckiego obrządku Samhain.
Wszystkich Świętych
Wszystkich Świętych (łac. festum omnium sanctorum) - chrześcijańska uroczystość obchodzona 1 listopada ku czci wszystkich znanych i nieznanych świętych, którzy przebywają już w chwale zbawionych.
W dniu tym przypomina się nie tylko osoby oficjalnie uznane za święte i takimi ogłoszone, ale przede wszystkim wszystkich ludzi, których życie nacechowane było świętością. Jest to także święto wszystkich, dla których celem jest życie prowadzące do zbawienia.
Historia
Uroczystość Wszystkich Świętych wywodzi się głównie z czci oddawanej męczennikom, którzy oddali swoje życie dla Chrystusa, a których nie wspomniano ani w martyrologiach miejscowych, ani w kanonie Mszy Świętej.
W III wieku rozpowszechniła się tradycja przenoszenia całych relikwii świętych, lub ich części na inne miejsca. W ten sposób chciano podkreślić, że święci są własnością całego Kościoła. Kiedy w 610 papież Bonifacy IV otrzymał od cesarza starożytną świątynię pogańską Panteon, kazał złożyć tam liczne relikwie i poświęcił tę budowlę na kościół pod wezwaniem Matki Bożej Męczenników. Od tego czasu oddawano cześć wszystkim zmarłym męczennikom 1 maja.

Grzegorz III w 731 przeniósł tę uroczystość na dzień 1 listopada, a w 837 papież Grzegorz IV rozporządził, aby odtąd 1 listopada był dniem poświęconym pamięci nie tylko męczenników, ale wszystkich świętych Kościoła katolickiego. Jednocześnie na prośbę cesarza Ludwika Pobożnego rozszerzono to święto na cały Kościół.

Współczesność

Pierwszy dzień listopada jest w Polsce dniem wolnym od pracy, co powoduje, że wielu ludzi przychodzi na cmentarze, aby zapalić znicze i pomodlić się. Jest to też święto obchodzone przez część innych systemów wyznaniowych, a także zwyczaj praktykowany przez osoby bezwyznaniowe, mający być wyrazem pamięci oraz oddania czci i szacunku zmarłym.

Święto to było również w czasach PRL dniem wolnym, ale oficjalnie starano się nadać mu charakter świecki i nazywano go dniem Wszystkich Zmarłych bądź Świętem Zmarłych.
Następnego dnia po Wszystkich Świętych (2 listopada) obchodzony jest dzień wspominania zmarłych (Zaduszki). Dla chrześcijan jest to dzień modlitw za wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli już z tego świata.
Analogiczne święta prawosławne
W prawosławiu podobne święto obchodzi się w pierwszą niedzielę po Pięćdziesiątnicy (Zesłaniu Ducha Świętego na apostołów) lub według innych źródeł - w sobotę przed Pięćdziesiątnicą. Praktycznie w Rosji, części Białorusi i Ukrainy utożsamia się takie święto (lub tylko zaduszki) z tzw. dniem rodzicielskim (родительский день) lub Radunicą (Радуница), obchodzonymi kilka razy do roku, ale najczęściej w okresie wielkanocnym, przy czym powinien to być wtorek, rzadziej poniedziałek tygodnia tomaszowego następującego po tygodniu wielkanocnym (rozpoczynającym się zgodnie z chrześcijańskim liczeniem dni tygodnia niedzielą wielkanocną). Natomiast według zwyczajów południowych prawosławnych Słowian święta takie obchodzono w Wielkim Tygodniu.

pl.wikipedia.org/wiki/Wszystkich_%C5%9Awi%C4%99tych

Halloween

Halloween, Hallowe'en - święto obchodzone nocą 31 października. Halloween jest obchodzone w wielu częściach świata, najbardziej hucznie w Stanach Zjednoczonych i Irlandii, Kanadzie, Portoryko, Wielkiej Brytanii.
Pochodzenie
Halloween wywodzi się z celtyckiego obrządku Samhain.
Irlandzcy imigranci sprowadzili tradycję do Ameryki Północnej w XIX wieku. W ten dzień w Irlandii palono ogniska oraz odprawiano modły za dusze zmarłych. Ponad 2 tys. lat temu w ten dzień żegnano lato, witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych. W drugiej połowie XX wieku święto trafiło do zachodniej Europy. W czasach pogańskich ludzie w Irlandii przebierali się w kolorowe kostiumy i odprowadzali duchy do granic miasta.
Nazwa halloween jest najprawdopodobniej skróconym All Hallows Eve - wigilia Wszystkich Świętych.

Zwyczaje
Wydrążona dynia ze światełkiem w środku dla irlandzkich chłopów oznaczała błędne ogniki uważane za dusze zmarłych. W czasie tajemniczych obrzędów miano uwalniać ludzkie dusze z ciał czarnych kotów, psów i nietoperzy. Obecnie w wyeksponowanych miejscach domów umieszcza się wydrążone i podświetlone od wewnątrz dynie z wyciętymi kształtami różnych postaci oraz, w zależności od wyobraźni domowników, imitacje ludzkich czaszek, szkieletów, manekinów znanych postaci z horrorów, itp.

W Irlandii obowiązuje zasada, że po 1 listopada nie zbiera się dzikich owoców, bo mogą być zatrute. W regionach Szkocji, Anglii, Walii i Irlandii sprząta się mieszkanie, gasi ogień pod kuchnią, a gospodynie wykładają jedzenie i napoje, po czym wszyscy idą spać.

Kolorem święta Halloween jest czarny i pomarańczowy.
Kolor Symbole
Czarny śmierć, duchy, czarownice, nietoperze, czarne koty, gobliny, zombie, sowy, demony, szatan,dymkowa
Pomarańczowy dynie, jesień, liście, ogień
W związku z pogańską genezą tego święta, Halloween spotyka się z krytyką ze strony niektórych duchownych Kościoła rzymskokatolickiego, Prawosławnego, Episkopalnego i Luterańskiego. Jednocześnie od obchodzenia Halloween w Polsce, odcinają się również słowiańskie rodzimowiercze związki wyznaniowe - opowiadające się za kultywowaniem rodzimych zwyczajów, związanych z tradycją Dziadów.
[pl.wikipedia.org/wiki/Halloween]
Dziady
Dziady - zwyczaj ludowy Słowian i Bałtów, wywodzący się z przedchrześcijańskich obrzędów słowiańskich. Jego zasadniczym celem było nawiązanie kontaktu z duszami zmarłych i pozyskanie ich przychylności. Dziady obchodzono dwa razy w roku - na wiosnę i na jesień.
Obrzędy
W najbardziej pierwotnej formie obrzędu dusze należało ugościć, (np. miodem, kaszą i jajkami) aby zapewnić sobie ich przychylność i jednocześnie pomóc im w osiągnięciu spokoju w zaświatach. Wędrującym duszom oświetlano drogę do domu rozpalając ogniska na rozstajach, aby mogły spędzić tę noc wśród bliskich. Ogień mógł jednak również uniemożliwić wyjście na świat upiorom - duszom ludzi zmarłych nagłą śmiercią, samobójców itp. W tym celu rozpalano go na podejrzanej mogile - echem tego zwyczaju są znicze. W niektórych regionach Polski, np. na Podhalu w miejscu czyjejś gwałtownej śmierci każdy przechodzący miał obowiązek rzucić gałązkę na stos, który następnie co roku palono.
W tym dniu wspierano jałmużną żebraków (początkowo ofiarowując im dary w naturze, później także pieniądze) aby wspominali dusze zmarłych. W tym dniu niektóre czynności były zakazane, np. wylewanie wody po myciu naczyń przez okno, by nie oblać zabłąkanej tam duszy i palenie w piecu, bowiem tą drogą dusze dostawały się niekiedy do domu.

Zwyczaj dziadów w literaturze

Do tego zwyczaju nawiązuje Adam Mickiewicz w Dziadach, gdzie opisano wzywanie dusz podczas obrzędu odbywającego się w opuszczonym miejscu kultu (kaplicy, kościele) lub na cmentarzu. Obrzędowi przewodniczył Guślarz (Koźlarz, Huslar), wzywający dusze zmarłych przebywających w czyśćcu, aby powiedziały, czego potrzeba im do osiągnięcia zbawienia i aby posiliły się z żywymi. Etnologia przedstawia jednak święto "Dziadów" w trochę odmiennej postaci. Obrzędy z okazji Dziadów odbywały się za czasów chrześcijańskich w miejscach związanych archetypowo (a często również i lokalizacyjnie) z dawnymi ośrodkami kultu - na wzgórzach, wzniesieniach, pod świętymi drzewami, w miejscach uważanych za święte (czasem rzeczywiście przy kaplicach, które często były budowane na dawnych miejscach kultu pogańskiego). Z racji swojego charakteru Dziady często odbywały się również przy grobach przodków, na cmentarzyskach. Mickiewiczowskie nawiązania do terminów takich jak "czyściec" i "zbawienie" są natomiast wynikiem nałożenia i przemieszania prastarych zwyczajów żywych od wieków wśród ludu oraz narzuconego chrześcijaństwa.
Dziady a chrześcijaństwo
W związku z ekspansją chrześcijaństwa lokalne, miejscowe zwyczaje tzw. pogańskiego pochodzenia, były sukcesywnie zakazywane. Ostatecznie jednak to, czego nie udało się wyprzeć nawet surowymi zakazami, było adaptowane lub zastępowane znanymi dziś formami - współczesnym odpowiednikiem dziadów są Zaduszki.
Do dnia dzisiejszego na terenach wschodniej Polski, Białorusi, Ukrainy i części Rosji kultywowane jest wynoszenie symbolicznego jadła, w symbolicznych dwójniakach, na groby zmarłych. Dziady kultywuje też większość współczesnych słowiańskich ruchów neopogańskich (rodzimowierczych), zwykle pod nazwą Święta Przodków. W Krakowie co roku odbywa się tradycyjne Święto Rękawki (Rękawka), bezpośrednio związane z pradawnym zwyczajem wiosennego święta przodków.
[pl.wikipedia.org/wiki/Dziady_(zwyczaj])
Dzień Zmarłych
Dzień Zmarłych (hiszp.: Día de los Muertos) - najstarsze religijno-etniczne święto meksykańskie, czczące pozagrobowe życie zmarłych i więzy rodzinne. Obchodzone jest 2 listopada w powiązaniu z katolickimi świętami Zaduszek (Día de los Fieles Difuntos) i Wszystkich Świętych (Todos los Santos), jednak wywodzi się w formie pierwotnej z epoki prekolumbijskiej, tradycji o wieku szacowanym na 3,000 lat.
Święto ma formę wesołej zabawy.
Rozpowszechnienie i rys historyczny
Jest obchodzone głównie w Meksyku i Ameryce Centralnej, lecz zakorzeniło się również w wielu miejscowościach w USA, i gdziekolwiek osiedlili się Meksykanie i emigranci z Ameryki Centralnej. Dodatkowo święto to przeszczepiło się do tak egzotycznych lokalizacji jak czeska Praga czy nowozelandzki Wellington jako alternatywa do miejscowych obchodów świąt o podobnej tematyce (lecz o innym nastroju) lub reakcji na skomercjalizowane Halloween (wywodzące się z tradycji celtyckiej). Obchody poza Meksykiem, szerzej, Ameryką Centralną, niekoniecznie odzwierciedlają tradycyjne elementy; podobnie do sytuacji z Halloween, zachodzi tu sporo dowolnej interpretacji o charakterze artystyczno-rozrywkowym.

Początki Dnia Zmarłych w Meksyku wywodzą się z tradycji ludów Ameryki Centralnej, takich jak Aztekowie, Majowie, Taraskowie (Purépecha), Nahua i Totonakowie. Kult przodków w tych kulturach ma co najmniej 3,000 lat. W epoce prekolumbijskiej nagminnie kolekcjonowano tu czaszki jako trofea wojenne i wystawiano je na pokaz podczas rytuałów symbolizujących życie i śmierć.
W tradycji meksykańskiej, Dzień Zmarłych jest radosną okazją, bowiem zmarli nadal egzystują, a ich dusze, wywołane i naprowadzone pąkami aksamitek, współucztują, ciesząc się w towarzystwie swoich świętujących rodzin.
http://czytelnia.pwn...pdf/519-522.pdf
czym tak naprawde jest kult przodkow, czy to tylko forma "religii"? czy ma tez inny wydzwiek?

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 23.10.2010 - 20:37

  • 0

#2 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

No ładny kawał materiału. Najciekawsza częsc to ta o afrykańskich plemionach.
  • 0

#3 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Ostatnio fascynuja mnie tematy wierzen plemiennych Afryki, ale jak widac nie tylko.Szukam w nich czegos co moim zdaniem laczy wszystkie i jednoczesnie nie jest tylko pusta wiara "dzikich". Ciekawia mnie wszystkie przemyslenia na ten temat. Wiedza tych ludow, a szczegolnie astronomiczna jest zadziwiajaca. Czy rzeczywiscie przewija sie w tym watek kontaktow z innymi cywilizacjami? Bo jak rozumiec takie uwielbienie przodkow, ktorych uwaza sie za takie wsparcie i swietosc? A moze jest inne wytlumaczenie?
  • 0

#4 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Niematerialni przodkowie mają dostęp do wiedzy ludziom niedostępnej i mogą do swoich potomków czuć sympatię , bądź więź i przez to im pomagają, a szamaństwo występujące na wszystkich zamieszkałych kontynentach jest formą porozumiewania się z nimi w zmienionym stanie świadomości.

Swoją niezwykłą wiedzę czerpała z rozmów z duchami zmarłych. Nie dawały jej spokoju. - Kiedy tylko zasnę, krzyczą: Wstawaj! Czas do pracy! - narzekała Vanga. Gdy przekazywały jej złe wieści, na przykład o czyjejś śmierci, stawały się agresywne i niebezpieczne: - Powiedz mu, powiedz, powiedz... - krzyczały na Vangę. Wtedy odwracała głowę i szeptała, by pacjent nie usłyszał. - Gdybym nie wyrzuciła z siebie strasznych wieści, mogłabym umrzeć - twierdziła.

Marzyła o wyjeździe do Paryża, do katedry Notre Dame, by tam spotkać się z matką, a właściwie - z jej nowym wcieleniem. Kiedyś we śnie Matka Boska opowiedziała Vandze, że jej matka - niegdyś żona faraona - odrodziła się w Paryżu. Prorokini opisywała potem szczegółowo Paryż, jego ulice, place, choć przecież nigdy ich nie widziała...

Ona czerpała wiedzę od duchów.

Niemam wystarczającej wiedzy by się wypowiadać , ale swoje zdanie postaram się wyrażać.


Zawsze się szanowało starszych .Były starszyzny wioski i ludzie młodsi korzystali z ich doświadczenia.To teraz tak jest w wielu przypadkach, że młodsi uważają , że stary człowiek to na niczym się nie zna i jest zacofany , a jest odwrotnie.

Użytkownik Dolg edytował ten post 24.10.2010 - 18:16

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych